Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Jaga35 łączę się w bólu.. to okropne.. teraz jestem sama ,na razie żyję , ale ciągle cos mnie kłuje.. boli.. chyba nigdy nie zmaieszkam sama.. wiecie w dzień pól biedy, ale w nocy? to bym zwariowała ze strachu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kłociłam sie kiedyś z dziewczyną na pewnym forum . Ja twierdzilam, ze w nerwicy dolegliwości atakują nie tylko kiedy mamy akurat doła, lęki, i o tym myślimy.. tylko nawet wtedy kiedy akurat nic złego się nie dzieje,jesteśmy radosni itp.. i nie wiem teraz która z nas miała rację..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to się cieszę;) ogólnie samopoczucie mam mierne.. boli mnie coś w plecach na samej górze między łopatkami,tak promieniuje.. już myślę, że to pewnie od płuc.. itd ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwicówka91
No, no widzę, że nas "nerwusów" jest całkiem sporo. Tak naprawdę ta choroba dotyczy co 5 osobę z nas :o niewielu się do niej przyznaje. Mnie dotknęła niedawno, jakieś 4 miesiące temu. Miesiąc przed objawami nerwicy miałam spore problemy, które dość mocno przeżyłam. Potrafiłam płakać całymi nocami, nie spać, ciągle rozmyślać, że mogło być inaczej... Wówczas pojawiły się uciski w klatce piersiowej podczas zaspypiania, trudności z oddychaniem. Po miesiącu problemy nasiliły się do tego stopnia, że nie mogłam wytrzymać. Świat dosłownie mi się zawalił na głowę... :o nie jadłam, nie piłam, nie spałam, nie żyłam tylko ciągle ryczałam... Po 2, 3 dniach gdy sobie wszystko poukładałam, zaczęłam zbierać się z powrotem do życia. Pojawiły się pierwsze ataki paniki. Siedziałam wieczorem przed tv - ni stąd ni zowąd pojawił się zawrót głowy, ucisk w klatce, kołotanie serca, mrowienie, duszności itd.. i przeraźliwy lęk!! stan ten trwał ok 5 dni, w końcu matka siłą zaciągnełam mnie na pogotowie. Lekarz postawił diagnozę: nerwica. Zapisał leki uspokajające i witaminy. Po kilku dniach doszłam do siebie. Teraz staram się nie myśleć o nerwicy, chociaż daje mi ona we znaki, ciągle czuję obręcz zaciśniętą na klatce piersiowej. a ataki paniki pojawiają się w najmniej oczekiwanym momencie :( nawet gdy nie mam porblemów i jestem szczęśliwa... :( z nerwicą da się żyć, należy się nie nakręcać i wmówić sobie, ze nic nie jest, że będzie ok - to pomaga tylko potrzeba silnej wiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwicówka91
i jeszcze zauważyłam, że np. jeżeli wieczorem ktoś mocno mnie zdenerwuje to dopiero następnego dnia rano mam duszności, klatka boli, kołotanie serca. A tak da się żyć... Lub gdy ktoś mnie rano zdenerwuje objawy ukazują się wieczorem. dziwny mam układ nerwowy. Raz miałąm tak, że byłam tak bardzo zestresowana, że akurat w tej samej chwili myślałam, ze ducha wyzione ech... a mam dopiero 17 lat. :o najważniejsze aby się nie poddawać trzmajcię się ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze się czuję
Witam wszystkich, u mnie trocze lepiej , ale rano budze się z lękiem . Staram sie jakoś nie poddawać , ale jest mi trudno . Często odczuwam zdenerwowanie., nawet bez powodu. pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich ja dzis mam taki sobie dzien pisze ktos ze nie moze spac ja sasnac owszem nie moge budze sie pare razy w nocy ale rano nie moge wyjsc z lozka taka mam niechec do wstawania beznadzieja i te zawroty okropienstwo niewiem co mam z ta glowa i nery caly czas zle mysli i niechec do wszystkiego pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co jak co ale u mnie ze spaniem nie ma problemu ,(chociaż z tym:) jak zasnę wieczorem to przesypiam jak dzidziuś całą noc:) aż do budzika:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdrowko,mam to samo,spie spokojnie cala noc.a co do rana to jak wstaje to mam wrazenie ze gory moge przenosic,i ze dam wszystkiemu rade,i ze postanawiam sobie niczego nie wmawiac i sie nie nakrecac,alepo jakiejs godzince powracaja znowu czarne mysli,komicznie co nie!pozdrowionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nerwicowka91,bardzo optymistyczna jestes,to dobrze,tez bym tak chciala!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwicówka91
Jak już pisałam, trzeba nauczyć się z tym żyć. Radzę sobie, choć czasem wiem, że są momenty, że jestem do tego stopnia bezsilna, że mam ochotę się poddać. Ale wiem, że nie mogę. Ten, przez którego "nabawiłam" się nerwicy nie zasługuje na to by mógł się uśmiechać, myśląc jak ja przez niego stoczyłam się na dno. To mnie motywuje i jeszcze... wizja, że całe życie przede mną, a ja chcę choć coś w życiu osiągnąć i zaznać smaku szczęścia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elwira a a a
Polecam - melodia uspokaja na maxa, zawsze jak mnie nerwica dopada , lęk , gdy jestem sama w domu poprostu wlączam ta muzyke . http://youtube.com/watch?v=2s0-wbXC3pQ&feature=related ENNIO ORROCONE-ONCE UPON A LIME IN THE WEST. Moja nerwica wtedy odplywa .Pozdrawia , moze i wam pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej;) dzisiaj nie było źle;) nawet dobry dzień. tylko, ze przed chwilą miałam odrealnienie... dobrze, że przeszło mi na tyle wcześnie zanim tato zadał mi pytanie.. jak mi je zadał to już w miarę trzeźwo odpowiedziałam.. nie cierpie tego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myniaaa
zdrówko : co to znaczy odrealnienie ??? ... może jest to to samo co ja mam ???? - napisz prosze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mynia to takie coś co od czasu do czasu mnie spotyka.. nagle zaczynam się dziwnie czuc, tracę kontakt na kilkanaście sekund ze światem.. mozna by mnie było posiekać na kawałki nie zauważyłabym.. całkowity zanik.. po chwili mam \"przebudzenie\" i wszystko jest ok.. jak \"to \" sie zbliża to wpadam w dziwny nastrój.. taki lękowy..a teraz siedzę tu o tak poźnej godzinie bo mam głowę \"pełną powietrza\" i miałam chwile grozy bo nagle dziwnie się poczułam ,jakbym straciła czucie we wszystkich członkach i takie tam.. i oczywiście serce bije i strach, że pewnie umrę i nie zdążę pożegnaćsię z bliskimi którzy akurat wyjechali..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myniaaa
ja też czasami mam brak poczucia realności , ale nie odczuwam tego tak jak Ty. Mnie się wydaje jakbym była w 2 osobach.Ale trwa to np. cały dzień z małymi przerwami...a może to jakas choroba psychiczna?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam 🌼🌼🌼 Dziewczyny,wyjdżcie do świata,do ludzi ;-) Popatrzcie jak jest cudownie na dworze,słoneczko grzeje po prostu cudo :-) zaraz nerwica ucieknie ;-) wiem co mówię wierzcie mi ;-) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyleczona z nerwicy
Kochać nie warto, tęsknić nie warto, smutki odganiać i kazać sercu obojętnym być"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DEPRECHA WON Myślę,że większość osób na tym forum jest pod stałą opieką i pomocą psychiatry,psychoterapeuty ,nie rozumiem z czego wnioskujesz ,że jest inaczej? Sama wiesz,że z tym nie idzie sobie poradzić samemu,a nie leczone postepuje dalej i dalej...Jestem na tym forum od 51 strony i wiem,ze się tu przewinęło mnóstwo ludzi po których dzis już ani widu ani słuchu.Mam nadzieję,że są już zdrowi i dlatego nie zaglądają tutaj.Mnie też to dotknęło,też przez to przeszłąm i żyję i funkcjonuje od pół roku normalnie bez żadnych leków.Pracuję zawodowo,prowadzę dom itd i wiem,że nigdy bez opieki specjalisty i leków bym z tego nie wyszła,niestety!! No i bez prochów w moim przypadku seroxsatu. Pozdrawiam gorąco efkę43,kierowniczkę,dobrze się czuję ❤️❤️ i wszystkie nerwuski nowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolkaj
do deprecha won ja cały czas jestem pod okiem spcjalisty chodzę na psychoterpię behawioralno - poznawczą i zażywam efectin a widzisz chyb jeszcze dlaeka droba przedemną. nie wiem jakos czasami tracę nadzjieję na wyjście z tego, na to , że bedzie się cieszyła jeszcze z zycia . czasami mam takie myśli, że mogłabym juz umrzeć,że z czego tu sie ciszyć, że nie będe miała siły podołać wszystkiemu że poprostu mam lenia do życia. teraz jestem na etapie przerabiania swoich myśli ale jest ich tak dużo że nie wiem czy sobie z nimi poradzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze się czuje
Serdecznie witam i pozdrawiam Nie można wciąż narzekac i użalać się nad sobą . Po prostu mamy lepsze i gorsze dni.Musimy same sobie pomagac, to też jakiś rodzaj teraoii. Trzeba wyjść do ludzi , na spacery i wogóle otworzyc sie na swiat Jest trudno ,ja wiem, ale nie wolno się poddawac .Zyczę miłego popołudnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochani i kochane.. mam dzis smutny dzień jakiś. chcę żeby moja rodzina była już w komplecie.. fakt, że tato niedługo bedzie w domu, nie będę choc sama.. dzisiaj nie musiałam isć do szkoły i tak mnie ogarneła melancholia, smutek ogromniasty.. od dwóch dni fizycznie czuję się całkiem całkeim ale psycha moja smutna.. pozdrawiam i do -deprecha- won , my tak żyjemy pol na pól, niektorzy sie leczą inni nie (jak ja) ale to forum też ma jakieś właścicowści terapeutyczne.. ja się do niego przyzwyczaiłam i do ludzi tutaj bardzo bardzo, i czasem jak się kiepsko czuję to bycie tutaj podnosi mnie,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wicie co? ja chyba naprawdę mam ten gwóźdź histeryczny.. jak boli mnie głowa to tylko w jednym miejscu po lewej stronie blizej czubka głowy. jest to kłucie, takie kilkusekundowe mocne, albo rzadziej tak jak dziś pulsowanie, np. przy gwałtowniejszych ruchach głowy, schylaniu. miewam też normalne \"ludzkie\" bóle głowy;) a jak wasz dzień? chyba dobrze bo tu pustkami świeci;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marjolaine
witam dziewczyny.kilka dni nie zagladałam do was.powoli dochodzę do siebie.myślę że najgorsze mam za sobą.czy wy też tak macie,że przychodzi zawsze kilka dni bardzo złych ,a póżniej jest jakiś okres lepszy,aż do następnej wpadki?ELKA ja biorę 1 tabletkę rexetinu ,ale w już naprawdę bardzo złych momentach.pomaga na wszystko.momentalnie świat staje sie normalny,niczego sie nie boję,nie mam leków,ani zawrotów głowy,uspokajam sie,ale to jednak psychotrop,więc nie wolno go naduzywać.teraz jestem na etapie :tak jak myślisz,tak śię czujesz"zaczynam więc dzien od wmawiania sobie ,że wszystko jest ok,że czuję się dobrze,i chyba trochę pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ELKA ja biorę 1 tabletkę rexetinu ,ale w już naprawdę bardzo złych momentach.pomaga na wszystko.momentalnie....................... marjolaine Miałas na mysli chyba lexotan a napisałas rexetin czy tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona86
Witam wszystkich . Z nerwicą borykam się od ponad roku.Zapisałam się do lekarza ale czeka się około miesiąca na spotkanie. Nie chcę juz słuchac co powoduje nerwice tylko ,,jak ja wyleczyć,,! Ta choroba spowodowała że nigdzie nie chcę wychodzić.(a zawsze byłam rozrywkową dziewczyną) Najlepiej czuje się w domu, najbezpieczniej.Najwieksze jazdy mam na egzaminach. Za każdym razem już niewiele brakuje a prawie wybiegam z sali. Zaczynam sie dusić, robi mi sie gorąco, poce się , nie moge wysiedzieć na krześle. Chciałabym wychodzić do znajomych , do rodziny w odwiedziny ale unikam takich spotkań jak ognia bojąc się że mnie złapie histeria jak na egzaminach. Czy wy tez macie takie problemy jak ja ? Nie wiem jak długo chłopak ze mną wytrzyma jak ja nie chcę nigdzie wychodzić ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona86
Byłam już u lekarza, poaiwdziano mi że mam nerwice. Wizyte u specjalisty mam za miesiąc. Chciałabym spróbować sobie samej pomoc. (oczywiście do lekarza tez pojde) SPosoby typu: mow sobie ,,bedzie dobrze,, , ,,głęboko oddychaj,, mi nie pomagają. Masz jakas rade dla mnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neverka
Witam serdecznie, Dobrze się czyta Wasze wypowiedzi, to mi przynosi ulgę. Borykam się z problemem od 4 miesięcy. Dopiero w zeszłym tygodniu trafiłam do psychiatry. Wcześniej rozmawiałam z lekarzem ogólnym i dostałam od niego na 1 miesiąc Xanax SR 0,5 mg (ulga i dobre samopoczucie), a na następny miesiąc Xanax 0,25mg i tu zaczęły się znowu lęki. Czułam się zdesperowana. Balam sie wychodzić z domu, w pracy bałam sie wychodzić z pokoju. Uprosiłam u ogólnego Xanax SR 0,5, po to aby pójść do psychiatry. Psychiatra kazał odstawić Xanax i zacząć brać Rexetin najpierw 1/2 tabl przez tydzień, potem po 1 tabl dziennie, a w razie niepokoju Hydroxyzinum (ewentualnie Xanax). Biorę Rexitin od 2 dni i czuję się skołowana i pojawia się panika. Natychmiast siegam po Hydro. Podpowiedzcie, kiedy poczuję ulgę? Jutro idę do psychologa, chcę spróbować walczyć podwójnie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×