Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Gość nusia 35
Magdziapek : dziekuje za słowa otuchy muwisz mi zebym zrobila badania ! juz kiedys robilam ECHOserca i wszystkie inne i wszystko wyszlo dobrze ale to było ....5 lat temu :) teraz po 13 latach przerwy urodzilam synka ma w tej chwili 19 miesiecy i wszytko bylo ok az do zeszlwgo tygodnia kiedy wybralam sie z mezem cos zalatwic ...tak w sumie to czułam od rana ze cos wisi w powietrzu i ....dopadlo mnie ...narpierw uczucie goraca jakas dziwna slabosc i uczucie cholernego leku i niepokoju ze cos mie sie zaraz stanie i co z dziecmi ?????mam jeszcze 15 letnia córkę to prawie pannica i nieraz na to wszystko musi patrzec i pewnie duzo z trego nie rozumie . juz nie mowiac o ze cala reszta uwaz amnie za chisteryczke !! zadzwonilam wczoraj do wsojego psychiatry tu w krakowie umowiona jestem na poniedzilek zeby ustakic termin spotkania . dzisiaj czuje sie fatalnie znowu chybacos wisi w powietrezu znasz to wszystko dobrze wiec ne bede przynudzac :) jeszcze raz dziekuje napisalam list jakw pamietniku do ciebie ale dobrze wiedziec ze jest ktos kto mnie rozumie . pazdrawiam i caluje wszystkie stare i now nerwuski trzymajmy sie zarem nusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ludziska odpoczywacie po obiadku czy gdzies fruwacie? witajcie nusia i hola! Bastka jak tam Twoje malenstwo ? napisz ile ma (chodzi o wiek) ja robie obiad ,corka lazi po marketach ,bedzie niedlugo moi panowie wracaja z gor do domciu ale beda pozno 21-22godz. troche sie martwie ,ale czuje sie ok! pelasia to twoj maz jest fantastyczny chodzi mi o ten kontakt z dziecmi ,fajny taki nauczyciel no i bedzie swietnym tatusiem,pelasiu a jak sobie radzisz w dojazdach do pracy jak go nie ma,sama jezdzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Hola hola-ja tez przeszlam przez odstawianie lekow-to jest tak jak alkoholik bez wodki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jestem ta bioraca leki, nie bralam a to zaprowadzilo mnie do sufitowania- znaczy sie lezenia w wyrku i gapienia sie w sufit, wstac by uczesac sie i umyc zeby to byl wyczyn, jak poszlam do psychicznego to nadobra sprawe nic mu nie powiedzialam bo nie umialam, i co w takim stanie mam wierzyc w swoja silna wole w to ,z e jak poznam co mi to zrozumie i zaczne walke, to nawet wtedy wiedzialam, ze to jest nienormalne i sama nic nie zrobie. leki postawily mnie na nogi,a myslenia stalo sie normalniejsze teraz juz moge sobie pomagac sama ale jeszcze nie rezygnuje zlekow. mysle , ze sa to sprawy indywidualne nie ma regul, kazdy powinien swoja droge poznac i nia isc. a tak pozatym: basiaijuz a mozesz polecic jakiegos lodzkiego psychoterapeute i nie ukrywam im bardziej bedzie on nfz-towski tym bardziej mi to bedzie pasowalo. na treningu znowu nas wymeczyli, ciekawe ilez to gramow potasu wyplukuje z organizmu po takim treningu kiedy jestem mokra jak scierka, uzupelniam go asparginem tam tez jest potas, obawiam sie , ze dieta by nie wystarczyla musialabym zjesc tone pomidorkow. no i jak wczoraj pisalam po wczorajszym dolku dzis jest ok, a tak mi bylo wczoraj ciezko w to uwierzyc. oj glupia glowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki rrenka za maila, zabawne to.ubawilo mnie to wysylanie sms spod koldra, czuje ,zetwoja corcia tam sie dobrze bawila, jeszcze troszke i panowie tez wroca a moze na nastepny raz ty wybierzesz sie z nimi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Hola Hola, pewnie masz rację i dziękuję za to "dzielna" -nie czuję się taka, ale to bardzo miłe. Ja się potwornie boję, ze uzależnię się od leków. Ja się wszystkiego chwytam jak tonący brzytwy i boję się, że jak zadziałąją, to już nie będę chciała ich odstawić :( Poza tym kiedyś jakaś zwariowana psychiatra dała mi leki (w tym też afobam), które nic mi nie pomagały a mało mnie nie zabiły - przestało mi bić serce, więc to też powoduje u mnie silny lęk przed wzięciem czegokolwiek. Lekarz w szpitalu kazał mi natychmiast odstawić te leki, poszłam do tej psychiatry, mówię jej, co jest, a ona na to \"jest pani zapisana na poniedziałek ,a dzisiaj środa, więc nawet nie będę z panią rozmawiać\" i nie powiedziała mi, jak odstawić te leki. Pomogła mi koleżanka z medycyny i serce znów biło normalnie - mówiłam jej, że mam ten potas zaniżony, ale ona to zbagatelizowała i nauczyła mnie kolejnego lęku. Może dlatego psycholog nie pozwala mi brać leków? Wie, że to będzie gorszy strach niż pomoc. nIe wiem, ale mam trochę wyrzuty sumienia, że powinnam brać leki, bo inni biorą, więc post Basiijuż podtrzymał mnie na duchu. Czy ja jestem jeszcze zrozumiała? Efciu i Ado, nie wiedziałąm, ze tak jak ja nie wychodzicie same z domu? Boże, to nie jestem jedyna? A już myślałam o sobie tak źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nusiu, powiedz córce o co chodzi - będzie spokojniejsza wewnętrznie, bo pewnie nie pokazuje tego, ale bardzo ją to przeraża. Jest na tyle duża, że może zostać wtajemniczona, ale nie obarczaj jej niczym ponad informację, że na to i na to cierpisz. Przecież gdybyś miała grypę, nie ukrywałabyś tego. Rreniku, jak mąż jest w szkole, to jade taksówką. Mam blisko, więc niewilele za to płacę (a w głębi serca tłumaczę sobie, ze zarabiam więcej niż wydaję na taksówki - hihi). Taksówkarz też mnie stresuje, bo wciąż jest nowy, ale jak już bardzo boję się przed tunelem, to po prostu mówię, że jeśli poprosze go, by się na chwilę zatrzymał, to niech spełni tę prośbę. Jak tylko to powiem cały strach mam za sobą. Tak samo jest u fryzjerów i dentystów: uprzedzam ich, że mogę spanikować i żeby dali mi wtedy chwilę oddechu, a na pewno nie ucieknę. Jak tak powiem, nic się nie dzieje, a jeden dentysta jest tak niesamowity, że czujnie mnie obserwuje i jak zauważy, że szybciej oddycham, robi mi chwilę przerwy, gada i dale mi pić. Zawsze to pomaga, szkoda, ze mieszka w Białymstoku. Ludzie, zabrońcie mi tak dużo pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudełko
Iiyamo, lęki związane są z nieuwolnionymi emocjami, więc czasem pomaga tylko psychoterapia, ale depresja nie przejdzie bez leków. To poważniejsza sprawa, którą trzeba podleczyć lekami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusia 35
Pelasiu78 : corka moja wie o co chodzi ja nerwice nabylam jak ona miala 4 lata wiec siła rzeczy wie o co chodzi . mecze sie z tym dziadostwem juz albo dopiero 12 lat . jezeli chodzi o leki : czy ktos z was brał RUDO0TEL???? mnie akurat robil dobrze z poczatku pozniej czulam sie na tyle dobrze ze sama zaczelam go brac sporadycznie ( ale zawsze musialam go miec przy sobie bo jak nie to wiecie co sie dzialo )odstawilam go gdy zaszlam w ciaze z synem Bartoszem do 5 miesiaca wszystko bylo ok ! az pewnego dnia ....zaczeło sie ...atak ale tylko panicznego leku i tak bylo do konca ciazy cały czas plakalam ze cos mi sie stanie a dziecka napewno nie urodze .ale naszczescie wszystko poszlo ok !!!!! sorki ze was tak nudze ale chyba by7lo mi to potrzebne pozdrawiam wszystkie nerwuski i NIECH ZYJE TO FORUM :) PAPATKI I MILEGO WIECZORKU WSZYSTKIM :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pelsasi
jak mogło ci przestac bić serce.czyli byłaś juz jedną nogą w grobie?chyba cie reanimowali i szpital.moze troche przesadziłaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ranyboskie
Pelasiu ? serce ci przestało bic czyli co umarłas na chwile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty bez nicu chcesz się ponabijać z cudzego nieszczęścia to zjeżdżaj na inne forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ranyboskie
a moze miałas popsrostu arytmie i skurcze dodatkowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ranyboskie
ja sie nie nabijam Ado -wyluzuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Pelasi ,doskanale wiem o czym piszesz przechodziłam przez to samo .Również nie biorę leków ,bo mnie z nóg zwalił seroxat .Brałam leki 8 miesięcy i nic,było coraz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie to wcale nie brzmiało jak żart .A może to ty wyluzuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ranyboskie
oj trzymaj Ty moze nerwy na wodzy jesli jeszcze potrafisz ! Zapytałam bo mysle ze Pelasia miała wtedy arytmie ot tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak wogóle to witam wszystkich starych i nowych.Troche mnie nie było ,ale miałam cięzkie dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty trzymaj swoje nerwy ,mądrala się znalazła .Nawet na nick nie ma odwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ranyboskie
oj zle z toba :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pelasia a jak sobie radzisz w domu ?Ja zaczełam troszeczke wychodzić ,ale z obstawą zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ranyboskie
ja tak nerwowo i histerycznie nie reaguje :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem histeryczką i nigdy nie byłam .Ty za to masz strasznie fajne poczucie humoru ,takie bardzo grobowe .Chyba jesteś snobem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ranyboskie
od kiedy poczucie humoru swiadczy o snobizmie? ech szkoda czasu ..zdrowia zycze bo ciezke dni miałas 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cięzkie dni to ty chyba masz i musisz gdzieś się wyrzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę ,że nie zostałam zrozumiana! Nie uogólniam piszę jedynie o nerwicy i braniu leków. I nie zgodzę się z tym ,ze leki trzeba brać. W pierwszym etapie gdy lekarz nie może wyciszyć osoby cierpiącej na nerwicę tak ale na bardzo krótko. I nie piszę ot tak sobie ale na podstawie swojej wiedzy o nerwicy. Jeśli ktoś chce brać jego wola , i jego zdrowie i jego sprawa. Padło pytanie wyraziłam swoją opinię nic więcej. iiama , ja znam terapeutów , którzy kiedyś pracowali w najlepszej Klinice w Łodzi i niestety całe to grono pracuje już w prywatnych gabinetach . A to tylko dlatego ,że w naszego kraju nie stać na normalną opiekę zdrowotną i terapeuci to zbyteczny zawód. Oczywiście w tej chwili kpię , ponieważ tak wspaniałej grupy ludzi długo szukać. Oni nie raz nie dwa pracowali za pół darmo no ale ile można:-( Dawałam Ci chyba już jakieś namiary. POlecam też Instytuty Erricsonowskie ,znajdują się chyba w każdym większym mieście. Warto popytać. Pozdrawiam Wszystkich ciepło i proszę zrozumieć ,że jeśli ktoś chce brać leki to tylko jego sprawa i nie mój problem. Jak powiedziałam wceśniej wyraziłam swoje zdanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz nie chce tej N :( juz nie mam sil - czy ja mam schizofremie czy co? rano mialam w miare dobry humor i bylam pelna nadziei a teraz... teraz sie mecze, mam wrazenie ze nie potrafie oddychac, poce sie potwornie, co chwile mi sei robi niedobrze i co chwile mi reka dretwieje - wiem ze to nerwy wiele razy tak mialam i przezylam ale wszystkie metody mnie zawodza :(:(:(:(:(:( czy ja kiedys z tego wyjde? czy ja kiedys bede spokojnie spedzac i milo wieczor :( przepraszam ze tak ponuro pisze :( zebym potrafila sie wyplakac moze by mi pomoglo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki pudelko za ta uwage bo juz powoli zaczynalam miec wyzuty sumienia, ze moze jestem lekomanka, dziekuje za wyjasnienie roznicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×