Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Gość pinka23
ja biorę xanax,depakine chrono 300 i dorażnie cloranxen.z mężem jeżdżę po drogach takich pobocznych,nie po mieście i mam strach,że muszę myśleć co się dzieje na drodze jak jadę,uważać a ja się skupiam na tym czy się dobrze czuję i raz chcę jeżdzić a raz po prostu jak o tym pomyślę trzęsę się i nie wiem co robić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinka23
Jagódko droga!!!xanax biorę 2 razy dziennie po 20mg,depakine 2 razy po 300 no i ten cloranxen dorażnie a po nim na pewno nie miżna jeżdzić -opóżniona reakcja,przymulenie.Wiesz ja myślę,że jak nie zrobię prawka to będę gorsza-wina mojego męża,czy dziewczyny,które jeżdżą są lepsze????wiesz mam takiem poczucie winy,że nawet tego nie mogę osiągnąć.Rok temu urodziłam dziecko i moja nerwica się pogłębiła ale teraz jest ok na razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nussini
Witam was wszystkich bardzo miło... Poczytalam o Was troszkę, a w zasadzie czułam tak, jak gdybym o moim Mężu -M,czytała.ja nie choruję na nerwicę, moj Mod kilku lat.Jego nerwica zaczela sie 5 lat temu tuz po naszym slubie.Zaczely go meczyc ogromne leki o rodzine,jak ja utrzyma-chociaz razem pracowalismy, niczego nam nie brakowalo, mamy swoj dom, samochod, mozna powiedziec ze na wszystko nas stac,a on ciagle sie martwi jak to z nami bedzie.Najgorsze byly noce...wtedy leki narastaly, nie mowiac juz o wyjazdach na urlop,wtedy pomimo spokoju,relaksu, nagle nie wiadomo skad przychodzil lek,czasem nawet niczym nie uzasadniony, trudny do opanowania.po dwoch latach od slubu urodzila nam sie sliczzna coreczka, mialam nadzieje ze wtedy jakos sie wyciszy...to byla zludna nadzieja,bylo jeszcze gorzej.wieczne klotnie,kompletna "olewka"na sprawy domowe,male zainteresowanie corka-choc cieszyl sie z niej, ale to wszystko bylo falami,od euforii i dni wktorych zajmowal sie domem, dzieckiem,mna...do dni gdzie nie zwracal na nasuwagi.Zdazlo sie tak ze nasze najpiekniejsze chwile,mile zdareznia zamienialy sie w pieklo, klotni, obrazliwych slow...itp.Dzis wiemy ze to wszystko to powoli rozwiajaca sie nerwica lekowa...najgorzej i najtrudniej bylo M przyznac sie przed samym soba ze to moze byc choroba.Pierwsza wizyta u psychiatry wyjasnila nam wiele...to juz bylo 2 lata temu, od tej pierwszej wizyty troche sie zmienilo...wiemy juz z czym walczymy.Nie dajemy sie choc czasem sil brakuje.dni sa tak rozne,co ja pisze o dniach...nawet nie wiadomo jaka bedzie nastepna godzina...czy spokojna czy moze znow bedzie ten potworny lek o...no wlasnie czasem nie wiadomo o co?? Pisze do Was dzis ...bo ciezko mi, patrzec jak moj ukochany sie meczy...ale rozumiem jak ciezko Wam wszystkim z ta choroba,dzis mielismy ciezka noc...moj M zapytalmnie czy szybko sie zakocham jak on umrze(ostatnio M ma ogromne leki o wlasne zdrowie, ktore wynikaja z problemow z cisnieniem,pulsem)...Troche mnie to oslabilo...ale walczymy nie dajemy sie...Po przeczytaniu Waszych historii jeszcze bardziej rozumiem ta podstepna chorobe, ktorej musimy stawic czolo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam w miescie polazic po sklepach i... wcale nie odczuwalam lęku!! to juz 3 dzien bez lęku!! chyba te tabletki zaczynaja działać! :) oby to sie utrzymalo... :) nie mozna tracic nadzieji! :D pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej sorki ale ja ponarzekam dzis:( u mnie zamiast lepie to gorzej....brne w afobam coraz dalej a niepokój i lęki odczuwam nawet w domu:( psychoterapia...hmmm....kolejne spotkanie dopiero 24 sierpnia bo gostek ma urlop....ten czas mam przeznaczyc na przemyslenia o poczuciu własnej wartosci,ktore u mnie jest chyba ponizej zera bo jakbyscie sie czuły gdybyscie usłyszały ze sie \"ukociłyscie sie\"?.....:( eh ciezko mi sorki ze ja tak negatywnie dzisiaj ale czuje sie do \"duszy\".... biedne moje dzieciatko-tak rzadko widzi moj usmiech a jak uz to udawany grymas twarzy:(a było juz tak dobrze!!!! czemu ta franca wrociła?czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nussini masz męża chorego na nerwicę lękową ale to nie koniec świata. Wiem jak Tobie i Jemu jest ciężko. Sama borykam się z \"nią\" już od 3 lat. Facetowi b. trudno przyznać się do choroby a tu jeszcze emocjonalnej. Sama już wiesz że podłożem są wewnętrzne konflikty, ciągłe dążenie do doskonałości i martwienie się na przyszłość ot i tyle albo aż tyle. są ludzie którzy zamarwiają sie i nie chorują ale my mamy taką wrażliwą duszę i nie potrafimy obrosnąć grubą skórą wieloryba. Stan ciągłego napięcia przez myślenie i matrwienie się utrwala się, mięśnie są napięte, barki twarde jak kamienie, żołądek przefilcowany na wylot i ten wolno płynący niepokój nie wiadomo już właściewie z jakiego powodu. Cholera to jest świństwo 😡 On potrzebuje twojego wsparcia. Przekonaj go aby uprawiał jakies ćwiczenia to uspakaja i rozlużnia mięśnie. Jak nie da rady to chociaż raz w tygodniu masaż kręgosłupa. Wyjazdy na łono natury ale bez dziecka tylko wy we dwoje. Siadźcie pod drzewem i spokojnie razem oddychajcie, przytulaj go, głaszcz i nic nie mów. Tak około 15 min. Bardzo bym chciała, aby mój mąż tak ze mną jeździł. Ten sposób jest sprawdzony z autopsji. Mam koleżankę, która tak pomogła swojemu mężowi. Jednak mój znajomy chodził też do psychologa, ale faceci są niecierpliwi więc był na krótkoterminowej terapii w Ośrodku Ericsonowskim w Warszawie. Sorrki lecę bo mój maż przyszedł z pracy. Pa 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO GOSIAK67 Wiesz jej nie chodzi o to,ze macie na mnie zły wpływ,bo to jest nieprawda i tak absolutnie przeciez nie jest ;-)Chodzi raczej o to ( a juz kiedys pisałam o tym dość obszeernie) że jak ja przeczytam np.o Twoich problemach o tym co Ciebie boli danego dnia ,jak się czujesz,czy masz np: bicie serca,to ja po wyłączeniu kompa mysle o tym i te objawy zaraz zaczynaja u mnie występowac :-( Taka jestem głupia ,no bo mądre to to nie jest.Ponieważ u mnie jest bardzo znaczna poprawa,ale seroxat zazywam prawie 1,5 roku) ona nie chce,zebym się celowo dołowała. Myslę Gosiaczku ,ze mnie zrozumiałas ;-) Rrenka serdecznie Cie pozdrawiam ;-) Jagoda ja tez miałam podobne zabioegi do Twoich super sprawa!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniolku czy mialas masaz na kregoslup szyjny i barki bo to imi najbardziej dokucza czy boli taki masaz i ile kosztuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi masowała cale plecy , wzmacniala miesnie przykregoslupowe, po bylo mi super, pół godz. 30zl ( ale to bylo 3 lata temu) jezdzialam 2 razy w tyg. przez 3 mies, potem 1 raz w tyg i po roku czulam sie super :d w ogole przestalo mnie dusic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki ANIOLKU ja tez czuje potrzebe masazu bo mnie bola miesnie kregoslupa szyjnego i piersiowego Drogi jest taki interes ale chyba musze sie zdecydowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniolku o jakim leku piszesz wczesniek Przepraszam ale nie jestem w temacie i jestem zainteresoawna bo lekarz przepisal mi asentre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich Nussini to skarb mieć przy sobie takiego człowieka jak ty, wielkie ❤️ dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Marzenko i Aniołku 🌻 W sanatorium miałam też jogę i najpierw jakiś opór w mnie był do samego wstawania na nią bo na 7.15 rano ale po kilku dniach leciałam na joge jak na skrzydłach. Fizykoterapeuta pokazywał nam ćwiczenia na mięśnie barków i karku poczułam wtedy że mam w tym miejscu mięśnie bo bolały mnie po gimnastyce. Chciałabym kontynuować ćwiczenia ale na razie nie umiem sobie zorganizować czasu a poza tym teraz jest sezon urlopowy i grupy są zawieszone. Od września dam sobie dużo czasu dla siebie. Amarylis pozdrowienia. Widzę że dalej trzymasz formę gratulacje. Podczas mojego pobytu nie trzeba było ograniczać kontaktu z rodziną, ale myślę że taki zakaz ma dobry element terapeutyczny. Przyklad: chodziłam na masaże i rano dostałam telefon który mnie zestresował. Zaraz masażysta stwierdził, że mam napiete mięśnie karku i barków. A ja wcale nie chciałam aby te informacje tak na mnie zadziałały. Chciałabym nauczyć się kontroli swojego ciała ale to jest ciężka i mozolna praca nad sobą. Będę próbować. Pani psycholog na jednej sesji powiedziała mi \" a po co Pani się tak strasznie stara\" przecież nie trzeba dawać zawsze z siebie wszystko. I w zasadzie ma rację, owszem nie można wszystkiego olewać, ale może trzeba robić czasami na pół gwizdka i nie przejmować się tym. Kokardko odezwij się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amarylis faktycznie na autogenie ludzie śpia, chrapią a jeżdżąca kosiarka za oknem nie daje mozliwości wejścia w trans. Dla mnie nie było problemu bo nauczyłam się wchodzić w stan alfa i po 5 min. już miałam odjazd. A propos jak będzie taka możliwość to pójdę na Metodę Silvy. Mój syn był i jest zafascynowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kokardko czytałam twoje wiersze są super. Odezwij się jesteśmy umówione na kawe pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowineczka
Czesc dziewczyny,mam nerwice lekowa i chyba czasem stany deprseyjne....chodze na terapie......ale chcialam zapytac o cos co mnie teraz najbardziej meczy:czy ja moge np.zwariowac od tego?czy nerwica moze prezejsc w jakas chorobe psychiczna i wyladuje w wariatkowie??? BLAGAM NAPISZCZIE bo choc terapeutka mnie zapewnia,ze nie ja w chwilach kiedy nadchodzi lęk czuje sie tak dziwnie,ze boje sie ze to sie kiedys pogorszy...... czy ludzie moga zwariowac tak po prostu z czasem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nowineczka ...ja mam nerwicę od 20 lat i chyba na pewno jestem ...Normalna!!! człowiek nigdy od nerwicy nie zwariuje to są tylko myśli . Raczej więkrzość z nerwusek tak uwarza że może przyjść taki moment że ...zwariujemy :) ale nie obawiaj się nam to nie grozi ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnej nocki ..😴 lecę poprzytulać się do osobistego terapeuty ..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka, zabenki moje kochane. jest ok a nawet lepiej, nie pisalam nie zagladalam , myslalam o was moje drogie czesto a najwiecej dzialalam. nie chce sie chwalic co i ile zdzialalam ale jestem z siebie zadowolona. jak sobie przypomne moje plany i dzis, hm super- tak wiele dokonalam pomogly leki pomogla chec zmiany a jedno z drugim podpowiadaly co robic i jak.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam,....oj nie za dobrze u mnie ostatnio, ciagle jakies glupie mysli przychodza mi do glowy, a potem sie martwie. od dwoch dni juz boli mnie glowa, sa u nas straszne upaly, wiec pewnie od tego, zawsze je zle znosilam, no i jakos tak mi smutno. zamiast sie cieszyc, ze wyjade na wakacje to ja sie tym martwie, mam trzyletniego, slicznego pieska, a momentami juz sie martwie co to bedzie jak on zdechnie, ze juz nie wspomne o bliskich, to jest jeszcze gorsze to myslenie co to bedzie jak kogos zabraknie...i tak ciagle. szkoda, ze nie znam was tak osobiscie, ze nie mieszkacie w poblizu tak by moc umowic sie na pogaduchy, mysle, ze mialybysmy sobie wiele do powiedzenia, a juz napewno swietnie bysmy sie rozumialy, bo brak mi w poblizu takich osob, ktore by mnie rozumialy. owszem spotykam sie ze stwierdzeniami,typu:\'\'ja cie rozumiem, ja tez czsami tak mam, ale musisz sie wziasc w garsc\'\'...i juz wtedy wiem, ze ten ktos wcale mnie nie rozumie, przeciez kazda z nas gdyby mogla tak zrobic to by tak zrobila i bylo by po klopocie. tak sobie pomyslalam, ze milo by mi bylo chociaz zobaczyc jak wygladacie, chociaz tak was poznac, wiec moze mialybyscie ochote przyslac mi swoje i swoich pociech fotki. ciekawa jestem czy mniej wiecej tak samo was sobie wyobrazam jakie jestescie w rzeczywistosci. wiem, ze wczesniej, gdzies na jesieni juz byla taka akcja zapoznawcza, ale was jeszcze wtedy nie znalam. jak do tej pory wymienilysmy sie zdjeciami tylko z liduszka. co wy na to? pozdrawiam. trzymajcie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, a tak wogole to szkoda, ze ja moge pisac wtedy kiedy wy sobie smacznie spicie, a jak wy piszecie to ja siedze wtedy w pracy i nie zawsze moge zajrzec na to nasze forum, ale strasznie was lubie. wszystkie jestescie wspaniale. papa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś dzień dobrego samopoczucia najpierw rzut oka w lusterko = oj jaka jestem ładna :) potem postawa, wyprostowane plecy, piersi do przodu i LUZ totalny LUZ :classic_cool: następnie zrobię jakiś dobry uczynek :D z każdym się serdecznie przywitam 🖐️ mężowi prześlę miłego smeska ❤️ Facetowi który będzie na mnie titał jadąc samochodem pokaże język :P ( będzie miał szczęście że nie urzyję mojego środkowego paluszka bo jestem w dobrym humorze) itd itd itd moje kochane LUZZZZZZZZZZZZ ;) dziewczyny muszę się wam przyznać że jak rano wstanę to wyglądam jak czarownica i tylko miotła między nogi na sabat czarownic, (potem jak się zrobię no to mucha nie siada) ale nawet w tej zaspanej lekko opuchniętej z rozwichrzonymi włosami osobie widzę dobrego człowieka i z tego jestem dumna. Beatea faktycznie szkoda, ale ja mam w sobotę imprę w domu więc na pewno skończy się po północy, zanim posprzątam to akurat będziemy mogły pogadać to jeszcze się umówimy, a może i nasze kochane pięknoty też zrobią sobie nocne party przy komputerze??? lecę do łazienki sprawdzić co w lusterku milego pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dzis musze pojsc do fryzjera bo mam juz strasznie dlugie wlosy i wszyscy pytaja mnie czy ja zapuszczam Potem wskocze do ksiegowej A w czoraj pozegnalam gosci i musialam ogarnoc mieszkanie bYLA ICH 5 I NAS 5 to mialam co robic PRAWDA Widzialam sie z lekarzem rodzinnym ktory szuka mi lekarstwa na nerwice i depreche ale nie chemii Ciekawe czy takie znajdzie - mysle ze wszystkie juz znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co możecie powiedzieć na temat efectin czy jakiś tak się to pisze i czy ktoś mi tutaj może opisać w sposób normalny nie psychologiczno psychiatrycznej objawy nerwicy wewnętrze i zewnętrzne bo jak ja mówie że mi się kreci w głowie i piecze w klacie to mi mówią nerwica jak nerwica jak psychika moze boleć????!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×