Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Gość znerwicowany
@kala30 -ataki to jeszcze nie sa najgorsze. bo umowmy sie-sa okropne-czuje sie jakbym mial umrzec, serce, uderzenia goraca, nozki lataja, drgawki(taki,z tego co widze, standardowy zestaw) etc-ale one sa krotkotrwale, godzina to maks. ale tu chodzi o to, ze przez reszte czasu jest tez źle.bardzo. I staram sie jak moge, bo ja wiem-nie jechac taxowka na psycho tylko metro plus tramwaj, chociaz w obie strony(szczegolnie w te upaly ostatnio) to mnie wykancza. Ale mam gdzies takie poczucie, ze to bez sensu, ze sie tylko niepotrzebnie tym katuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz tak sobie mysle a co to bedzie jak strace kogos bliskiego???:( to jescze gorsze ataki bede miala, bo wtedy to dopiero bedzie powod:((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znerwicowany
U mnie najgorsze jest to, że cięzko jest dojśc do przyczyny. Slysze, ze nerwy, bo matura etc. Ale ja sie tym nigdy nie stresowalem, nigdy, zadnymi egzaminami-zreszta, zaczelo sie w marcu czyli sporo przed maturami... A teraz sa cyrki. mialem egzamin z ang (CPE)- od piatku do czwartku wtedy przespalem moze z 7 godzin, z czego 3 noce w ogole nie spalem. a to bylo zupelnie podsiwadome, ja o tym nie myslalem w ogole. No i nasenny(fakt, ze słaby, bo selofen) nic nie pomogl. Ehh.Przed wynikami matur było podobnie. jeśli teraz kazdy stres ma na mnie tak dzialac, to... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oslabienie mięśni i zmęczenie
Przyczyną ciągłego zmęczenia mogą być braki takich minerałów jak selen, żelazo czy potas.Niektóre problemy neurologiczne łącznie z depresjami i nerwicami mogą być wywoływane poważnym brakiem witaminy B12. Niektore przyjmowane leki (rowniez psychptropowe)moga rowniez obnizyc poziom B12. Moze nalezałoby się zbadac pod tym kątem . Wiadomo, że podawanie witaminy B12 lub dibencozidu likwiduje podobne problemy. Nalezy uważnie czytać ulotki dołaczane do leków. I tak np. przy nasercowych regulujacych rytm serca nalezy co jakiś czas wykonywać PROFI LIPIDOWY - koniecznie, poniewaz powoduja zmiany np. w trójglicerydach, przy psychotropach poradziłabym sie dobrego specjallisty-internisty jakie badania dodatkowe powinnam wykonywać co jakis czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znerwicowany
"Niestety" z mienerałami etc wszystko ok. Hormony rowniez. i masa innych rzeczy. medycznie-ideał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kala30
znerwicowany ja tez nie moge znalesc przyczyny ,czemu to swinstwo sie przyplatalo????? mam wspaniala rodzine ,ustatkowane zycie itd a walcze juzzzzzzzzzzzz 2 lata,i kurde sa takie dni ze mam dosc[jak wszyscy] ale NIE PODDAM SIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oslabienie mięśni i zmęczenie
Chłopie, Ty po prostu niedosypiasz. Nie handluj snem, a jak nie możesz spac, to melisa, jesli za slabe, pol tabletki estazolamu(na recepte), ale tylko na wyregulowanie sennosci, bo szkoda sie uzaleznic. One sa 2mg, musi byc we wszystkim rozsade. Jesteś za młody na takie stany!!! Moja rada: rób każdego wieczoru przed snem naprzemienne chłodno-ciepłe prysznice z nacieraniem gąbką lub rękawicą ciała. Musisz się przede wszystkim wysypiac, bo zadna kuracja nie odniesie pożądanego skutku. No i cierpliwości w tym wszystki bo widzę, żeś chodzący kłebek nerwów - głownie na własne żądanie! Tak nie mozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oslabienie mięśni i zmęczenie
Na pewno fajny z Ciebie chlopak i ciągniesz swój "wózek" nie przysparzając otoczeniu (mam na myśli rodziców czy opiekunów) problemów. Wniskuje z tego, co piszesz, że jesteś niezwykle wrażliwy na to, co wokół się dzieje i myśle, że nie jest z Tobą aż tak źle, jak to wszystko przeżywasz. Może trochę za szybko te medykamenty, niemniej o wyregulowanie snu nalezy walczyć sa wszelką cenę i od tego bym zaczęła. Musisz zafundować sobie codziennie czas tylko dla siebie. Pływalnia (siłownię raczej odradzam), rower, szybki długi spacer i zobaczyć po tygodniu - dwóch jak się będziesz czuł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znerwicowany
Hmm. ależ ja śpie normalnie, wyjąwszy takie sytuacje jak ten egzamin nieszczesny-a to bylo dawno temu, ponad miesiac chyba. (wyniki matur sie nie licza, raptem jedna noc zarwana) Więc to raczej nie przez brak snu :)Chyba, że pare nieprszespanych nocy mialoby według Ciebie mnie "wylaczac" na miesiace :) Cierpliwości? Staram sie jak moge:) Ale nie jest łatwo, kiedy nie widać poprawy, ba bywa nawet gorzej mimo brania lekow :) A niestety, trafilem na takie a nie inne objawy, to tez wkurza(bo naprawde jestem w domu uziemiony ).To wymeczenie jest koszmarne. A ja nie jestem na takie rzeczy "wrażliwy"-żaden rodzaj zmeczenia nie robil na mnie do tej pory wrażenia. No i mnie świadomośc, że inni też sie z tym mecza niespecjalnie pomaga. I tak, zdaje sobie sprawe, że czasami sie sam nakręcam. Błędne koło. Cieżko je przerwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znerwicowany
Rower, basen? Ehh, na chwile obecna to marzenia :) Spacer? predziej, samemu to nie, ale staram sie codziennie kogos przynamniej na 30 czy 60min wyciagnac :) Wiecej nie dam rady(tzn. moge, probowalem, ale potem nastepnego dnia jest tragedia, cos jakbym rok temu zrobil sobie maraton a potem zaprawil silownia :] ) Co do tej wrażliwości-pewnie masz racje :) Ale nigdy nie bylem wrażliwy na to, co sie ze mna dzieje, jak sie czuje-naprawde, zeby w pol roku zrzucic 33kg potrzeba niezlej odpornosci, bo czasem bywa ciekawe, szczegolnie po cwiczeniach ^^ I nie robilo to na mnie wrażenia, żylo sie normalnie. A teraz? phi, naprawde nie czuje si ena silach i to jest najgorsze. bo to tak.. bez powodu jakos przyszlo? No ale coz, trza sie upierac, ze dobrze bedzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oslabienie mięśni i zmęczenie
A czy w ostanim kwartale "zrzucałeś wagę" albo schudłeś "mimo woli"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znerwicowany
Nie. "zabawe" z odchudzaniem skoczylem w grudniu. Teraz przybyly mi 1 czy 2kg, ale to przez to, ze siedze w domu :/ No, ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oslabienie mięśni i zmęczenie
Nie chcę broń Boże leczyć Cię wirtualnie (nie te kwalifikacje), ale czy oprócz opisywanych tu przez Ciebie objawow sa jeszcze inne, Czy tylko zmeczenie uziemia Cie w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znerwicowany
To jest najważniejsze. Dochodzą do tego oczywiscie jakies tam lęki, strach, zazwyczaj jak chodze to czuje, jakbym sie "bujał" chociaz ide prosto etc. Ale mowie-byl tydzien, gdzie wszystkie "psychiczne" objawy zeszły ze mnie, i bylem w stanie spokojnie, bez żadnego strachu wyjsc i dojechac komunikacja na to psycho, czy wyjścpo zwykłe zakupy. Ale na rower czy cos bylem po prostu za slaby.To jedno zostało :/ Niestety, tydzien to za malo, zebym mogl sprawdzic, czy to nie byla stricte fizyczna slabosc, z ktora po paru tygodniach stopniowych cwiczen bym sobie poradzil. Bo teraz znowu, siedze przed kompem i raz: mam wrazenie, ze sie bujam, ze na ten monitor polece(chociaz to nie przez caly czas) i że męczy mnie samo siedzenie, najchętniej bym sie położył. I każdy wysiłek w takim stanie tylko sprawe pogarsza :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znerwicowany
Ach, no i oczywiscie nigdy nie zdarzylo mi sie nic poważnego: jak mialem jakies napady paniki(na szczescie sa coraz mniej czeste), czy wrazenie, ze zaraz padne, strace przytomnosc* - to jedyne co bylo, to szybkie bicie serca, dreszcze etc. Nie udalo mi sie nigdy zemdlec czy cos. *tutaj mnie pani psycholog uświadomiła, że boje si enie tyle samego zemdlenia, tylko tego, że strace kontrole nad tym, co sie ze mna dzieje. Coz, logiczne, bo rzeczywiscie ta bezradnosc mnie wkurza :/ To że nie mam wpływu na to co sie dzieje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj znerwicowany. jak czytam co piszesz to widze siebie z przed 4 lat.wreszczie madry psychiatra stwierdzil u mnie depresje lękową(nie mylic z sama nerwica) nie moglam nic ,nawet myslec.wycieczka do wc to byla wspinaczka na szczyt!nawet nie moglam myslec ,ze cos zrobie bo wtedy slablam coraz bardziej.......nie wychodzilam,lezalam i wegetowalam.dostalam leki i srodki uspokajajace.po pierwszej tabletce xanaxu (wmuszono we mnie ,bo ja twierdzilam ,ze to pomylka nie depresja..)OZYLAM!!!! wystarczylo mi zeby uwierzyc. leki pomogly na depresje(czyli potworny stan oslabienia) w 3tyg,z nerwica walcze do teraz ...ale ostatnio-odpukac-puk,puk,puk jest ok. moze czegos nie doczylalam.bierzesz jakies leki? dziewczynki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oslabienie mięśni i zmęczenie
Wiesz, jest cos takiego jak nerwica oczekiwania, byc moze czesciowo podswiadomie dzieje sie to w Twoim organizmie. Mysle, ze Twoje odchudzanie, chociaz nie wiem ile wagi zgubiles i w jakim czasie, ale piszesz cos o 33 kilogramach. Cyz to Ciebie dotyczy? Organizm kiedy jest w pewnym dobowym rytmie – poranne wstawanie, śniadanko, wymarsz do szkoły, itp., itd. jakoś funkcjonuje, nawet kiedy przechodzi drobne infekcje czy dotyka go inna niedyspozycja. Ty miałeś taki rytm do matury. Potem zwiększona dawka emocji, nerwów, tak tak, adrenaliny z powodu egzaminów. To są silne emocje nawet (a może szczególnie) dla dobrych uczniów. Widzę, że z nauką nie masz problemów. A teraz organizm odpuszcza sobie napiecia, jakie mu zafundowano nawt po pół roku. Piszesz, że nie masz żadnych planów na 4-miesięczne wakacje, bo boisz się (rozumiem to), ze w pewnym momencie może się wydarzyć coś, co będzie stanowiło dla Ciebie duży dyskomfort. Nie wiem, jak wygląda Twoja sytuacja rodzinna, finansowa. Chodzi przede wszystkim o czas. Nie uprzedzaj się z góry do tego, co Ci zasugeruję. Nie podpowiadam, dokąd, bo nie wiem, gdzie mieszkasz, ale rozważ wyjazd do odpowiedniego sanatorium. Porozum się z lekarzem (nawet idź prywatnie, trudno), zorientuj w cenach zabiegów (część jest refundowana) i jedź do sanatorium. Tylko z góry nie uprzedzaj się, nie mów, że niewykonalne. Masz 4 miesiące. Wspaniale robią różnego rodzaju kąpiele, okłady borowinowe, natryski, basen. No i zmiana otoczenia, to przede wszystkim. Polaków cechujowała i nadal cechuje tzw. „histeria wypoczynku” – Tunezja, Chiny, Indonezja 10-14 dni, daleko, drogo i szybko. A tak się nie da. Trzeba pomału, systematycznie i spokojnie. Ale się rozpisałam, na jakis czas się wyłączę, bo muszę wyjść, ale wieczorkiem tu zajrzę, głowa do góry, wszystko się na pewno ułozy, tylko bądź cierpliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oslabienie mięśni i zmęczenie
Aha, jeszcze jedno. Pisałeś coś o coaxilu. To dobry lek, nie uzależnia, ale trzeba go przyjmować systematycznie, przez jakiś czas (miesiąc, dwa) i odstawiać systematycznie. Wiem jak działa i niejednemu wystarczył, nie trzeba było sięgać po psychotropy grubszego kalibru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znerwicowany
No biorę go systematycznie, 3 razy dziennie, od 6 czy juz 8 tygodni, musialbym w kalendarz popatrzec :) A za wszystkie Twoje posty wielki :* ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 25 lat
Witam wróciłam z uczelni i uffff....zdałam :) rano meczyło mnie jak zwykle nierówne bicie serca a teraz znów czuje.....az w gardle ale nie jest to tak silne jak przedtem. Wizyta u kardiologa dopiero za 2 tyg ale USG chyba zrobie sobie prywatnie. Ja to czuje jako nierówne bicie a oni mi mówią ze to dodatkowe skórcze....dobra ale ja juz nie chce tego wiecej czuc!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talala
🌼🌼🌼dla wszystkich nerwusow jagódko mądra kobieto powiedz czy nauczyli cię panować nad lękiem jak go przezwyciężyć ??? to poradż coś !!! znerwicowany a powiedz czego ty się boisz tak konkretnie zastanawiałeś się nad tym ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znerwicowany
Czego sie boje? no wszystko sie zaczelo od tego serca, co mi przy kazdym wyjsciu z domu po 100m zaczelo walić jak szalone. Wiec-strach, no bo co wyjscie sie to powtarza, nie wiadomo dlaczego, a z sercem przecież wsio ok, badania sa. Wiec mysli-moze nie te badania etc. się znaczy-szukanie fizycznej przyczyny. Teraz widze, że to było błędne koło, bo w obecnej chwili jak mam napad paniki to jestem w stanie znaleźć sobie dowolna chorobe ;/. Zaczalem miec dziwne reakcje po lekach-zwykly paracetamol i a ja mam uderzenia goraca i inne przyjemnosci-wiec mysl-moze jakies interakcje miedzy lekami, moze to, moze tamto... Ale dalo sie zyc, mimo ze z czasem doszly do tego napady slabosci, w metrze, autobusie etc-ale poza tym funkcjonowalem ok, a beta-blokery(z ktorych schodze teraz;/ nie jest latwo, juz wiem, co to znaczy uzaleznienie psychiczne :]) jakos to serce trzymaly w ryzach. Lekarz domowy, kardiolog -nie wiedza co sie dzieje, wiecej badan po maturach, teraz mam je zdac. No i na 2 tygodnie przed maturami wszystko sie juz dokumentnie posypalo-i od tamtej pory w ogole nie funkcjonuje normalnie, co widac w poprzednich postach. Nie sadze, by to matura byla przyczyna tego co sie dzieje(Bo ciagnie sie to od marca), ale dołożyła sie do tego w stopniu decydującym:/ I to mnie najbardziej boli-bo ja zawsze bylem ostatnia osoba, ktora by sie takimi rzeczami stresowala. Innymi rzeczami-owszem, ale nie tym. A czego sie boje? Cóż, nie wiem, co sie dzieje i to samo w sobie jest najgorsze, szczegolnie podczas napadu-i wtedy rzeczywiscie najbardziej boje sie tego, ze strace panowanie nad tym, co sie ze mna dzieje(pewnie pokłosie tego, że na swoj stan mam wpływ niewielki;/) Ale mowie, to nie jest u mnie najgorsze, kiedys te napady mialem raz na dzien, na pare dni-teraz(pewnie dzieki lekom) raz na kilkanascie dni. Z tym sobie jakos radze, po prostu trza przeczekac. Najgorszy nie jest wiec strach, lek, czy cokolwiek, tylko to wymeczenie, uczucie slabosci, i dziwne odczucia jakie mam-ja sie nie boje ze sie przeworce czy cos, tylko czuje, jakbym sie "bujal" mimo, ze np. ide prosto. Czuje, jakby cos wgniatalo mnie w ziemie. To męczy, po prostu. Każdy krok to mordęga. Dobija mnie to, ze co bym nie robil, to mnie meczy. Na te "czasowe" niespodzianki jak napady nie zwracam juz uwagi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osłabienie mięśni i zmęczenie
Już wróciłam i wpadam na chwilę. Do ZNERWICOWANEGO. Pisałes wcześniej, że był taki tydzień, kiedy czułeś się względnie dobrze. To juz jest jakis sygnał dla Ciebie. Mam jeszcze jedna propozycję. Siedzenie przed ekranem monitora nie jest na pewno dobre przy złym samopoczuciu. Raz lub dwa na tydzień wystarczy i nie na długo.Masz teraz wakacje, wiec postaraj się spędzać je jak najbardziej FIZYCZNIE. Spaceruj, a kiedy poczujesz, ze siły Cie opuszczaja, przysiądź gdziekolwiek na chwilę, odpocznij. Nie panikuj. Proponuje w takich chwilach jeszcze jedno: głowa mocno w dół, tak, abyś poczuł, że krew napływa i spokojnie do pionu.Ale nie wracaj zaraz do domu. Idź dalej (najlepiej wybierz się z kimś). Myślę, że nie zemdlejesz, to tylko takie podłe uczcucie. Jak byłam bardzo młoda, miałam coś w rodzaju lęku przestrzeni, jak szłam po chodniku, to w pobliżu drzew, by w razie czego oprzeć się lub przytrzymać. Nieraz stawałam, czułam, że brak mi tchu, wpadałam lekka panikę i wtedy zaczęłam myśleć tak:: przeciez jak upadnę tu wsród ludzi, to mi pomogą. I co? Nie upadłam, nigdy. A muszę Ci powiedziec, że był to dość wyczerpujacy okres w moim życiu. Studiowałam zaocznie, pracowałam, miałam problemy osobiste, do tego choroba mamy i pewnie jeszcze bym mogła długo wymieniać. Przestoiłam wówczas swoje myślenie, trochę zwolniłam, oddzieliłam sprawy naprawdę istotne od mało waznych. I zaczęłam więcej wychodzic z domu, między ludzi. Na pewno masz kolegów i koleżanki. Jesli jest ktoś godny zaufania, kogo lubisz podziel sie z nim swoim problemem. Bardzo dużo zależy od naszych relacji z innymi. A może masz fajną, wyrozumiałą babcię, czy kogoś w rodzinie, do kogo mógłbyś pojechać i spróbować tam trochę poegzystować.Myślę, że siedzenie w domu nie jest najlepszym rozwiazaniem dla Ciebie. Powiesz, że sie wymądrzam, może to z pozoru momentami tak wygladać, ale ja znam z doswiadczenia (kilkuletniego) uczucie lęku. To mija, Tobie też przejdzie. Jest to niestety cena cywilizacji. Psychotropy są ostatecznością. Życzę tego z człego serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osłabienie mięśni i zmęczenie
Poza tym beta-blokery również mogą i powoduja takie objawy. Ja mam częstoskurcz (niemiarowość) serca od kilku ładnych lat. Przyjmowałam przez trzy lata biosotal, który potem stopniowo odstawialam. Czy robiłeż badania :1- wysiłkowe , 2-echo serca, 3-Holter. Jeśli tak i wszystko było w porządku, ponow je za jakis niedługi czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osłabienie mięśni i zmęczenie
Pisząc "takie objawy" mam na myśli nieuzasadnione zmęczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podróże po Opolszczyźnie (Głogówek, Krapkowice i inne piękne miejsca) całkowice pochłonęły mój czas. Witajcie nowe osóbki 🌻 Przeczytałam wszystkie zaległe posty i sama już nie wiem co to się dzieje z tą nerwicą, jakaś plaga czy co?;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj znerwicowany przypomnij sobie ten czas kiedy zaczęły się pierwsze objawy , a może miałeś jakieś sygnały wcześniej tylko ich nie dostrzegałeś a teraz możesz pokojarzyć fakty? zawsze jest jakaś przyczyna, trzeba szukać , od tego trzeba zacząć napisz jaki rodzaj psychoterapii przechodzisz a tak w ogóle to zapraszam do sanatorium w Mosznej na turnus i na psychoterapię do dr.Orawczaka, to jest wspaniały specjalista i wyprowadział by cię szybko, jesteś jeszcze młody więc u ciebie piramida problemów nie jest wielka. Musi byc jakaś przyczyna skoro masz objawy, masz czas to sprzytkuj go dla siebie. Nie znam cie wcale , ale myślę , że to ma coś wspólnego z odchudzaniem, czy przed kuracją miałeś jakieś objawy? sorki , ze tak pytam jak ie chcesz to nie odpowiadaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ksiuni fajnie , że wkleiłaś tą stronkę, przecztałam ją i uważam, że nawet jeżeli zna się definicje na pamięć to nie zaszkodzi przeczytać jeszcze raz , bo może przyjdzie wielkie olśnienie i uda się komuś coś znależć dla siebie. talala lęki są objawami i ich częstotliwość zależy od stopnie zaawansowania zaburzenia. Z czasem pod wpływem terapii są coraz rzadziej aż same odejdą . Tak trudno powiedzieć kiedy to indywidualna sprawa. A jak sobie radzić? Mnie męczyły okropnie, po takim ataku lęku padałam na pysk jakbym zrzuciła do piwnicy 10 ton więgla (dla przypomienie -jestem ze Śląska Górnego);) no cóż tak jak znerwicowany nie miałam siły na nic. To jest dla organizmu ogromny wydatek energetyczny i wyczerpuje nas okropnie. słuchajcie - psychoterapia działa, ale wymaga czasu i odpowiedniego specjalisty. talala a co tak cię męczą? jutro mam 7.10 rano masaż relaksacyjny więc spadam do łózeczka. acha znierwicowany napisałeś, że masz inne obawy, lęki, to by trzeba było przerobić i przepracowac u psychologa i taki twój zwrot " Czuje, jakby cos wgniatalo mnie w ziemie." teraz juz spadam papa 👄 buziaki dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×