Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość barbra25

Czy laska , która odbija faceta innej kobiecie?

Polecane posty

Gość barbra25

Może być szczęśliwa później z nim, jak kończyły się takie związki? Szczególnie jeśli przyczyniła sie do rozpadu dłuższego związku, gdzie ludzie się kochali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbra25
Dlaczego on nie będzie? :( A jak to jest z emocjami, wielkimi na początku, które wiadomo opadają po jakimś czasie, przychodzi zwykłe życie...czy wraca się myślami do byłej ?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kto wie... moze i jej pozniej inna tez odbije tego faceta... Moim zdaniem to ponizej jakichkolwiek zasad moralnych. Nie mozna myslec tylko o wlasnym szczesciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludziki chyba umią wybierać więc nie ma problemu, jak słysze że koleś np poleciał za inną chociaż bardzo kochał tą co zostawił to śmiać mi sie chce, każdy jest kowalem swojego losu, no chyba że wychodzimy z założenia człowiek=debil to wtedy faktycznie może wystapować problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbra25
Jestem tą pokrzywdzoną ... :0. Jednak nie życzę im (jej) już źle , bo chyba emocje opadły i już nie czuję takiej złości. Jednak zastanawia mnie jak wyglądają takie związki. Ja będąc tą , która odbiła faceta i wiedząc jeszcze ,ze był z kimś przez wiele lat nie czułabym sie komfortowo i dobrze.Myślę ,ze z czasem bym się zaczęła zadręczać ( potem pewnie jego) w pewnym sensie zazdrością...bo skoro facet potrafił odejść tak poprostu, to przecież jak spotkałby kolejną - raczej pewne ,ze by się nie wahał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w ciszy
Mój mnie kiedyś rzucił dla innej, która podobno nie wiedziała, że on jest zajęty (no powieeeeedzmy, że w to wierzę). A po jakimś czasie zaczął o mnie zabiegać. Gdy ona się dowiedziała udawał, że mnie nie zna. Tak było kilka miesięcy. A potem znów sms'y, drażniące infa na gg, skierowane do mnie... Spotkaliśmy się... 2 razy w ciągu 2 tygodni. I nie byliśmy święci na tych spotkaniach. A on mi mówi, że ją kocha i jej nie zostawi, bo chce z nią byc do końca życia... I jak tu pojąć o co chodzi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LUKRECJAB8
przeżyłam straszne rzeczy pożycona w drodze na wakacje , bo powiedział że ma kogoś i beż niej nie może, a ja nie mogłam wyjść bo to był samolot. nikogo, komu mogłabym się wypłakać, matki, siostry.on wrócił następnym lotem, ja zystałam do końca, jak wróciłam już się wyprowadził z domu , bo niestety przcujemy razem Najgorsze było przede mną powiedział, że chce z nią mieć dziecko, kiedy ja musiałam mieć aż 4 ( PECH) nie chciał nigdy dzieci, bo przeszkadzają. Ja w życiu cierpiałam, ale ta informacja jest dla mnie najgorsza pod słońcem. ją zna od 2 miesięcy Nienawidze tej dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyleczona
mnie tez zostawil moj były. Widziałam się z tą dziewczyną codziennie, ona nic nie powiedziała chociaż wiedziała że jesteśmy razem. Domyślałam się że on z nią jest, ale gdy go o to pytałam zaprzeczał. No i w końcu się wydało. Zastanawiam się tylko jak ona mogła wytrzymać to że on spotyka się ze mną a nie z nią, że ze mną sypia itd. Chociaż ona zdradzała jego na prawo i lewo. Może mieli taki układ hmmm nie wiem. Teraz zastanawia mnie już tylko jedno (to chyba babska ciekawość) co on sobie myślał, że nigdy się nie wyda czy co. Poza tym jak już wszystkiego się dowiedziałam miał mi to kiedyś wyjaśnić. Niby mnie to nie obchodzi, ale jednak jestem ciekawa co by mi powiedział. Wiem że dalej są razem i mam nadzieje że będzie przez nią cierpiał tak jak ja przez niego. Teraz cieszę się swoim szczęściem, bo poznałam wspaniałego faceta, z którym chcę spędzić resztę życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LUKRECJAB8
tego ci zazdroszczę, bo też bym chciała poznać i tamtego zapomnieć, ale mam 48 lat i nigdzie nie chodze, jestem sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyleczona
lukrecjab wiesz co moja mama ma 45 lat, po 20 latach z mężem pijakiem w końcu zrozumiała że czas zakończyć chory zwiazek i od 3 lat jest w domu spokojnie. Chodzi mi o to że po tym wszystkim zaczęła o siebie dbać jak nigdy, wygląda dużo młodziej i wyrywa facetów tak, że aż czasem się zastanawiam czy ona jest normalna ;) i czy gdzieś jej przypadkiem nie wszczepili jakiegoś magnesu :) Zaczęła w końcu brać z życia co się tylko da i pełnymi garściami. Tobie radzę zrobić to samo. Nie można zamykać się w sobie. Życzę Ci powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryna_ta
Wiecie co dziewczyny? Przykro mi,że faceci zostawili was dla innych, jakich drewnianych lalek... Tyle tylko,że często bywa tak,że to głównie oni nie są bez winy. Ja osobiście miałam kilka okazji do rozbicia cudzych małżeństw (nie żebym się chwaliła bo za powód do dumy tego na pewno nie uważam...) Chcę powiedzieć tylko tyle,że faceci bywają bezwzględni, zdolni są do takich sztuczek,że jest mi niedobrze na samą myśl o nich. Nie jestem siedemnastolatką,która nie ma pojęcia o życiu i łatwo zawrócić jej w głowie,mimo to prawie dałam się nabrać. Nie wiem,co takiego w sobie mam,że żonaci mężczyźni znajdują we mnie obiekt swoich nowych westchnień. Na szczęście tego nie wykorzystuję. Nie umiem. Nie potrafiłabym żyć z kimś więdząc że odbierając komuś męża skazałam tą kobietę na przeżycie czegoś, czego sama nigdy nie chciałąbym doświadczyć. Ale niech trafi sie jakaś wredna żmija,która skorzysta z tej możliwości choćby po to,żeby przez jakiś czas stać ją było na firmowe szmaty.... A zdarzyło się nie raz.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz ja
uważam, że ani on ani ona na pewno nie będą mieli żadnych wyrzutów sumienie. Przecież tak w życiu bywa, kogos kochamy, a potem jest .... koniec, zakochujemy sie w kimś innym... , przeciez ludzie rozstaja się też po kilkunastu latach małżeństwa. Przeżywaja kolejna miłość... Znasz to powiedzienie, że ...każda miłość jest pierwsza? Musisz sie z tym pogodzić i nie rozmyślaj o tym, nie rozdrapuj swojej rany i nie rozbieraj wszystkiego na czynniki pierwsze. Żyj teraźniejszością i przyszłością, cos było minęło i koniec kropka. Pozdrawiam i życzę szczęścia Miła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eminoono
A jeśli facet odszedł do innej ,jednak do końca nie był pewien decyzji, wahał się ... Czy po czasie, gdy emocje opadną, szara rzeczywistość wkradnie się w ten nowy związek...czy przypadkiem nie jest niebezpieczeństwem to ,ze uzna ,ze chyba wcale nie było mu tak źle ,a nawet lepiej z tą z którą nie jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to bardzo prawdopodobne
zwłaszcza jeśli to był wieloletni dobry związek. Facetom często odbija i szukają nowych podniet. Po emocjach spowodowanych nowym podbojem, gdy wkrada się codzienność , proza i szarość życia /to nieuniknione po kilku latach/ moze dojść do wniosku że tamten związek był bardziej wartościowy a to nowe w ogóle nie jest lepsze a czasami znacznie gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 dziewczyna
Odbiłam innej chłopaka. Ona go kochała, on jej nie. Nie mam wyrzutów sumienia. Jest nam razem bardzo dobrze (już 2 lata) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do 2 dziewczyny
tylko licz dni do momentu w ktorym Twoj ukochany stwierdzi ze Ciebie jednak tez nie kocha i odejdzie do innej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VoodooGirl
Mysle ze laska ktora odbila faceta innej kobiecie tez ma prawo byc szczesliwa, czasami zakochujemy sie w ludziach ktozy maja juz partnerow i nic niejest wstanie temu zaradzic, pozdrawiam peace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomka majowa
zdarzają się też i takie sytuacje, gdzie facet i tak wraca do tej "porzuconej". byliśmy w długim związku. to on mnie zostawił bo stwierdził, że się zakochał. to jego zakochanie trwało równe trzy lata. lecz w ciągu tego"zakochania się w innej" często spotykaliśmy się. teraz jesteśmy znowu razem, mieszkamy i próbujemy odbudować związek. nikt nie może być pewien, co stanie się w jego związku, jednak "odbijanie" bo "się zakochałam" to trochę dziecinna gra, tym bardziej, że poprzednie uczucie choć splamione zdradą, można odbudować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie czyń drugiemu
co tobie niemiłe. Takie laski to wredne szmaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Natia
możesz być pewna, ze życie jej nie oszczedzi, dostanie to na co zasłużyła. Takim szmatom się to należy boswiadomie wpędzaja w ból i cierpienie niewinnych ludzi. Moja koleżanka też kiedys się śmiała, że odbiła kumpeli chłopaka a teraz ona siedzi i ryczy, łazi do psychologa bo tego samego chłopaka odbiła jej następna po 3 latach. I dobrze, nalezało się szmacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto mieczem wojuje
od miecza ginie. Odbijasz komuś, odbiją i tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia30
odbiłam męża jednej kobiecie, ona tak twierdzi:P nie chcac widziec rzeczy inaczej, szerzej moze łatwiej trzymac sie bezpiecznych schematow nie wiedziałam, że jestb żonaty a poza tym właściwie nie odbiłam, tylko przechyliłam szalę na stronę rozwodu tkwili w dziwacznym malzenstwie kilka lat(chyba 4), nie mieli dzieci, a poza tym kazde od czasu myslalo i mowilo o rozwodzie zdarzaly sie im wyprowadzki z domu, niewracanie na noc do domu, wieczne klotnie, brak rozmowy i spedzania razem czasu ............ po prostu szczesliwy, kochajacy i kochany mezczyzna nie zostawia kobiety mezczyzni rezygnuja ze zwiazkow, w ktorych dobrze sie nie czuja a o zwiazki trzeba dabc tak mysle nie szlochajcie bezradnie, tylko dbajcie o swoich mezczyzn i pozwolcie im dbac o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweettears
Wiecie co nie mowcie ze on jej nie kochal itd.Albo ze ona byla taaaka zla.Poznajac cudzego faceta znacie relacje jednostronna a musicie pamietac ze wina lezy po srodku. Moja "nastepczyni" tez byla balsamem dla mojego eks,w jej oczach byalm potworna nieczula dziewczyna i to prawdopodobnie mnie obwiniala ze moj wtedy jeszcze chlopak jest niedoceniany i meczy sie ze mna.Medal ma zawsze dwie strony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweettears
I mysle ze ten "miod" poznala sopiero w praktyce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia30
poznałam ten miód od 9 lat jesteśmy małżęństwem, 11 lat razem mamy wspólne dziecko i synka z mojego wcześniejszego małżęństwa obydwoje uważamy tamte związki za pomyłki, fakty, które nie powinny mieć miejsca więc można być szczęśliwą, to tylko kwestia właściwej osoby:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kejtiti
Nie no to już przesada, jak piszesz ,ze kochany mężczyzna nie zostawia swojej kobiety. to nie wiem co ja jeszcze powinnam zrobić, by został. Kochałam go ,doceniałam, nigdy nie zdradziłam- a i tak poszedł do innej. Poprostu się znudził i tyle. oni tak niestety maja . Na odchodne targały nim jeszcze wątpliwości , jak mówił byłam dla niego taka dobra. Poszedł do innej. Tylko ,ze teraz to z nia ma nieciekawie. Zdradza go(potwierdzone) , chodzi sama na imprezy, oszukuje go. A jednak on tkwi przy niej. Wiec skończcie z tym ,ze kochany facet itd. A ta porzucona, lub jeszcze aktualna, ale juz niedługo zawsze jest tą złą...no bo co ci ma powiedziec??? Że fajnie sie z nią rozmawia, ze jest dobra w łóżku itp?Zawsze facet mówi nijak o tej którą porzuca, co wcale nie znaczy ,ze ona taka jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kejtiti
Dodam ,ze w chwilach samotności dzwoni do mnie, bo tylko ja go rozumie...a wtedy to przeciez ja go nie rozumiałam :/ poprostu parodia i głupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia30
bo może dzieciak z niego nie facet zauważyłam że bardzo łatwo przychodzi wam szufladkowanie:p a przecież każda sytuacja jest inna rozumiem że takie zabiegi porządkują wam życie i świat, ale czy przez to czegos ważnego nie pomijacie wybaczcie, lapiecie mnie za slowka, ja tylko napisalam, ze jak zwiazek jest dobry, szczesliwy i udany, w pelni satysfakcjonujacy i opparty na milsoci, przywiazaniu, szacunku i przyjazni to nikt nikogo nie porzuca czesto natomiast jest tak, ze w zwiazku cos szwankuje,a my staramy sie tego nie widziec, a potem dramat...... ma inna.....oczy miejmy szeroko otwarte, a nie polprzymkniete, bo nam jest tak wygodniej, wtedy o wiele trudniej o rozczarowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×