Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Witaj MYSLE ZE W ZNACZNYM STOPNIU TAK takich lekow nie odstawia sie z dnia na dzien robi sie to stopniowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość R.W
OD 4 dni nie biorę ale wczorajszy 3 dzień a raczej noc była straszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość R.W
Czy to przejdzie czy będe musiał brać bo teraz mam takie lekka trzesiawkę suchosc i brak apetytu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość R.W
Ja brałem tylko 1 tabletkę na noc a tu takie skutki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość R.W
Jeszcze jedno to dal mi lekarz rodzinny i nic nie powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość R.W
CIEKAWE czy leki ziolowe pomogą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane kwiatuszki nie bylo mnie ;ale do jutra mam dostęp do kompa.Jak wiecie jestem po przeprowadzce i malpa sie jednak odezwala troszle daje mi w kość,ale walcze nie daje się mędzie.Fajnie ,ze chociaz do jutra moge sobie z wami poklikać.... BUZIOLE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka R.W moze to chwilowe uczucie po odstawieniu lekarstw organizm sie dopomina, ale powinno ci przejść za jakiś czas ,ja nie brałam tego leku więc nie wiem o nim nic Czesc Andziusia i Marzenka 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane nerwusiątka.Nie miałam 2 dni internetu i strasznie was mi było brak.Pelaśka daj mi na meila termin jaki chcesz na wczasy .Mój adres agusia777344@wp.pl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam JAK mnie dzis boli kolano nie moge chodzic mialam taki bol 2 lata temu a tak co slychac Ada jak ci zazdroszcze morza i plazy i kiermaszu JA bym chetnie chciala sprzedawac za darmoche tak lubie handel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BASIU jak bedziesz jechala do mnie to zadzwon bede czekala na telefon Kupie piwko to bedzie nazywac sie XANAX

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **zagubiona**
No tak, wpisałam się tu i zapomniałam o tym:-) wybaczcie, mam teraz cieżki okres do przetrwania, mało czasu do pisania. Nie chcę brać zadnych lekarstw bo boje sie uzależnienia. Prawie sie psychicznie uzależniłam od zwykłych ziołowych uspokajających, im wiecej brałam, w tym większą panike potrafiłam wpadać, aż w koncu wzięłam za dużo i byłam jak pod wpływem alkoholu,mimo ze to zwykłe zioła:-/ postanowiłam wtedy ze nic brać nie bede, trzeba walczyć. Robie to w zasadzie cały czas, ale nie do konca skutecznie. Jak tylko minie ten burzliwy i zajęty okres w moim życiu to od razu ide do lekarza. Dobrze mieć świadomość ze gdzies tam jest wiele takich jak dziewczyn, to podnosi na duchu, choć wolałabym zeby żadna z nas nie musiała sie z tym meczyc. Dobranoc wszystkim:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki chcialam sie z wami pozegnac bo zaraz wyjezdzam na cztery dni na domek. Mam nadzieje ze z moim samopoczuciem bedzie oki bo dzis odstawiam kolejna dawke xanaxu. Trzymajciek kciuki kochane!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ:) wczoraj znowu marny dzien, ale co najwazniejsze calusienki przezyty bez lekow. Nic nie wzielam i jestem z siebie bardzo dumna. Zasnelam tez w miare spokojnie i nawet sie wyspalam. Rano jak sie obudzilam to cos mnie bolalo ale to przezwyciezylam i tez bylo ok. A jednak moja Hefalumpa (tak ochrzilismy moja N z moim chlopakiem ;) ) nie daje za wygrana i jakies 30 minut temu zaczelo mnie telepac. Nie mam innych objawow tylko te drgawki.. Strasznie ich nie lubie i chyba wezme sobie cos ziolowego, jakies nervendraze czy cos.. Wazne, ze psychicznie czuje sie w zasadzie ok. Duzo wczoraj rozmawialam ze swoim chlopakiem i bardzo mnie podniosl na duchu. Teraz naprawde wiem, ze mam w nim wsparcie. To niesamowite. Mam nadzieje, ze u Was tez wszytsko zmierza ku dobremu. Odstawiania lekow nikomu nie zazdroszcze, ale dacie rade! Buziaki i milego dnia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć słoneczka :) Ojej tu się prawie nic nie dzieje :( A ja wam napisze że mój organizm wczoraj wreszcie doszedł do siebie i jest już dobrze.Wczoraj pojechaliśmy rano na giełde staroci a po południu do znajomych.A taraz jade do mojej przyjaciółki na cały dzionek :) Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kochane ;) ja tez podpisuje dzisiaj sie ;) dzisiaj jade do domku wiec bez neta bede 5 dni (obecnie mieszkam na stancji) buziaczos i milego dzienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam,witam i o zdrowie pytam!!! :D Ja dzisiaj bezsilna jestem.Ale chalupke posprzatalam,pranie nastawilam.Niedlugo na zakupki ide. Zycze milego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Ruda*
We wszystkich artykułam o nerwicy, jakie przeczytałam, jest napisane, że osoby neurotyczne mają niski próg frustracji, nie panują nad emocjami. Tyle, że nie wiem gdzie jest granica. Już nie wiem co się ze mną dzieje. Stałam się straszną choleryczką i awanturnicą, często rzucam tym, co mam pod ręką. Czy Wy też tak macie? Sorry dziewczyny za moje pytanie. Trudno mi to wytłumaczyć, ale potrafię wykrzyczeć komuś coś czego wcale nie myślę, doprowadzić kogoś do płaczu. Jestem miła i uśmiechnięta dla osób, których nie znam (muszę taka być, chociaż nie zawsze mam na to ochotę), ale bardzo krzywdzę osboby, które kocham. Pozawalam sobie w stosunku do nich naprawdę na wszystko. Swoje złe emocje wyładowuję na nich. Mam z tym naprawdę problem, bo nie chodzi mi o zwykłe: "idź stąd, bo nie mam ochoty na ciebie patrzeć!' albo "nienawidzę cię!". Nie chcę wszystkich stracić, bo nawet wobec przyjaciół nigdy nie byłam w porządku. To wyglądało tak; "może pójdziemy do..?" ja: "nie!', "może pojedziemy do...", ja: "nie mam czasu", "może wpadniesz do mnie?", ja: "głowa mnie boli". Doszłam do takiego punktu, że powiedziałam sobie: "wiecie co, prawdę mówiąc, to ja was w ogole nie potrzebuję". Zerwałam ze wszystkimi kontakt, chyba już nikomu nie jestem potrzebna. To trudno wytłumaczyć, oni niby wiedzą, że coś tam mi dolega, tylko, że mnie to "cośtam" bardzo męczy. Zawsze wszyscy wokół mnie byli uśmiechnięci, zadowolenie, a ja nie potrafiłam taka być, więc ich zostawiłam. Przykro mi teraz jak cholera. Ale wracając do wybuchow złości..jak mogę z tym walczyć? Bo to, że rzucę talerzem albo trzasnę drzwiami, rozumiem. Ale ja jestem już w takim stanie, że potrafię komuś, za kim moglabym bez zastanowienia rzucić się w ogień, powiedzieć: "chcę żebyś umarł!" Sorry za mój długi wpis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Ruda*
Mogłabym porozmawiać o tym z psychoterapeutką, ale już chyba rzucę te wszystkie sesje z psycholożkami. Chodziłam na bardzo wiele terapii, ale one mie nie pomagają. To nawet nie jest tak, że ja się nie chcę temu poddać. Mam bardzo dużo ze sobą problemów, chyba żadne psycholog nie umie mi pomóc. Pierwsza psychoterapeutka powiedziała mi po kilkunastu spotkaniach, że mnie zostawia, bo nie może mi pomóc. Druga w końcu się na mnie wściekła i powiedziała mi, że nie rozumie czego ja jeszcze chcę. Mówiłam jej o tym, że nie widzę sensu, wszystko mnie nudzi. Ona odpowiedziała mi, że zawsze mogę wszystko rzucić i "zostać zdzirą na ulicy, jeżeli teraz tak strasznie mi się nudzi". Przepraszam, za wyra żenie, ale to naprawdę powiedziałą moja psycholożka. To mądra kobieta i chyba zauważyła, że żebym zrozumiała trzeba powiedzieńć mi wszytsko tak "ostro". Kolejna lekarka, pomogła mi, ale tylko trochę. Powiedziałą, że po tylu spotkaniach powinnam zrobić duże postępy, a ze mną nic się jie dzieje. Ok, o kolejnych psychoterapeutach już nie opowiadam, bo zmieniam ich jak rękawiczki. Może rzeczywiście problem tkwi we mnie, a nie w nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruda sama Sobie odpowiedziałaś ... usiądz wygodnie i zastanów się czego chcesz .. czy potrzebujesz obok kogoś czy zrobisz wszystko żeby zrazić do siebie innych . Bo to wygląda tak że do ludzi do których musisz się uśmiechać robisz to chociaż tego nie lubisz , ale czujesz przymus , a do osób ci bliskich odreagowujesz ..i ranisz ich . Może przez bliskie osoby cierpisz i to jest powód nerwiczki , i mówisz takie przykre słowa . Nie dziwię się psycholożkom że traciły cierpliwość , bo przecież to Ty do nich przyszłaś szukać pomocy i jesli sama nie zaczniesz współpracować to jak druga osoba ma Ci pomóc , jak ma Ciebie poznać i twoje problemy ? Psycholog jest po to żeby Ciebie naprowadzić na temat i żebyś sama zrozumiała i zobaczyła co takiego jest w twoim życiu przez co cierpisz ..a jak Ty jesteś zamknięta w sobie i nawet nie wiesz po co szukasz pomocy ...Psycholog nie powie jak żyć , nie powie co masz zrobić bo zawsze decyzje zależą od Ciebie . Witam wszystkich ...🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam RUDA NIE MARTW SIE TO TYPOWE DLA NERWICY przeciez nie wyladujesz swoich emocji na czlowieku z ulicy tylko na znajomych i to bliskich bo oni ci nie pyskuja nie odwracaja sie i beda z toba rozmawiac Wiem jak to jest bo sama mam z tym problem i tez mi jest z tym zle Czasami wychodze jak mam taka sytuacje i jest mi lzej jak mowie sama do siebie i wyzywam sama do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×