Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

esk

moja walka z kilogramami - zaczynam - 28.02.2005 - część 2

Polecane posty

Gość
Mądralo fajnie, że jesteś ja też ostatnio zaniedbałam topik, ale tak to bywa jak sie ma pełno roboty i nie wiadomo w co ręce włożyć... do świat będę miała niezły zaryp w pracy... zaczyna się sesja i w ogóle kicha... wrrr aż mnie czepie... po za tym miałam troszkę rozmyślań egzystencjalnych, ale naszczęście mi przeszło... zima jest okropna.... ja chce SŁOŃCE!!! przez tą pip... brzydką pogode mam większą ochote na słodycze... oj nie dobrze... a mikołaj w tym roku był łaskawy niestety i przyniósl dużo słodyczy w formie czekolad i bomboierek.. trzeba to znajomym porozdawać bo inaczej na nic moje odchudzanie... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od 2 tygodni chodze spac kole 4.00 nad ranem, zaczynam byc niewyspana, moje dziecko bylo chore - zarazila mnie i meza i teraz smarkamy ;-) Mieszkanie juz mam posprzatane, jutro zrobie uszka (ughhhh), ciasta jeszcze trzeba upiec, golabki zrobic, zupa grzybowa....eeeee choinki jeszcze nie mam ;-) Dobrze, ze moja mamcia zrobi pierogi ;-) Nie wiem czemu przed Swietami jest zawsze tyle roboty, pozniej czlowiek to wszystko przez kilka dni je i je i je..... Madrala - ja jak robilam prawko i jak za pierwszym razem na miasto wyjechalam, to ....wilam sie po jezdni jak wsciekla zmija ;-) A nastepny wyjazd na miasto skonczyl sie tym, ze od instruktora uslyszalam, ze powinnam w Londynie egzamina zdawac bo lewostronny ruch mi nie odpowiada hehe, a pod koniec nauki jazdy (gliniarz z drogowki jako instruktor sobie dorabial) musialam maluchem gonic mercedesa (wtedy sie glownie na maluchach robilo prawko, a mesio prawie ludzi rozjechal na przejsciu dla pieszych bo mu sie spieszylo i wyprzedzil sznur autek stojacych przed pasami), jak juz go dogonilam, to musialam sie w poprzek drogi ustawic co by mesio nie mogl uciec hehehe Ech... z diety oczywiscie nici, pale nadal i gdzie wy jestescie kiedy was nie ma ;-) papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam powiedzieć, że moje ciuszki wiszą w sklepie i na wystawie na manekinie, wlascicelce sklepu sie spodobaly, ale czy sie sprzedadza to inna sprawa. Nawet nie wiecie jak ja bym chciala co by to moje szycie w koncu wypalilo i zaczelo zysk przynosic.... A teraz zycze wszystkim szampanskiej zabawy w gronie znajomych, rodziny badz tego jednego jedynego i szczesliwego Nowego Roku i co by nasze odchudzanie trwalo nadal (u mnie nie trwa - ech te swieta). Papa i do zobaczenie - o ile sie to jeszcze pokazac ktos zechce, jak nie to bede sobie sama do siebie gadac ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
cześć dziewczyny... a włąściwie to chyba tylko cześć Kuna!! Strasznie sie cieszę, że Twoje ciuchy są w butiku... zobaczymy co z tego wyjdzie, ale jestem dobrej myśli! Widziałam już kilka Twoich cudeiek więc myslę, że powinno coś z tego być. U mnie cóż.... odchudzanie trwa nadal, ale z mniejszymi rezultatami... ale nie poddam się, mnie święta też troche roztuczyły, ale zaraz sie za siebie wezmę i będzie oki. Po za tym mi sie troche życie poprzestawiało do góry nogami, ale spoko poukładam i będzie oki.... mam nadzieje,,, pozdrawiam pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no w koncu ktos sie pojawil ;-) Co Ci sie Bluna poprzestawialo? Slub bierzesz? ;-) A u mnie na razie bez zmian, wszystko po staremu, zaczelam sie odchudzac juz na powaznie a nie tak jak do tej pory, stosuje zmodyfikowana diete dworska i cwicze - sie zakwasow dorobilam - na razie jedyny widoczny efekt ;-) Jak juz zaczna byc widoczne inne efekty to dam znac, a na razie lece do miasta po kapuste pekinska i jakies inne dodatki do tego ;-) papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ślub?? Niee wprost przeciwnie, rozstałam się z Krzyśkiem... hmmm cierpie, ale cóż, nic na siłę... obecnie mam motto życiwe: trzeba byc twardym i nie do zajeba.... nia... no i jestem singlem... Eeee ten tego,,, acha 21 stycznia ide na studniówkę. Mam już kiecke, tylko wypadało by jeszcze schudnąć z 5 kg i będzie cacy. Nie wiem, jeszcze z kim pójde.... jak myślicie, jako pani nauczycielka wypada mi przyjść samej.. hę?? Nie chce brać ze soba żadnego kolegi. Jest tylko trzech z którymi bym mogła iść, ale: 1. Krzysiek nie chce ze mną mieć nic do czynnienia, bo powiedziałam mu, że nie wierze w przyjaźń damsko-męską; 2. Adam, wyjechał do Angli i wróci w lipcu, a to będzie uż po studniówce; 3. Paweł, ma problemy zdrowotne... ech no kule ma i średnio wygodnie sie z tym tańczy, a zanim się ich pozbędzie to wiosna przyjdzie. No to tyle kolegów, którz tańczą. Z braku laku postanowiłam iśc sama, ale proszę o rade czy wypada iść samej, koleżanka z pracy powiedziała, żebym się nie przejmowwała i poszła sama. No to chyba tak zrobię.... Co do diety, to ważę obecnie niecałe 65kg. Skoro Kuna tak się wzieła za siebie, to ja też muszę,,, no i do tej mojej cudnej sukienki schudnąc parę kilo.... tzn 5 :) Ćwiczyć mi sie nie chce, ale może sie choć troszkę zmobilizuje... podkreślam MOŻE!! No to ide zjeść jabłko...pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bluna81
poprawiłam wykres.... :-( ale nie na dlugo!! Za kilka dni będzie napewno mniej!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bluna81
Od jutra wielkie odchudzanie..... Nastawiam sie duchowo do tego, będzie dobrze. z noworocznych postanowień mam jeszcze jedno: naucze się języka angielskiego!! No to do dzieła maleńka... hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oki osie odchudzamy, dzisiaj zjadłam nie wiele, bo: 1. jestem troche chora a jak wiadomo wtedy sie ma średni apetyt, 2. mam zmartwienia, a jak wiadomo nie ma sie apatytu 3. ochudzam sie.... hehehe to tyle.. czekam na jakieś wieści od reszty odchudzających się, chyab, że już nikt się nie odchudza.... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bluna
Dziewczyny gdzie Wy jesteście....??? Ja się poważnie wziełam za odchudzanie, jeszcze troche i może się nawet na fitnes zapiszę, ale na razie nie mam: 1. kasy; 2. czasu; 3. nastroju. Napiszcie co u Was....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bry w koncu jestem ;-) Zdaje sie Bluna ze same z tym odchudzaniem zostalysmy ;-) Ja zaczelam stosowac zmodyfikowana diete dworska - tzn na pierwsze sniadanie pije wode z miodem i octem jablkowym - koszmarnie niedobre, ale czego sie nie robi dla wlasnego wygladu - z tego co wyczytalam o tym occie to bardziej chodzi o oczyszczenie z toksyn - efektu na razie nie widze - tzn. skonczyly sie moje nieopanowane (za przeproszeniem) biegunki ;-) i jelita jakos spokojniej pracuja - nie mam juz wrazenia jakby mi sie zaby w brzuchu slizgaly. Do tego oczywiscie zero jasnego pieczywka, ziemniakow ciut ciut - a jesli juz je zjadam to z ziolami zapiekane, albo smarowane serkiem bialym tez z ziolami, wiecej wody pije, warzywka wchlaniam, cwicze - juz sie pozbylam koszmarnych zakwasow i oczywiscie placze bo mi sie ciagle chce slodkiego!!! Ale bede twarda i sie nie poddam! Jutro ide po chrom i l-karnityne Na razie efekty sa niewidoczne golym okiem, ale jak juz cos sie ruszy to sie oczywiscie bede chwalic I zaczelam znow masowac sie kawa i zawijac w folie - olejki smierdza w calym domu, moj maz placze ze smiechu, dziecko tez sobie nozki zawija a pies uciekl z wrzaskiem jak pierwszy raz taka szeleszczaca z lazienki wyszlam ;-) Mam nadzieje ze wytrwam - bluna musimy sie kobieto motywowac, bo tylko my sie tu pojawiamy ;-) Mam nadzieje ze Madrala juz jezdzi jak rasowy kierowca i ze u wszystkich wszystko w porzadku. Buziaki i do uszlyszenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zjadlam miske kapusty pekinskiej z pomidorem, ogorem i jajem na twardo i wlasnie polknelam nospe bo mi brzuch rozsadzaaaa!!! Ratunkuuu i jak znam zycie to o polnocy bede glodna! chyba sobie pysiak zakleje tasma ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no masz racje Kuna!! Tylko myśmy tu zostały.... eh jakie to życie jest trudne i skomplikowane.... hehehe Mi udało się troszeczkę schudnąć odkąd byłam ostatni raz na forum.. popatrz na mój sliczny nowy wykresik.... echem jestem z siebie dumna! Stosuje tak zwaną dietę: MNIEJ żREć, nie umiem wykluczyć cąłkowicie słodyczy :-( buuu to mnie kiedyś zabije!! Nauczyłam sie natomiast pić kawe bez cukru i jestem z siebie dumna! Po za tym, mam cholernie dużo zmartwień ostatnimi czasy i sądzę, że to chyba też wpływa kożystnie na moje odchudzanie, gorzej ze spaniem, ale coś za coś :) Hm ćwiczyć jakoś mi się nie chce w domu, ale jak tylko troszkę się z kasą odkuje i zrobi się troszkę cieplej to kupie sobie rower i będę jeździła 30-60 minut dziennie, albo nawet i więcej jak tylko będę miała czas... dobrze mi to zrobi nie tylko z powodu odchudzania, ale też się troche podotleniam i takie tam! W sobote za tydzień idę na studniówkę do moich uczniów. Idę sama. Mam śliczną sukienkę w której wyglądam prawie (prawie robi wielką różnicę) szczupło :-) Kuna a to foliowanie to cś daje? Bo się nad tym zastanawiałam, tylko jakoś zdrowie nie mam i zapału do takich ekstremalnych zabiegów kosmetycznych. Piling z kawy kiedyś stosowałam i chyba do niego wrócę bo miałam gładszą skórę. No to pozdrawiam i mam nadzieje, że ktoś się jeszcze do nas przyłączy... eh Kuna czekam na Twój wpis, napisz jak Ci idzie i nie łam się, trzyma za nas obie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha jeszcze zapomniałam dodać, że pije właściwie wyłącznie zieloną herbatkę... mmm jest PYCHA!!A kiedyś jej nie nawidziłam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bluna nie wiem czy foliowanie cos daje bo foliowalam sie dopiero dwa razy, po 10 lub 15 zabiegach moze bedzie widac jakis efekt. Na razie nie stac mnie na jakies firmowe kosmetyki wiec bede dalej sie foliowac, zwieksze tylko czestotliwosc - do dwa dni. Nadal cwicze wytrwale i juz troszeczke widac efekty - brzuch mi sie zmniejsza, ostatnio zaczelam tez cwiczyc miesnie rak i klaty z piersiami i efekt byl taki ze na dzien nastepny sie ruszyc nie moglam - myslalam, ze mam zawal bo mnie miesnie w okolicach pach bolaly ;-) Herbate zielona kiedys uwielbialam, ale chyba zbyt duzo jej pilam, bo teraz nie moge na nia patrzec ;-) Bluna a czemu idziesz sama? Co z twoim facetem sie stalo? Na razie na wage nie wchodze bo jestem przed okresem, co jak wiadomo powszechnie podnosi troche wage, zwaze sie zaraz po i powiem co nieco ;-) Dzisiaj zjadlam miseczke platkow z jogurtem i wlasnie koncze 2 kawe Zaraz sie musze zabrac za szycie - cos mi ostatnio to szycie nie wychodzi, mam male zleconko, ktore dzisiaj musze skonczyc. trzymaj sie i chudnij dalej ;-) Moze cie za sto lat dogonie w wadze ;-) papap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm no i nawet mi idzie, co prawda strasznie tłuste jedzenie zamną chodzi, ale pogonie je marchewką, może sobie pójdzie.... buu nie poszło... będę silna!! No co do tej wielkiej miłości mojej to mnie zosatwiła, bo stwierdził, że nie pasujemy do siebie... no miał racje, ale mógł mnie nastawić na to rozstanie, teraz jest mi troche dziwnie i się dołuje, ale mi przejdzie... mam nadzieje no tak, nto ja z tym foliowaniem poczekam jak u Ciebie będą rezultaty.. Kuna a może byśmy sie tak fotkami wymieniły, bo ja Ci chyba moją kiedyś wysyłałąm, ale nadal nie wiem jak Ty wyglądasz,,,, mogę wysłac swoja fote... ale to jak Ty chcesz. Nie chce mi się ćwiczyć, ja chyba poczekam na wiosne i na ten rower... bo tak sama w domu to się nie zmobilizuje, a na fitnes to obecnie nie mam kasy, kurde tak się zastanawiam za co ja rachunki popłace i za co będę do pracy jeździła,, a jakoś to będzie... jak zawsze :-) pozdrawiam i trzymaj się ciepło Kuna!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bluna - ja tez tak mialam z facetami, albo oni mnie zostawiali, albo ja ich ;-) Jak oni mnie to sie leczylam klinem i piwkiem z moimi drogimi znajomymi z czego 2/3 to faceci ;-) A jak ja ich to z uczuciem lekkosci szlam szalec. W koncu znalazlam tego jednego jedynego i jakos sie dogadalismy i jest coraz lepiej ;-) Co nie zmienia faktu, ze burze nasz dom nawiedzaja ;-) Ale za to jak sie godzimy heheh Zdjecia do Ciebie nie dostalam, ale jak kcesz to mozesz mi je wyslac, ja zaraz meza do aparatu zagonie to moze mi zrobi jakies normalne zdjecie ;-) Pozdrawiam i do uslyszenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuna to ja Ci wyślę fotkę w sukience w której ide na studniówkę, tylko musisz do niedzieli poczekać... Pije sobie poranna kawę... udało mi się z cukru zrezygnować, ale z mleczka ni hu hu nie umiem. No nie będę rezygnować z najlepszej rzeczy jaka jest, czyli poranna biała kwaw! NIE NIE NIE!! Za chwilke wychodzę do pracy. Niech już wiosna przyjdzie!! Brrr jak zimno!! Ech. Wczoraj jak wróciłam z pracy to troche za dużo zjadłam i teraz widze nawadze małe wahania, ale nie ma co... dzisiaj będzie lepiej... boshe elektroniczna waga do koszmar... :-) pozdrowionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pije właśnie poranna kawę, dzisiaj mam wolne, więc mogę sobie pozwolić na lenistwo... eh Z fajnych rzeczy: - zadzwoniła do mnie kobieta, żebym dawął jej synowi korepetycje z matmy i fizyki... super będzie lewa kaska! - dostałam dodatkowe godziny w szkole, dyrektorka mi powiedziała, że w takim razie zmienią mi umowę na cały etet... dotychczas miałam 1/2 etatu i zarabiałam 450zł... z mniej fajnych rzeczy: - troche mi się odchudzanie zatrzymało... ale pracuje nad tym - kurcze zorientowałam się, że zostło mi w portfelu 50zł do końca miesiąca.... :-( poradze sobie jakoś.... oki to tyle marudzenia na dzisiaj!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dwa kilo mniej ;-) W koncu waga drgnela, mam nadzieje ze jeszcze z 8 zgubie, ale na razie nic nie gubie, bo mam bardzo bolesny okres i ledwo sie ruszam, jachetniej lezalabym zwinieta w klebek, ale sie nie da ;-) Bluna - gratulacje w koncu bedzie wiecej kasy, ale tez chyba wiecej roboty. Bluna nie wiem czy od cwiczen czy od foliowania, ale boje buly na udach (a mam je spore) zaczynaja sie zmniejszac. Foliuj sie kobieto ;-) ide sprzatac bo chyba dzisiaj jakies znajomki wpadna papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bluna jak tam na imprezie bylo??? Bo cos nic nie mowisz ;-) A ja zaraz sie za cwiczenia zabieram, chata posprzatana, obiad jest, spodnica uszyta - dzieco oglada Kubusia Puchatka wiec nie bedzie mi pod fruwajace nogi wchodzic, pozniej kawa pod prysznicem, i wracam do maszyny - wena mi wrocila i chec do robienia wszystkiego. Tylko czemu znow mnie zab boli?!?!?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuna gratuluje zgubionych kg!! no tak pracy więcej, ale to akurtapozytywne jest :-) na studniówce było zajebiście, moi uczniowie spisali sie na medal, ja nie wiedziałam, ze oni tak świetnie tańczą... no no no jestem pod wrażeniem. dzisiaj nie mam siły pisac, ale odezwe sie jutro i napisze wiecej, przy porannej kawie, bo jutro naszczęście wolny dzień! pozdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wlasnie pije kawe i siedze zawinieta w folie, olejkami pachnie w calym domu ;-) Kupilam l-karnityne, zobaczymy czy cos pomoze.... Moja kumpela jest w ciazy ;-) Wlasnie mi marudzila, ze znow sie nie uchlamy - a na picie sie usilujemy zgadac od hmmmm trzech lat - najpierw bylam w ciazy, pozniej 2 lata karmienia cycem - tez sie uchlac nie mozna, pozniej nie moglysmy sie jakos spotkac, a teraz ona jest w ciazy, moze pozniej ja bede??? Ale na razie nie mam zamiaru z brzuchem latac, najpierw musze zgubic to co mi przybylo, pod koniec roku sie zastanowie ;-) Bluna gdzie to zdjecie?!?!? Ja czekam ;-) a na razie papatki, musze jeszcze umowy poszukac, bo mi maz krzywde zrobi jak jej nie znajde ;-) buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuna foty będę miała w sobote, to wyśle. Ja sie dawno nie ważyłam bo jakoś tak zapominałam z rana, a otem to wolalam sie nie ważyć. Te mrozy mnie dobiją. Pije sobie kawke i mysle sobie co by tu zrobić, żey szybciej schudnąc. Planuje kupić sobie rowerek, ale to opiero na wiosne. W szkole koszmar, z powodu mrozów przychodzi po pare dzieciaków do szkoły, dyrektor nie chce jej zamknąć bo trzeba będzie odrabiać w soboty, a to i tak nie sprawi żeby ktoś rzyszedł. Jak odrabiamy, to dzieciaki też nie przychodzą, wiec trzeba to przeczekać jakimś cudem. Ja chce już wiosne mam dość tej zimy... bleeee pozdrawiam.. buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bry - jakos ostatnio nie ma czasu na siedzenie w necie - latam po urzedach i juz mamtego serdecznie dosyc. wczoraj zrobilam prawie 10kilometrow na piechote, ostrym klusem, pozniej jeszcze wegiel mi przywiezli i musialam go do komorki zatargac i... wieczorem padlam, nie cwiczylam. Ale za to dzisiaj sobie odbije i oczywiscie zasmaruje sie olejkami i zawine w folie. To zawijanie chyba pomaga - jestem bardziej ujedrniona, troche sie zaczynam wygladzac i nie spoczne do czasu, az tej cholernej pomaranczowej skorki sie nie pozbede. Miesnie na brzuchu zaczynaja sie pokazywac i nawet maz mnie pochwalil ;-) Bluna - na zdjecia czekam ;-) Waga na razie stoi w miejscu. papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bry sorki, że sie nie pojawiałam, ale miałam problemy z netem, w cholere pracy i wogóle kosmos. Z dieta sie troche zapuściłam, ale zaczynam wracac do normy. Kurcze musze sobie ten rowerek kupić jak tylko wiosna przyjdzie i będę sobie na nim ślicznie śmigać. fote już wysyłam, to takie fotki z imprezki, a potem prześle moją najnowszą fotke do dokumentów. pozdrowionka... Kuna podziwiam cie, że Ty taka wytrwałą jesteś, ja to nie mam ci do ćwiczeń, cholernie mi się nie chce samej, a na aerobik w klubie nie mam za bardzo kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny Kuna* i Bluna* --zapraszam przyłączcie się do nas -- będzie nam raźniej razem walczyć z tłuszczykiem:classic_cool: Jesteśmy na Guardian - klub...... Jak czytam wasze wypowiedzi to widzę, że fajne z was babki :D u nas zaczyna być jak w prawdziwym klubie więc im więcej tym raźniej:classic_cool: 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuna to co wybieramy się tam, czy będziemy sobie tutaj we dwie siedzieć?? Jak fotki, doszły?Troche nie wyraźne, bo to jakis amator robił, bardzo amatorowaty amator :-) wziełam sie konkretnie za odchudzanie, kupiłam sobie chrupkie pieczywko i słodzik, bo jednak kawa bez cukru nie jest taka jak powinna być :-) a co ie będę sobie jedynej przyjemności zabierać :-) buziak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Wy się dalej odchudzacie... To pewnie już Was nie ma.:( 😭 My (ja i Wojtek) zaczniemy się odchudzać znowu w okolicach marca. Tak jak w zeszłym roku. Zimą nie mogę się odchudzać, bo... No bo nie i już. Zimą mi wszystko jakoś bardziej smakuje. A to widać... 62 pokazuje wskazówka. Tak się zrobiło po świętach.... Ughhhrrr... No cóż, ważne że nie 73 - jak w lutym 2005.;) Wybaczcie, że się nie pojawiam, ale oprócz tego, że jakoś nie mam ostatnio na nic czasu, to ta Kafeteria mi obrzydła zwyczajnie. Znudziła mi się. Ot, zdarza się. Nie twierdzę, że na zawsze, ale na razie mnie muli jak wchodzę na ogólny i czytam te brednie. A teraz koniec semestru, matury, sesja, więc praca jest... Może nie pochwalę się w CV swoimi osiągnięciami na polu matur zdanych za matołki :P, ale żyć z czegoś trzeba. Pozdrawiam. Trzymajcie się cieplutko. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×