Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama 21

Roczne urwiski 2004

Polecane posty

Właśnie opędzlowałam duuży kubek serka Danio :) Ten \"rodzinny\" ;) Strasznie mi ostatnio smakuje, chociaż wiem, że nie powinnam, od takich smakołyków cellulit rosnie na tyłku i udkach... Ale nie zdążyłam zjeść śniadania dzisiaj i to jest pierwszy mój posiłek, więc nie mogłam się opanować... Przy ciekawej lekturze Waszych rozmów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny 🖐️ Kolejne dwa koła z głowy uffff, ale wracam do pracy, to będzie ciężki tydzień :( Mam dziś mdłości i taka jestem wymięta 💤 to właśnie uroki wczesnej ciąży. Już bym chciała żeby był drugi trymestr 😭 A w piątek byłam u fryzjera , obciełam włosy (dużo) rozjaśniłam i wyprostowałam i wszyscy mówią że świetnie wyglądam i ja też się inaczej czuję tak pewniej :D A jeśli chodzi o program \"chcę być piękna\" to ja po tej ciąży od razu idę na liposukcję i plastykę brzucha, nic więcej nie chcę zmieniać, no ewentualnie może troszkę zmniejszyć piersi ;) U nas zima też sypnęła śniegiem, w sobotę nie mogłam nawet wjechać na nasze osiedle takie zaspy były, oczywiście nieodśnieżone. 😠 no i stwierdziłam że czas Maciusiowi kupić sanki. bura wam się należy za ten weekend, jak można było nic nie napisać ;) Simonko dzięki za e-kartkę 😘 Mykam do pracki, pa 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, co jest grane??? Weekend rozumiem, ale żeby w zwykły dzień??? Ninka, Karolina, Trójmiasto odcięte? Loli, Danti, Śląsk zasypany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Simonka - miło czytać Twoje opisy świątecznych atrakcji na innym kontynencie :) fajnie, że Destince się podobało :) A jak piszesz, że wspominasz, jak Twoja Mama Cię zabierała do kościoła na szopkę, to pomyśl sobie, że Destiny będzie za X lat wspominać Wasze wspólne wyprawy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu, co do Twojego programu \"piękną być\", to mam nadzieje, że po ciąży będziesz miała inne sprawy na głowie, niż odsysanie tłuszczu :) A I trymestr szybko mija, przecież już masz prawie go za sobą, więc i dolegliwości miną :) Mi na mdłości pomagało jedzenie :D Więc jadłam i jadłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, mam tylko nadzieję, że Maks zdrowy? Dzięki za super zdjęcie Maksa na śnieżku! Ściskam Cie mocno i pamietaj, że 80 % problemów rozwiązuje sie samych, wystarczy tylko poczekać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jeszcze Wam napiszę co u nas i spadam :( Martynka jest na etapie odkrywania snieżku, najpierw nieufnie \"badała\" go stópką, potem zaczęła go zjadać, nabierając znienacka na rękawiczkę. Mniam, mniam... :P Zima zaatakowała na całego, znów były dzis problemy, żeby sie wydostać z mojego osiedla... Na szczęście z powrotem juz nie było kłopotów, szybko wróciłam do małej. Martyna dzis obudziła się wcześnie rano o 6.15, wyspana i gotowa do zabawy 😠 A ja wcale nie byłam wyspana, więc próbowałam ją jeszcze ułożyć w łóżeczku. Dopiero sie zaczęło... Wrzaski, płacz... W końcu położyłam się z nią na wersalce, która stoi w jej pokoiku i tak leżałyśmy, aż wydało mi się, że zasnęła. Wtedy chciałam jeszcze na chwile przenieśc sie do naszego łóżka żeby się troche rozgrzać (w domu panują warunki podbiegunowe, 18 stopni...) Ledwo o tym pomyślałam ta mała telepatka jak sie nie obudzi, jak nie zacznie swoich sztuczek... Życie matki jest piekne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc-witam serdecznie wy juz pewnie spicie,a u mnie dopiero 16:20 mam pytanko-kto z was ma skaner-wywolalam zdjecia z helloween-jutro mam je odebrac od fotografa-chcialam je wam pokazac-ale ja nie umie przesylac fotek z kompa:( juz kiedys chyba pisalyscie,ze nic nie chce sie otworzyc:( sprobuje jescze raz sama,ale gdyby mi sie nie udalo,czy ktos z was bylby na tyle uprzejmy i podal mi adres,to bym przeslala je zwykla poczta-i pomogl by mi je rozeslac do was wszystkich w e-mailach???????? gwarantuje 100%-zaufanie!!nie obawiajcie sie:)-jesli jest to mozliwe? jonka-witaj:D piszesz o Danio-mmmmm pycha-uwielbiam te serki-a wiecie tu takich nie ma:( a jogurty dla dzieci sa bleeeeee-jakies sztuczne,zabarwiane!:-o jedyne co dobre to zwykly-tradycyyjny jogurt dannon-ale nie ma wyboru wielkiego:( sa tylko bannanowe,truskawkowe i brzoskwiniowe blondi-witaj:)-co ty piszesz???liposekcja..itd...nie przesadzaj:P ❤️❤️ wspolczuje mdlosci:(-okropnosc😠ja mialam do 7-8 miesiaca!szok!! jonka-widze,ze ktos sie nudzil i czytal moje ,,wypocinki,,-oj tak czesto wspominam moje dziecinstwo..mame:) za kazdym razem jak dzwonie do mamy-to mowi,ze bardzo za mna teskni i pyta kiedy wroce-stwierdzila,ze jej bardzo mnie brakuje-chyba jak nigdy:P mam nadzieje,ze Destiny zapadna w pamieci tez tylko mile chwile:) czasami tak sie wyglupiamy:P-hi hi hi! wczoraj do 15 w lozku przy TV-mialysmy super zabawe:D:D:D KAROLINKO-cio sie stalo??????swiateczna depresja?? czy o Maksa? Skarbie wszystko bedzie dobrze!! sciskam i caluje!1dziekuje za sniezne zdjecia, Maks ma za pewne ubaw na sankach-zazdroszcze wam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jonka-wlasnie czytam twoja wypowiedz jak Martynka poznaje snieg:)-zabawne!! juz to widze-hi hi hi:P przypomnialo mi sie jak moja corcia-kilka dni temu w nocy chyba kolo 3 nad ranem..podreptala do tesciow do sypialni-tesc sie wybudzil i w krzyk-myslal,ze ducha zobaczyl,a to ta malutka w bialej nocnej koszulce ale bylo smiechu:) tesc stwierdzil,ze o malo zawalu nie dostal-swoja drogo nigdy wczesniej nic takiego nie mialo miejsca...szczegolnie tak pozna pora! najwyrazniej Destiny sie wybudzila i postanowila odwiedzic dziadka! co mnie zaskoczylo w domu bylo bardzo ciemno,wszystkie swiatla pogaszone-az sie dziwie,ze sie nie bala tak w nocy....sama!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W piątek w nocy w wypadku samochodowym zginął mój kuzyn :( To już drugi taki wypadek w naszj rodzinie, a na domiar złego oni byli braćmi :O Dziewczyny, na jakis czas zniknę :( Czytam regularnie ale nie mam ochoty ani siły odpisywać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieznajomka
upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej 👄 dla każdej ! A ja myślałam,że będę miała stertę stronek do przeczytania, tak długo mnie nie było 🌻 za nieobecność ;) Karolina ,właśnie przeczyałam o wypadku :( Smutna sprawa ... Przykro mi bardzo,ale niestety w życiu zdarzają się okropne rzeczy :( W niedzielę ,jak wychodziłam od mamy ogarnąć mieszkanie, bo Adi miał tam wpaść z rodzinką, to na chodniku leżał trup:-0 Oczywiście na początku go nie widziałam,bo zasłoniły go radiowozy,ale potem zobaczyłam ten czrny worek :( Od ludzi dowiedziałam się,że starszy pan dostał zawału serca i zmarł... Było to dosłownie naprzeciw bloku mojej mamy,jak go zabrali po 3-4 godzinach (bo ,aż tyle tam leżał na śniegu:( ) to została plama krwi... Musiał bardzo rozwalić sobie głowę przy upadku... Najgorsze ,jest to ,że niewiadomo czy pomoc nie przyszła za póżno, bo nie słyszeliśmy wcale karetki,no ani nikt wtedy nie wyjrzał przez okno,a może właśnie On na nią czekał... No ,ale nie smucę ... Dziś przyjechał mój TaTa :) Na Święta będziemy razem ,tylko moja babci nie będzie bo została z siostrą i jej rodzinką w Niemczech :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nas tutaj na Śląsku nieżle przysypało śniegiem ;) No ,a na ulicach dziś tak ślisko,że o wypadek nie trudno:( Adi musi tyle jeżdzić tym autem...Boję się czasem ,jak długo nie wraca... Jak tam maluszki? Zdrowe wszystkie? A co u was dziewczynki? :) Widziałam saneczki Maksia :) Wiola ma również sanki z odzysku;) Babcia je pomalowała i są jak nowe :) Dziadziuś kupił jej kurteczkę ;) Całe szczęście bo z tą jedną to bidnie by było ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny o jakich wy mdłościach piszecie? ;) Ja to naprawdę nie mogłam narzekać ;) mdłości mnie ominęły ,wymioty też ,no ,a najbardziej to modliłam się,żeby nie mieć dużego brzucha i żeby było chłodno i zimno,żebym mogła ubrać polar lub kurtkę ,w których nikt by nie zgadł,że jestem na ostatnich nogach ;) ... No takie miałam wtedy zmartwienia ;) No i oczywiście wszystko się spełniło :) bo lato nie było,aż takie upalne, a jak było ciepło to leżałam cały dzień przed wentylatorem lub siedziałam w oknie ,a wieczorem wychodziłam z mamą i psem na 1-2h spacer ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mam pytanie odnośnie pozycji w jakiej rodziłyście ... Wioletka urodziła się 4 dni po terminie , cały czas tylko czekałam na jakieś sygnały do porodu;) odeście wód itp no i nic... Poszłam do lekarza i zaraz zawieżli mnie do szpitala, ale ja wcale nie czułam,że rodzę ,pomimo znacznego rozwarcia;) wody też nie odeszły i do tej pory nie wiem kiedy ;) No ale wszystko przebiegało znośnie dopóki nie przyszły skurcze:-0 Dali mi kroplówkę i zastrzyk na przyspieszenie rozwarcia i wywołanie skurczy... Ale przy moich skurczach ,których nie mogłam znieść i nawet mama upomniała mnie żebym nie przeklinała ;) to pozycja w jakiej miałam urodzić była dla mnie nie do wykonania;) a mianowicie miałam złapać się za kolana i przyciągnąć je do siebie , no nie wiem jak wy to sobie wyobrażacie ;) ale przy bólu ja poprostu to z trudem odważyłam się wykonać ;) A w jakiej wy pozycji urodziłyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem ,żemięło trochę czasu,ale ciążą Ani tak mnie natchnęła na wspomnienia;) Idę spaciu 😴 Zajrzę jutro ;) papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Loli fajnie że cię tak natchnęłam. Ja to mam traumatyczne wspomnienia z porodu. Maciek też urodziła się 4 dni po terminie. Kidy poszłam do szpitala zaraz następnego dnia wzięli mnie na wywołanie. Leżałam pod kroplówką 5 godzin a rozwarcie miałam ledwie na 2 cm więc odłączyli mi wszystko i wróciłam na salę. Następnej nocy samą coś mnie złapałpo, a lekarz na dyżurze chyba chciał się kłopotu pozbyć i położył mnie znów na porodówkę tylko że bez kroplówki i tak 4 godziny tam leżałam. Ran o wróciłam na salę ale przyszła na dyżur moja lekarka więc o 10 znowu dostałam kroplówkę i powtórka z rozrywki. Rozwarcie ledwie na 2 cm i nic, przebiła mi pęcherz płodowy i wsadziłą do wanny na pół godziny. Jak wyszłąm to miałam rozwarcie na trzy i koniec na tym po dwóch godzinach przyszła i sprawdziła że nie ma postępu więc zdecydowała o cesarce, jeszcze był problem z anestezjologiem bo dyżurny był na operacji tętniaka. Dobrze że ściągnęła kogoś z domu bo bym chyba nie wyrobiła z bólu. Miałam bóle z krzyża i z brzucha jednocześnie dlatego po wyjściu z wanny pozwolili mi robić co chcę, ale nie dało się ani siedzieć ani leżeć ani stać, bo już nawet nie miałam przerw międzi bólami. Jak już dostałam zastrzyk w kręgosłup to w życiu nie czułam większej ulgi. Najlepsze, że nie czułam bólu a czułam jak rozcinają mi brzuch i wyjmują Maćka-dosłownie płakałam jak go zobaczyłam. Jak już mnie zszywali to słyszałam jak moja lekarka mówiła do swojego kolegi który jej pomagał, że takiej dzielnej dziewczyny to jeszcze nie widziała powiedziała \" nic nie mówiła, tylko jej łzy płynęły po policzkach\". Wiecie że na prawdę miło mi było to usłyszeć, bo ja na prawdę dużo bólu przeżyłam przez ten poród i nie krzyczałam ani nic z takich rzeczy, tylko jak mi już psyhika zaczęła wysiadać to zadzwoniłam do mamy i do męża(mogłam mieć ze sobą komórkę). Ale i tak z rozżewnieniem wspominam te chwile, warto było się tak męczyć. Tym razem to już wiem że idę prosto na cesarkę, bo mam wadę miednicy . I dobrze nie wiem czy poszłąbym dobrowolnie rodzić z takimi wspomnieniami. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny 🌼🌼🌼 za nieobecnosc. Karolina tak mi przykro... wiem jaka to tragedia stracic kogos w rodzinie.we wrzesniu tego roku brat mojego meza zginal w wypadku samochodowym.Jego 8 letni syn zostal pod opieka mamy(ciezko ja nazwac mama,ale to juz inna historia)... nawiazujac do mojej nieob.w weekend\'y to wlasnie Ten maly jest u nas. dziewczyny dalszy ciag nastapi,ale LEO SIEDZI MI NA KOLANACH .musze sie nim zajac.bede troche pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej drogie kolezanki:)-witam serdecznie:):) KAROLINKO-bardzo mi przykro:( buziaczki ci sle👄👄-wracac szybko do nas:) hm...piszecie o ciazy i porodzie:) ja moja pierwsza ciaze ,,ukrywalam,, 7 miesiecy:) na poczatku bardzo duzo schudlamm-chyba z 7kg..ciagle wymioty,mdlosci..i zle samopoczucie konczyly mnie:( czasami to juz myslalam,ze umre:-o ryczalam przy klozecie w kleczki:( nic nie bylam w stanie jesc,ani pic..nawet wode wymiotowalam... w 7 miesiacu jak sie lepiej poczulam to zaczelam nadrabiac zaleglosci...i przytylam 18kg:P moja corcia urodzila sie prawie miesiac po terminie-nie mialam zadnych boli-nie wiem nawet co to bole porodowe???? w ostatnich dniach ciazy poszlam do szpitala i stwierdzilam,ze nie czuje ruchow,ze chyba dziecko mi umiera-zaczelam sie awanturowac..itd.. nie wiem na co ci glupi lekarze czekali??? pojechalam do innego miasta odwiedzic inny szpital-brzuch juz wielki do kolan:P jak mnie lekarz zobaczyl i dowiedzial sie,ze jestem po terminie zaraz mnie skierowal do szpitala i na cesarke z cesarki pamietam:D:D,ze gralo glosno radio:P leciala piosenka P.DADDY-we missin you byla na zegarze 16...a potem to bylam juz tak bardzo przerazona,bo uslyszalam placz dziecka i mi ja pokazali cala zakrwawiona itd... istny szok,ale i cos pieknego:) moja coreczka:):):) wygladala jak eskimosek lub jakis chinczyk-kazdy sie zastanawial co to za potworek?:P dziecko tyle sie wyczekalo w wodach plodowych.... na dodatek byla owinieta dookola szyjki pepowina,lekarz stwierdzil,ze przy porodzie naturalnym mogla by urodzic sie martwa pewnie tak:(,gdybym czekala i czekala,w tym poprzednm szpitalu kazdy traktowal mnie zle,bo bylam biedna emigrantka..i lekarze mieli gdzies moje zycie i mojego dziecka:( dobrze,ze zdecydowalam sie na wizyte w tym innym szpitalu,gdzie dzieki Bogu trafilam na fachowa pomoc i dobrych ludzi:) dzis jak wiecie moja kochana corcia juz ma skonczone 4 latka i 5 jej sie zbliza:):) za to przy drugiej ciazy to juz inna historia-bajka,bo rodzilam tu w usa...tez cesarka...tym razem duzo wczesniej,na poczatku 8 miesiaca,bo lekarz TYM RAZEM..stwierdzil,ze nie bedzie ryzykowal do ostatniego momentu,bo przy bolach porodowych i podczas parcia szwy na brzuchu moga mi popekac...i ADIO! wiec mialam szybka cesarke..druga coreczka byla malutena-nazywalismy ja wtedy Calineczka:) opieka lekarska w szpitalu byla extra..pielegniarki super i mialam nawet swoj pokoj z TV i satelitarna:) i pyszne jedzonko i wygodne lozeczko-wszystko czego potrzebuje zestresowana kobieta :)- tu w usa kobiety po porodzie moga sobie odpoczac:)podczas tych kilku dni w szpitalu:) i mialam przy sobie meza,ktory byl przez caly czas przy mnie:):) chociaz bylo mi smutno,bo do mnie w odwiedziny nikt nie przyszedl..:( a poprzednim razem to byly tlumy:) no,ale nie mozna miec wszystkiego! alez sie opisalam.....uffffffff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blondi czytam sobie twoja historie porodu-oj! biedna musialas sie wycierpiec!! przypomniala mi sie historia mojej kolezanki,ktora tez rodzila we Wloszech-ona polka,maz wlocha. wiec przez 9 miesiecy jezdzila prywatnie na wizyty do ginekologa..ten lekarz strasznie duzo kosztowal...ponoc wydali duza kase... nadszedl termin porodu-moja kolezanka szczesliwa zapakowala swoja walizeczke...i pojechala do szpitala.... zlapaly ja bole..wiec w szpitalu do pielegniarki mowi-prosze zadzwonic po mojego lekarza na to pielegniarka nie ma go-jest na urlopie! ponoc ona i maz chyba ze 100 razy dzwonili do tego lekarza na komorke i do gabinetu...nikdy nie odebral!!!! dziewczyna rodzila w bolach jak mi opowiadala to potem sie z tego smialysmy:),ale wyobrazcie sobie,ze z tych nerwow chciala pobic pielegniarki! ponoc polozyla sie na podlodze naga zaczela wyzywac..wrzeszczec-takiego szoku doznala!!!!!!!! pielegniary byly strasznie wredne na dyzurze-traktowaly ja gorzej jak smieca!!! zadnych zastrzykow jej nie chcialy podac...rodzila w bolach,nawet z tego wszystkiego kupe zrobila-no cos strasznego! dziewczyna ze szpitala wypisala sie po 2 dobach na wlasna prosbe i stwredzila,ze w zyciu tam juz nie wroci!!!! ma cudownego synka ,ktory ma na imie Alex i jest rowiesnkiem mojej starszej corci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny-dziekuje za zdjecia:) MAKS-przecudowny:) WIOLA-wyglada jak ,,MALA PYZIA,:) extra ma ta zimowa kurtke-jak eskimosek i czapeczka tez sliczna!! dzieczyny-dlaczego wy chodzicie tak po nocy z tymi maluchami?? na sanki to rano nie wieczorkiem! loli-ja mam pytank,bo na zdjeciu jest Wiola w takich fajnych cieplych rajtuskach-ile kosztuja takie rajstopki?? i ile kosztuje w Polsce-smoczek? moja corka gubi smoczki 2 w tygodniu-nienadazam kupowac:( gina mi w domu...czasami to podejzewam moja tesciowa,ze mi chowa,bo bez przesady juz zgubila chyba z 10 smoczkow-zaden nie zostal nigdy znalezony?!:P a w ostatnich 10 dniach kupilam jej 2 nowe i juz ich nie ma:-o dobrze,ze mialam jeden stary smok schowany....bo ona nie usnie bez smoka! Karolinko chyba kiedys przeslalas mi Maksa zdjecie i mial smoczka na wstazce czy to taki sznureczek zbajerowany.... czy wasze pociechy tez gubia smoczki? czy to bezpiecznie zawiesic smoka na szyjce maluszka..? przypinanki do bluzki odpadaja,bo moja corka z latwosca je zrywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki :) Dziękuje za słowa otuchy :) Simonko - ja Cie poratuję cennikiem :) Rajstopki kosztują od 4 zł w hipermarkecie do 15 zł ale najczęściej można dostać ok 8-10 zł, a smoczki w zależności od firmy od 5 do 15zł. A na zdjęciu to była zwykła smych do telefonu, przyznam się, że podpatrzyłam u Wioli :). Za tą smych zapłaciłam 1zł, ale sa też specjalne łańcuszki dla dzieci ale są droższe, ok 10zł To na tyle, wspomnienia z porodu kiedy indziej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
👄 hej ! Znowu jestem na chwilkę bo Wiola usnęła wczoraj u mojej mamy,a dziś ma urodzinki więc też mnie nie będzie:( Ale się stęskniłam 🌻 Nie przeczytałam nic prócz rajstopek i smoczka ;) Bo zaraz wychodzę,ale rajstopki mają przeróżne ceny... Nawet nie wiem jakie miała? Ale takie grube z Woli ,ma parę par, to kosztują od 18zł do 20zł Takie cieńsze to z promocji w Tesco za chyba ok 5-6 zł ;) prezent z zeszlego roku od prababci ;) PAPA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×