Roczne urwiski 2004

Nie mogłam spać dziś w nocy, ha ha ha ;) Najbardziej sen z powiek spędza mi to, co się będzie działo z Martynką... Boję się, że nie będzie jeść i spać o swoich porach no i że babcia albo tatuś ją przegrzeją, albo przeziębią :O No i jak ona zareaguje, jak mamy nie będzie przy zasypianiu???? Bo w ciągu dnia sprawia wrażenie, że mnie nie potrzebuje, ale wiczorem - nikt inny nie może dyżurować przy łóżeczku :)

MAks ostatnio w ogóle nie chce jeść :O o co bym go nie spytała to nie chce :O je zdecydowanie mniej niż jeszcze kilka dni temu :O i o dziwo więcej zjada z rana niż wieczorem. Jonko - wszystko zapięte na ostatni guzik?

Jonko - to nie ćwiczyliście tego? JA staram się trenować takie rzeczy w wyprzedzeniem.

Jonko - ja też nie moge spac w nocy. Chyba denerwuję się przedszkolem dla Maksa (a to dopiero zapisy ;) co będzie się działo później? :O ) i szukaniem pracy :O

Hej KArolina :) Może Maksowi huśtawka kojarzy się z podwórkiem i nie podoba Mu się zestawienie dom - huśtawka? Będę zaraz uciekac - muszę torbę spakować i zrobić jeszcze sto innych rzeczy... Kilka dni mnie nie będzie, a tyle przygotowań, jak przed podróża dookoła świata... Napiszę jeszcze, że dziś w nocy wypróbowaliśmy założenie pieluchy tetrowej i wysikanie małej o 23.00 - na razie działa! Nie zsikała się w majty i ładnie zrobiła do nocnika, a nawet się nie obudziła :)

Ninko - co prawda nie bardzi wiem co to ten \"rozetal\" (mniem tylko, że ekluzywna zastawa stołowa ;) ) to i tak nic nie dał mój podstęp z nowymi naczyniami dla Maksa :O

Jonko - a myslisz, że będziesz miała siłe i czas na sadzanie Amrtyny w nocy na nocnik jak już Janek będzie na świecie?

Jonko - nie zatrzymuję bo sama mam kilka rzeczy do zrobienia. Wpadłam tylko się pożegnać i jeszcze raz życzyć wszystkiego dobrego

Wiesz, Karolina - myśle, że o 23-ciej i tak nie będę sypiać za dobrze ;) A poza tym - jest jeszcze tatuś ;) :D

Wygląda na to, że prowadzę częściowy monolog ;) A potem sie dziwicie, że mam tyle wpisów na koncie ;):P

Buziaczki! Mam nadzieję, że masz mój numer? A jak nie, to się podpiszę pod sms -em ;)

Pewnie tak, ale mi sie przypomnialo jak Maks zawsze o 23 się budził i krzyczał niewiadomo o co :O chyba był głodny a ja \"nie naprodukowałam\" jeszcze wystarczającej ilości mleka :O

Jonko - mam :) i czekam na relację z porodówki ;)

O której dokłandie masz jutro zabieg? A MArtynka będzie Cię odwiedzać w szpitalu?

Jak jestem sama w domu jest mi łatwiej pisać ;) Są wszyscy i każdy coś ode mnie chce ;) Dlatego nie piszę na bieżąco ;) Ale teraz MAriusz wziął się za jakąś gazetę, a MArtyna jest szczęśliwa, bo są Domisie, a potem będą jeszcze jedne :D

Co do godziny zabiegu to jeszcze jest owiana tajemnicą, ale sądzę, że w godzinach przedpołudniowych :) Martynka niestety mnie raczej w szpitalu nie odwiedz Nie wolno z takimi maluchami na oddział wchodzić...

Te Domisie Maksa nie interesuja i własnie chce \"jałi\" na ramionach czyli \"kota w butach\" :D W związku z powyższym idę do kuchni ;) PA

Ale może uda się nagiąć trochę przepisy? Nie wiem, jak ja bez niej wytrzymam 5 dni!!!!!!!!!!

Nie wolno? u nas nie wolno w ogóle wchodzić na oddziły. Odwiedziny odbywają się w specjalnych \"świetlicach\" albo nawet \"przez szybę\". Oczywiście nie we wszystkich szpitalach ale w wiekszości tak jest.

Pa! Ucałuj wielbiciela \"jałi\"

No dobra! Ninko - nie udało nam sie spotkać, pewnie masz dużo pracy... Przesyłam Wam gorące uściski i jak już się \"rozdwoję\" albo wcześniej, jak już będę coś wiedzieć, co do godziny - roześlę Wam wici ;) Miłego dnia i \"do zobaczenia\"!

dla Was z okazji Walentynek Jonko , trzymaj się i wracaj do Nas ze ślicznym i zdowiutkim maluszkiem Adik dziś jest we Wrocławiu ...Ale wróci ok 16 :D a w czwartek jedzie do Torunia Coraz mniej podoba mi się ta jego praca ...:-(

Jonko, kochana, no nie udało się. Mam nawał roboty i do tego komputer mi zwariował Trzymam za Was kciuki. Myślami będę też z Martynką (to tak \"od uroku\" ;) :D ). I do rychłego \"zobaczenia\" ze zdrowym maleństwem w ramionach.

Karolina - a Rosenthal to bardzo ekskluzywna i piękna porcelana. Sama chciałabym taką mieć, chociaż na apetyt nie narzekam ;) :D

Ninko - to tak jak przypuszczałam :P

Jonki nie ma , to nawet nie ma nas kto podnieść ;) Miłego pączkowania :D

ale mialiśmy okropną noc ... Wiola jest przeziębiona , ma straszny katar :-0 całą noc się wierciła, budziła , aż wreszcie wszystko zwymiotowała ...

....

Hej Ja wczoraj znowu byłam na ćwiczeniach i dziś są efekty ;) Loli - Zdrowia dla Wioletki niech szybko mija jej ten katar. Ninko - też zauważyłam taką tenedencję ;)

Loli - a Wioletka umie wydmuchac nosek? Ja dziękuję Bogu, że Martę tego nauczyłam jak miała 11 miesięcy. Kiedy ostatnio po raz pierwszy miała katar, to dzięki tej umiejętności jakoś te noce nie były koszmarem. Niech dzidzia zdrowienie