Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama 21

Roczne urwiski 2004

Polecane posty

a co Jonka na ten temat?:) Patryk tak samo ,jak łukasz rozkreci kompa to dziecka nie ma , dodam ze mój maz jest elektronikiem i uwielbia takie rzezcy mamay cała piwnice gratów elektronicznych i pół mieszkania a patryk ma raj :) srubokret i klucze i go nie ma , smieje sie najbardziej jak on naprawia swoje autka robi taka powazna mine i dłubie tam wszyskiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️NInko :) Jak wpadłaś, to się tylko przywitam i spadam, ale humor mi się zepsuł :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te szczepienia? MAsz rację - ja nie szczepiłam a potem można, jak pójdzie do przedszkola i już szczepionka jest duzo tańsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jonka jestem z toba i powiem ci co ja przeszłąm jak urodził sie patry w ten sam dzien meza szef zadzwonił do mnie z gratulacjami a łukaszowi wreczył zwolnienie:( tzn maz chciał podwyzke bo pracował wtedy za 1.100 zł ja sie uczyłam a firma funkcjonowała dzieki łukasz projektom za które szef zbijał nieżła kase np 50.000 za jeden a jemu nawet premi nie dawał a on pracował juz tam 4 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i kiedy patryk sie urodził maz poszedl po podwyzke raptem 200 zł bo umowa mu sie konczyła na co tamten wywalił gały powiedziłą ze sie zastanowi dał taka sama umowe i se poszedł łukasz jej nie podpisął i po 4 dniach przestał chodzic do pracy , kawał chu.....reszta dziada -skutek - firmy juz nie ma:):)po 3 miesiacach łuaksz znalazł prace ma sporo kasy wiecej jest doceniany dostaje premie i robi to co lubi - czasem warto sie doecniac!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jonka czekam na twoje porady dla niejadków. Leo siedzial na tej wadze z wyprostowanymi nogami troche mu wystawały tak od półłydki. moze to genetyczne? tato chudy jak patyk,mama tez drobna.pozatym on ma motorek w tyłku:D wiecznie w biegu,na dworze nie chodzi tylko biega skacze i gada jak katarynka. Jonka a Martynka to jezdzi na zwykłych łyżwach czy saneczkowych. zamierzam wybrac sie z Leonkiem na lodowisko jak nie bedzie kaszlał. co do chłopaków komputerowców to Leo też sie zna, lubi kabelki i mówi- teraz tato kopiuje nie ma bajki. włacz komputer musi zaladowac sie. pozdrowienia dla urwisków i ich mamus 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danti - chyba z praw fizyki wynika, że człowiek na siedząco zawsze będzie lżejszy niż jak stoi. Myślę, że skoro lekarz porównuje wagę z ważenia na stojąco, to tej sie musisz tzymać. A 13 kg, to chyba nie jest mało. Marta ma 100 cm wzrostu i waży 14,5-15 kg. Lekarz mówi, że do wzrostu waży idealnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noe - śliczny Twój synek. I fajne to zdjęcie w szlafroczku Niezły przypadek, bo wśród zdjęć, które Wam wysłałam sa też zdjęcia Marty w szlafroku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ułożyłam dziecko spać :) Będę z doskoku, bo muszę sie pokręcić po mieszkaniu - obiad, pranie (następne) powiesić :) Danti - tez mi się wydaje, że raczej te 13 kilo jest bliższe prawdy, niż 11.5... A co do niejadków... Masz rację, że trzeba porównać rodziców - rzadko zdarza się, żeby szczupli ( z natury, a nie po drastycznych dietach) rodzice mieli tłuste dziecko i na odwrót. Jeżeli Leo zjada tyle, ile potrzebuje i Ty nie robisz cyrków z jedzenia, tzn nie latasz za Nim, żeby choć jeszcze jedną łyżkę zjadł, to na pewno się to niedługo unormuje. Według jednego amerykańskiego pediatry dieta - minimum dla dziecka w drugim i trzecim roku zycia to 500 ml mleka, owoc, warzywo, bułka i ew. tabletka multiwitaminy :) A z tego, co piszesz - nie choruje, ma energię, ładnie się rozwija to jedyne, co Ci mogę napisać, to to, żebyś się nie martwiła :) Mój brat do 15-go roku zycia był strasznym niejadkiem. Chudy był, mały i \"do niczego niepodobny\" a w liceum jak zaczął jeść!!! (głównie chleb z Nutellą ;) ) to teraz ma 26 lat i waży 90 kilo przy wzroście 180cm ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W końcu odebrałam zdjęcia :) Są świetnej jakości :) Jestem z nicg bardzo zadowolona. Jutro jadę do Sopotu to zawiozę kolejną partię do wywołania, bo promocja trwa tylko do końca stycznia. Ninko - a co Martusi wsuwa z miseczki? I jakiego masz pomocnika w kuchni :) Prawie jak mój Maks ;) a mówiłaś że ja go wykorzystuję ;) Noe - świetne zdjęcie :) Patryk wygląda jak prawdziwy facet, który własnie wyszedł z pod prysznica :) Wracając do zostawiania dziecka gdziekolwiek. Też mi się wydawało, że Maks nie zostanie sam w samochodzie. Jednak nie miałam siły go wyciągać z tego fotelika i za chwilkę pakowac go tam z powrotem. Dałam mu jego ulubioną zabawkę, włączyłam radio na \"kuń\" i powiedziałam, że zaraz wracam. Jak wróciłam po tych 3 minutach, a nawet może dwóch, to on siedział tak jak go zostawiłam i nawet się nie skrzywił, że mnie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninko - a to z wagą człowieka na stojąco i siedząco to słyszę pierwszy raz. Nie zdawałam sobie sprawy z tego. Myślałam, że jak sie waży 80 kilo to niezależnie od tego czy się stoi czy siedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, a czy Wasze zdjęcia robione w jedym formacie też mają rózne rozmiary? Tzn. te moje różnią się nawet do dwóch milimetrów, głównie w szerokości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Karolina - ja nie sprawdzałam formatu zdjęć... Cieszę się, że jesteś zadowolona - ja też byłam jak u nich wywoływałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I znowu rozpoczęłam stronę ;) A z tym praniem... no, może lubię ;) Tzn lubię jak nic mi nie zalega w pralce no i odczuwam niekłamana przyjemnosc, płynącą z faktu, że cały mój wkład w to pranie to włożenie wtyczki do gniazdka, posegregowanie ubrań, wsypanie pięknie pachnącego proszku odkręcenie wody i wciśnięcie guziczka :D Uwielbiam moją pralkę :) Zwłaszcza, że sama sobie ją kupiłam 5 lat temu :D To był mój pierwszy w zyciu powazny zakup ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jonko - warto skorzystac teraz z tej promocji. Ona obowiązuje jak ktoś nie ma tych kuponów co ja. Za 60 zdjęć formatu 10*15 zapłaciłam 30 zł Jednak z Wami nie popisze bo MAks nie chce spać :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martyna strasznie protestowała, jak ją kładłam... NAsłuchałam się, że mnie nie lubi i mam sobie iśc ;) Ale dziś na dworze była taka jakas płaczliwa... O wszystko był zaraz bek :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A myśmy spotkały dziś \"koleżankę\" Martynki - 4 miesiące starszą z jej nianią. I ta niania mówi, że Izabelka po powrocie z dworu sama kładzie się do łóżka i jeszcze mówi do niani, żeby sobie wyszła z pokoju, bo ona teraz będzie spać :O Karolina - sęk w tym, że już wywołałam wszystkie zdjęcia, jakie chciałam, nie wiedząc o promocji...NIe mamy ich znów tak duzo... Ninko - piękne zdjęcia przysłałaś :) Martusia też bardzo spoważniała i też, jak Maks straciła swoją \"bobaskowatość\" ;) wygląda już jak taka panna :) Zwłaszcza w brązowym dresiku, jak rysuje :) I jest taka zgrabna! Gdzie temu mojemu tłuścioszkowi do Niej... A szlafroczek ma pierwsza klasa :D My nie posiadamy szlafroczka, bo w piżamkę ubieram małą tuż przed pójściem spac, a rano szybko ubieram w inne ciuszki... Ale piżamki dziewczyny maja podobne - Martyna też ma taką seledynową z frotki :D Czy Wasza ma misia na bluzie??? No i Martusia pięknie - jak MAks pomaga w kuchni :D Martyna mi pomaga wyciagać pranie z pralki i czasem podaje pojedyncze sztuki, jak wieszam :) A w kuchni to głównie \"cie ziobacić\" co ja mieszam w garnkach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jonko - :D Oczywiście, że na piżamce jest piesek (biały o ile dobrze kojarzę). Piżamka jest super ciepła. A szlafroczek (zielony) kupiłam jej, bo u nas jest zimno i jak ona chce iść siusiu w nocy po tym zimnym korytarzu, to jej ten szlafrozcej zakładam. Natomiast ten różowy kupiła babcia. U nas jest sprawa dośc prosta - jedna babcia, która ma jedna wnusię do kochania i rozpieszczania :D Zresztą piżamka tez od babuni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tym bardziej, że babcia kocha ja bezgranicznie. :) Jedyny feler jest taki, że babcia ma juz stosowny wiek i poważne schorzenia i sama (a nawet z pomoca dziadka) nie może sprawowac opiek nad Martusią. Więc \"podrzucenie\" dziecka nie wchodzi w grę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZyli babcia może Martusię rozpuszczać do woli, bez obaw, że kiedyś zostanie z nią sam na sam ;) Żartuję -zapomniałam, że przecież Martusia to nie MArtyna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D :D :D No cóż. Martusia w sumie rzadko widuje dziadków. Chyba też dlatego, że jak wracam z pracy, to juz nie mam siły na nic. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też rzadko widywałam dziadków w dzieciństwie - i jedni i drudzy mieszkają w innych miastach... A teraz to już w ogóle - jak raz do roku zobaczę się z nimi to już jest sukces... Ale dzwonię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda, że nie mogę Wam wysłać filmu, jak Marta z mamusia gotują obiadek. Uśmialismy się z tego z mężam na maxa. Nawet nie wiem skąd Marta wie jak się mieli pieprz :D Ale film jest doś długi i nie przejdzie przez net :( Jonko, a jak postępy Martynki na łyżwach? Jak mama? No i przydałoby się jakieś najnowsze zdjęcie Twojego "brzuszka" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MArtynka wstała... Zdjęcia brzuszka będą, jak Mariusz przerzuci na komputer z telefonu ;) A łyżwy - bo już Danti pytała, a ja zapomniałam... :( Martyna ma normalne łyżwy, nie saneczkowe... Takie plastiki, bo figurówek w tak małych rozmiarach to chyba nie robią... Ja z brzuszkiem nie jeżdżę, choć przyznam, że trochę próbowałam ;) MArtyna wczoraj nie miała ochoty jeździć, bawiło ją bardziej raczkowanie po lodzie ;) Ale juz się utrzymuje samodzielnie :) Może w przyszłym sezonie sama się zabiorę za uczenie jej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, Ninko - ja też żaluję, że nie mogę Wam wysłać filmiku, gdzie Martynka tańczy... ;) i śpiewa... i nawet o tym dziś myślałam :D Niby taka technologia, a jednak nie wszystko jest jeszcze możliwe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba będzie ponagrywać najfajniejsze filmiki na płytki i urządzić dystrybucję tych płyt droga tradycyjnej poczty :D ;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×