Roczne urwiski 2004

Nie przejmuj się jeśli musisz już lecieć. Rozumiem :)

No, kominek chyba będziemy mieć, ale żadne z nas nie ma zacięcia do dorzucania bierwion do ognia ;) Nie chciałabym też robić kotłowni z "salonu" a po trzecie - nie zrobiliśmy wcześniej tegoo rozprowadzenia i teraz już troche nie ma jak ;) Także ten kominek, jeśli w ogóle coś tam postawimy, będzie odpalany 2x w roku, na wigilie i sylwestra ;)

Witajcie :)

To jakie będzie to ogrzewanie?

Witaj Karolina :D Nadawaj co u Was.

Na razie nie musze jeszcze uciekać, ale zanosi się na focha ;) ("ja tu cały dzień cięzko pracuję, a ty...") ale w nosie to mam ;) Zaczęłam sie ostatnio "stawiac" ;) po 11 latach malżeństwa... W niedzielę odmówiłam zdjęcia Jankowi czapki w kościele... W tym naszym "hangarze" jest tak potwornie zimno, a mały kaszlał kilka nocy... Co to za różnica dla Pana Boga, czy mały Janek będzie mial czapkę na główce????

Ja tam na 43 m2 płace 1200 zł :O

Cześć Karo :):):):) Ninko - pellety to są takie małe drewniane ziarenka, kupuje sie na worki, jak ekogroszek

Uuu, Karolina, duzo!

1200 zł to dużo. Tacy mali chłopcy chyba nie muszą w Kościele zdejmować czapek?

Ja Wy się zgadałyście? Myslałam, że tylko ja czasem szukam tego tematu

No dużo ale za to mieszkam w kurorcie :P

Ninko - ja tez tak uważam, ale jakoś dziwnie większość ludzi chłopcom te czapki zdjemuje... Ja rozumiem latem - czpkę z daszkiem zdjac, ale zimą, gdy w kościele jest -5??? Karo - ja dostałam sms od Ninki :)

Sama nie wiem dlaczego tu zajrzałam kilka dni temu. Okazało się, że w tych samych dniach zajrzała tu Ania. Ponieważ miałam do Was kontakt przez NK i nie tylko, to powysyłałam emaile i oto jestśmy :)

Super :) W kwestii kocioła to z Wami nie podyskutuję. Nie wiem jakie panują tam zwyczaje.

Mi sie jakoś czas dziwnie skurczył... Kiedyś - tyle godzin przesiedzianych "na urwiskach" a teraz - ledwo mam w pracy czas na pzejrzenie maila, w domu wlaściwie komputera nie wlączam :O Straszne to jest...

OO, Karo - zaczęłaś stronę :D

W naszym Kościele też jest bardzo zimno, dlatego ubieramy się solidnie, aby przetrwać mszę. Karolina, a co u Was. Jak Maks. Poszedł wcześniej do szkoły?

A ja dziś przez 5 godzin nudziłam się w pracy i niegłam doczekać się wieczoru żeby móc pogadać ;)

Jonka, nie czytałaś, że próby przeprowadzone w zderzaczu hadronów wykazały, że czas przyspieszył i teraz realnie doba ma już tylko 20 godzin? ;) :D Mnie by się to nawet zgadzało.

Nie, poszedł normalnie jako 7 latek. Głównie z powodu oczu (był w trakcie naświetlań) no i mojej obawy przed niezaakceptowaniem nowego środowiska.

Karolina - nadal w tym samym banku?

Rozumiem. Widzę, że jednak sporo spośród znajomych nie skorzystało z możliwości posłania dzieci wcześniej do szkoły.

Moja doba jest zdecydowanie za krótka w pracy a za długa wieczorem, kiedy nie mogę usnąć. Jak już usnę znowu dziwnie przyspiesza i zaraz muszę wstawać. A potem to już gna tak do ok. 15. potem trochę zwalnia żeby znowu zacząć się wlec około 23.

Ninko - nie, już dwa razy zmieniłam pracę. z czego w ostatniej pracuję już ponad 1,5 roku. a Ty ciągle to samo?

Hehehe, gdzieś czytałam, że łózko to takie miejsce, gdzie kładziesz się o 23.00 a za 5 minut jest 7.00 :D

Tak, nadal w tym samym miejscu. Wiecie, że w 2010 roku obchodziłam jubileusz 20-lecia pracy zawodowej? Hmmmmm

O, to to - coś w tym jest, wszystko przez ten zderzacz hadronów ;) Karolina - a jakie naswietlania miał Maks?

no mniej więc tak, z tym, e moja 23 to raczej 1-2 w nocy a czesem nawet 3-4

Ninko - gratulacje :) A jubileuszówkę dali? ;)