Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

a ja nie wiem co było moim największym wyczynem. Chyba nic nie miało takiego miejsca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgredku jak młoda wpadnie ze szkoły to napsze maila ja nie wiem o co jej chodzi ha ha :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak jest jakas Marysia na forum to wszytkiego dobrego w dniu imienin🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja pewnie nie mam az takich osiągnieć , ale wytrzymałam 50 minut na fotelu dentystycznym.Może być ;-)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eee no co wy... Jak to sie ma do urodzenia dzidzi...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja drogie towarzystwo umykam do obowiązków \"pani domu\" Jak by co będę wieczorkiem ! Miłego popołudnia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efcia Pa mozesz cos dobrego podesłac ha ha chodzi mi o jedzonko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hexa urodzenie dzidzi to ...przyjemność jakiej nic nie potrafi zastąpić . to nie wyczyn ..a moze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yyyy gdzie kiedy ja się złamałem prze połamałem przez załamałem :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liduszko ja przez trzy dni zajadam się po kryjomu przed rodzinką plackami z jabłkiem takie racuszki :) dziś juz mi zabrakło mąki więc powspominam ...a co Cię interesuje ? na ciepło ? zimno? słodko? Teraz juz mykam bo sie nie wyrobie w kuchni 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje osiagniecia nie wiem czy wielkie ale bede pamietac na wieki : w 2 kl. corka chodzila z klasa na basen na nauke plywania 3 razy w tyg. a ja dochodzilam tam pomagac suszyc dziewczynkom wlosy byly nas 3 matki i byl to dla mnie okres ciezkiej proby ,zmagania sie z silna agorafobia,tylko ja wiem ile mnie to kosztowalo aby zachowac pozory normalnosci....ale tak bardzo chcialam -dla corki ,bylo roznie ale dalam rade Drugi raz to I Komunia tez corki- w koscile siedzialam obok zachrystii wiec jakos bylo ale na przyjeciu w restauracji calych kila godzin mialam silny bol w klatce mimo lekow ,udalo mi sie mimo wszystko przezyc te godz. nie dajac specjalnie poznac po sobie ,ze marze aby sie juz skonczylo i modlilam sie aby nie pasc pod stół i nie popsuc przyjecia,lał deszcz caly dzien.... Te sytuacje choc ciezkie sprawily ,ze uwierzylam ,ze jestem tak naprawde silna i dam rade zyc i sie usmiechac mimo NNN........ wiele bylo jeszcze takich chwil......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zjadłabym cos wymyslnego nie wiem sama co ale cos innego u mnie dzisiaj kotlet sojowy brokół i ziemniaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zaraz ide robic pulpeciki w sosiku bolonskim do tego makaron -grube ,duze rurki i surowka z kapusty pekinskiej z marchewka i jabluszkiem wczoraj zrobilam oprocz pieczarkowej omlet z nadzieniem -warzywka z patelni z brokulami i obsmazonymi pieczarkami do tego troszke majonezem wymieszane i surowka z marchewki ,mowie wam palce lizac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj jedzonko widzę :) a ja dzisiaj zrobiłam gar kapusty bedzie z ziemniaczkami i indyk do tego a jeszcze małżonek sobie gołąbki wymyślił więc zrobie na jutro i na niedzielę :) u nas w domu wszyscy uwielbiamy gołąbki :) a ja pomału wprawiam sie w kucharzeniu :) pasowałoby jabłecznik upiec ale taki biszkoptowy a może któraś z pań kucharek ma przepis? bardzo bym prosiła taki biszkoptowy jabłecznik sprawdzony ?:D wszystkie nasze wyczyny są wielkie :) każdy nas cieszy i duży i mały... dla innych ,,zwykłe,, sprawya nam sprawiają trudność, mnie czasami myślenie o czymś co mnie brzeraża wywołuje dreszcze... jest wiele rzeczy może nie bede pisac takich zwykłych, których nie robiłam i nie zrobię, .... a myśł o robakach i pająkach doprowadza mnie do szaleństwa........ mam taki wstręt.......uhh...... :O więc wole temat obiadowy, :) smacznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moim osiagnieciem jest to , ze zpowrotem sie smieje. Ja ,ktorej haslem zyciowym bylo \" nie czekajmy do pierwszego chodzmy zrobic cos glupiego\" z czasem zaczelam stronic od ludzi,ryczalam co chwila i wszystko bylo ponure i bez przyszlosci, i jak patrze wstecz to czas od kiedy bylo ok- jej ja juz nawet niepamietam kiedy to bylo, do czasu kiedy stwierdzilam, ze ze mna jest cos nie tak, to lata. Powoli cos we mnie styglo,niezauwazalam , ze to rownia pochyla. wyszlam z:nie ma dla mnie przyszlosci i doszlam do: dam sobie rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zauwazylyscie wrocilam z polowania, z zaskoczeniem pewnym stwierdzam, ze faceci ( moja grupa wiekowa) ogladaja sie za mna i zastanawiam sie nad przyczyna ,moze dlatego, ze: po pierwsze- nioslam siaty z fajnym jedzonkiem po drugie- mialam buty na obcasie a wiadomo kobieta na obcasach wyglada ciekawiej po czwarte- smiala mi sie gebusia, bo idac na rynek spiewalo mi sie Grechuty\" ważne są tylko te chwile na które czekamy\" a wracajac wobrazilo mi sie zaslyszane na rynku \" całą swoją mlodosc zjadlam na spodnicach\" zwizualizowalam sobie to i ryczalam w duchu ze smiechu. jednak stawiam na to pierwsze bo jak facet nie mysli o tych rzeczach to z pewnoscia mysli o jedzeniu Lece gotowac grochowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iiyama 🌻no i wszyscy... trzeba się popędzać, motywowac i działac dla naszego dobra ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje pulpeciki w sosiku pachna cudnie i wabia zapachem ....ale jakos nikt nie wali na nie drzwiami i oknami:( ;) ja przyciagam latem wzrok panow przez moje duze cycki,nie powiem ,zebym byla zadowolona ale co mam zrobic ,nie obetne sobie ich:( mam sie zabrac za rozbieranie choinki ale mi sie nie chce!!!!!!!!!!!!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wqszystkich dzisiaj jestem póżno ,bo strasznie zmęczył mnie wczorajszy seks na czacie.Widze ,że nas przybywa i męskie grono się powiększa ,Zgredziowi przynajmniej nie jest nudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich!!! ja też dzisiaj późno... ech, bo najpierw ten egzamin (chyba dobrze mi poszło - wszystko napisałam), potem dentysta.... brrr, bałam się jak skurczybyk, ale dziwnym trafem stomatolog poprawił mi humor :) sama jeszcze w to nie mogę uwierzyć :) moje zadanie bojowe, to wygonić ślubnego na przegląd ząbków, oj broni się okrutnie ;) muszę się do czegoś przyznać... wczoraj miałam bojowe zadanie i........................... dałam plamę........ rozrzuciłam kapcie po sypialni i wskoczyłam do wyrka (pustego niestety :() Ale za nic w świecie nie mogłam zasnąć. moja głupia głowa ubzdurała sobie, że jeśli nie ułożę kapci to nie zdam egzaminu, albo w ogóle spóźnię się i będzie katastrofa. dlatego po przemęczeniu się do wpół do drugiej wstałam i te małpy ułożyłam.............. klęska na całego.................... wy dzisiaj opowiadacie o waszych sukcesach, a ja taka porażka.....................:(:(:(:( a teraz z innej beczki, bo się rozgadałam i pewnie was zanudzam witam nowych panów :) jak to miło :) myślałam, że tylko my baby jesteśmy takie poschizowane (bez urazy Zgredek :)) Pelasiu wysłałam Ci maila Efka bardzo chętnie, ale nie mam twojego maila :) buziaki dla wszyskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Jeszcze przed wejściem na forum pomyślałam sobie - pochwalę się dzisiaj dziewczynom i chłopakom tym, co osiągnęłam, żeby pokazać zwłaszcza nowym i podłamanym osobom, że z zaburzeniami lękowo-depresyjnymi i napadami lęku panicznego da się żyć i wygrywać :] A tu widzę, że dziś dzień osiągnięć! Ale trafiłam ;) Przy okazji witam serdecznie wszystkich nowych nerwusków ❤️ Zdaje się, że teraz panowie we trzech będą nam tu świntuszyć ;) Kiedy tu weszłam po raz pierwszy 10 listopada 2006 byłam wykończona psychicznie, zaczynałam brać Seroxat i chodzić na terapię. Ciągły wewnętrzny lęk i niepokój, wszystkie mięśnie napięte. Przyszłość nie istniała, wszędzie dookoła była czarna otchłań, miałam bardzo silne ataki lęków egzystencjalnych, nie byłam w stanie wysiedzieć na zajęciach ani normalnie rozmawiać z ludźmi, byłam cały czas od kilku miesięcy zestresowana, ciągle płakałam, bo było mi tak źle, wszystko mnie przerażało, było mi non stop słabo i wydawało mi się, że zaraz zemdleję. Bałam się brać kąpiele w wannie, tylko szybki prysznic, żeby nie zemdleć. Tętno ciągle za szybkie, albo za wolne. Nerwicowe bóle głowy i problemy z żołądkiem. Ataki gorąca i duszności. Lekkie zawroty głowy. Ciągle chodziłam senna i zmęczona. Poczucie szyby, odrealnienia i depersonalizacji. Byłam przekonana, że muszę iść do szpitala psyhciatrycznego, bo wariuję. Nogi z waty na uliczce osiedlowej, mimo że kilka miesięcy wcześniej sama jeździłam za granicę. Nie byłam w stanie iść do kina ani do fryzjera. Lęk przed lękiem. Wyniki różnych badań oczywiście ok. To epizod pierwszy. Epizod drugi od połowy listopada. Miałam cztery bardzo dobre i ładnie wygłoszone referaty na studiach. Wyjechałam na jeden dzień z seminarium na studiach. Napisałam długi i bardzo dobry fragment pracy magisterskiej. Dużo czasu spędzam ze znajomymi poza domem i nie myślę o tym, kiedy dostanę ataku, piję kawę, śmieję się i nie boję żadnych spotkań, poznaję nowych ludzi, chodzę do kina. Zdałam trudny egzamin z angielskiego IELTS na 7.5 (w tym ustny na 8!), podczas gdy na studia za granicą potrzebne jest 6.0 - 6.5 :D To mój największy sukces. Zgłaszam dzisiaj propozycję wystąpienia na ogólnopolską konferencję. W przyszły piątek wyjezdzam do Włoch na narty. Umiem żyć z pojawiającymi się co jakiś czas objawami nerwicy, pracuję nad sobą na terapii. Dużo trenuję na siłowni, dziś idę na łyżwy. Układam na nowo swoje życie. Cieszę się, że żyję. Chociaż boję się trochę przyszłości, to wiem, że będzie dobrze. A przede wszystkim przyszłość JEST, nie jest czarną otchłanią. Życie jest piękne, chociaż mam problemy jak każdy. Rozpisałam się. Ale to dlatego, że chciałabym udowodnić Jaco, Spidermanowi, Puncy, Mandze i wszystkim, którzy to czytają, że można wygrywać z nerwicą i depresją. Nie wiem, czy wygrać, ale można codziennie z nią wygrywać i być radosnym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×