Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

esk

moja walka z kilogramami - zaczynam - 28.02.2005 - część 2

Polecane posty

Gość
Wesoła zmotywowałas mnie do aerobiku... kurcze chodziłam w tamtym roku, ale jakos takmi potem zeszło i przestałam, ale teraz planuje zacząć znowu chodzić. Moze jutro sie wybiore. Odchudzać sie musze i ćwiczyc bo jak patrzę na mojego mena to mnie zazdrośc bierze, delikatna skórka jak u niemowlaka i jędrny tyłek... cholera dlaczego ja takiego nie mam... ech.... staram sie słodycze ograniczać, ale to nie jest takie proste, bo mój mężczyzna mnie rozpieszcza czekoladami, muszę go jakoś przekonać, że wolę owoce i kwiaty,,, heheheh Wiecie co moja kumpela bardzo schudła cyba z 25kg... wygląda super, tylko że ona chyba ma anoreksje jak tak się na nią patrzę i widzę co ja, a wlaściwie to ona chyba tylko na kawie jedzie. Takie ma przynajmniej odczucia... kurcze wiecie co ja chcę być szczupła ale nie za wszelką cenę... o nie! Zdrowie jest dla mnie najważniejsze! Mądrala jak prawko,,, jeździlaś już auteczkiem? Monia... jak Ci idzie odchudzanie? Kuna... gdzie te piękne nowe kiecki? Pozdrawiam cieplutko i dzięki laski za motywacje do odchudzania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bluna--->całkiem nieźle mi idzie (mam nadzieję,że nie zapeszę).Żołądek się już przyzwyczaił do mniejszej ilości jedzenia i jest OK. (w końcu to już prawie 2 tygodnie). Póki co idzie dobrze i oby tak dalej.Na razie widzę,że mam mniejszy brzuch...A oczami wyobraźni widzę,że brzuszek jest płaski i nie ma na nim ani jednego zbędnego grama tłuszczu. Powiem Wam,że razem z moją przyjaciółką wymyśliłyśmy sobie,że ten tłuszczyk na brzuchu,to wcale nie tłuszczyk---to po prostu skóra.Pocieszamy się tak.Przynajmniej jest wesoło. Pozdrawiam Was i życzę wytrwałości i coraz mniej kg. http://tickers.tickerfactory.com/ezt/d/3;6;68;1;1/c/72/t/64/s/74/k/609d/weight.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Monia... z tym tłuszczykiem na brzuchu to ja też się tak pocieszam... :-) szczerze dla mnie najgorszy jest brzuch, uda i biodra... wrrr nie znosze tych miejsc na moim ciele.. wrrr ale po malutku widzę, że się zmniejszają... może w te wakacje założe jakas ładną spódniczkę.... hohoho mam jeszcze trochę czasu.... Powodzenia i piszcie o rezultatach bo mnie to strasznie motywuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Śniadanko.. kawa z mlekiem i platki owsiane... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesola
witajcie!wczoraj też byłam na aerobiku wylałam siódme poty ale to dobrze dzisiaj nie ma aerobiku,ale już koleżanka mnie namawia na siłownie mówi że jej szefowa tak się odchudziła własnie przez silownie,ale tak nie ukrywajmy napewno diete stosowała srodki przeczyszczające itd.Nawet jestem chętna na tą siłownie chodzi taż o mięsnie wszystko takie lejace sie na tym ciele że szkoda gadac.Monia130 fajnie to ujełas o tym brzuszku ale ja nie potrafie takich miłych znaczen sobie wmawiac kiedy żle się czuje.dzisiaj sobie pocwicze ale w domu tylko czasami mi się nie chce samej na sali jest lepiej a zwłaszcza z dziewczynami.Chocaż chlopak też był kiedys ale na drugi raz zrezygnował bo chyba nas się przestraszył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesola
i raz,dwa trzy.............................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Mam prośbe do Wesołej i Moni napiszcie mi ile ważyce i ile macie lat, oraz wzrostu. Jak nie chcecie na forum to podaje maila bbluna@wp.pl ja ważę 67 przy wzroście 167. Mam 24 lata,,, :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesola
bluna mam aż 30 lat jaka już stara ale jara oczywisciewzrost bardzo krotki aż 172 waaaaga 65 nie nie mogę ta waga mnie przeraża.nawet nie mówcie że idealny ja muszę schudnąc.dobrej nocki a może ktoś jeszcze nie spi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesola
a moze ktoś do nas sie przyłączy........................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Wesoła.. moja rada...zarezerwój sobie nika, bo czasami ludzie są okropni i podszywają się pod \"pomarańczowych\". Dzięki za inf o waszej wadze i wzroście no i wieku.. Ja to jestem zdaia, że to nie ma znaczenia ile ktoś waży, ale jak się z tym czuje. Zjadłam śiadanko i lece do pracy... papap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bluna a możesz mi powiedziec jak mam to zrobic zarezerwowac swój nick.DZiewczyny jaka to jest dieta wegetarianska i czy każdy ja może stosowac?dzieki.Monia130 jakie cwiczenia dzisiaj robimy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Monia z tą grubością to jest różnie.... czasami osoby, które ważą więcej wyglądają na szczuplejsze, to chyba zalezy od budowy ciala i wagi kości.... dlatego nie przejmuj się tym... Odchudzamy się razem i nie ważne ile która waży, tylko jak nam razem idzie... byle do przodu.. Wesoła.. widzę, że już masz zarezerwowany nik bo jesteś \"czarna\" :-) Mądrala... jak tam Twoje prawko?? Pochwal się!! Kuna... co u Ciebie? Eska... wracaj!! pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Tata dostał przykaz że musi schudnąć i stosuje diete 1200kcal. He hehe teraz ochudzamy sie calą rodziną, bo mama też chce schudnąć i stwierdziała, że będzie wszystkim gotować jeden dietetyczny obiadek... no teraz to ja mam jakieś szansę na schudnięcie... Pije pyszna herbatkę zieloną... mmmmm Od przyszłego tygodnia może zacznę chodzić na aerobik.... a jak Wam idzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia może i dobrze że my cie motywujemy ale ty nas też musisz dzisiaj musiałam zjesc ogórkową bo aż mnie ssało było mi nie dobrze tak bym chciała biegac ale sama sie troche boje tyle tych zboczków teraz wszędzie.chyba jutro pojezdze sobie rowerem uwielbiam jezdzic na rowerze ale od kiedy kupiłam auto to mam lenia.to trzymajta się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
kurcze Wesoła, to może się razem na te rowery wybierzemy, bo ja od kąd mam autko, to jakoś zapomniałam jak rower wygląda... więc Cię rozumie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuna ma ostatnio bardzo zle dni - w zwiazku z tym, ze mamy koszmarne problemy z kasa a raczej z jej brakiem, usilujemy zamienic ten cholerny kredyt na mieszkanie na tanszy, wegla nie mam za co kupic i szlag mnie trafia na to wszystko, bo roboty znalezc nie moge!!!! i co by sie wyladowac to przedwczoraj poszlam w nocy rabac grube dechy, ktore sasiedzi z podlogi zerwali - dlugasne i grubasne. Nameczylam sie jak dziki osiol - nie ma to jak rabane drewna w mglista noc, tepa siekiera - do tej pory mnie reka boli ;-) A wczoraj wzielam sie za robienie nalesnikow - bo cos jesc trzeba i skonczylo sie na tym, ze walnelam drewniana lopatka w futryne, pozniej w podloge, nastepnie ja podeptalam, wydarlam sie na psa (bo sie gapil jak nalesniki smaze i zaczelay sie przyklejac do patelni - wina cholernej patelni, ale pies sie nasluchal), lopatka sie rozleciala a ja sie najpierw poryczalam, a pozniej usmialam, maz stwierdzil, ze jestem psychiczna, a ja poszlam sobie znow dechy rabac - cos musze ze soba zrobic bo faktycznie bede sie na glowe musiala leczyc.... A poza tym to mam 30 na karku, wzrost 178 i waze jak rasowa slonica z zoo i musze sie zmusic do zaprzestania palenia tych cholernych fajek, bo za ta kase to sobie wegiel kupie i bede miala ciepelko w domu ;-) Dzisiaj musze zorbic generalne porzadki i skonczyc szyc 3 spodnice. A na dobry poczatek dnia to..... kot zrobil sobie kupe czesciowo do kuwety, a czesciowo na podloge, a ze ma biegunke to......Nie potrafil wycelowac?!?!?!? na razie zjadlam pol buleczki, popilam to kawa i ide sobie znow kawe zrobic co by jakos oprzytomniec ;-) papatki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesola
bluna to dawaj na rowery razem będzie rażniej.kuna ale rzeczywiscie miałas pecha wczoraj jak sie wali wszystko to naraz co popadnie.czy próbowałas sie odchudzac ztych nalesników.nara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pisałam,bo od czwartku nie było mnie w domku.Wyjechałam ze znajomymi na długi weekend w góry.Dieta tam troszkę jakby była mniej dietą,ale szczerze powiem,że nie przesadzałam z jedzenie.Może za bardzo sobie pozwoliłam ze słodyczami,ale na szczęście już po weekendzie i dziś zero słodkości. Kuna--->na rzucenie palenia polecam książkę Allen\'a Carr\'a \"Prosta metoda.Jak skutecznie rzucić palenie.\" Jestem tydzień po lekturze tej książki i już tydzień nie palę (bez żadnej walki,żeby nie zapalić).Nie palenie jest dla mnie najnormalniejszą rzeczą na świecie,a palenie,to dla mnie w tej chwili kara,a nie żadna przyjemność. Miłego dnia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh mielismy z mezem od dzisiaj nie palic - on poszedl do pracy i nie pali, a ja siedze w domu i ten tego.... Ksiazki nie kupie, bo tutejsza ksiegarnia takowa nie dysponuje, a nie chce mi sie jechac tylko po to do miasta ;-) A u mnie wciaz dieta ziemniaczana - dzisiaj beda pierogi (ktos chyba za kare takie cus do robienia i jedzenia wymyslil) Week tez mialam ciezki - od maszyny nie wstawalam do netu nie zagladalam.... ech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej, trochę Was nie czytać a naprodukujecie tyle tego.;) Za zimno przy tym oknie. Jutro postaram się przeczytać i napisać. Pozdrawiam. Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak miałam. Kilka razy zdarzyły mi się takie przestoje, mimo że przestrzegałam diety. Nie martw się, bo to normalne. Niedługo na pewno wskazówka ruszy.:) Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja mądrala--->dziękuję za pocieszenie.Mam nadzieję,że w sobote (dzień ważenia się)waga będzie łaskawsza i pokaże znów choć kilogram mniej. Na szczęście nie mam problemów z niejedzeniem słodyczy(w długi weekend sobie troszkę pozwoliłam,ale w granicach zdrowego rozsądku) i z odtsawianiem talerza,jeśli czuję,że żołądek mam już pełny. Mało tego,od 10 dni nie zapaliłam nawet pół papierosa i jestem z siebie bardzo dumna.Choć czuję,że palenie,to już nie dla mnie,to jednak jestem przygotowana na atak nałogu. Póki co,cieszę się bardzo i oby tak dalej i z odchudzaniem i z rzucaniem palenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie sobie pale papieroska ;-) Monia - jestem pelna podziwu ;-) Ja bym tak nie umiala... O palenie mi chodzi oczywiscie ;-) Czy ktos wie ile sie spala kalorii przy rabaniu drewna i targaniu mebli? Bo ja od wczoraj nic innego nie robie i doszlo do tego, ze dzisiaj ledwo kubek w lapach trzymam, bo mi odpadaja, ze o plecach nie wspomne....chyba sobie kapiel z olejkami zrobie ;-) ja wiem, ze jest rownouprawnienie, ale bez przesadyyyyy! ech Madrala, jak tam nauka jazdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuna--->nie ma za co mnie podziwiać,choć powiem szczerze,że taki podziw ze strony innych jeszcze bardziej motywuje. Uwierz,że można rzucić palenie,a przeszkadza w tym tylko STRACH,że bez papierosa życie już nie będzie takie jak dotychczas (czyt.tak przyjemne).To oczywiście kompletna bzdura.Wiem to z własnego doświadczenia. Kiedyś niewyobrażalną rzeczą było dla mnie wyjechać z domu (w domu nie paliłam) i mając pełne pole do popisu (czyt.do palenia) z własnej,nieprzymuszonej woli nie wziąć nawet suchego papierosa do ręki. Po prostu tego nie potrzebowałam. Rewelacyjnie mieć tą świadomość,że w końcu,to ja decyduję o sobie,a nie kawałek zielska. Można wszystko zrobić,trzeba tylko odpowiednio do tego podejść i wyzbyć się strachu,co naprawdę nie jest trudne. Pozdrawiam i życzę przyjemnej kąpieli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×