Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

docelu

NA DOBRY POCZĄTEK 500-600 KCAL !!

Polecane posty

Witajcie dziewczéta ! O ile jeszcze jestescie:( Ta dietka jest naprawde wspaniala :) Sciagnélam i wydrukowalam z internetu wspaniale tabele kaloryczne (ok. 30 str.) i musze Wam przyznac, ze liczenie kalorii jest naprawde pasjonujace i uzalezniajace. Zalozylam tez sobie zeszyt w ktorym zapisuje codziennie ilosc kalori i czasu poswieconego na sport. Jestem rozanielona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej!czemu tu tak pusto?:( ja juz po sniadanku Musli Vitalis+mleko 0,5%:D dzisiaj znowu zwiekszam menu o 100kcal:D i wreszcie dostalam okres:) chociaz waga dalej leci w dol:(:( dzisiaj musze sie pomierzyc czy cm zlecialy:) pozdrawiam🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuziaaaa
A moja nie spadaaaaaaaaaaaaaa buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu pomocy!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika4
już do Was wróciłam!!! Ale nie mam teraz czasu i opowiem wszystko nieco później. MIłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuziaaa niczym sie nie martw:)moze masz zastuj wagi? ika4 wreszcie jestes:) bohaterko--->moze zwiekszysz do 1000kcal? ja sie wlasnie przejechalam na tych 500-600😠 zaczely mi wlosy wypadac,anemie mialam... Dzisiaj sie zwazylam:D waze juz 46 kg hehe:)jem 1500kcal na dzien:) czasami pozwalam sobie na jakies slodkosci:) wczoraj mialam powazna rozmowe z moim facetem,nie gadalam z nim 2 tyg(bylismy w separacji:P)postawil mi jeden warunek:mam przytyc:P hehe i co najlepsze,ze to on czuje sie winny ze przez niego mam problemy ze swoja waga:D haha no i niech sie tak czuje:P pozdrawiam🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuziaaaa
Prosze doradźcie mi coś!!!!!!!!!!! Moja waga stoi :(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuziaaaa
Już pisałam, jem ok 600 kcal, ćwiczę budowa normalna nie drobna nie mocna; ważyłam kiedyś 57 było super ale sie spasłam jak świnia i nie chudnę tzn schudłam już 10 kg i dalej ni cholera nie chce iść a mam jeszcze 10 do zrzucenia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika4
hej dziewczynki!!! co się dzieje z naszym topikiem? ja chwilowo naprawdę nie mam czasu tu pisywać - jest prawie 19 a ja jeszcze w pracy - takie uroki urlopowania. Myślę że już jutro znajdę więcej czasu i opiszę wam co i jak ze mną. Mimo urlopu i wielkiego leniuchowania w domku trzymałam sie dzielnie 1000kcal - dalej same owocki,warzywa,kefir i biały twaróg. Ale mimo to waga tak jakoś dziwnie skacze 52kg rano do 53 a nawet 54 wieczorem - a naprawdę nie przekraczałam dziennie tysiąca. Mam nadzieję że to taki tylko chwilowy zastój tej tej mojej wagi -przez 2 tygodnie nic mi nie spadło :-( - myslicie że jeste jeszcze dla mnie szansa i niedługo znów spadnie na troszkę mniej??? bo zaczynam tracić motywację... werek, winogronka i inne dziewczynki piszecie co tam u Was bo naprawdę strasznie się za Wami stęskniłam. I może czas odświeżyć nasze dane w tabelce. do jutra!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika4
hej hej!!! odezwijcie się w końcu. Dzisiaj waga 52kg/162cm i właśnie dostałam w pracy niezły wykład na temat mojego odchudzania i prawie wszyscy mi mówią że wyglądam po prostu źle i lepiej mi było z tymi kilkoma kg więcej - bo taką mnie pamiętaj od zawsze. Wczoraj mąż też nieźle zaczął się czepiać tego co jem. Sama nie wiem co o tym myśleć - ja chyba nadal widzę tylko ten wałek na brzuchu i jeszcze ze duże uda. To nie jest normalne - ale tak mam i nie umiem spojrzeć na siebie inaczej. werek - a jak Twoje samopoczucie i samoocena - przecież masz teraz ok.10kg mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika4
NO NIE!!! dalej tu tak pusto. Odezwijcie się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć laski:) U mnie na wadze 60 kg. Czyli 9 kg mniej niż na początku. Czuję się znacznie lepiej, ale jeszcze ze dwa bym chciała... Ostatnio było kiepsko, bo trwał straszny zastój wagi. Wreszcie coś drgnęło;) Ika, skoro wszyscy Ci mówią, że jesteś za chuda, to coś jest na rzeczy..? Mnie nikt tego nie mówi, za to zostałam w towarzystwie ekspertem od odchudzania:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika4
werek - jak miło Cię znów widzić .Gratuluję Ci tych Twoich równych 60kg. Ja sama nie wiem co o sobie mysleć bo przecież wiesz że 52kg/162cm - to do "wieszaka" jeszcze mi brakuje i też z chęcią pozbyłabym się chociaż jeszcze tych 2kg. Ale jutro mam cały dom gości i od dzisiaj czeka mnie przygotowywanie całej masy jedzonka. Ale przez moje dietkowanie moi goście dostaną raczej "lekkie" jedzonko. Planuję leczo, surówkę z pekińskiej, sałatkę z ryżem, sałatkę z kalafiorem i na razie nie mam pomysłów na więcej. MOże macie jakiś pomysł? a zamiast ciasta chyba zrobie po prostu ryż zapiekany z jabłkami. 07-10--2005 Nick...........Wzrost...początek-obecnie-cel......Wymiary 1.Winogronka8 164cm....70kg....45kg.....48kg...82-60-82 2.Ika4............162cm....60kg....52kg.....52kg...?????????? 3.Werek.........170cm....69kg....60kg...61kg........??? 4. zuzia..........166cm....77kg....68kg......56kg...90-62-105(!) 5. Atramd........172cm....80kg....79kg......65kg....112-91-104

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika4
prawie południe a ja znów tu sama :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Czytam Was od samego początku. Dwa tygodnie temu zachorowałam, teraz głupie przeziębienie przemieniło się w grypę. Od dwóch tygodni bardzo mało pożeram. Jest to właściwie kefir 0% rano z jakimiś płatkami, otrębami, lub mussli, później kalafior, brokuł, lub coś innego z warzyw. Nie mam wagi bo moja stara się zbuntowała i pokazywała to, na co miała ochotę. Wiem, że ważyłam jakieś 72 kg przy 165 cm wzrostu. Mam grube kości, więc wyglądałam na dobrze nabitą. Ale teraz widzę po ubraniach, że raczej wiszą. Jest dobrze! Jeśli będę mogła się do Was przyłączyć to super! Chcę dojść do 60 kg, może 58.. Chociaż pamiętam, że dwa lata temu, gdy nieszczęśliwie się zakochałam, schudłam do 64 kg i znajomi zaczeli się o mnie niepokoić. jestem pod wrażeniem Waszej mocnej woli i postanowień! Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepisy.. Może sałatka z krabem? Pekinka, paluszki krabowe - trzeba je porwać na pasemka, ogórek konserwowy lub surowy, koperek, bazylia lub tymianek (może być razem), jogurt naturalny lub Majonez Hellmann\'s light ( też można zmieszać), troszkę pieprzu - ja uwielbiam cytrynowy - i gotowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika4
Bajbus - witam u nas! co prawda nie niewila NAS tu pozostało - ale myślę że będzie lepiej. Życzę powodzenia we wspólnym dietkowaniu i nie daj się zwariować. Miłego dnia! dzięki za przepis!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę bardzo! Jeśli będziesz miała zastuj weny twórczej w kuchni, chętnie pomogę. Gotowanie to moje hobby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuziaaaa
cześć, bajbus a gdzie na ten przykład można kupic paluszki krabowe i ile kosztują?:) Bo mi smaka narobiłaś jak fiks:) Podaj jeszce jakieś przepisy jeśli możesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kupuję w Auchan, ale można kupić w każdym supermartkecie, w mrożonkach. kosztują ok 6 zł, całkiem spora paczka. Wystarczy na duuużą porcję sałatki :) Mogę podawać przepisy, ale sprecyzujcie, na co macie ochotę, bo pisanie ogólnie? no nie wiem. Mam Wam robić plany obiadowe? o nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich po krotkiej nieobecnosci:P wynikajacej z tego,ze do pozna siedze na cholernych wykladach,jeszcze prawko i mase innych zajec:D:( Wlasnie pochlonelam uwaga! 11 pierogow:D:D fakt,ze dalej licze kalorie:P ale mysle ze juz jest łokej:D pozdrawiam🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika4
winogronka - fajnie że wracasz do formy :-) , a tych pierogów tylko pozazdrościć i to jeszcze 11szt - poszalałaś :-) . I tak trzymaj i dbaj o siebie!!! ja dzisiaj znów grzecznie: jabłuszko, gruszka i oczywiście śliwki a w domku już czeka na mnie pyszne leczo warzywne-mąż ugotował. Tylko żebym jeszcze nie przesadziła jutro z jedzonkiem podczas wizyty moich gości. Musi być ok! Wiecie że zaczełyśmy dietkować 18sierpnia, a tu już październik więc jesteśmy dzielne już prawiel całe 2 miesiące. Ale fajowo! możemy być z siebie dumne. Więc miłego weekendu i do zobaczenia w poniedziałek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry:D czyzby topic znowu umarl?:P no kurcze dziewczyny,gdzie jestescie???? werek widzialam ze zarejestrowana jestes na www.dieta.pl :P Standarowo juz po sniadanku jestem=mleko +nestle fitness:) Moze wybiore sie na spacerek?:) o ile facet mnie zabierze,bo samej isc to zadna frajda:D pozdrawiam🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika4
spowiadam się po weekendzie bo strasznie przegiełam. Miałam gości i masę jedzenia. Wszystko było ok do sobotniego wieczoru i siedzieliśmy sobie tak prawie do 3 nad ranem a ja jadłam i jadłam co popadnie :-( . Pierwszy raz od prawie 2 m-cy - chipsy, paluszki, jabłecznik, markizy. I co potem??? strzaszne wyrzuty sumienia i jak wszyscy już zasnęli...wymiotowanie w łazience. Jestemn taka zła na siebie za ten weekend że jeszcze mi źle. Czy ja już do końca życia będę bała się coś zjeść??? przecież to naprawdę jest chore. Już nie mam sił cały czas myśleć o tej deicie i co gorsza mój mąż ma tego dosłownie doś i wczoraj strasznei się pokłóciliśmy. I co z tego że dalej na wadze 52kg a mi ciągle źle bo chciałanym jeszcze mniej i mniej. I tak bardzo nie chcę już nigdy przytyć i wrócić nawet do 54 nie wspominając o moich 60kg. Jak dalej z tym żyć, jak być znów normalną i po prostu cieszcyć się życiem? ja już nie potrafię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Ika:):):):) Tak sobie poczytuję Wasz topik,bo tez jestem na dietce.choc ostatnio ja trochę zanidbałam i chcę znowu sie zmobilizować.Ale to co teraz przeczytałam o tobie mnie przeraziło.Bo widać jak łatwo jest wpaść w taką swoista pułapkę odchudzania. Ja już kiedys byłam na takiej ostrej diecie i soro schudłam,utrzymałam ta wagę mniej wiecej przez 2 lata,a potem znowu jakoś przytyłam:( ale wtedy,w trakcie tego odchudzania nie mogłam sobie ze soba poradzić.Płakałam bez powodu i było mi źle,choc chudłam.Mój chlpoak patrzył na to i nie rozumiał,o co chodzi i nie bardzo mógł i pomóc.Dletego musisz na siebie uważać.Ja wiem,że to sie tak mówi.ale ważysz już dobrze- mniej byłaoby już chyba za mało.Więc dbaj o siebie i nie mysl ciagle o diecie.Bo stracisz radość życia:)A ja przekonałam się,że od jednodniowego obżarstwa nie przytyjesz,a ile to sprawia czasem radości:):):):) Więc głowa do góry i przepraszam,że się tak wtrąciłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×