Gość edenn Napisano Styczeń 18, 2008 a czego boisz sie jak wyjdziesz z domu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kingusia co ma problem Napisano Styczeń 18, 2008 Myslalam nad ta psychoterapia... Tylko ja mam takie odczucie, ze teraz mysle, ze musze isc na takie cos, ze bedzie lepiej, a za pol godziny mysle sobie: boze przeciez nie jestem wariatka, nie moge zaraz leciec do psychologa! a znowu za 10 min sobie mysle: niee musze isc! przeciez to nie jest normalne co przezywam... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość edenn Napisano Styczeń 18, 2008 Kinga nie trzeba mieć nerwicy żeby tak widzieć świat. Wiele moich koleżanek tak funkcjonuje, ale one nie są chore na nerwicę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kingusia co ma problem Napisano Styczeń 18, 2008 Boje sie ze zwymiotuje, ze bedzie mi sie kreciło w glowie, az wkoncu zemdleje... Nie zdarzylo mi sie to nigdy, ale mam taki lek... I dlatego wole z kims wyjsc- najbardziej z moim lubym... bo wiem, ze jak cos mi sie stanie to on bedzie przy mnie, ehh ja jakas inna jestem, mam chyba jakis szczegolnie trudny problem :( tak mi sie wydaje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kingusia co ma problem Napisano Styczeń 18, 2008 I jeszcze tak: boje sie rozmow o smierci (unikam ich jak moge) i boje sie horroro (ich tez unikam) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość edenn Napisano Styczeń 18, 2008 Kinga ludzie mający zaburzenia nerwicowe nie są wariatami a pomoc psychologiczna jest dla ludzi również zdrowych to jest kwestia potrzeby. Na przykład rożnorakie kursy szkolenia np asertywność, redukcja stesu, na to chodzą menegerowe, dyrektorzy i inni ludzie narażeni na długotrawały stres. Nauka redukacji stresu czy komunikacji asertywnej bardzo pomaga w życiu a i ludziom z zaburzeniami aby uwolnic blokady . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość edenn Napisano Styczeń 18, 2008 kinga masz typowe objawy zaburzeń nerwicowych (wszystko to miałam) . Skupiasz sie teraz na objawach somatycznych bo one faktycznie są dotkliwe. Twoje problemy są mocno wyparte, ale z tego co piszesz to myślę , że dotycza mamy. To że ci nie zależy to tylko wymówka, wmawiasz to sobie żeby zredukować lęk, który wychodzi objawami to taki "cwany" mechanizm wyparcia negatywnych emocji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość edenn Napisano Styczeń 18, 2008 Wiem co czujesz. Jak pisałam jestem zwolenniczką psychoterapii. Mamy XXI wiek i chodzenie do psychologa juz nie jest czyms "Awangardowym". A poza tym przecież nie musisz nikomu mówić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kasienkka Napisano Styczeń 18, 2008 z tym wyparciem emocji to tez tak miałam i miewam jeszcze czasem.Najgorsze jest to że jak to cholerstwo zaatakuje to wzasadzie poczatkow nie wiesz ze to nerwica,która daje znac w postaci objawów somatycznych.To pokazuje jak nasz organizm jest skonstuowany jak cos w nim nie gra to daje o sobie znac.Ale teraz bardzij zastanawiam się nad sobą.Zaczełam czytac swój stary pamietnik zeby pewne emocje z tamtego okresu powróciły i zeby je na nowo przezyc by sie z nich oczyscic.Pomaga Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kingusia co ma problem Napisano Styczeń 18, 2008 Edenn czyli radzisz mi psychologa tak? A do psychiatry musze isc? :( Nie chce brac lekow bo z tego co czytalam to mozna sie od nich uzaleznic i pozniej bez nich juz nie dam rady albo bedzie jeszcze gorzej... Wydaje mi sie porownujac z innymi, ze nie jest ze mna narazie tak zle... ze nie mam jeszcze takich napadow, ze musze wzywac pogotowie (mam takie ataki paniki, ale polegaja one na tym, ze zaczyna mnie dusic, ja zaczynam chodzic po mieszkaniu, itp i przechodzi) ale wlasnie zeby mi sie ten stan nie pogorszyl to mysle nad ta psychoterapia... tylko czy ona mi pomoze? czy ona jest naprawde skuteczna? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kingusia co ma problem Napisano Styczeń 18, 2008 Ciesze sie ze mam z kim o tym porozmawiac... Juz nie raz mialam zamiar napisac na takim forum o moim problemie, ale jakos nie mialam odwagi bo wmawialam sobie, ze mnie to nie tyczy chociaz domyslalam sie, ze chyba raczej dotyczy heh... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kingusia co ma problem Napisano Styczeń 18, 2008 Tak samo dzisiaj- mialam isc do babci na obiad, juz sie ubralam, i znowu zaczelam myslec nad tym, ze tam padne, albo rzygne (bo dotalam dzis okres i brzuch mnie boli i ogolnie zle mi) i nie poszlam:( napisalam mamie esa, zeby wziela mi ten obiad jak bedzie wracac z pracy bo mnie boli brzuch.. Tak zastanawiam sie i mysle, ze dalabym rade dojsc do tej babci, ale oczywiscie znalazlam pretekst, zeby nie wyjsc... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Styczeń 18, 2008 Hejka witam wszytkie kochane nerwuski starsze i młodsze stazem Aga super ze sie udało a nie mówiłam ze bedzie ok pozdrowionka :):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość edenn Napisano Styczeń 18, 2008 Dziewczynki musze spadac , chetnie bym pogawędziła ale jade wreszcie do domu moze wiczorkiem wpadne kinga uwazam ze warto spróbować :) psychoterapia pomogła nie jednemu :) znajdź tylko kogos poleconego albo z listy z certyfikatem pisala o tym pare stron jakas osoba szkoda zycia i męczenia sie kiedy mozna zyc pełnia zycia pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość edenn Napisano Styczeń 18, 2008 liduszka pozdrowienia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość stare nerwuski czytające Napisano Styczeń 18, 2008 odezwijcie się pomózcie nowym swoim doświadczeniem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Styczeń 18, 2008 Hejka witam Edenn miło ze mnie pozdrawiasz :):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość e NERWUSIĄTKA Napisano Styczeń 18, 2008 nerwusiątka dobra książka jest kkkkAZIMIERY Sokolowskiej. JAK POKONAC DEPRESJEI NERWICE - POLECAM Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kierowniczka13 0 Napisano Styczeń 18, 2008 witam dalej sie mecze z ta nerwica a jeszcze mama dowalila do pieca ze eh stwierdzila ze zglopialam na stare lata ze siedze na kompie i poco wymieniam prawko na nowe no szlak mnie malo nie trafil ona mysli ze jak ona siedzi w domu bo jej sie nic niechce to wszystkim tak powinno byc ma swoje lata to rozumiem ale czemu mi tak dokucza ja sie nie nadaje jeszcze na dame do towazystwa a chciala by zebym tylko doniej jezdzila i siedziala z nia o nie i jak tu sie nie denerwowac odechciewa sie wszystkiego i mam ochote jej tak nazlosc robic i wytyka ze kiedys odezwie sie w nas sumienie do czego ona to mowi wszyscy ja odwiedzamy pomagamy zakupy sprzatanie itp z corka dalej sie nie odzywam i tez mi z tym zle bbrrrrczy to ja taka nie dobra juz sama niewiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Styczeń 18, 2008 Kierowniczko kochana nie stresuj sie szkoda nerwów starsze osoby to maja inny poglad na wiele zeczy pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czy jeśli TAKAMAŁA Napisano Styczeń 18, 2008 Jeśli idę na wizytę do neurologa a biorę leki na nerwice ciągle te same i chciałabym zmienić bo nie widzę poprawy czy ten lekarz mi pomorze?? czy lepiej do psychologa ? psychiatry? w moim małym mieście nie ma chyba psychoterapii?...(lekarz rodzinny ładuje we mnie psychotropy a ja chce sobie pomóc jakoś...) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czy jeśli TAKAMAŁA Napisano Styczeń 18, 2008 CZY NEUROLOG TEŻ PRZEPISZE MI JAKIEŚ LEKI NA MÓJ PROBLEM jaki mam raczej natury psychologicznej? zmienne nastroje, może nawet depresja? tylko nie wiem czemu jestem wykończona choc pracuję max 8 godzin lekko raczej, jestem ciągle śpiąca ospała i przybieram na wadze? nie mam ochoty do życia! oczywiście mam napady lęku trzęsawki, duszności kołatania serca, i nie mam siły jak sobie pomóc? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość evvcia Napisano Styczeń 18, 2008 kierowniczka13 kurcze czytając twój wpis to przez chwile zastanawialam się czy to ja sama nie napisalam.Na stówe chodzby moja sytuacja z mama.Nie przejmuj się ostatnio dowiedziałam się że osoby starsze dłłużzej żyją na świecie i są madrzejsze i musimy ich sluchać i przebaczać.Ale wkużać to oni umią Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kierowniczka13 0 Napisano Styczeń 18, 2008 TAKAMALA twoje obiawy to tak mysle ze masz nerwice albo depresje wiec idz do psychiatry napewno jest w twoim miescie a on pokieruje albo do psychologa i terapie wiec nie czekaj tylko idz bo sama sobie nie poradzisz zycze powodzenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość TAKAMAŁA Napisano Styczeń 18, 2008 ja umówiłam się już do neurologa ale czy on coś poradzi? lepiej do psychiatry? szczerze to nie wiem jak mu to powiem co mi jest... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość TAKAMAŁA Napisano Styczeń 18, 2008 czy ktoś to zna??... jestem ciągle smutna, rozdrażniona choć nie mam powodów, złoszczę się-nawet wściekam, trzęsą mi się ręce, chciałabym się uśmiechaćjak kiedyś... byłam piękna i roześmiana od ucha do ucha, jakieś fatum klątwa?? nie potrafię cieszyc sie życiem a mam czym mam piękne dzieci męża pracę dlaczego czuję się tak potwornie!!!???? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość szramka_25 Napisano Styczeń 18, 2008 A czy piękne dzieci,mąż,praca to wszystko czego pragniesz od życia? O czym marzysz? Co byś chciała dla samej siebie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość TAKAMAŁA Napisano Styczeń 18, 2008 ale dlaczego nie udaje mi się, co chciałabym osiągnąc albo sama nie wiem co byłoby moim marzeniem.. dlaczego nie mam czasu dla siebie, dlaczego jestem cięższa?jakaś brzydsza?! a miłośc spowszechniała? nie ma czasu na miłe słowa, dlaczego płakac się chce... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość szramka_25 Napisano Styczeń 18, 2008 Bo takie jest zycie!!! Brakuje porywu,emocji,czułości- tak miłość powszednieje niestety. Nie masz czasu dla siebie,bo zaloze sie ,ze nawet nie masz pomyslu,co bys chciala dla siebie zrobic. Jestes ciezsza bo pewno jedzenie sprawia ci przyjemnosc,wiec jesz wiecej. Nie mowicie sobie milych slow,bo po co? Placz ile wlezie,pamietaj,że jestes pania swego losu i nikt nie zawalczy o ciebie tak jak ty to zrobisz! Zawsze jest czas,zeby cos zmienic w zyciu,nigdy nie wolno sie poddawac-ale nie dlatego,ze tak ktos pisze,tylko dlatego,ze ty o tym wiesz i to rozumiesz,bo to twoje zycie! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość TAKAMAŁA Napisano Styczeń 18, 2008 mam przyjaciół ale nie takich którzy by pomogli mam świetnego męża jednak nie rozumie co czuję...ja mogłabym, mieć problem nie możliwe ja chciałabym coś od życia? sama w to uwierzyłam nic nie potrzebuje poprostu jestem ale to mi nie wystarcza... jak zacząc się zmieniać? jaki pierwszy krok do lepszego zycia... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach