pipek 0 Napisano Styczeń 9, 2007 Wiesz to jest tak jak sobie powiesz ze ci pomoga to beda dzialac.ja bralam,bo balam sie afobamu.i moze dzialaly.nie wiem do konca,fakt jest taki ze nie balam sie tego afobamu.Ale biorac systematycznie przez 1 mies pomagaja w nerwicy.Tak jak ziolowe. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Styczeń 9, 2007 Pipek dzieki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość krążek Napisano Styczeń 9, 2007 ada777-mojae lęki zaczęły się jakieś 14 lat temu.póżniej była ciesza(oczywiście omijałam sytuacje i miejsca które doprowadzały mnie do lęku-w obawie przed atakiem paniki)od pół roku mam nawrót.miałam w lato badania mrt(rezonans magn.)i mało nie rozwaliłam gabinetu!!!!tak mnie trzepło.nie wiem co mam ze sobą robić.rozpoczęłam psychoterapie ale w języku niemieckim bo mieszkam na terenie ''trzeciej rzeszy'' Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zgredek 0 Napisano Styczeń 9, 2007 ada jak narazie pierwsza na liście :) czemu czat pusty ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zgredek 0 Napisano Styczeń 9, 2007 krążek podoba m i się forma określenia kraju w którym mieszkasz :) bravo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Styczeń 9, 2007 Krążek 14 lat to kupa czasu .Ja mącze się od półtora roku ,ale wiem ,że brało mnie dużo wcześniej.W największym nasileniu tego gówna nie miałam siły dojść do toalety ,bo miałam wrażenie ,że nie dojde ,wyjść i pochodzić po podwórku to był dla mnie sport ekstremalny.Teraz jest troche lepiej ,ale nie normalnie jak kiedyś.Z tego co wiem to w Niemczech mają inne podejście to tej choroby. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Styczeń 9, 2007 Zgredek jak wpuścisz jakąś bez kolejki to nie będe z tobą gadać, Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zgredek 0 Napisano Styczeń 9, 2007 hmm, czyli ada rozumię jestem zaklepany :> hihihi to co jutro się obronczkujemy ?? irnitolog czeka :D weselicho ?? :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Styczeń 9, 2007 Witam Wszystkich ..wieczorowo :) No co ja czytam tu jakieś weselisko się szykuje a zapowiedzi już były? ;) Po wczorajszym dniu dziś chyba dochodze do siebie brałam gripeks i możliwe że pomógł bo czuje się już ...nie grypowo wiec mogę wysyłać i nie zararze ! Mam w parafi fajniego proboszcza :) wczoraj sobie pogadałam ale byłam tylko z synkiem w domu i ksiądz myślał że to mój ....mąż ! i teraz nie wiem czy ja tak młodo wyglądam czy moje dziecko jest takie stare! Chciałam zapytac na poważnie czy komuś z was w taką pogodę puchną nogi? bo mam wrażenie że mi coś spuchły i tak myślę czy to pogoda czy cós innego ...:O mierzyłam sobie ciśnienie i mam superowe 90/65 ....a puls w normie 65 . Czuję sie normalnie bez zmian ... tylko te nogi ... :O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Styczeń 9, 2007 witaj Efciu potrzymaj trochę w górze nogi to pomaga na jakimś fotelu to nogi odpoczną pozdrawiam wracaj szybciutko do zdróweczka :):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marijke 0 Napisano Styczeń 9, 2007 Ammarylis, kiedyś słuchałam bardzo dużo SDM-u, teraz mniej, ale ten cytat uwielbiam, poza tym pasuje bardzo do refleksji, które mnie nachodzą od początku zmagania się z nerwiczką... Witajcie Krążek i Specyficzna U mnie ok, pomęczyłam się na siłowni, pogadałam z kolegą-jezuitą, niby wszystko jest dobrze, a znowu czuję gdzieś podskórnie tę wredną deprechę :( Dręczy mnie poczucie odrealnienia. Oczywiście to nic w porównaniu ze stanami, w jakich bywałam, ale nie lubię tego, czemu to musi się tak przyczepiać i łazić za mną wszędzie, a kysz! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Styczeń 9, 2007 Marijke Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marijke 0 Napisano Styczeń 9, 2007 Cześć Lidiuszka Specyficzna, przeczytałam Twoje posty na forum ogólnym. Jakie leki bierzesz, jeśli mogę spytać? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
specyficzna 0 Napisano Styczeń 9, 2007 Marijke > biorę Fluoksetyne i Lerivon i Memotropil na koncentracje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
patlysia 0 Napisano Styczeń 9, 2007 Ratunku!!! znajomy zmarł na zawał.....miał 27lat....dużo ćwiczył, był zdrowy.....:( łapię shizę...pomóżcie! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość krążek Napisano Styczeń 9, 2007 ada777-14 lat temu w polsce pani neurolog przepisała mi herbatki ziołowe na moje lęki!hahaha!to miał być dobry początek leczenia!pózniej wizyta prywatna w kołobrzegu-diagnoza nerwica lękowa.doksepin 3 razy dziennie.fruwałam po ścianach.po przyjeżdzie do niemiec zaczęłam prace w gastronomi.prochy poszły na bok bo miałam apteke za plecami(j.walker,gin,wódka,koniaki.wszystko bez recepty!!!!!!!!i tak sięleczyłam pare lat!pozdrawim wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość krążek Napisano Styczeń 9, 2007 patlysia nie strasz!!!!!mój brat chodzi na siłownie i dostał już na głowe z tymi ciężarami! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
patlysia 0 Napisano Styczeń 9, 2007 ja nie straszę, sama się boję....bardzo...jejku na czym to wszystko polega?? że jeden pije, ćpa i żyje długie lata, a drugi ćwiczy, dba o siebie jest zdrowy i....:( zwariuję od tych myśli....zaraz znowu serduszko da mi znać skurczami :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość krążek Napisano Styczeń 9, 2007 ada777-co do niemiec to fakt że mają inne mozliwości.ale czy jest lepiej nie wiem.chodze od miesiąca na psychoterapie niestety po niemiecku,bo na polską czekałam rok i się nie doczekałam.nie ma miejsc.na razie poznajemy się.nic konkretnego.strasznie mnie ta lekarka obserwuje.moja gestykulacje.chicałabym sie od kogos dowiedzieć co powionno być na takich terapiach poruszane żeby przynosiły efekty.żebym mogła mieć porównanie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Loda47 0 Napisano Styczeń 9, 2007 Moje drogie,jak zwykle po przespanym dniu siadam do kompa.Nawinęjeszcze do tego poprzedniego tematu- na temat burczącego mężusia.Pisząc o przeznaczeniu,miałam na myśli,że chyba nasze przeznaczenie często uniemożliwia zrobienia nam kroków,których na stare lata byśmy żałowali.Mam 8-ro rodzeństwa,małam wielu przyjaciół,nic tylko kopnąć ciągle marudzącego chłopa w d... Niestety życie zweryfikowało moje wyobrażenia o szęściu bez marudy.Nieszczęścia które nas spotkały,powoli odsunęły od nas i to pirwszych - moje rodzeństwo,potem pseudo-przyjaciół.ćzy jakiś obcy facet martwiłby się ze mna moimi dziećmi?W końcu zostaliśmy sami i pomimo jego warczeń,mogę liczyć tylko na niego.Dlatego nikomu nie radzę pochopnie podejmować decyzji o rozstaniau.Jak długo śpię,to podpuszcza naszego pieska aby mnie obudził,a ta cholera potrafi usiąść przy moim łóżku,utkwić we mnie hipnotuzyjący wzrok i patrzeć tak długo,aż wstanę,a potem oboje się cieszą.Dla takich chwil warto zapomnieć lecące w ciągu dnia k.... i h.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Styczeń 9, 2007 Krążek pytam bo mam dużo znajomych w Niemczech i wiem ,że tam lekarze dużo powazniej podchodzą do tego niż u nas.Moja koleżanka jakieś 10 lat temu miała N właśnie dopadło ją w Niemczech brak znajomych ,daleko od rodziny i ją powaliło.Potrafiła cały dzień leżeć na podlodze i czekać na mężą ,aż wróci z pracy ,ale lekarze strasznie poważnie do tego podeszli i męczyła się tylko 8 miesięcy.Co do terapii to mi pomaga ,ale trzeba się pozytywnie do niej nastawić.nieraz jest tak ,że kiedy wracam z terapi to mam tylko myśli typu :po co ja tam poszłam i tak mi to nic nie daje i takie tam .Drugim razem jestem radosna i tak mi dobrze po terapii . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Styczeń 9, 2007 Ale walneła z tym zawałem ,akurat to forum czekało na taki temat.Pomyśl dziewczyno następnym razem jak walniesz coś takiego i myśl do kogo to piszesz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Styczeń 9, 2007 Krążek zastanawia mnie jedno ja też lubiłam się pobawić przed pierwszym atakiem tego dziadostwa ,może to kara za wesołe życie, a może to przez to. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
patlysia 0 Napisano Styczeń 9, 2007 nie walnęła, jeśli do mnie bezpośrednio proszę i wiem do kogo piszę, sama mam nerwicę lękową od ponad roku, jestem przerażona a to forum ma nazwę \"moja nerwica\" i kiedyś bywałam tu częściej bo rzeczywiście pisano tu o rzeczach dotyczących tej choroby, myślałam że dostanę od osób które są na to samo co ja chore jakiekolwiek słowa wsparcia, ze ktoś mnie tu zrozumie, jednak chyba się pomyliłam... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość krążek Napisano Styczeń 9, 2007 ada777-mnie to złapałao zanim zaczęłam tańczyć.tutaj w niemczech wizyta u psychiatry czy psychoterapie to norma.ludzie chodzą na odwyki alkoholowe czy narkotykowe.nawet w normalnuch(niektórych szpitalach)są oddziały z odruciami.gorzej jest że ja nie mam z kim o tym pogadac.bo nie spotkałam tu z naszych rodaków nikogo kto coś takiego doznał.zreszta juz nawet oficjalnie o tym nie mówie bo spotykam się z reakcjami że się wymiotować chce. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość krążek Napisano Styczeń 9, 2007 patlsia wsparłabym cię ale nie wiem jak.sama jeszcze nie wiem dobrze z czym się je ta moja fobia.zaczynam ją dopiero analizować.więc nie moge ci pisać jakiś bzdur,jezeli nie mam pojęcia.a tak z serca to oczywiście zyczę ci żeby było jak najlepiej!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Styczeń 9, 2007 No cóż Niemcy to jest specyficzny naród.A twoja rodzina mąż ,rodzice nie masz nikogo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Styczeń 9, 2007 DO PALTYSI jeżeli masz fobie to powinnaś mnie zrozumieć.Założe się ,że niektóre siedzą teraz w domach i myślą taki młody ,to mi też się może przytrafić.Uważam ,że większość się wystraszyła ,tym bardziej ,że najwięcej zmartwień właśnie pojawia się o serce.Wiem ,bo to przeżywam już długo i taki wpis zdołował nie tylko mnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Styczeń 9, 2007 Krążek ,a można wiedzieć skąd jesteś? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
patlysia 0 Napisano Styczeń 9, 2007 Do KRĄŻKA dziękuję za ciepłe słowa Do ADY7777 rozumiem, ale kto by mnie zrozumiał jeśli nie druga osoba z zaburzeniami lękowymi? mamie powiedziałam, olała, ojciec ma mnie za wariatkę, ta wiadomość spadła na mnie jak grom, nie umiem sobie do końca z tym poradzić.... pozdrawiam wszystkich ciepło Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach