olabasia 0 Napisano Lipiec 6, 2007 Kochane moje dziewczynki............serdecznie Wam dziekuje za wszystkie meile jestescie kochane..........zycze Wam wszystkim (widze tez nowe nerwusiatka)........a wiec zycze pozytywnego myslenia zdrowka .........bede w lepszej formie to wroce tu ..........bardzo mi brakuje tych pogaduchow............ale jeszcze z tydzien i bedzie ok.........pozdrawiam sle cmokaski i do milego Ola Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosiak67 0 Napisano Lipiec 6, 2007 Zdrowiej szybciutko olabasiu... i wracaj na pogaduszki :) Teraz kochaniutkie muszę zmykac bo \"pan i władca\" hihihi niebawem wróci z pracy i zapewne będzie chciał posiedziec przy kompie... ;) To żart z \"panem i władcą\" .... ale z kompem to nie żart - niestety! Dobranoc wszystkim! Papa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Lipiec 6, 2007 Gosiak co jest basi bo chyba juz uciekla i nie moge z nia porozmawiac Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Lipiec 6, 2007 PAINFUL MYSLE ZE NIE MA chlopa ktory by zrozumial nerwice Ich to nie dotyczy Oni zadko choruja bo swoje smutki topia w alkoholu lub w innych przyjemnosciach To szczescie ze ktoras takiego z Nas ma MOJ powiedzial jak ty jestes chora to mnie nie zmarnujesz zycia Ja wyjezdzam bo jestem zdrowy a ty siedz w domu. Musze sie z tym pogodzic i zapomniec o wyjezdzie Zostane z ojcem 8o letnim staruszkiem i synem ktory jest dla mnie bardzo niedobry Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość borek Napisano Lipiec 6, 2007 Witam !Boże droga painful experience ,naprawdę wzruszyłam się czytając Twoją historię ,to straszne,że młodych ,fantastycznych ludzi spotykają takie tragedie i okropne przeżycia ,przecież teraz powinnaś byc szczęśliwą mężatką ,cieszącą się życiem ,codziennymi drobiazgami ...nawet nie wiem co mam powiedzeć ,ale naprawdę trzymam za Ciebie kciuki i wierzę ,że jeszcze będziesz bardzo szczęśliwa i...spokojna .Bo nie może być inaczej i już!!!!!!!!!Ja również słyszałam o zbawiennej roli yogi sama zamierzam zainteresować się tym w najbliższym czasie Pozdrawiam Cię bardzo gorąco i inne nerwuski również!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość painful experience Napisano Lipiec 6, 2007 Marzeno, to bardzo przykre i smutne ale moze jednak tak nie jest. Moze sa mezczyzni wrazliwi, dobrzy, przy ktorych mozemy poczuc sie bezpiecznie tylko po prostu na nich nie trafilysmy. A wrecz trafilysmy na takich, ktorzy wpedzili nas w te nasze lęki. W moim zwiazku, mimo, ze kochalam meza nie bylo dobrej komunikacji. Zadne nie otwieralo sie przed drugimi, kazde gralo super osobe. Ja chcialam tej komunikacji, chcialam zeby bylo inaczej ale muru glowa nie przebilam. Z tym czlowiekiem sie nie dalo. Zapedzilam sie w lęki bo chcialam byc super w kazdej dziedzinie zycia a doba ma tylko 24h. Ja wierze, ze teraz jest dla mnie czas na rozwoj (czytalam w wielu roznych ksiazkach i artykulach, ze okres pomiedzy zwiazkami to okres rozwoju), juz dosyc dlugo on trwa bo prawie 3 lata ale widocznie tyle ma trwac. Poniewaz jestem sama mam wiecej czasu na rozwijanie swojego intelektu, zbudowanie i podtrzymywanie przyjazni, wiecej moge dac z siebie w pracy przez co moge zbudowac sobie marke. Tak chce myslec. Oczywiscie jest mi czesto smutno samej ale niestety tak naprawde to nie mozna oczekiwac od drugiej osoby, ze bedzie naszym opiekunem. Same musimy sie wzmocnic zeby byc partnerem dla naszego przyszlego mezczyzny. Ja wierze, ze sa inni kompletnie mezczyzni niz moj maz i nie chce generalizowac, ze wszyscy sa zli, albo, ze zaden nas nie zrozumie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość painful experience Napisano Lipiec 6, 2007 Do borka, wystarczy mi, ze przesylasz mi cieple slowa, dziekuje i pozdrawiam Cie cieplo:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
afobamka 0 Napisano Lipiec 6, 2007 painful experience- bolesne doswiadczenia pozwolilam sobie przetlumaczyc- czytajac Cie mam wrazenie ze juz teraz jestes mocna,silna osoba i sadze ze kazda z nas moze WIELE sie od Ciebie nauczyc,mam na mysli ta chec walki,determinacje,pokonalas juz tak duzo-z calego serduszka zycze Tobie zebys w koncu wyszla na prosta-i mam nadzieje ze zakretow bedzie juz niewiele albo nie bedzie ich wcale Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Lipiec 6, 2007 Kochane nerwuski nie chce was zanudzac swoimi problemami ale nadal nie potrafie dać sobie rady ciągle łapie mnie skurcz w prawej nodze i bola mnie wszystkie mieśnie oraz stawy nawet nadgarstki gdy nimi poruszam od 2 tygodni zwie kszyłam dawke magnezu wzięłam również wapno byłam u lekarza w ubiegły piatek i nic nie stwierdził a mnie cholernie wszystko boli ......czy może to być na tle nerwowym czy ktoś miał podobne dolegliwości .........teraz zaczynam sie już niepokoic od 3 tygodni biore ciągle cos przeciwbólowego bo nie dałabym rady nic robić a nawet chodzić ....dziewczyny nie smiejcie się ze mnie ale nie mam kogo zapytac .................a jestem bezradna pewnie znajdzie sie tu znowu jakiś pomarańczowy i wyśmieje mnie tak jak mi sie to ostatnio przydaza .........POMÓŻCIE MI >..................... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Lipiec 6, 2007 BIANKA mnie tez bola rece zyly a najbardziej po lewej stronie jak serce i kresoslup to boli strasznie Byl lekarz i dal mi leki p/ bolowe i cos na rozluznienie bo powiedzial ze to na tle nerwowym Lekarze zganiaja albo na nerwy albo na pogode NIE MARTW SIE JA TEZ PRZECHODZE OSTATNIO BOLE Najgorsze jest ze ja nie spie po nocach co za kurwa mnie meczy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Lipiec 6, 2007 PAINFUL JA TEZ NIE ZAZNALAM SZCZESCIA W MALZENSTWIE ALE DLA RODZICOW I DZIECI SIE MECZYLAM I MECZE NADAL ciezko tak zyc nie majac dla siebie zadnych przyjemnosci i radosci i dlatego dostalam nerwicy przez moja rodzinna sytuacje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Lipiec 6, 2007 Dzięki Marzenko że sie odezwałaś ale czy naprawde przy nerwicy może tak boleć ..ale wiesz co dałaś mi teraz pewien pomysł brałam kiedyś Clonazepam i wtedy dobrze sie czułam brałam go tylko pół tabletki w soboty i niedziele zaraz lece zadzwonić do tego lekarza który mi go przepisał czy moge znowu zacząc dzieki kochanie dzieki stokrotne ................ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Lipiec 6, 2007 Marzenko Peinful ja tez moge dołączyć do waszego grona bo ja jestem dla męża tylko praczka , sprzątaczka , kucharką itd żadnych przyjemności i najlepiej buzia na kłódke .................. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Lipiec 6, 2007 Marzenko Peinful ja tez moge dołączyć do waszego grona bo ja jestem dla męża tylko praczka , sprzątaczka , kucharką itd żadnych przyjemności i najlepiej buzia na kłódke .................. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Lipiec 6, 2007 Spokojnej nocy!!!!! Wypoczywajcie w czasie wolnym od zajec!!:) Pozdrawiam wszystkich. :D:D:D:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Lipiec 6, 2007 Jest nas trojka i i dlatego mamy problemy z nerwica Domowa atmosfera jest nasza przyczyna nerwicy i nasz glupi wrazliwy charakter trudno nam bedzie wyjsc z tego stanu bo stres mamy na codzien i z nim zyjemy /tak jest ze mna / MAM TEGO DOSC Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Lipiec 6, 2007 pipek TY spiochu ile mozna spac jutro nie idziesz do pracy to pogadaj z nami przeciez Ty stawiasz nas na duchu Zostan z nami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość painful experience Napisano Lipiec 6, 2007 Bianko, Marzenko niestety nie moge wam nic poradzic co do waszych bolow. Ja mam taka awersje na lekarzy i szpitale, ze omijam je szerokim lukiem po prostu. Ale pol roku temu mialam zrobione wszelkie badania krwi, usg piersi i tarczycy, cisnienie mama mi czasem mierzy, zawsze mam 120/80. Serca w ogole nie badam bo w 2001 moj wujek kardiolog zrobil mi wszelkie mozliwe badania, nawet takie z wprowadzaniem elektrod do przelyku i stwierdzil, ze mam zdrowe serce wiec wierze mu. Wujek powiedzial mi, ze powinnam starac sie tylko byc nawodniona (ja tam uwazam jednak, ze nie ma co tez przeginac z piciem wody), ewentualnie magnez b6 ale bez przesady, np teraz czasem sobie tylko wezme. Zrobily mi sie ostatnio zajady wiec troche pozazywalam kompleks witamin b, tak mi poradzila farmaceutka. Ja zawsze cierpialam na zaparcia a trawienie jest bardzo wazne dla ogolnego zdrowia i samopoczucia wiec staram sie po prostu dobrze odzywiac tzn. dostarczac blonnik np. otreby, chleb z ziarnami. Ja uwielbiam czytac o odzywianiu i uwazam, ze jest to fajny sposob zeby zajac czyms mysli tzn planowac sobie co sie zje. Mam nadwage wciaz i oczywiscie mam napady na slodycze i niezdrowe rzeczy ale pracuje caly czas nad tym zeby sie dobrze odzywiac. Bardzo duzo czytam na te tematy, np ostatnio przeczytalam caly poradnik dolaczony do Charakterow razem z ksiazka na temat odzywiania. Jeszcze dodam, ze spytalam mojego wujka kardiologa czy jesli zdazaja mi sie palpitacje to czy moge biegac. Powiedzial, ze jeszcze tym bardziej powinnam biegac. Oczywiscei z tym bieganiem to raczej kiepsko mi wychodzi ale fajnie jest wiedziec, ze cos mozna robic, ze nie ma zadnych ograniczen. Mysle, ze jesli sie bedziemy dobrze odzywialy i mialy porcje ruchu i tlenu to jakies skurcze, bole itp powinny minac. A skurcze to znak, ze za malo magnezu wiec najlepiej sobie pobrac troche. Mysle jednak, ze zeby nasze dolegliwosci nam minely trzeba rozwiazac swoje psychologiczne problemy. Dlaczego tkwicie w tych zwiazkach? Kochacie mezow? Boicie sie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Lipiec 6, 2007 Marzenko teraz dzwoniłam do mojego lekarza i potwierdził moje przypuszczenia mam wziąść Clonazepamum na noc dzisiaj i jutro i zobaczymy ...................Marzenko to ty natchnełaś mnie tą myślą o leku rozlużmniającym dzięki ................. Przyjemnej nocy miłych snów PIPKU jeśli musisz już iść spać dobranoc ............ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość painful experience Napisano Lipiec 6, 2007 Ja powiem Wam tylko, ze wiem, ze gdybym wrocila do meza (oczywiscie jest to abstrakcja) moje leki bardzo by sie nasilily, wole nie myslec co by moglo sie stac. Wlasciwie teraz jak przeczytalam, ze odczuwacie codziennie stres to przypomnialo mi sie, ze ze mna tez tak bylo. Odczuwalam okropny stres w zwiazku, chcialam sie kochac, chcialam sie przytulac, spotykalam sie za kazdym razem z niechecia i odrzuceniem. Moj maz potrafil tylko cale popoludnia siedziec w komputerze, potem ogladac film za filmem a ja caly czas tylko czekalam na bliskosc i ... nie doczekalam sie. We mnie zrobilo sie cos takiego, ze zaczelam go skrycie strasznie nienawidziec i po tym pierwszym epizodzie kiedy tak sie kompletnie ode mnie odsunal ja gryzlam sie straszliwie. Nie bylam sobie jednak w stanie wyobrazic bycia samej. czulam przeokropny zal do niego, ze tyle razy mnie odtracil ale tkwilam z nim i codziennie odczuwalam katusze zasypiajac obok niego a bedac calkowicie oddzielnie. Nie wiem, juz nie dalo sie na siebie otworzyc. ja chcialam zebysmy poszli na terapie bo czulam, ze sami sie nie przelamiemy ale on by w zyciu sie nie zgodzil. to ja mialam problem psychiczny a nie on. Coz, stalo sie jak sie stalo, tak mialo byc... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ata27 0 Napisano Lipiec 6, 2007 ja tylko pisze,ze jakos tam u mnie jest buziaki dla wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Lipiec 6, 2007 PAINFUL ja mam arytmie komorowa serca i nadcisnienie Trudno mi teraz byloby sie usamodzielnic skoro nie pracuje nie mam zadnych dochodow i jestem chora na rozne choroby a jest ich troche i zamieszkac samej z 80 letnim ojciem Jestem w kropce Ja juz sobie nie poradze za duzo przeszlam w zyciu wiec teraz juz mi nic nie moze sie stac jak tylko smierc mnie czeka Zapytaj sie wuja o arytmie serca Ty jestes mloda i trzymaj sie mocno Mysle ze w niedlugim czasie bedziesz juz w pelni sil by podolac wszystkim swoim planom Zycze CI abys mogla wszystko osiagnac Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Lipiec 6, 2007 Peinful mnie po prostu brakuje czułości , miłości ze strony meża ile razy wyobrażałam sobie jak przychodzi do mnie przytula mnie szepcze czułe słowa pociesza ale do dzis sie tego nie doczekałam czsami mam wrażenie ze mój mąż nie ma uczuć .Nie śpimy razem od 4 lat jak urodził sie syn i po prostu zaczynam sie od niego odzwyczajac nie łu7dze sie już że bedzie inaczej , straciłam juz nadzieje ................. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość painful experience Napisano Lipiec 6, 2007 Afobamko, pozdrawiam Cie i koniecznie napisz jak terapia:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Lipiec 6, 2007 TO nie byl odpowiedni czlowiek dla Ciebie to samo jest z moim mezem to samo przechodzilam co Ty i przechodze Ale ja juz jestem w podeszlym wieku i nie mam sily z nim walczyc ON jest zdrowy jak tur i co mam robic. Zaraz po slubie tez uganial sie za kobietami i juz byly pierwsze konflikty ale dziecko bylo w drodze i nie moglam pozbawic go ojca A on byl cham i jest do dnia dzisiejszego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ata27 0 Napisano Lipiec 6, 2007 kochane, czytam was taki wielki mocny uścisk dla was. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Lipiec 6, 2007 BIANKA u mnie w domu jest to samo Boje sie ze nie dam sobie rady i zrobie sobie krzywde i to bedzie moj koniec Czulosc zrozumienie nie znam tego uczucia a wyrozumialosc to jest dla mnie sprawa obca gDY PALEC GO ZABOLI TO CALY DOM NA NOGA STOI A JA MAM CALA NOC PRZCHLAPANR WYMOWKAMI ZE NA MNIE PRACUJE I DAJE MI JESC SERCE boli mnie i nie spie 3 noce a on ma w dupie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość painful experience Napisano Lipiec 6, 2007 Marzenko, przypuszczam, ze moj wujek nie udzieliby porady tak ze sluchu, musialby widziec twoje ekg, holtera etc. Sprobuj porozmawiac z kardiologiem i zapytaj go zeby Ci szczerze powiedzial czy mozesz prowadzic normalne zycie z ta wada, co mozesz robic i czy nie jest tak, ze np jesli poziom magnezu jest ok, jesli jestes nawodniona, wyniki badan krwi ok to ta wada sie w ogole nie ujawnia. Moze tak byc. Jesli Ci to powie na pewno poczujesz sie lepiej i bedziesz mogla zaczac przestac o tym myslec. Domyslam sie, ze bardzo ciezko sie usamodzielnic po dlugich przerwach ale na pewno jest to mozliwe. Moj bardzo dobry przyjaciel jest niewidomy i co? Skonczyl jedne, drugie studia, pracuje na uniwersytecie. Zobacz taki Durczok mial raka ale nie dal sie depresji i lękom przed nawrotem. dzielnie pracuje. Bo praca to podstawa. Ty moglabys sie np zainteresowac jakimis kursami dostepnymi dla kobiet, ktore chcialyby sie uaktywnic zawodowo, w urzedzie pracy spotkac sie z jakims doradca zawodowym. Wiem, ze sa np kursy angielskiego dla bezrobotnych, musisz sie dowiedziec co jest. I robic malutkie kroczki. Np najpierw kurs, bedziesz miedzy ludzmi od razu lepiej sie poczujesz, zapomnisz o chorobach. Znajde Ci wysokie obcasy jak bedziesz chciala, w ktorych pisali o aktywizacji kobiet, ktore bardzo dlugo byly w domu. niedawno byl ten artykul absolutnie nie mysl, ze nic cie juz nie czeka. im jestesmy starsze tym madrzeejsze, dojrzalsze i inne wartosci mozemy odkrywac i obdarzyc nimi innych. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Lipiec 6, 2007 Współczuje Marzenko i tobie Peinful bo doskonale wiem jak to jest gdy sie kogos kocha robi wszystko dla niego a on cię po prostu olewa , mi jest brak miłośi zawsze chciałam żeby mąż kochał mnie tak jak ja go kochałam ale widocznie moja miłość była zbyt silna .................. Nie będe sie tu rozklejac ide spać zycze dobrej nocki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość painful experience Napisano Lipiec 6, 2007 Marzenko jesli twoj rok urodzenia to 1960 to rzeczywiscie strasznie mi podeszly wiek. Pokaz mezowi, ze stac Cie na cos. Nic, kompletnie nic nie ryzykujesz, tylko to, ze moze byc lepiej dla Ciebie, dla niego, dla dziecka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach