Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość życie po życiu

... dzień bez sexu

Polecane posty

Gość Anilak
Smutna ta twoja historia, zycie... i taka beznadziejna chyba:( No i właściwie jesteś w korpce, pewnie w związku się coś wypaliło, a żona, nie ma ochoty w związku z tym:o Jeśli boisz się chorób, to nie zrobisz tego pewnie z przypadkową osobą, a jak kogoś poznasz na dłużej...no to żona Ci pewnie nie wybaczy tak łatwo:o Napisz, jak układają się w ogóle wasze stosunki, czy to jest jeszcze przyjaźń chociaż, czy całkowita obojętność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Anilak. Z żoną nasze pożycie przebiega w miarę pogodnie, nie ma jakiś awantur obrażania się itd. Czasami prosi mnie żeby ją pomasować po łopatkach, kręgosłupie, bardzo wprawdzie rzadko cmoknie przelotnie, napije się wina porozmawia. No właśnie wszystko tylko \"no sex\". Nigdy nie była demonem sexu ale takie oziębienie zaczęło się niepostrzeżenie już z 5 lat temu i narasta narasta aż osiągnęło stan dzisiejszy (89 dzień bez sexu dla przypomnienia) i chyba nie będzie lepiej. UWAGA MŁODZIEŻ nie wiążcie się ze starszymi kobietami bo prawdopodobnie czeka was podobny los. Może za parę lat jak i mi opadnie libido będzie łatwiej na razie jest strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeśli ona się tak zapala religijnie to może tu spróbowac. przecież to obowiązek małżeńki. nie może cię tak zostawiać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dj szok
7685 dzien.... i co wy na to?? :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no jeśli czujesz, że ona za nic nie nabierze ochoty no to jasne. ale powinna obiektywnie przyznać, że pozostawia cie jako mężczyznę i swojego partnera w sytuacji bez wyjścia. że przez nią cierpisz. musi być tego świadoma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A swoją drogą fajnie napisałaś obowiązek małżeński ha ha mamy 21 wiek i jakoś mi to do dzisiejszych czasów (gdzie sex nie jest tematem tabu i mało kogo obchodzi kto z kim sypia) nie pasuje. Już chyba żadna kobieta obowiązkiem małżeńskim się nie przejmuje. Jak się z facetem nie układa to dziękuje i szuka drugiego. I słusznie. Strasznie dołujące jest współżycie z kobietą która robi to z obowiązku. Popatrz na wypowiedź zjavy. Kochała się z mężem z obowiązku i oboje po takim sexie byli jeszcze bardziej sfrustrowani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem kiedy będzie , myślę że gdzieś z miesiąc potrwają formalności. A co do nocy poślubnej no cóż to nie chodzi o to żeby żonę jakoś tam nakłonić do spodadycznego sexu - to może rajcować nastolatków jak nakłonią koleżankę do eksperymentalnego numerku. Chciałbym jakiegoś uregulowanego w miarę życia erotycznego ( byle ta regulacja nie oznaczała - regularnie raz na pół roku :) ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może to jakoś archaicznie zabrzmiało. chodzi mi o to, że jak wcześniej pisałeś o zaangażowaniu religijnym twojej żony to pomyślałam, że moze to mieć na nia duży wpływ. seks kojarzy się grzesznie, ale brak współżycia może być powodem do rozwodu kościelnego, naprawdę. gdyby jakiś ksiądz na nią wpłynął, że to nieuczciwe tak ciebie męczyć. o tym pomyślałam. poza tym masz rację, że dziś są inne czasy, ludzie robią to na co mają ochotę. ale tu też pomyślałam o tym, że jeśli jest się w małżeństwie to należy się czasem troszkę wysilić dla tej drugiej strony. o gwałcie na sobie nie ma mowy. ale czasem coś nam się nie chce i niby możemy ale nie. i dopiero z czasem to staje sie tak odległe, że nie ma na to szans. przecież u twojej żony to też musiał być proces. nie powiedziała NIE z dnia na dzień tylko tak przeciąga i przeciąga coraz dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale poważnie mówiąc jestem już tak zdeterminowany że jeżeli nic się nie zmieni rozejrzę się za jakąś sfrustrowaną kobietą która jest przez ród męski zaniedbywana. A swoją drogą nigdy przed odkryciem kafeterii nie myślałem że są takie kobiety. Wydawało mi się że to problem tylko facetów. Cóż całe życie się człowiek uczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już pisałeś, że rozmawiałeś z nia wiele razy, nie chcę cię denerwować, ale jeśli ma byćjakaś szansa to nie możesz sie zgodzićnaten ślub bez jej zmiany waszego pożycia. bóg cię stworzył mężczyzną i grzechem jest tak cię katować. no chyba że już w nic nie wierzysz i prędzej czy póżniej będziesz szukał kogoś na boku, pomimo tego ślubu całego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znajdziesz kogoś ale będziesz nadal z żoną, tak? pytam z czystej cekawości, bez oceniana tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak masz rację. To był proces. To trochę jak ze spadającym samolotem -jak był na wysokim poziomie ( kobieta miała ognisty temperament) to spadanie trwa dłużej, a jak na niskim poziomie tuż nad ziemią ( temperament ryby w Morzu Białym w ostrą zimę) to tylko plum i po wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze mówiąc to nie wiem jak by żona na taki układ zareagowała. Jej poglądy w tej kwestii są niespójne. Ona czuje że jest problem , nawet kiedyś mi niby w żartach powiedziała żebym sobie znalazł jakąś chętną dziewczynę ale wiele też razy mówiła że zdrady by nie zniosła. Nawet jak zapytam ją wprost odpowiedź zależeć będzie od jej nastroju. Bo słowa to tylko są słowa a zetknięcie się z faktami może sprawić że wcześniejsze deklaracje pójdą w zapomnienie (no coś ty przecież żartowałam :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem tego pewna na 100%, że to by było dla niej potworne. gdyby sie o tym dowiedziała. ja rozstałam się z mężem, bo nam obojgu wszystko nie wychodziło i moje doswiadczenia są takie, ze jak związał się z inną to bylo to dla mnie straszne przeżycie, a jak sama spotkałam się z kimś bez uczuć tylko dla seksu to nie było to zbyt wesołe, chociaż fizycznie pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem polega na tym że ona nie widzi tego jako cierpienia. To takie słynne \"syty głodnego nie zrozumie \". Coś tam słyszał o głodnych wie że to nic przyjemnego ale nigdy nie doświadczył i bagatelizuje całą sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz tak chyba kobiety są skonstruowane. Też się tego bym obawiał, że nawet jak bym znalazł taką jak to mówią \"na boku\" to przecież nie będzie to pani z agencji - buzi buzi , dupci dupci 200 zł się należy i dobranoc. No chyba że była by w sytuacji o jakich piszą niektóre panie - męża kochają żyje im się z nik dobrze ale facet w łóżku je lekceważy, olewa nie wiem jak to nazwać no nie stara się po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc jeśli byś taką nawet znalazł to musiałbyś zacząć prowadzić podwójne życie i tak rodzą się kolejne problemy... a poza tym bardzo ciężko kogoś odpowiedniego znależć. może ci się wydawać, że potrzebujesz tylko jakiejś czystej, miłej,chętnej i wyrozumiałej kobiety, ale takie spotykanie się dla seksu też może być frustrujące, tak myślę. tak żle i tak niedobrze, o boże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i co dalej? trzeba cierpieć i czekać cierpliwie co życie przyniesie? aż się w końcu skończy i luz... a tymczasem można zamordować trochę czasu w tym super wynalazku człowieka, który tak złudnie zbliża, że jeszcze bardziej oddala. widzę obraz setek tysięcy samotnych postaci oświetlonych trupią bladością monitora..hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×