Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutny.

Przeczytajcie to i cieszcie się swoim szczęściem, inni tego nie mają.

Polecane posty

Gość squaw
nie przemyślę..tylko zrobię... i pamiętaj tylko to się w życiu liczy... PIĆ, RUCHAĆ, MUZYKI SŁUCHAĆ...sorry za brzydkie słowa...ale ogólnie chodzi o jak najdłużej trwającą zabawę...nie trzeba traktować tego dosłownie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggggggggggg
A to ciekawy temat!tak bardzo narzekacie jak wam to źle w pojedynkę a ja chciałam trochę odwrócić problem:skoro tak źle samemu,to skąd się bierze aż tyle nieudanych związków,które rozpadają się po kilku miesiącach?powiem wam dlaczego jesteście sami.Po ptostu szukacie królewicza\królewny z bajki,który będzie tylko spełniał wasze zachcianki.A od siebie pewnie nic,co?bo od razu cos nie pasuje.może warto spojrzeć na to z tej strony? Pozostawiam to pytanie pod rozwagę wszystkim"samotnym".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutny.
Dlaczego nie potrafie podejsc do dziewczyny, dlaczego jestem taki nieśmiały? Dlaczego nie potrafie się przemóc i zagadać, mimo, ze widze ze dziewczyna zerka w moją strone. To jest chyba choroba:( Normalnie potrafie poprowadzić rozmowe, ale z tym zaczepieniem to jest masakra:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie czytam i czytam...i możesz mi wierzyć, że dopiero cholernie boli gdy ma się mnóstwo znajomych, a wtedy gdy się kogoś naprawde się potrzebuje to nagle okazuje się, że nie ma obok nas nikogo...Wczoraj się tak czułam..było mi źle, smutno i miałam strasznego doła i nagle poczułam, że wsród tego tłumu ludzi nikt nie zauważył tej ciszy w okół mnie... Miłość...jest ktoś kogo kocham...i wiem, że jestem kochana, ale on jest bardzo daleko 1500km...ale wróci... Kobiety...Kobiety mnie nie cierpia...z góry traktują mnie jak rywalkę, jak zagrożenie..Unikają mojego towarzystwa,albo wręcz na odwrót wykorzystują mnie by kogoś poznać..Przymilają się gdy podoba im sie jakiś mój kumpel...ile ja mam wtedy koleżanek...Jakie to wszystko jest fałszywe...jak to bardzo boli... Faceci...mnie uwielbiają...bo można ze mną iść na piwo, obejrzeć mecz, pójść na imprezę, pogadac od serca, posmiac się, popłakać, bo moza usłyszeć ode mnie ciepłe słowo i pocieszenie, bo potrafie słuchać i milczeć...no i warto się ze mną pokazać...Problemy pojawiają się w momencie gdy zdaja sobie sprawę, że nie chcą przyjaźni, że zdążyłam ich w sobie rozkochać...I to jest kolejny ból, bo zawsze się łudze, że za każdym razem będzie inaczej...że skończy to się tylko na relacji kumpel - kumpela...ale nigdy sie nie kończy... Samotność...I wczoraj gdy było mi tak źle to uświadomiłam sobie jaka w okół mnie jest pustka...Pustka pośród tłumu ludzi...i zabolało jak cholera...Zabolało, bo zdałam sobie sprawę...że wszyscy tylko biorą, a nikt nie zapyta: może Ty czegoś potrzebujesz...??Moja główna wada - NAIWNOŚĆ -gdy poznaje kogoś oddaje serce na dłoni..a ludzie to wykorzystują, za każdym razem... Podobno gdy ma się miękkie serce trzeba mieć twardą dupę - i marze sobie, żeby się tego kiedyś nauczyć... Pozdrawiam Smutny --> życzę Ci mnóstwo szczęścia i przede wszystkich spełnienia wszystkich marzeń, bo to na nich powinniśmy budować cały świat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej samotny
jesteś jeszcze młodzieniaszek, do trzech razy sztuka! :) a jak nie wyjdzie i za trzecim razem, szukaj od nowa, i znowu do trzech razy sztuka , aż do 40, a potem do matrymonialniaka, tam to juz ci znajdą ''na siłę'' :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulek 21
ty jesteś nieśmiały, ale to nie jest reguła ze tylko nieśmiali mają problemy z nawiazywaniem kontaktów.. ja jestem zajebiście śmiała, nie chwale sie ale naprawde jestem niebrzydka, fajnie sie ubieram i zawsze startuja do mnie żonaci albo jakieś prostaki na dyskotekach, którzy chcą tylko każdą panienkę bzyknąc w kiblu.. i też sie nad tm zastanawiam czemu nie moge znależć sobie normalnego faceta, takiego który mi sie podoba...czasem mam wrazenie ze oni poprostu boją sie do mnie zagadać bo je4stem bezpośrednia moze az za bardzo, i wola szare myszkiktóre czekają na inicjatywe i są nieśmiałe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie jest życie i nie wiń
nikogo za swoją samotność :( widzisz, inni mają kochającą osobę przy boku a zdradzają :o Życzę Ci abyś znalazł fajną dziewczynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ......... ..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również dołączam do grona samotnych... Tak nie dawno cieszyłam się bliskością swojego chłopaka... Dziś mija 3 tydz. jak nie jesteśmy razem. Znalazł powody, by ze mną zerwać... Wcześniej jakoś nic mu nie przeszkadzało! A ja nie do końca chyba doceniałam co miałam. Na te czasy wydawało mi się, że znalazłam Wielką miłość szczęście, normalnego chłopaka. Dużo by pisać... Teraz czuję wielką pustkę, żal... że tak właśnie postąpił. Najwidoczniej (jak mówią mi znajomi) to nie ten mężczyzna na całe życie, bo gdyby to był On inaczej by postapił! Teraz trzeba się nauczyć żyć bez Niego. Czas leczy rany... PS: Mam 23 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina 333
lechu to Ty ???????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ----------------------
upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnuleczkkka
Papier kolorowy- masz racje z ta naiwnoscia- ja tez juz mam tego dosc!!!, tylko co zrobic nie chce tak zyc ze w kazdej osobie bede doszukiwac sie jakis oszustw, bede starala sie w jakis sposob sprawic zeby jak najwiecej wziaxc dla siebie, zeby postarac sie na maxa kogos wykorzystac...... tych przykladow mozna mnozyc i mnozyc.... - tylko zawsze wychodzilam z takiego zalozenia, ze wtedy tworzy sie zaklamane zwiazki z ludzmi i po 10 latach znajomosci mozna stwierdzic ze tej osoby wogole sie nie zna, i ze zawsze mialo sie zalozona maske, ze ta osoba ktora tyle lat gralismy to" nie Ja". Ja akurat mam znajomych na ktorych moge liczyc, przynajmniej mam nadzieje ze tak bedzie zawsze, ale.... to nie jest ta druga polowka. Czemu tak jest ze jedni sie zakochuja bez przerwy- inni duzo musza mczekac na ta milosc?? Nie chce sie wplatywac w zwiazki ktore nie przetrwaja nawet 2 dni, jest pewna osoba ktora mnie kocha i jest mi zal ze ja ranie, bo ja nie chce z nia byc( domyslalm sie co moze czuc wiec chialabym zrobic to p najmniejszej bolesnej linii, tylko ze tez sie tak nie da, bo wplatalam sie jescze w to wszystko gorzej- chialabym zeby on zostal moim przyjacielem, tylko ze teraz tak zagmatwalam sprawe ze on mysli ze ja go nawet nie lubie...... nie wiem i nie mam siely tego wszystkiego odkrecac). Mam nadzieje ze ta dluga zime wszyscy spedzimy jednak w milym towarzystwie....... Smutny- przelam sie.... bo wiele z nas tez cierpi na brak tej drugiej osoby..... a my jestesmy jednak w weikszosci tradycjonalistkami... i czekamy az to facet zrobi pierwszy krok i sie troche postara o nas..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutny.
I znowu to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutny.
Dawno tu nie zaglądałem. Widze, że topik umarł śmiercią naturalną...szkoda. Życie toczy się dalej ale nie zmienia się nic. Tak jest od dawna. Jedyne co mnie trzyma "w rysach" to ta nadzieja, że może dziś, może za kilka dni kogoś poznam... ta nadzieja jest bezsensowna, już mnie nawet denerwuje. Wolałbym być chyba dziewczyną, bo one nie muszą nic robić, tylko ewentualnie zgadzać się lub nie na randki, podryw ze strony płci przeciwnej. Ja nie potrafie się przemóc i podejść, zagadać... przez internet nie wychodzi, w realu tragedia... jestem do dupy, do niczego się nie nadaje... z niskim poczuciem własnej wartosci, nikogo nie obchodze. Z tego co zauważyłem to nie podobam się dziewczynom wcale, ot wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _czerń i biel _
Smutny.. przeczytałam cały topic , jeśli chcesz możemy porozmawiać, chyba mieszkamy blisko siebie. Gg - 9984862 pozdrawiam cieplutko i główka do góry (mimo wszystko) 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutny.
Nie można być pewnym siebie kiedy nic nie wychodzi. Jestem nieśmiały i nie wiem jak zaczepić dziewczyne, albo dosiąść się do grupy np dziewczyn. Może ktoś z was też tak miał? Może znacie jakieś ćwiczenia albo coś co mi pomoże. To była jedna strona medalu, a teraz druga.... dziś znowu nie mam z kim wyjść.... a jest sobota:( porażka totalna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też jestem chorobliwuie nieśmiała i to facet musi mnie zauważyć jako kobietę a to trudne zadanie bo jestem niepełnosprawna... Chyba umrę jako singielka nie z wyboru lecz z przuymusu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutny.
Ja chyba też umre samotny z przymusu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhh
pogadaj z kimś na gg. To bardzo pomaga "rozwiązać język" a Ty będziesz czuł sie mniej skrępowany. Głowa do góry. jeszcze nie masz 30 lat na karku. Przebywaja z ludźmi,, zapisz sie do jakiejś organizacji ..byle jakie tego teraz pełno. Może to co pisz jest bardzo trywialne ale to działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manuel
a ja robie kanapke..........w samotności....jutro będe wył....nienawidze takich weekendów...trzymaj się smutny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość góra góra
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutny masz 24 lata....
to dopiero początek życia. Dziecko drogie, co Ty możesz powiedzieć o samotności ? Ja byłam samotna, choć miałam wszystko czego dusza zapragnie przez 33 lata. Dopiero teraz poznałam tego, który potrafi kochać naprawdę. Mimo, że nie brakowało mężczyzn obok mnie, zawsze nie był to ten, którego mogłabym pokochać. Przez 33 lata czekałam cierpliwie nie płacząc po kontach . Znajomi dookoła byli szczęśliwi, a ja na swoje szczęście wciąż czekałam. Jak nie wiedziałam , co mam ze sobą zrobić, to zamieniałam tęsknotę w ciężką umysłową pracę. Nie spałam po nocach, ani za dnia. Czsem zapominałam nawet o jedzeniu. Raz nawet zemdlałam z głodu, ale nigdy nie płakałam nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ------------------------------
upupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutny.
A co mi powiecie w dzisiejszym dniu? Nie lubie Świąt, jest mi przykro, nie mam się do kogo przytulic, ani podzielić opłatkiem (oprocz rodzicow). Dziewczyna, ktora bardzo mi sie podoba( w ktorej sie zauroczylem) nie jest mna w ogole zainteresowana. Niezle Swieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeehh jak ty tak smecisz caly czas to co sie dziwisz??!! troche optymizmu i usmiech na twarz!! to dziala!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×