Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Gość zielona kleopatra
dzięki rodzynek za odp. Lekarce powiedziałam, że biorę asentrę ale bardzo ciężko u mnie z zaufaniem do lekarzy :-( myślę sobie: "a może zapomniała, że mówiłam że biorę asentrę" i tak to ze mną ciężko jest... pewnie moje obawy są bezzasadne. Co nerwica robi z ludzmi- pytam się na forum i czekam na potwierdzenie, że mogę brać leki które przypisała mi lekarka... ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seronilla
hehehe No wreszcie mnie cos rozbawilo :) Tak jakbym siebie czytala, nie mam zaufania do lekarzy. Wiesz co najlepiej zrob, sprawdz na ulotce asentry, z jakimi lekami, substancjami nie można jej łączyc, no to wtedy sie upewnisz,ze nie pojawia sie objawy nieporzadane, ktorych jest zaj..... duzo w ulotkach psychotropowych :P Chyba, by nas dodatkowo wystraszyc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona kleopatra
seronilla -> :-) no co zrobić, oprócz różnych skomplikowanie nazwanych substancji są też dwa jakieś antybiotyki a ten Provag to w sumie jakieś bakterie kwasu mlekowego to chyba łyknę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seronilla
Nie no kwas mlekowy ci nie moze zaszkodzic, jedynie twoja psychika...Także zacznij od najmniejszej dawki, połówki tabletki, czy nawet ćwiartki, jak wszystko będzie ok, zwiększ dawkę do zalecanej przez lekarza, ale nie sadze, by sie cos zlego stalo :) Nerwicowcy chuchaja na zimne, ba nawet na lodowate;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Afobamko dostałaś od mnie wiadomość i zdjęcia??? Teraz spadam będę popołudniu miłej niedzieli dla wszystkich Wszystkim nauczucielom na tym forum wszystkiego najlepszego w dniu nauczyciela samych grzecznych uczniów i podwyżki pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ammarylis... Niech Ci nie zbraknie nigdy zdrowia, niech szkoła w dom się wspólny zmienia! Praca wychowawcy to praca niełatwa, bo często leniwa i krnąbrna jest dziatwa. Kocha ona figle i chętnie się czubi, lecz stroni od książki, uczyć się nie lubi. Trzeba dużo zdrowia, dużo czasu stracić, aby umysł ucznia rozwinąć, wzbogacić, który gdy dorośnie, dopiero zrozumie, jak jest w życiu ciężko, gdy się mało umie. Życzę dużo wytrwałości i cierpliwości ....🌼..❤️..👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda-otrzymalam-i nawet odpowiedzialam 1 maila napisalam krotkiego rano i pozniej wieczorem sie rozpisalam szerzej-nie mow ,ze nie dostalas teraz Ty maili ode mnie bo wysylalam z laptopa a tu nie mam kopii-sprawdz poczte pliss-mam nadzieje ze doszly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda-spr teraz-wczoraj rano wysylalam ze stacjonarnego kompa i tam wyslalam do Ciebie potwierdzenie otrzymania wiadomosci i krotkiego maila natomiast wieczorem pisalam z laptopa i adres dobry wpisalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
afobamko dostałam wszystko ok miłego wieczorku a co do magnezu to Rodzynek ma rację : od kiedy zażywam większą dawkę magnezu to nie mam telepawek wewnętrznych Rodzynku napisz tylko jaką dawkę bierzesz i jak konkretnie nazywa się ten magnez ile mg wynosi dzienna dawka. papapapapapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja mój przyjaciel
rodzynek to ja dzięki Rodzynku za miłe słowa - pewnie masz racje, że otoczenie mnie zawiodło - ale do tego stopnia obwiniam zawsze siebie, że nawet trudno mi sie przyznać jak bardzo mnie boli, że nie moge na nich liczyc w tej chwili z magnezem wielkie dzieki zaraz jutro polecę do apteki ( jaką dawkę proponujesz ? ) i może jakos mi pomoże..... wzbraniam sie przed psychotropami jak mogę - psycholog mnie opieprza, a ja troche uznaję, że ludzie słabi siegaja po psychotropy , a Ci silniejsi starają sie pomóc sobie inaczej - ale nie jest łatwo kurcze i chyba juz długo do tych silniejszych nie będę sie zaliczać :(((( powoli nadziei juz mi brak.... mam tylko jedno pytanie - czy też tak mieliście, że baliście sie strasznie być sami w takich stanach - ja boje sie siebie do tego stopnia - zwłaszcza głupich mysli w nocy, że gdy mąż w delegacji to wyjeżdżam do mamy ... troche to dla mnie krępujące bo zachowuje sie jak jakis małolat - ale naprawde sie boję, że już nie dam rady i cos sobie zrobię.... odnosnie sportu i seksu jasne, że się zgadzam z Twoja opinią - na seks niestety trochę mam mniejszą ochotę niz zwykle, a basen uwielbiam i czesto sie tak sportowałam ale teraz nie mam siły nawet na to - zastanawiam sie nad wyjazdem na jakis obóz kondycyjno odchudzający ( może jest Ktoś chętny do towarzystwa w listopdzie :) nad polskie morze ???? - wszystkie moje znajome maja dzieciaczki i nie jest proste wyrwanie się na 2 tygodnie pozdrawiam Wszystkich Forumowiczów i życzę zdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny. :) Oglądam Bryndala w Tańcu z gwiazdami i pękam ze śmiechu, on jest zajeb.... Co do magnezu to nie mam jakiegoś konkretnego. Magnez o zawartości ok 500mg mleczanu magnezu w tabletce + witamina B6. Jedna tabletka dziennie, każdego dnia rano. Jeśli ktoś dodatkowo ma problemy z sercem, kołatanie czy cos w tym rodzaju to może zażyć Aspargin. Aspargin to połączenie magnezu i potasu. Ale jak zażywałem Aspargin to nie brałem Magnezu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadzieja mój przyjaciel Jak mąż wyjedzie daj znać mogę go zastąpić. :) i problem z głowy. A do seksu tak Cię zachęcę że przestaniesz mówić \"nie mam ochoty\" A tak na poważnie to ja bałem się wszystkiego że nie pamiętam czego się nie bałem. Nie martw się razem damy radę a jak Ci reszta dziewczyn pomoże to szybciutko wrócisz do normy. Jeszcze jedna moja uwaga. Jeśli pijesz kawę lub mocna herbatę to też sobie ja daruj że o alkoholu już nie wspomnę. Na początek musi być go ZERO i nie żartuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadzieja mój przyjaciel - wszystko o czym piszesz przechodziłam, leciałam z nóg wyczerpana atakami lęku , chudłam na potęgę, ale jak widzisz żyję i jest coraz lepiej. Super że masz nadzieję, ja jej też nigdy nie straciłam i dzieki niej i wielu wspaniałym ludziom też z tego forum mogę stwierdzić że może być lepiej. Jeszcze nie jest całkiem ok ale wreszcie wyglądam normalnie i zachowuję się tak jak chcę a nie jak chciała moja nerwica. Nie walczę z nią tylko chodzę raz w tygodniu na masaż kręgosłupa 1 raz w tygodniu na psychoterapię, czytam książki na temat asertywności, życia w rzeczywistym świecie i inne które mi wpadną w rękę i czuję że mogą mi pomóc zrozumieć siebie i powoli zaczynam być sobą, a nie na pokaz, ugrzeczniona, zawsze zadowolna, uśmiechnięta (mimo złego nastroju), zamartwiajaca się za siebie i cały świat, dźwigająca problemy całej ludzkości. Koniec STOP Ja mam prawo być zła i wyrażać tą złość. Uczę się jak ją wyrażać aby nie ranić innych a tym samym nie mieć wyrzutów sumienia że komuś coś powiedziałam. Ale to jest u mnie dość skomplikowana sprawa i przerabiam to już dłuższy czas na terapii. Nie jest z tobą źle , bo masz świadomość swoich odczuć, poprostu emocje walczą i przechodzą na objawy somatyczne. Uwierz mi można częściowo pozbyc się tego, nie jest to jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki ale jest możliwe. Ważne abyś zauważyła co u ciebie powoduje objawy, a jak nie jesteś w stanie sama tego dostrzeć to terapia może pomóc wydobyć z ciebie powód twoich lęków i innych objawów. Namieszałam ale mam nadzieje że w miarę sensownie napisałam. Będzie dobrze wspomnisz moje słowa 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja mój przyjaciel
Rodzynku - dzięki za propozycje zastępstwa, czas najwyższy to rozpatrzyć, bo ubiegły tydzień był kiepściutki :)))) a tak na serio - kawy nie lubię, a z winem staram sie nie przesadzać - bo zdaje sobie sprawe z tego, że w tej chwili jestem na najlepszej drodze by zejść na tę najgorszą :( czyli zapijać smutki i niedopuszczać do kaca, a potem już tylko AA ...... ( a czasami miewam ochote tak się zalać w trupa, że hej ..... ) a z tymi lękami to cholerka ciężkawo - wlasnie jestem sama w domu - zaryzykowałam dzis i nie zwiałam do rodzinki i mam nadzieję, że prześpie tę noc i jakoś zwloke sie rano z łóżka..... dzieki za dobre rady, naprawde miło "posłuchać" kogos KTO rozumie - bo ni choinki moje otoczenie nie może pojąć mojej odmiany twierdząc, że "po prostu mam za dobrze" i mi odbija - i jak tu sie nie załamać spokojnej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich bardzo serdecznie. :-) Dawno mnie tu nie było i muszę przyznac, że się stęskniłam. Tyle nowych osób - super. Dobrze,że to forum istnieje. Ostatnio trochę gorzej się czuję, ale staram się jak mogę, żeby sobie pomagac cały czas. Mam wiarę, że kiedyś jak się obudzę poczuję i powiem sobie, że czuję się super i nic mi nie dolega. Mówią, że około 40-stki jak się człowiek budzi i nic go nie boli, to nie żyje, ale ja marzę naprawdę, żeby nie czuc bólu klatki /nerwobóle/ gdy się obudzę. Wiem, że są ludzie, którzy bardziej cierpią niż ja, ale tak bardzo chciałabym... Te \"kłopoty\" z oddychaniem to chyba jest teraz coś co mnie najbardziej wkurza. Poza tym może byc. Dzięki, że mogłam się znowu wygadac. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i życzę miłego nadchodzącego tygodnia. 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja mój przyjaciel
Jagoda45 - jestes kochana, mądrze tłumaczysz i widzę, że problemy mamy podobne tylko Ty nadzieje większą :) jestem po 6 wizytach u psychologa, po autohipnozie i rózniastach transach, ale widzisz psychoterapeuta twardo obstaje przy lekach, które pomoga mi sie wydostać z tej czarnej dziury i próbowałam naprawde - seronilu, ale byłam tak nacpana i nie kontrolowałam swoich mysli, że stwierdziłam, że to bez sensu no i odstawiłam - teraz sie łamię, ale mąż i siostra proszą bym sie nie poddawała i nie zaczynała ratować sie psychotropami i sama też tak uwazam - co Ty sądzisz ??? ja mam jeszcze ten dość powazny problem - nie moge zajść w ciążę od prawie 7 m-cy ( mam prawie 33 latka ) i wyrzucam sobie, ze przez pieprzony pracoholizm w odpowiednim czasie zaniedbałam to co w zyciu wazne, a teraz jedyne rady ginekol. to - "niech sie pani nie stresuje" - nienawidze tych rad ....bo jak osiągnąć tak szczytny cel " NIE STRESOWAĆ SIE" - zwolniłam się z pracy, odpusciłam zajecia dodatkowe, znajomym wole sie w takim stanie nie pokazywac wiec ich tez odpuscialam , wszystko odpusciłam i teraz jeszcze tym sie stresuje, ach głupia jestem i tyle.... zaczne jutro ten magnez i moze sie w koncu za sport zabiore MOZE MOZE MOZE ogromne dzieki - jestescie moją największą NADZIEJĄ , buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja mój przyjaciel
Izolindo - nie przeczytałam całych 1300 stron, wiec nie wiem jakie miałas problemy, ale trzymaj sie ciepło - ja przez takie bóle - już 2 razy w ostatnim 2 m-cach lądowałam na EKG bo myslalam, ze mam zawał - ale cóż młoda i niedoświadczona jeszcze jestem w temacie "nerwice" wiec smiac sie tylko mozna, pozdrowionka i obyś obudziła się kiedyś uzdrowiona - co przecież nie jest niemozliwe :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seronilla
Nadzieja, nie radze ci lykac psychotropow, bo psychika moze sie od nich uzaleznic...wiem co mowie, bo od 2000 roku praktycznie wiekszosc polykalam..No coz, jesli chodzi o mnie, to przyznaje sie najbardziej boje sie siebie, wlasnych glupawych mysli, nie boje sie ludzi, moge isc ciemnym lasem, ale wlasnie ta moja bujna wyobraznia popycha mnie na skraj krawedzi..Najlepsze jest jak najlepsze wykorzystanie czasu, w nocy jak jestes sama, zajmij sie ksiazka, skoncentruj twoje mysli na czyms innym, zapal swiatlo w sasiednim pokoju, tak jakby obok ktos byl...Proponuje jeszcze jakby cos wypic melise, ziolko troszke uspokaja, i zaden z niego psychotrop ;) P.S Ja z kolei teraz ponownie lykam seronil, ale nie czuje w ogole jego dzialania, zalezy od organizmu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona kleopatra
Wiesz seronilla-łyknęłam całą i żyję :) hehehe szkoda gadać... Miłego dnia wszystkim ps. Możecie polecić jakieś książki o asertywności lub inne pomocne przy nerwicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam kilka fajnych tytułów do polecenia ale teraz jestem w pracy i dopiero wieczorkiem bede miała czas i podam dokładnie. Czytanie książek daje szanszę na zrozumienie problemu, ale nie rozwiaże problemu - do tego potrzebny jest terapeuta. Trzeba to poczuć i \"przerobić\" np. poprzez wypłakanie się ( to tylko jeden ze sposobów) . Miałam takie jedno spotkanie kiedy zmory z przeszłości tkwiły we mnie mocno i płakałam calą godzinę, same łzy leciały mi z oczu , powiem tylko że miałam wyrzuty sumienia że nie kochałam mojego dziecka tak jak bym chciała i rodziłam go ponownie i przytulałam do piersi i miałam to robić tak długo aż poczułam ulgę i POCZUŁAM to było piękne. Może wydawać się ,że to takie dziwne, ale trzeba mieć zaufanie do terapeuty. Cierpiałam w środku , ale ukojenie przyszło i jest teraz dobrze. Powoli przytulam się do mojego synka (chociaż ma juz 24 lata) on tego też potrzebował ale ja nie umiałam tego robic szczerze, bo.............powodów jest kilka ale nie chce was zanudzać. Teraz rozumię dlaczego miałam taką blokadę, już jej nie mam i czuje błogi stan w tej sprawie. I tak powoli rozwiązuję swoje problemy od ponad roku , ale pierwsze efekty terapii poczułam po ośmiu miesiącach. Miałam chwile zwątpienia, ze to nic nie działa, jednak wszystko wymaga czasu. Człowiek nie ma świadomości jak długo kumuluje w sobie negatywne emocje i aby pozbyc sie ich to też wymaga dużo czasu. Moglabym na ten temat pisać i pisać . Odkrywam siebie na nowo, zdejmuję powoli maskę za którą kryje się inna osoba. Całkiem fajna i taka prawdziwa. Mimo że nie idealna i taka super babka jaką chciałabym być dla otoczenia. Poprostu ucze się szczerości we wszystkim tzn. w postępowaniu i w myśleniu. Ale to tez temat rozległy ale bardzo ciekawy. Słuchajcie nad Katowicami bezchmurne niebo , piękny jesienny dzień , staram się czuć tą jesień i cieszyć sie jej atmosferą. Miłego dzionka Całuski dla wszystkich 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja mój przyjaciel
Seronillo - dzięki za radę z tymi psychotropami, postaram sie nie łykać ale dziś znow czuje , że spadam w wiekszy dół, a juz myślałam, że jestem na dnie....sił coraz mniej i nadzieji też i nawet piekna pogoda za oknem nie poprawia nastroju, ech....... odnosnie książek, to posrednio o asertywności i bardzo lekkie jest wydanie: "Zaproszenie do życia" Ewy Woydyłło :) pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam !!! tych którzy mnie pamietaja i tych którzy mnie nie znaja .Poczytałam troszke co tu piszecie i włoski mi sie troszke zjeżyły na głowie ,walcze z nerwica juz ponad 20 lat i wiem przez co przechodzicie ale ! no własnie ale! piszecie żadne leki prexcz lekom leki otumaniaja itp bzdura ,bzdura bzdura i jeszcze raz bzdura dobrze dobrane leki i madry lek arz + psychoterapia pomogła nie jednej osobie wyjsc z cięzkiej depresji czy nerwicy .Bardzo was proszę nie piszcie na forum kategoryczne lekom nie .Różni ludzie tutaj zagladaja i czytaja to co piszemy a wiadomo nam nerwicowcom słowo pisane przemawia do wyobrazni .Leki sa po to aby jak jest taka potrzeba je brać a nie robic z siebie mocarza i siłowac sie z całym światem .Każdy ma prawo wyboru ,ale nie wszyscy muszą isć ta sama droga . Wiec proszę piszmy jak sobie pomóc ,jakie jeszcze inne metody walki z nerwica znacie ,pomagajcie i wspierajcie dobrym słowem , ale czasami zastanówcie sie kto was może czytac i jaka krzywdę możecie niechcący wyrządzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejjjj :-) wiecie co... dzisiaj jechałam do pracy i pomyślałam sobie że chyba od pół roku nie miałam ataku lęku napadowego... niestety chyba ze dwie godziny temu taki atak właśnie nastąpił, za wcześnie siebie pochwaliłam, prawie spanikowałam, miałam sie juz zwalniać, myślałam ze zaraz wylewu dostanę, zawroty głowy itd po 10 min puściło, nie jest super ale już ok hah nie dam się ja biorę 500 magnezu nadzieja mój przyjaciel - ściskam cie mocno, ja też chcialabym zajść w ciążę i sie nie udaje :-( nerwica robi swoje - misz masz w hormonach ale nie będziemy się poddwać co? ja mam jeszcze momenty kiedy sie bardzo tym przejmuję, ale chyba najważniejsze to żeby nie wpędzić organizmu w jeszcze większy krąg presji i napięcia czytając forum o niepłodności dodaję sobie nadziei i otuchy ze parom sie udaje nawet po kilku latach, wtedy gdy już sobie powoli "odpuszczają"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po przerwie :) Popieram Kasię100 w stu procentach!!! Każdy obiera taką drogę do celu, która jest dla niego najwłaściwsza.... i dla niektórych może byc to droga wspomagana lekami, bo inaczej sobie nie poradzą.... Kazdy człowiek jest inny! Warto o tym pamiętac! Buziaki wszystkim - miłego dzionka 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esterarakoczy
witam wszystkich obiecalam ze napisze po wizycie u psuchiatry jestem wiec.......stwierdzil u mnie zaburzenia depresyjno lekowe zapisal lek o nazwie paromerck jedna tabletke codziennie rano....od jutra zaczynam a tak sie boje?????????????trzymajcieza mnie kciuki buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×