Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

hejka nerwuski, usmialam sie dzis jak nie wiem co ja stara baba bede miala usowane migdalki jak dziecko. hihihihi ale numer.pewnie walna mnie palka w leb bo jak zobacze cos metalowego przy buzience to zwieje im gdzie pieprz rosnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno nic ci się nie stanie ruda, to psychika płata nam figle wstretna małpa.ja jeździłam do mojego lekarza rodzinnego tak często z zawałami i innymi temu podobnymi sprawami, że teraz jak faktycznie jestem chora to nie traktuje mnie powaznie. mam kłopoty z wątrobą, jest mocno podrazniona, usg wykazało a on twierdzi że to jelito. ot taki konował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak w ogóle to my wszystkie jestesmy piękne i młode, za młode na to wszystko, nawet jesli mamy trochę więcej niż osiemnaście lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka IIyama fajnie masz bedziesz miala glosik jak w operze bedzie ok moja corcia tez ma usuniete i spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IIyama dostaniesz glupiego jasia i spok bedzie wytną i po bolu nie bedziesz uciekac a jak by co to cie złapią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Ruda*
kitti miałam to samo napisać, pewnie wszystkie jesteście superlaskami, macie szczęśliwe życie, a dopadła was cholerna nerwica... któraś z dziweczyn (chyba Liduszka, ale jeżeli to nie Ty napisałaś to sorry) powiedziała, że z nerwicą trzeba nauczyć się żyć wiecie co, chyba powinnyśmy mówić sobie, że musimy nauczyć się żyć bez niej, a nie ją akceptować. znam ludzi, którzy całkowicie z tego wyszli, nie mają już żadnych objawów psychosomatycznych wiem, że to zabrzmiała dziwnie, mniej więcej jakbym powiedziała "widzę za oknem świętego mikołaja i renifery!" sama nie wierzę sobie, że mogę się pozbyć swojej choroby Liduszka będzie dobrze, zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruda - kto wie ;) o ile jestes z wro to wszystko mozliwe :D ale powiem wam, ze ta cala hipochondria to masakra.. tez tak mam, ze boje sie ze jak kiedys cos mi naprawde bedzie to mnie lekarz oleje.. ale wyniki badan mam ok, to nie mam przeciez czym sie martwic, nie?? wlasnie sobie obejrzalam ostatni (18) odcinek z 3 serii gotowych na wszystko, jej jak ja lubie ten serial :) i znowu nie bede sie mogla doczekac kolejnego... sciskam Was Wszytskie baaardzo mocno 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Ruda*
nie oglądam często telewizji, ale gotowe na wszystko uwielbiam! świetny serial, kocham go :-) ciekawe kiedy puszczą trzecią serię w telewizji, ostatnio leciały powtórki pierwszej i drugiej serii bzium jak będziesz miałą chwilę napisz co się działo w trzeciej serii :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znalazłam muzykę do reklamy fiata bravo, taka włoska piosenka, moze kojarzycie dziewczynki, wyczesana. a co tam trzeba sie trochę oderwac od szarej rzeczywistosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruda wyobrażasz sobie zycie bez lęku , strachu , obawy , troski o rodzinę , stresów małych lub dużych ? jesli to wykluczysz z życia i staniesz się twardą kobietą której nic nie jest w stanie powalić to może pozbędziesz sie raz na zawsze objawów nerwicy . Bo objawy to nie tylko somatyczne są tych chyba jest najłatwiej się pozbyć gorzej jak coś w środku siedzi i ni jak nie chce wyleść . Wtedy własnie trzeba się nauczyć jak z tym żyć , jak odwracać myśli od złych myśli , jak poczuć się wartosciowym człowiekiem ..chociaż za chwilę możesz zostać wdeptana w podłogę ;) Z nerwicą się żyje tylko można zmiejszać jej objawy . Chyba nikt nie jest w stanie powiedzieć że już nie ma nerwicy bo w danej chwili jest wolny ..ale wystarczy coś jakieś złe skojazenie i organizm po prostu sam wariuje . Ja wierze że z nerwicą można zyć w zgodzie , ale trzeba sobie poradzić żeby samemu w czas zareagowac, i nawet jak potrzeba to poszukać pomocy u specjalisty bo przecież oni po to są żeby pomóc zrozumieć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jadeitka
Wiecie co?najlepiej TO zignorować. Czasem pomaga i dolegliwości przechodzą. W sumie to okropne jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale synchronizacja, wy piszecie o filmach, ja o muzyce. to możliwe, mozna sie na chwilę oderwac. to co napisałaś Ruda o ludziach którzy z tego wyszli, to jest pocieszające. musimy wierzyc ze i nam sie uda. nie wiem czy czytałyście i nie chcę żeby to źle wypadło, zmarł ten aktor który grał w m jak miłośc norberta, męża marty. nie wiem czy któraś z was w ogóle ogląda ten film. a gotowe na wszystko są super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zignorowac byloby fajnie.. czasem nawet mi wychodzi. naprawde czulam sie dobrze przez kilka miesiecy i bylo super, ale potem zawsze przychodzi czas kiedy przestaje sobie radzic. jak to opanuje, to mysle, ze bede szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Ruda*
ewa to co napisałam źle zabrzmiało, nie o to mi chodziło. Oczywiście nerwica to nie tylko objawy. Wiem, że wszystko mnie boli i codziennie "umieram", bo mam zaburzenia emocjonalne. Nie jestem przecież chora. Trzeba sobie tylko uswiadomić, jaka jest przyczyna naszej nerwicy. Czasami trzeba jej bardz, bardzo głeboko poszukać. Ja znalazłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jadeitka
bzium---fakt , to zawsze wraca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki liduszka,bac sie nie boje tylko nie lubie wytracania z rytmu a to bedzie kilka dni poza domem.coprawda moj ojciec zmarl podczas opaeracji i zawsze bede miala tego swiadomosc to jednak sa to tylko migdalki, tylko niechce nic widziec slyszec i czuc.ale zarty to dzieciom sie usowa migdalki nie ryczacym 50tkom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruda ja też znam powody swojej nerwicy ..i nadal mam jakies obawy bo teraz uczę się jak sobie radzić i o czym wolno mi rozmyślać a o czym w zarodku zdusić . Wiem i znam wiele osób które od lat żyją i nie mają takich powalających objawów ..ale zawsze coś w człowieku siedzi jakiś zadzior i nawet to trzeba zrozumiec i czasami sobie na coś takiego pozwolić .Przecież my tylko jesteśmy ludzmi i mamy prawo gorzej się poczuć tylko trzeba to zrozumieć że jak coś zaboli a są porobione badania to jest wszystko ok . Nerwuski to najlepsi i najsumienniejsi pacjęci bo tak często robią różne badania , że gdyby coś się działo fizycznego z organizmem to szybko wykryte jest szybko wyleczone. Wiem że czasami boli i człowiek już ma dość bo wszystko ma granice , a to coś wlazło i siedzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iiyamo lekarz Ci powiedział że to kilka dni? mój brat miał wycinane i tylko znieczulenie dostał i zaraz go do domu wywalili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efka.. no wlasnie \"to cos wlazlo i siedzi\" i jak to wypedzic??? A tak z ciekawosci- dobrze sobie radzisz z pania N? Bo to wszystko co piszesz wydaje sie takie proste (sama tak pisalam do innych osob, wiem ze masz racje) ale zastosowanie tego w praktyce juz latwe nie jest niestety.. Udaje Ci sie?? I jesli tak, to jaki masz na to sposob?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spadam na kryminalne zagadki, też fajny film, a po za tym jutro do pracy i tydzień wolnego. luz, blues i orzeszki. życzę spokojnej nocy, Rudej bez zawału i wszelkich dolegliwości. wyspijcie sie dobrze dziewczynki. pozdrawiam i mocno ściskam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Ruda*
dziewczyny ostatnio znalazłam coś odstresowującego, medytacje tybetańskie. Uspokoiły mnie. Szczególnie podobało mi się kiedy leżałam i słuchałam gry na misach. Cudnie grają, było mi trochę trudno, bo musiałam leżeć na wznak, więc kołatało mi serce. Ale poza tym mogłabym tam usnąć.S zkoda tylko, że się spóźniłam, bo wcześniej, na poczatku zajęć był czas żeby się wykrzyczeć. Chetnie bym sobie powrzeszczała :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iiyama, podobno życie zaczyna sie po 50-ce. głowa do góry, co tam migdałek w jedną czy w drugą stronę. a tak w ogóle dlaczego ci je usuwają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
efka,lekarz powiedzial ze tydzien w szpitalu i potem ze dwa w domu. ale zanim cokolwiek zrobie , zrobie wywiad od czego internet i za chwile bede ekspertem od migdalkow w kolorze zoltawym i bialoszarym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bzium pozostała mi panika przy wyjściu z domu i chodzeniu w pobliżu gwaru i ruchu miejskiego . Jak jestem poza tym wszystkim to nawet czuje się szczęśliwa i nie bardzo chce mi sie wracać . Więcej objawów nie mam . Dodam że 15 lat leczyłam sie lekami ale nie wiedziałam że one mnie nie wyleczą tylko pozbęde sie objawów . Tak więc czekałam na dzień kiedy wstane i będe zdrowa . No i jakiś czas temu wstałam i zaczełam myśleć i pytać i szukać bo ile mozna żyć w stanie lewitacji ... Od 5 lat przestałam się bać o to że coś mi sie stanie , pozbyłam sie lęków egzystencjonalnych , inaczej teraz staram się o sobie myśleć , nauczyłam się mówić czego chce i stałam się taką zdrowę egoistką która ma też potrzeby . Sama wychodzę z domu nie jest to daleko ale jak ktoś przez 20 lat myślał że juz zycia nie ma to teraz musze na nowo wszystko poznawać . Bo się ...zasiedziałam w domku . Nikt mi nie powiedział że nie mogę się bać własnego lęku ,że nie mogę się z nim zamykac bo pozniej wyjście będzie coraz trudniejsze ..i teraz własnie doświadczam własnej niewiedzy . Miałam kilku lekarzy ale to byli psychiatrzy i żaden nie wspomniał o psychoterapi ..może uwazali że za szybko \"wyzdrowieje\" bo to byli lekarze prtwatni . Teraz wszystko odeszło , nie powiem czasami coś mnie zakuje , coś zaboli , coś zesztywnieje ale już wiem że nic mi sie nie stanie . Wiem na co mam wpływ a na co nie i to też mi pomaga bo mam wybór i mogę wybrać czy jest mi zle i leże pod kocykiem czy mnie boli a ja pojdę do mojego śmietnika bo mam własnie do wyrzucenia coś . Tak sobie radzę ale staram się bardzo żeby iść do przodu , nie patrzeć co było i nie wspominać tego przez co cierpiałam . Jak kiedyś ktoś mi podobnie powiedział nic z tego nie rozumiałam i uwazałam że to jest niemożliwe do wykonania . Skoro miałam zawroty głowy , duszności i bóle różnego rodzaju jak można się ich pozbyć zmieniająć myślenie o wszystkim .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
perspektywa pozbycia sie kilku gramow mego cialka jest jak mniód na moje serducho, ilez to ja musze na silowni wypracowac i atu ciach i mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kitti.......zapewniam Cie ze zycie zaczyna sie po piedziesiace.............. pozdrawiam Was kochane moje sloneczka ...........wyobrazcie sobie ze rano idac do pracy (na przystanek autobusowy)......mysle o forum o Waszych postach to chyba tez juz choroba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Ruda*
wszystkim polecam MISIE TYBETANSKIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olabasia ja też jak coś się zaczyna zaczynam myśleć o dziewczynach że przecież one sobie radzą i potrafią to i mi się uda i odrazu robi mi się lżej . Ja też już mykam spokojnej nocki życzę 🖐️ 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×