Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anty Teściowa

TEŚCIOSTWO

Polecane posty

też tak myśle... tylko ona wie , że i tak my zrobimy tak jak nam się podoba a nie tak jak jej ale nagadać się musi... Ona nadal nie może przeżyć tego , że zawsze miała wszystko pod swoją kontrolą i każdy robił tak jak ona chce. Teraz pod kontrolą ma tylko swojego męża... tak myśle, że my od niej nigdy nie usłyszeliśmy dobrego słowa. Że coś dobrze zrobiliśmy, czy fajnie, że jedziemy na wczasy....Tylko zawsze jest coś źle...Zawsze... naprawde myślisz, że się coś zmieni jak urodzisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majencia
"Ona nadal nie może przeżyć tego , że zawsze miała wszystko pod swoją kontrolą i każdy robił tak jak ona chce.(...)tak myśle, że my od niej nigdy nie usłyszeliśmy dobrego słowa. Że coś dobrze zrobiliśmy, czy fajnie, że jedziemy na wczasy....Tylko zawsze jest coś źle...Zawsze..." To ja mam tak z moją matką:O i jestem już tym okrutnie zmęćzona; A co do teściowej, to tak jak napisałam, dogaduję się z nią, w sumie to jestem jej wdzięczna za to, jak wychowała swojego syna, a mojego męza...i mam nadzieję, że nasze stosunki nie ulegną zmianie jak na swiecie pojawi się nasze pierwsze dziecko...Bo moja rodzicielka już wariuje, wszystko jest nie tak, złe łóżeczko, "po co pampersy", a "czemu nie ku[iłam rożka" itepe itede:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znalazłam Was! Co za ulga, myslę sobie...dołączę ponieważ toksyczna teściowa niszczy Nas od środka. To taki pasożyt... Jestem na etapie czyszczenia dysku z tą toksyczną postacią i jej manipulowanym przez nią małżonkiem czyli teściem...Na szczęście mój mąż mimo dylematów wielu ( 7 lat)... jest zgodny ze mną iz unikanie jakichkolwiek kontaktów z nimi wychodzi tylko na dobre...ale zanim do tego etapu dotarliśmy zaznałam tylu łagodnie mówiąc przykrości i prób manipulacji że jak o tym pomyślę natychmiast mam odruch wykrzyczenia ... Niestety pozostały ślady tych "przykrości" w postaci mocnej nerwicy... U mnie był o tyle problem iż robiła to w w białych rękawiczkach z niewinną minką pytając " ale o co chodzi?" No może człowieka trafić taka obłuda...Czy miałam całe życie udawać że pada deszcz jak ona pluła na mnie? Sama miała takie doświadczenia ze swoją teściową - o czym wielokrotnie opowiadała na początku naszej znajomości dlatego mam do niej jako człowieka żal że będąc starszą i po przejściach z premedytacją zastosowała podobne praktyki... Słuchajcie !!! Jesli to pomoże a mnie pomogło w relacji z mężęm polecam lekturę " Toksyczni teściowie" Susan Forward - SPRAWDZONE!!! szkoda tylko że pozostaję z połamanym zdrowiem.................................... Scenariusz i sposoby niszczenia są zawsze takie same tylko czasami inaczej podane... Jestem zdania że gdy pojawiają się pierwsze sygnały należy natychmiast przeciwdziałać ...bo takich toksycznych osób nie zmienimy a możemy wiele stracić - mamy tylko jedno życie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleale....
Do Miśka 11 książkę koniecznie zachowaj,jak będziesz stara to ją sobie poczytaj,abyś nie była tak wredną teściową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalena2980
Witam ale trafilam na temat wlasnie mam taki sam problem z tesciowa jest okropna i zrzedliwa na dodatek sama ciagle probuje mi wmowic ze sie nie wtraca ale za kazdym razem to samo niestety moj maz jest raz za nia raz za mna wiec tez nie moge do niej podskoczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiedź do komentarza Aleale książkę zapewne zachowam szczególnie dla Ciebie - z Twoich kąsliwych wypowiedzi odczytuję totalne niezrozumienie tematu, więc po co się wtrącasz? Czyzbys była jedna z TYCH starych i zrzędliwych o których tu mowa w temacie? Współczuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna co już kiedyśpisała
Magdalena ja nie mam za bardzo powodów do narzekania na teściów ale z moją teściową jest to samo, też cały czas wszystkim powtarza że ona to się nie wtrąca, a wtrąca się a co chwilę ma jakieś komentarze i pomysły jak nam uprzyjemnić życie. Owszem do mnie i do szwagra się nie wtrąca, można powiedzieć że prawie wcale ale jednak mój mąż i jego siostra dalej mają narzucane co mają robić. Jak żeśmy mieszkali z nimi przez jakiś czas to był problem z tym że mój mąż nie mógł zostawać z nimi sam w domu, bo jeszcze jak ja byłam to nikt mu nad uchem nie stał ale nawet takie sytuacje że ja wychodziłam pod prysznic to on zamykał sie w pokoju i nie chciał nikogo wpuszczać, a jak się nie zamkną to mu się cała gwardia zwalała do pokoju. Ze szwagrem i szwagierką to było jeszcze gorzej bo ja to jeszcze jak mi ktoś załaził za skórę to potrafiłam zareagować negatywnie np. pójść po wizycie teściowej zamknąć drzwi żeby nie wróciła ponownie, mój mąz też, albo sama wychodziłam jak ktoś się darł w naszym pokoju na kogoś i czekałam na końcu korytarza aż skończą, albo mąż ich wyganiał z pokoju, a szwagierka ze szwagrem chcieli byc grzeczni i nie reagowali i to do nich teściowie woleli się wpieprzać z radami. Teść w zasadzie jest bardziej tolerancyjny i mniej go interesuje dawanie dobrych rad ale lubi sie z pomocą narzucać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Miśki111
no a jak myślisz,czy te wredne teściowe nie były kiedyś młode tak jak my, i nie mają teściowych,wszystko przed nami również współczyję.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do aleale : Kochana wszystko przed Tobą bo najwyrażniej nie miałas takich doświadczeń...ja natomiast i owszem więc patrząc na to z tego punktu moich doświadczeń nie zrobię takiego świństwa drugiemu człowiekowi a zwłaszcza swojemu dziecku bo to zazwyczaj one najbardziej cierpią czując że rodzice nie akceptuja osoby z którą związał się na całe życie... Trzeba byc albo ograniczonym umysłowo albo działać z premedytacja albo dwa w jednym żeby niszczyc komus życie. Ja mam dobre wzorce od rodziców i dla mnie moje doswiadczenia z teściami to jak lot w kosmos ... Tak żeby dac przykład jeden z tysiąca - nie wchodzi się do cudzego mieszkania pod nieobecność własciciela i pod byle pretekstem nie grzebie się w szafach ...a jesli nawet to trzeba by np. zadzwonic i zapytać właściciela czego bedzie szukać!!!...jak się przychodzi w gości to nie z własną herbatką w termosie i kanapkami pod pachą...i uwierz umasiałabym byc potworem żeby niszczyć emocjonalnie własne dziecko w imię moich egocentrycznych zachcianek...Mnie to nie grozi. Pozdrawiam Cię serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majencia
Toksyczne teściowe nie biorą sie znikąd...Mam nadzieję, że ja kiedyś będę dobrą teściową i nie będzie ze mną tak jak w tym starym porzekadle "zapomniał wół jak cielęciem był":O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co z mamuśkami
teściowa zła, ale mamuśka to złoto... Złotko, które wpieprza się w życie córki, a ona ślepa!!! Po 2 latach wspólnego życia, ograniczeniem widzeń z moimi rodzicami[żona ich nie cierpi!, chociaż nigdy nie miała odwagi powiedzieć dlaczego], stwierdzam, że córka taka sama zołza jak jej matka. Ale to koniec! Nie pozwolę więcej żonie "gnębić" moich rodziców. Przebrała się miarka. Dziewczyny, zastanówcie się trochę nad relacjami między waszymi rodzicami, to co mierzi u teściowej, u swojej mamy jest super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majencia
a co z mamuśkami Wiesz, jest sporo racji w tym, co piszesz; na ogół jest tak, ze relacje zięcia z teściostwem układają się poprawnie, a synowej z teściami hmmm "mniej poprawnie", często i gęsto dochodzi do konfliktów...jakich? wystarczy poczytać ten topik. Zdarzają się też takie sytuacje jak Twoja. U mnie jest tak, że ja mam fatalne relacje ze swoją matką, mój mąż jakoś tam się dogaduje z moją matką, z moim ojciem to nawet lepiej niż ja, ja znowu nie mam właściwie żadnych problemów z teściową. Myślę, że powinieneś szczerze, ale spokojnie, bez owijania w tak zwaną bawełnę porozmawiać z żoną i przedstawić jej swoje stanowisko. Życzę powodzenia i rozwiązania pomyslnego dla Waszego małżeństwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w ogóle .......
a co z mamuśkami-------------.masz rację,mama może wszystko powiedzieć córeczce i wszystko jest dobrze,teściowa wystarczy że się krzywo popatrzy jest żle.Nieprawdą jest ,że waszym mężom teściowa nie zachodzi za skórę,oni poprostu wolą dużo spraw przemilczeć no i kochają was ,a niestety jaka" matka taka córka" Mężczyżni niestety bardziej nienawidzą waszych mam,sądząc chociażby po" kawałach o teściowych"nie znacie ich ?to sobie poczytać,a jest ich bez liku.niektórzy nawet się podpisują swoim nazwiskiem,a was na to nie stac .bo jesteście tchórzami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinno....
więcej mężczyzn przeczytać ten wpis i wypowiedzieć się,popieram ten wpis o mamuśkach.Czekam na więcej wpisów od zięciów może być bardzo ciekawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rereer
u mojej siostry ciotecznej tak jest. siostra ze swoją mamusią rządzą, a jej mąż nie ma nic do powiedzenia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale....
ilu takich facetów jest,że mu żona wraz ze swoją mamuśką fundują ciężkie życie.Sąsiad mój jest bardzo pracowity i grzeczny,a mamuśka od żony to wiedżma,wyzywa go na całą ulicę i to idą takie epitety,że wstyd powtarzać.Wieczorem córeczka wiezie ją do kościoła ,a w domu robi piekło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja teściowa.....
zaczęła w moim domu rządzić,ile zarabiam,jak ma moja żona wydawac pieniądze i na co.Twierdzi,że chłop nie powinien o wszystkim wiedzieć,a już na pewno, ile jest pieniędzy w domu itp.Ciągle widziała mnie gdzieś ,zamiast w pracy i robiła zamęt,aż ją delikatnie wyrzuciłem z domu,żona niech do niej jeżdzi nawet na noc może zostać ale beze mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majencia
"a niestety jaka" matka taka córka" Do w ogóle: Wiesz, dlka mnie to brzmi jak obelga! Całe swoje dorosłe życie staram się NIE BYĆ jak moja matka! Zycie nie jest biało-czarne i takie stwierdzenie nijak sie ma do życia; kalką swojej matki, moim zdaniem, może byc osoba pozbawiona chęci decydowania o sobie, unikająca odpowiedzialności za siebie i własne życie. Ja zdaję sobie sprawę, że na pewno "mam" coś po matce, ale litości, jestem dorosłą, myślącą osobą i nie zamierzam zamieniać się w moją matkę! A jak juz pisałam tutaj, nie mam z nią najlepszych kontaktów i nie chcę powielać jej zachowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt nie napisał
że matka to matka więc może mi powiedzieć to i tamto na różne tematy, a teściowa to nie rodzina.... ;-) więc żadna obca mi baba nie będzie mi mówić jak mam dziecko wychowywać i jak pranie wieszać (bo nie wieszam tak jak ona :-/)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nikt nie napisał........
że matka,to matka i może powiedzieć wszystko,tak samo matka twojego męża może powiedzieć wszystko do swojego syna ,bo to jest jej dziecko i ma takie samo prawo.I nie zapominaj,że ona jest lub będzie babcią twoich dzieci i będzie płynąc w nich jej krew czy ci się to podoba czy nie/obcej osoby jak ty ją nazywasz/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do majencia.......
przecież geny masz po matce i co wstydzisz się swojej matki,nie chcesz powielac jej.No to jak ty masz taki szacunek do swojej matki to nie dziwi mnie . ze nie tolerujesz teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do kogoś kto dwa posty wyżej pisze " Do Majencia" - po co piszesz bdury o genach, podobieństwach i tego tygo slizgająco - powiechownych rzeczach? Od razu widać że nie jesteś w temacie i szukasz zaczepki...Jak ne masz problemu z teściami to zmień forum i Wszystkiego lepszego w owym Nowym Roku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do........
Miśka 111-----------.a to nie uczono Cię w szkole o genach i o pochodzeniu człowieka,nie wiem co to znaczy słowo" powiecha".Forum jest dla każdego i jak ci się nie podobają moje wypowiedzi ,więc ich nie czytaj,dla mnie nie dyktuj co mam robić.Po twoich wypowiedziach widać,że jesteś osobą konfliktową,bo nawet na forum zachowujesz się nie tak jak powinnaś,narzucasz komuś swoją wolę.Te forum nie jest tylko po to aby szkalować teściowe lub opisywać ich niewłaściwe zachowanie w stosunku do synowej ,ale tez poradzić się co zrobić w danej sytuacji.Większość forumowiczek ,na pewno chciałoby zgody z teściami i żeby tworzyć wspaniałą rodzinę,a nie wszystko spisywać od razu na straty tak jak Ty to robisz.Bo zgoda buduje,a niezgoda rujnuje,to przysłowie chyba znasz?Więcej szacunku do innych w Nowym Roku a na pewno będzie lepiej,tego Ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majencia
"przecież geny masz po matce i co wstydzisz się swojej matki,nie chcesz powielac jej.No to jak ty masz taki szacunek do swojej matki to nie dziwi mnie . ze nie tolerujesz teściowej" A w którym miejscu napisałam, że nie toleruję teściowej? A co do mojej matki...historia jest długa, skomplikowana, i tak masz rację - nie mam do niej "za duzo" szacunku, ale po prostu tak się nam zycie rodzinne ułozyło, że ciezko mówić tu o szacunku, wzajemnym zrozumieniu i o miłości w relacji matka-córka. Nie znasz mnie, więc mnie nie oceniaj! Wszystkim życzę dobrego Nowego Roku!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilkaluzu
Witam cieplutko i S z c z ę ś l i w s z e g o N o w e g o R o k u dla wszystkich. do: Oj... super że bliźniaczki jeden dzidziuś z aniołkami to teraz żeby bilans dzieciaczków był ładny będzie dwójka Teście jeśli się nie cieszyli to no cóż raczej zgorzchniałość niż obojętność moim zdaniem jak będa narzekać sytuacyjnie to odpowiedz teściowej "czego ryczysz tak musi być")))))))) jak to mawia moja babci 90 lat mając _"dziecinko nie przejmuj się rolą i tak cię opierdo....." Mam nadzieję że od ostatniego wpisu wszystko u ciebie ok i napisz jak ci poszło i miłego wybrzuszania. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt nie napisał
do nikt nie napisał........ że matka,to matka i może powiedzieć wszystko,tak samo matka twojego męża może powiedzieć wszystko do swojego syna ,bo to jest jej dziecko i ma takie samo prawo.I nie zapominaj,że ona jest lub będzie babcią twoich dzieci i będzie płynąc w nich jej krew czy ci się to podoba czy nie/obcej osoby jak ty ją nazywasz/. cóż.... no niech mówi po to jej Bozia ten niewyparzony język dała ;-) ale niech te wszystkie pożal się Boże, złote rady daje Synalkowi, nie MI!! niech on się z tym męczy, nie ja..... a w mojej córce płynie moja krew, nie jej, bo to ja Moją Kruszynkę pod sercem nosiłam, po niej co najwyżej są jej GENY i nic poza tym.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksandra28
Dziewczyny wasze posty są jak miód na moje serce. Ja relacje z teściami mam w miarę poprawne ale za to siostra mojego męża mnie do grobu chce wpędzić. Niestety mieszkamy póki co razem. Ona mimo że prawie 30 na karku to nadal samotna i chyba dlatego żyjemy naszym życiem. Cały czas komentuje co robimy, wtrąca się mówi co mamy robić jakiś istny koszmar. Już staram się na maxa ją olewać ale nie daję dużej rady. Czy macie jakieś wskazówki ? Jak radzić sobie ze szwagierką? Dziewczyny ratunku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo...
pogodzić się z taką sytuacją, z ta starą panną szwagierką albo zmienić lokum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co kiedy
ja mam w sumie całkiem przyzwoitych teściów, teściowa owszem na początku chciała nam ustawiać życie ale po pewnym czasie kiedy zobaczyła ze olewamy to co ma do powiedzenia poprostu dala sobie spokój. niestety mam inny problem, a mianowicie nieustające wizyty. czasem teściowie przychodza razem, czasem osobno. niestety mieszkamy w zasadzie na jednym podwórku i to jest masakra. żadnej intymności,żadnej chwili dla siebie. mimo tego ze ja i mąz pracujemy ktoś codziennie u nas siedzi. ostatnio teściowa tak się rozbrykała, że wpada nawet po 20 :(. Zamykanie drzwi nic nie daje. Ciągnie za klamkę aż się doczeka. ( o pukaniu nie może być mowy)..... No i co w takiej sytuacji? mili teściowie a jednak potwornie uciążliwi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przechodzien
teściowie z zanikiem życia osobistego, kurcze jak ktos znajdzie na to patent, to ja poproszę o receptę ;) Teściowa przed ślubem błagała męża mojego by jej nie zostawiał, czyt. miej sobie już tą żonę ale niech ona mieszka z dala od nas :P Potem były składane przyrzeczenia, czy aby na pewno syn będzie ich odwiedzał. A teraz są telefony i nękanie by każdą wolną chwilę z nimi spędzać.Nie mogą pojąć, że my chętnie lub trochę mniej chętnie (w moim przypadku) ich widzimy, aczkolwiek w granicach rozsądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×