Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Gość anika70
jakie tabletki pijesz i dokladniej od czego?chcialabym wiedziec ile masz lat i od ilu chorujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anika70
fajnie tak pogadac z kims kto to mial. dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anika nie wiem czy pytasz zdrówko o leki czy mnie?:) jesli o mnie chodzi to biorę Xanax i Setaloft, a za równo miesiąc skończę 33 lata:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stressss
od 3 miesiecy mam stany lekowe na razie jestem pod kontrola lekarza ogolnego i mam pytanie mam poprosic o skierowanie do neurologa??????bo chyba lepiej zaczac u neurologa leczenie prawda???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej stresss neurolog zajmuje się chorobami układu nerwowego, uszkodzeniami tego układu a nerwicą zajmują się lekarze psychiatrzy lub psychoterapeuci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny i ewentualni mężczyźni:) miałam dwa dni znowu dosyć fajne, nie narzekałam. a dziś hmm niby nienajgorzej ale czuję tendencję zniżkową dobrego samopoczucia. jak już nie raz zauważałam nie służy mi czas wolny,dni wolne. co ja przed chwilą miałam. jak wiecie jestem od tygodnia sama z tatą. przed chwilą kąpałam się. i kiedy nachyliłam głowę i zaczęłam spłukiwać szampon nagle w moim móżdżku coś zakłuło,zawierciło się. a u mnie jedna szybka myśl. \"o Boże, już mi wszystko jedno , niech nawet tato zobaczy mnie nagą ale niech zdąży tu wejśc zanim się utopię i nie będzie ratunku. \" byłam pewna ze zaraz stracę przytomność lub cos takiego przez tą głowę. spójrzcie co to z nami robi! już sama nie wiem czy śmiać się czy nie.. tak jest kiedy zostaję sama w domu, sama s8iedzę na przystanku autobusowym itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makowka
dzień dobry. obserwuję was od jakiegos czasu i wszystko nawet jest ok oprócz rzeczy jednej.. skoro to jest forum o nazwie NERWICA dlaczego wy (nie wszyscy oczywiscie) odpisujecie sobie najczęsciej -" ale byłaś/eś z tym u lekarza? " a " moze to taka a taka choroba",skoro to forum o nerwicy to po co nakręcacie jeszcze dodatkowo inne osoby że być może są chore? ja mam nerwicę i ciagle boli mnie żołądek, ale czuję i chcę wierzyć że to od nerwicy a pewnie ktoś by mnie tu już 100 razy do lekarza wysłał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makowka
acha, wybaczcie jeśli kogoś uraziłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej zdrówko to tak zawsze jest że jak jesteśmy sami to bardziej się boimy, że nie zdązy nam nikt pomóc makówka- nie sądzę byś kogoś uraziła, masz prawo do własnego zdania, ale prawda taka też jest taka, ze te nasze dolegliwości z powodu nerwicy moga uszkodzić nasze organizmy.Ja przez stres kiedyś miałam uszkodzoną błonę śluzową dwunastnicy, tak rpzynajmniej lekarz powiedział,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do mmmadzias.dziekuje ci potrzymalas mnie troche na duchu.a jak ty mialas takie wstretnne mysli to przeszlo ci samo czy bralas jakies leki? powiem wam ze sie tak caly czas boje ze moge dostac nagle bezwladu,ze mam takie dziwne uczucie ciala,,nie wiem jak to opisac tak nie stoje pewnie na nogach,i moje cialo jest jakies takie miekie,mam juz tego doslownie dosyc,ide jutro po skierowanie do psychologa!!!!!!!!mam tylko wielka nadzieje ze mi pomoze,chociaz watpie,mam wrazenie ze juz ngdy nic nie bedzie tak jak kiedys!!!!!!!!a szkoda..........pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mely bedzie tak jak kiedyś, jesli chodzi o skierowania to o ile wiem do psychologa nie jest potrzebne, zadzwoń najpierw do przychodni i dowiedz się bo szkoda Twojego czasu, ja wprawdzie byłąm u psychiatry a tam skierowanie nie jest potrzebne. Jesli chodzi o te paskudne mysli, to staram się je poprostu ignorować, zajmować sie czymś, nie biorę z tego powodu leków.Leki biorę by zminimalizowac moje lęlki. A jeśli chodzi o te uczucie bezwładu w ciele ogólnie czy tez w samych kończynach to faktycznie jest to paskudne ale jak juz pisałam od kilku dni zwalczam to wysiłkeim fizycznym i zaczęło pomagać. Mely nie poddawaj sie jak coś to pisz, tylko nie poddawaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mely, Pozwoliłam sobie skopiowac fragment z jednej stronki. 3. Impuls natrętny jest nagłym poczuciem przymusu podjęcia nieodpowiedniego lub wstydliwego działania. W rzeczywistości pacjent nigdy tego nie wykonuje (na przykład nie wsadza noża w gardło swego dziecka albo nie wykrzykuje wyrazów obscenicznych, nie rozbiera się w miejscu publicznym, nie rzuca się pod pociąg). http://www.terapia.az.pl/nn.html To jest ta strona.Przeczytaj sobie moze trochę Ciebie uspokoi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze rno mowie sobie ze bede walczyc i wogole,ale pozniej jest juz inaczej,nie mam na tyle sil.strach jest wiekszy odenie,czasami mowie sobie boze jk kiedys bylo cudownie,o takich zeczach nie mialam wogole pojecia.teraz mam 26 lat i na nic ochote,jestem rok po slubi,kazdysie nas pyta kiedy bedziemy miec dzieci itd,ale ja sie boje ze sobie nie poradze,ze jak bede z dzieckiem sama to moze sie przeciez cos wydazyc i co wtedy zostawie dziecko lezace,itd,itd. dzieki wam tutaj nabieram troche sil i ochoty do walki.do psychologa pojde jutro po skierownie,mieszkam teraz w niemczech,bede musiala po niemiecku z psychologiem rozmawiac,troche mi to nie na reke,no ale....ostatnio jak bylam u lekarza rodzinnego to powiedzialam mu ze mam troche problemy ze mna,mam leki itd,chcial mi dac skierowanie do psychologa ale nie chcialam bo myslalam ze sobie sama poradze,(ze skierowaniem taniej mnie to wyniesie,)ale jednak nie mam szans samemu z tego wyjsc.dziekuje ci za dobre slowka,trzymaj sie rowniez!!!!! "mysli dzialaja cuda:ty sam decydujesz.czy ten swiat smutny i szary jest czy tez niesamowicie kolorowy!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki mmmadzias zaraz przeczytam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam przeczytalam wszystkie wypowiedzi ciekawie piszecie ja to przechodze na codzien raz mniej raz wiecej to nie bede sie rozpisywac o moich lekach miekich nogach i o baniu sie zostawac samej o zawrotach glowy ja to mam na codzien imecze sie biore leki jest jak pisalam raz lepiej a raz gorzej i tak dzien za dniem i tez czekam moze bedzie jakis dzien normalny jak dawniej pozdrawiam wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kierowniczka13, Przynajmniej w jakimś stopniu pocieszające jest to ,że nie musimy myślec o sobie że jesteśmy osamotnieni w tym wszystkim.Ja też ciągle zmagam się ze swoimi lękami , ale przynajmniej tu odnalazłam pokrewne, rozumiejące mnie duszyczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i tu przynajmniej wybiłam sobie z głowy że może mam stwardznienie rozsiane, bo uczucie miękkich nóg mnie juz dobijało:)a to m.innymi objaw tej choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stressss
to nie bierzecie zadnych lekow? ja na razie tylko na noc hydroxyzinum ale wiem ze niedlugo bede musiala odstawic i jakos dawac sobie rade rano(bo wtedy jest najgorzej)tzn bylo budzilam sie ok5-6 i cala sie trzeslam balam sie wszystkiego teraz jest lepiej ale od 2 dni znow sie pogorszylo mam ochote tylko plakac z tego powodu ze jestem takim nieudacznikiem miec 22 lata i plakac z takiego powodu:(((((((((((((((((((((((((((((smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anika70
hej dzis znow wrocilam do was. dzisiaj wybieram sie do parku z dzieckiem i wiem ze mi to pomorze. najwarzniejsze to potrafic sie zrelaksowac a ja wlasnie jestem do tego na drodze bedzie ona ciezka i dluga ale dam se rade bo przeciesz to my musimy walczyc w naszej podswiadomosci. pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anika70
a czy wy pijecie kawe,cocacole albo palicie papierosy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anika70
a czy wy pijecie kawe lub cocakole albo palicie papierosy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Anika fajnie ze się dobrze nastawiasz.To wiele daj, odpcczywaj sobioe na spacerku. Jesli chodzi o papierowy nie palę, za cola nie przepadam, a kawę piję od jakiegoś czsu ale słabą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nova trochę
jestem! dziekuje wszystkim którzy przeczytali moj monolog. wczoraj nie zdazyłam zajrzec bo poźno wrociłam do domku a nie chcialam zeby rodzina widziala ze tu zagladam bo oni stale zerkaja mi w ekran i patrza czy nie czytam o chorobach, wiec musze sie troche ukrywac. ostatnio debatowali zeby mi usunac kompa z domu ale zrobiłam awanture i dali spokój. wczoraj byl nawet fajny dzionek.rozwoziłam zaproszenia slubne po rodzince i zapomniałam o wszystkim, tylko jak momentami siedziałam w aucie i przypomniałam sobie o moim oddechu to był nieco płytszy ale potem znowu zapomniałam. ale dzisiaj juz nie jest tak fajnie. byłam w pracy. od rana znowu mam te dusznosci, ten płytki oddech on jest straszny! nie wiem czemu znowu sie przyplatał, ostatnio był chyba z pól roku temu!ale on jest straszny! czuje jakby tlen mi nie dopływal do mozgu! tylko czasami taki głebszy sie złapie, albo przyz iewaniu nieraz. oj to jest okropne! ale dziewczyny powiedzcie mi czy wy macie te dusznoscci w czasie jakiegos leku czy cos bo ja to mam zazwyczaj tak mimowolnie nieczym akurat sie nie denerwuje (no chyba ze to siedziw mojej podswiadomosci) i ten oddech sie pojawia!mówie sobie nie denerwuje sie niczym przeciez, nie denerwuje a on i tak nie chce minac. znowu mysle ze to moze jakas choroba straszna. kupiłam masc na siniaki bo nie moge na nie patrzec zaraz mysle o najgorszym. w pracy nie moge za bardzo pracowac bo kiedy dzwigam staram sie nie dotykac nóg a to jest trudne bo zawsze opieram ciezar na nogach i to juz wogóle masakra. ale nie chce miec nowego siniaka bo znowu bede go musiała obserwowac i myslec o nim.przyjaciólka mi dała namiar do psychologa ale ja sie wciaz wacham. moze kiedy zrobie ta morfologie i wszystko bedzie ok to moze mi troszke przejda te leki??? sama nie wiem. nie chce tez łykac leków bo sie martwie o swoja watrobę. co ja mam zrobic? ładna jest pogoda dzisiaj. ale teraz mam czas wolny a on jest dla mnie zabójczy! kiedy nie mam nic do roboty za duzo mysle. czytam wasze posty i tak sobie mysle ze u mnie to troche inaczej wyglada. bo ja nie mam az takich ataków ze boje sie ze umre teraz. no moze czasami tylko jak leze i slucham swojego serca to sie boje ze za szybko bije, albo ze ten puls mam taki zabójczy , no i jak nieraz sie kłade i mam te dusznosci to sie boje ze sie udusze i nawet nikt nie zauwazy i znajda mnie rano dopiero. ale najbardziej boje sie powolnego umierania. np. ze pojde do lekarza a on mi powie nie ma dla pani ratunku, nic nie mozemy zrobic bo choroba jest bardzo zaawansowana. to dlatego stale sie badam. ale i tak sie boje ze nie zdaze! ojeje ! znowu przesadziłam! przepraszam was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nova trochę
a co do tych ataków to ja chyba nie miewam az takich, ale czasamiw nocy przychodza takie leki. kiedys miałam taki jak ubzdurałam sobie tego czerniaka, to było straszne miałam takie dziwne drgawki, nogi były takie niewładne i tak pojekiwałam pod nosem. rodzina sie obudziła i wsyscy musieli ogladac moje znamie i mnie pocieszac ze to nie czerniak. potem mama usiadła obok i czekała az usne. czułam sie tak dobrze jak była blisko. spałam z siostra w łózku. tak bardzo chciałam sie do niej przytulic ale mi wstyd było. ostatnio obudziłam sie w nocy i byłam jakas spocona na karku, od razu jedna mysl-poty nocne objaw raka! nogi miekkie, doczołgałam sie do kibelka a tam sciagam pizami i znowu patrze na siniaka na nodze-ucieklam i schowałam sie pod kołdra ale tak bardzo sie bałam ze znowu sie spoce wiec musiałam sie odkryc! ostatnio przed kolonoskopia nie wytrzymałam i tak mi nerwy pusciły ze szok. byłam przeciez pewna ze ma raka jelita!siedziałam na toalecie i wybuchłam płaczem, tak bardzo sie bałam- i wtedy moj narzeczony nie wytrzymal i zaczał krzyczec przestan wreszcie! przestań bo wykończysz siebie i mnie!, a ja takim zapłakanym głosem powiedziałam przepraszam cie kochanie, przepraszam juz nie bede tylko nie krzycz na mnie- i wtedy on sie rozpłakał i mnie przytulił to było straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×