Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kamileczka2222

pogrążone w TĘSKNOCIE za ukochanym...

Polecane posty

cześć 👄 wykorzystana naprawdę uwierz mi wiem co czujesz... miałam kiedyś podobną sytuację, tyle tylko że spotykałam się z tym Łosiem o wiele krócej niż Ty, ale mimo to bardzo to przeżyłam. Naprawdę nie możesz się zadręczać... napewno jesteś wartościową kobietą i to że spotkałaś w swoim życiu takiego debila to tylko już świadczy o tym jakim on jest człowiekiem i pod żadnym pozorem nie powinno to obniżać Twojej samooceny. Tak myślę. Trzymaj się i zaglądaj do Nas. 👄 emiolek cuś ostatnio się zrobiłeś \"małomówny\"...hihihi Reenee jestem z Ciebie dumna...hihihi... tzn. bardzo się cieszę że wyszłaś już z tego dołka i że humorek też masz dobry. A co do matki tego Twojego to wydaje mi się że pewnie chciałaby coś naprawić, no ale niestety takim wtrącaniem to można tylko pogorszyć sprawę... wiem coś o tym :-( Monia i Tricia uczcie się uczcie :-).... ja też się uczę... zresztą jak to zwykle bywa u mnei na uczelni ciągle wychodzi tak że zamiast mniej to coraz więcej rzeczy do zaliczenia... echhhh.. zapowiada się ciężki okres. Powodzenia A co do życia osobiestego... to jest coraz gorzej. Ciągle jakies awantury, nieporozumienia. On wogle nie stara się mnie zrozumieć. Ciągle nastawiony jest na to że to wszystko moja wina i że wszystkie kłótnie wychodzą ode mnie. A prawda jest taka, że mam na głowie mnóstwo problemów... no może lepiej zabrzmi- problemików, ale jest ich dużo i naprawdę martwię się tym wszystkim. Znów chyba moja depresja wraca. I coraz gorzej sobei radzę ze wszystkim. A to jest taki okres że muszę sobie radzić... szczególnie z nauką i zaliczaniem. On dobrze wie o tym że od tego roku zalezy czy zostanę na uczelni czy mnie wywalą. I bardzo mi jest przykro że on nie potrafi tego uszanować. Mógłby przecież się powstrzymać od zbędnych komentarzy..ale nie... Jego zdanie zawsze musi być na wierzchu... bez względu na wszystko. No i zastanawiam się jak tak można. Jesteśmy razem już dwa lata, a Jemu coraz mniej zalezy. I naprawdę powoli zaczynam się zastanawiać jaki to ma sens- te ciągłe przepychanki i kłotnie. Tracimy czas. Tylko że On jest pewny chyba że ja będę z Nim bez względu na wszystko. Tylko że ja mam 22 lata i całe życie przed sobą i nie chce go stracić na ciągle awantury i nieporozumienia. Jak sobie o tym wszystkim myślę to mi się płakać chce.... płakać z tej niemocy. I wiecie co jest najjgorze?? To że tak naprawdę mam mnóstwo znajomych, ale tak naprawdę nie mam nikogo komu mogłabym się tak najzwyczajniej w świecie wypłakać. I wychodzi tak że wszystko kumuluję w sobie i w tym momencie jestem już kłębkiem nerwów. :( Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do nick\'a to tak sie nazwalam, bo tak sie czuje... Nie mam innego pomyslu... Dopiero otwarlam oczy, w nocy ciezko, a rano (czy w poludnie) nie chce sie wstawac - jak spie to przynajmniej jestem w innym lepszym swiecie, bez bolu i trosk... Wiem, dla Was i wielu innych osob, ktore nie czują w tej chwli tego co ja, moze wydawac sie i wyglada to tak, ze sie uzalam nad soba - moze i rzeczywiscie tak jest....... Ale gdy jest sie kompletnie samemu (brak rodzenstwa, nieliczni znajomi na telefon - bo albo pracują albo sie uczą), nie ma sie zajecia, poniewaz nauka sie skonczyla, a z pracą ciezko i nawet nie chce sie szukac... i co wtedy zostaje? -> Samotnosc, przybijające mysli i zbyt bujna wyobraznia... Cokolwiek nie robie caly czas mam przed oczyma ten obraz - gdy osoba którą kocham ... kochałam - caluje i obejmuje inną... Powinnam zapomniec, nie myslec, bo nie jest tego wart, ale nie potrafie tego wyłaczyc w głowie... Nie moge pojąć jak to jest mozliwe, zeby tak szybko zapomniec i bez zadnych skrupułów i oporów ... o Boże ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wykorzystana...Ja też wiem, co czujesz...Od 3 tygodni myślę tak samo jak Ty...Dlaczego tak postanowił, że w takim razie jestem nic nie warta..Ale ten ból mija...Myślę, że jeśli naprawdę się kochało to to nie przeminie tak szybko, nie zapomni sie tak do końca, ale czas sprawi, że będzie mniej bolało...Ja słucham smętnych piosenek, przegladam zdjęci i sobie pochlipuję czasami,,,,ale już nie tak, jak wcześniej...Wylewam mniej łez, trochę mniej boli...Nie wiem,,,może dlatego, ze Go tu nie ma...chociaż pisze codziennie, albo puszcza sygnały. A w zeszłą środę wysłał list i jakies płyty-już się boję jak to dostanę, bo na pewno sie poryczę...Ale do cholery-musi przyjść kiedys ten lepszy czas... Kartofelka...ja juz się nie chcę zakochać :P. Mam to juz głęboko gdzieś...Zresztą...w ogóle mnie nie ciagnię do facetów i mam nadzieję, że tak już pozostanie, bo już nie wierzę w miłość.Tak jest lepiej, bo na nic nie czekasz i nieczego nie oczekujesz...I jest łatwiej...:) Pozdrawiam Was wszystkich. Wielka Buzia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piniacolada jak sie wlasnie nie mysli o zakochaniu to najszybciej ta milosc przychodzi:) a kazde kolejne rozczarowanie powoduje ze tylko ostrozniej podchodzimy do kolejnego zwiazku:) mam taki pomysl - jak bedzie z Toba jeszcze troche lepiej to pokaz to temu swojemu - ze juz odzylas, ze kreci sie kolo Ciebie ktos ciekawy itp itd... niech nie slyszy Ciebie ciagle smutnej i zaplakanej - nie takie kobiety kreca facetow:) wiem, ze teraz to trudno - ale moze dobra mina do zlej gry zrobi wiecej niz plakanie nad swoim losem:) to samo dotyczy Ciebie wykorzystana:) musisz sie wyplakac - to normalne, ale potem zacznij zyc - bez klamstwa, bycia oszukiwana, ponizana.. zobaczysz ze niedlugo bedzie Ci lepeij bez niego niz z nim:)glowka do gory:) wpadajcie na lysa a my was tu bedziemy wspierac i pocieszac:) a czasem krzykniemy jak bedzie trzeba;P i emiolek jak narazie jedyny \"samiec\" w tym miasteczku Salem tez na pewno chetnie pomoze spojrzec na wsyztsko meskim okiem:P buziaki dla Was😘 nie dajmy Łysej umrzec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Tobie Kamilko niestety nie wiem co doradzic:( macie jakis kryzysik i musicie powaznie popracowac zeby Wasz zwiazek znow znalazl sie na wyzynach:P moze dajcie sobie troche luzu na czas sesji i egzaminow , a potem bierzce sie za siebie:) jakis maly wyjazd we dwoje chocby na weekend albo jakas uroczysta kolacja we dwoje - niby male niepozorne rzeczy a jednak potrafia wiele zdzialac:) i do tego szczera rozmowa, konkretne argumenty, a nie tylko tzw \"czepianie sie\" o wsyztsko.. roznimy sie troche od tych prymitywow:P(bez urazy emiolek) i czasem trzeba sie przestawic na ich proste myslenie a nie analizowac wsyztskiego doglebnie i od kazdej strony:) poradzicie sobie Kamilka:) trzymam kciuki:)😘 sorka za literowki ale sie spiesze:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... Mam juz dosc placzu... Siedze w oknie, pale papierosa za papierosem, rycze i \"tluke\" sie w glowe... Dlaczego na to wszystko pozwolilam, po co sie tak angazowalam i czemu bylam taka glupia i naiwna... Dlaczego ten swiat jest taki niespawiedliwy? Nie mam sily odbic sie od dna i pojsc dalej... Tymbardziej ze ja jestem w takim stanie a On tak szybko znalazl sobie inną ktora zajmuje moje miejsce... ... Mam ogromną ochote na zemste, oczywiscie nie w taki sposob w jaki ja zostalam potraktowana, ale w inny... Mam mozliwosc zniszczyc zycie BYŁEMU - wystarczyloby ociagnac za jeden jedyny sznureczek... Byłby skonczony... Postanowilam spotkac sie ze starym dobrym, kumplem i pogadac o tym... Mimo ze moj kumpel, od dawna dordzal mi ten zwiazek i w zasadzie wiedzial o wszystkich moich problemach - odradzil mi tej zemsty... Nie wiem... Nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Czarodziejki ;) kamileczka obiecuje dac wiecej z siebie i byc bardziej wygadany :) Ale kamileczka u mnie nie dzieje sie tyle w zyciu uczuciowym co u Was - Czarodziejek. Kamileczka Z moją ex na razie cisza. Ja nie piszę, nie dzwonię. Ona tez. Po sylwestrze zadzwoniła, czyli w ubiegłym tygodniu. Pytała co słychac i jak po sylwestrze. Ona sie dobrze bawiła, ale wcale nie pytałem o to, sama tak mi powiedziała. Ja słuchajac dalej Was nie będę pierwszy sie odzywał, chociaz czasami przychodzi mi to do głowy ;), ale wtedy mysle o Was i o karze, ktora by mnie spotkała :) Mysle o Niej dalej i jak tak zacznę sie zagłębiac w te moje mysli, uczucie to tylko pytam samego siebie - dlaczego tak stało ? Mysle o tych wszystkich chwilach razem spędzonych, o tym, ze dla mnie było piekne to wszystko. I nawet jak nie chcę myslec , to samo sie to pojawia. Ale czekam dalej na \" cos\" co odmieni to wszystko, bo mam jeszcze tą nadzieje, chociaz bywaja rozne dni. Czasami myslę, ze juz jestem silniejszy, nawet to czuje. Pojawia sie wtedy wielka chę do zycia , usmiech na twarzy i naprawdę czuje sie silny. Ale nagle złapią mnie jakies mysli o Niej i powoli to wszystko uchodzi ze mnie. Bo sobie myslę, ze z Nia było mi cudownie i jeszcze pamętam jak Ona mi to sama mówiła. Czarodziejki spotykam teraz dziewczyny na moje drodze zyciowej , czy to gdzies w jakiejś knajpce czy ktos mnie pozna z jakąś dziewczyną i nawet jak widze jakies zainteresowanie moja osobą, to nie czuje jeszcze tego klimatu, zeby moze starac sie jakos spodobac, zainteresowac soba ta druga stronę. Mi jest to wszystko chyba obojetne. Bo we mnie cały czas jest Ona i ta nadzieja, ze nadzejdzie moze ten piekny dla mnie dzien, ta chwila, na ktorą CZEKAM. Piniacolada ja dalej wierzę w miłosc i moze jest łatwiej jak na nic nie czekasz i niczego nie oczekujesz i ja ci powiem, ze nie wiem co będzie jak tak będe czekał, ale ta moja nadzieja nie pozwala mi zwątpic . Tak sie jakos dzieje samo. Kartofelka :) \" .... roznimy sie troche od tych prymitywow(bez urazy emiolek) i czasem trzeba sie przestawic na ich proste myslenie ...\" ;) Wykorzystana - dla mnie chyba najlepszym czasam na początku była noc, spac to mi sie w ogole nie chciało, a jak juz zasnąłem na chwileczkę to od razu po przebudzeniu pierwsza mysl to Ona i to wszystko. A najgorsze były południa i przebywanie wsród ludzi czy to w roznych miejscach, czy na uczelni. Tylko mogłem wsród najblizszych mi osob byc, ale i tak ciagle mysli tylko o Niej i tragiczny nastrój. I chocisz te najblizsze osoby starały sie mi pomóc, to ja nie potrafiłem o niczym innym myslec. Wykorzystana - ja czuje sie lepiej niz jeszcze miesiac temu, ale jak widzisz wcale nie zapominam o Niej, ja nawet na Nia czekam. Myslę, ze Ty tez poczujesz sie lepiej , zagladaj tutaj, pisz. To pomaga. Wykorzystana - z tego co przeczytałem, ze On Cie zdradzał, ponizał, okłamywał to cieszę się, ze z Nim nie jestes juz, ale wiem, ze Ty teraz mozesz jeszcze tego nie zrozumiec. Na razie pisz tutaj, jak sie czujesz i co myslisz, tutaj napewno ludzie będą starali się Ci pomóc. Pozdrawiam Was Czarodziejki, pieknej nocy i jak zawsze buziaki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko nic o tych buziakach swoim męzczyznom ;) OK ? Więc jeszcze po jednym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... Dochodzi 3:00... Ja dalej nie moge zasnąć... Oczy sie same zamykają bo są tak spuchniete, ale mózg nie chce sie wyłączyć... Skończyły mi sie już papierosy - ale to chyba lepiej bo coś kłóje od 5 godzin pod lewą piersią ... Zrąbana psychika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emiolek - przyjdzie dzien ze poznasz jakas fajna dziewczyne, ze zachce Ci sie byc obiektem zainteresowania.. jesli Twoja byla Cie kocha i Wasze rozstanie to byly tylko jej watpliwosci a nie brak milosci, to przestraszy sie jak zobaczy ze inne laski sie Toba interesuja i ze Ty tez zaczynasz sie interesowac nimi:) Spoleczny dowod slusznosci mowi, ze w warunkach niepewnosci, ludzie swoje zdanie i decyzje opieraja na tym co mysla i robia inni:P:P:P moze wiec, jak zobaczy ze inne kobiety dostrzegaja w Tobie fajnego przystojnego inteligentnego faceta, to znow bedzie ja do Ciebie ciagnelo:) wykorzystana - ja tez odradzam Ci zemste.. wiem ze w tej chwili chcesz sie na nim odegrac, ale keidys ta milosc, zlosc, wszytsko przejdzie i tlyko bedziesz zalowala ze nie pokazalas klasy i zachowalas sie jak wredna zmija... ten facet jest jakis nienormalny wiec tym bardziej nie pokazuj mu swojego bólu i cierpienia.. a co do tego ze inna zajmuje Twoje miejsce - to ona Tobie powinna zazdroscic, ze nie musisz juz sie uzerac z oszustem zdradzaczem i chamem.. i jeszcze jedno - gdyby swiat byl niesprawiedliwy to pozwolilby Ci trwac i meczyc sie w tym zwiazku... teraz troche poboli, a potem bedziesz juz na cale zycie uwolniona od jednego gnoja... pozdrawiam buziaki😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wróciłam własnie z ważnego kolosa... trochę trudnawy był, no ale poczekamy- zobaczymy. Dowiedziałam się przy okazji wizyty na uczelni że cholera muszę im zapłacić 7 stów do końca stycznia (a myślałam że nie muszę tego płacić)... trochę mam nerwa już przez to wszystko tymbardziej że mi mój F. wcale tego nie ułatwia, wręcz przeciwnie. Jego musi być na wierzchu.... wrrrrr.... mamie się wczoraj wygadałam i wypłakałam i troszkę mi ulżyło. Bo ostatnio chyba ze 2 tygodnie chodziłam zdołowana dusząć w sobie wszystkie emocje. Nio ale trochę mi lepiej.. a sprawy uczelnianie niestety TRZEBA jakoś rozwiązać. Emiolek buziakuj Nas jeszcze :-D :-D :-D :-D :-D... facetom nie szepniemy ani słówka (chyba że sami przeczytają :-P:-P:-P:-P:-P:-P) I cieszę się że jesteś w coraz to lepszym nastroju. Bo szkoda życia na dołowanie się, prawda?? Wykorzystana nie masz racji. Życie jest sprawiedliwe... i zobaczysz że kiedyś go kara spotka za to co zrobil a Ty będziesz tylko dziękować Bogu że się dowiedziałaś i że tak sie stało. Znam wiele takich przypadków podobnych do tego Twojego i trochę innych. I zawsze te osoby karę poniosły... i zemsta nie jest dobrym rozwiązaniem. Zobaczysz za jakiś czas wcześniej czy później życie go nauczy rozumu i pokory. Na koniec... wczoraj nie mogłam zasnąć i sobie przeglądałam smsy w telefonie, i mam zapisanych kilka smsów od P. z czasu gdy tak bardzo tęskniliśmy...takich milutkich smsów. I wiecie co??.... doszłam do wniosku że straciłam przez tą głupią tęsknotę 3 miesiące. Za bardzo sobie idealizoujemy drugą osobę jak jesteśmy daleko.... stanowczo za bardzo.... drugi raz już takiego błedu nie popełnię. Bo owszem tęsknota jest naturalna jak się do tego kogoś coś czuje, ale żeby aż tak się zatracic za 3 miesiące... oj nieeee...szkoda życia. Pomyślcie nad tym Buziaki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihihihihihihihi doczytałam jeszcze Kartofelki wypowiedź.... hehehehehehehe Monia skąd Ty takie teksty bierzesz?? \"Spoleczny dowod slusznosci mowi, ze w warunkach niepewnosci....\" hihihihihi to już pewnie przez tą sesje????? 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Reeenee
Hej dziewuszki !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wczoraj zadzwionił do mnie moj byly no i mi mówi ze jest w domu teraz ja mu na to ze wiem i mówi czy chce sie spotkac aby porozmawiac bo powiedzaił ze nie mozemy sie tak roztac przez telefon jak to zrobił on a ja mu na to ze mógł sobie o tym pomyśleć przed ze takich spraw sie nie załątwia przez tel. i powiedziałam ze zachował sie jak totalny dureń a on na to ze wie( i co z tego ze wie) i powiedziałam jeszcze ze nie chce sie z nim spotkać bo to jest jeszce za wcześnie i powiedziałam cześc i sie wyłączyłam. No a dziś nad ranem przyśniło mi sie ze stoje nad jego grobem razem z jego mama i tak mocno zaczełam szlochać a potem płakać w tym śnie z tego powodu ze uswiadomiłam sobie w tym śnie ze już nigdy go nie zobaczę płacz mnie obudził. A wiecie co pomyślałam ze ten mój były to okazał sie totalna ciapa i facetem bez jaj bo jak by mu faktycznie zalezało na tym aby wyjść z twarzą z tego wszystkiego, to po mojej odmowie to by napisał np maila do mmie czy sms. I tak mi sie wydaje ze sam z siebie to tez nie zadzwonił tylko chciał albo uspokoic swoje sumienie albo ktoś mu podpowiedział ze tak bedzie dobrze. Smutno mi sie zrobiło a z drugiej strony pomyślałam ze dobrze bo dał tym samym mi nowy powód do tego ze uświadamiam sobie ze nie był takim ideałem jak myślałam:) Trzeba myślec o sobie i moje drogie panie wykorzystana i pinacolado powtarzamy co rano "Damy sobie radę !!!!" Taka afirmacja mała Pozdrawiam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IVA23
Czesc Kochani!!! nie wiem jak to sie stalo,ale nie ma mojego poprzedniego wpisu,a szkoda,bo duzo slow pisalam do Ciebie "wykorzystana".Hmm,no ale nie mozna sie poddawac wiec jeszcze raz cos wyskrobie. "wykorzystana"-bardzo Ci wspolczuje ,ze takie cos straszne musialo Cie spotkac.Rozumiem doskonale twoje odczucia,Twoje łzy i ból i chec zemsty.Ja mialam identycznie.Uwierz mi,ze czas robi swoje,to jest kwestia tygodni,miesiecy.Bedzie tylko lepiej.Zobaczysz,i za jakis dluzszy czas usiadziesz i powiesz sobie,"jak dobrze,ze z nim nie jestem"-pomysl,jezeli Ciebie oszukiwal,zdradzal itp to z ta terazniejsza tz tak zrobi(duze prawdopodobienstwo),wie,ze strzela Cie z roznych stron,ze teraz ona ,jakas wiesniara zajmuje twoje miesjce,ale to ona na pewno jest o ciebie bardzo zazdrosna i bedzie do konca zycia.Wkoncu to Ty bylas z nim tyle lat a nie ona.Moze niedlugo sie rozejda bo ona tez przekona sie jakim on jest draniem,albo on sie przekona z jaki byl glupi zostawiajac Cie dla niej.Dopiero wtedy zrozumie co stracil i ile bylas i jestes warta.Nie proponuje zemsty,bo to nie jest dobre.Teraz moze by Ci ulzylo,ale pozniej bys zalowala ,ze tak sie zachowalas,Pokaz klase i nie znizaj sie do jego poziomu.MUSISZ przetrwac ten okropny bol,ten czas.Wiem co czujesz bo ja tez tak sie czulam.Bylam z kims ponad dwa lata,zareczeni juz nawet bylismy i sie skonczylo.A niby tak bardzo mnie kochal.BYlam jego pewna,a okazal sie niedojrzalym gowniarzem,Boze jak ja cierpialam po jego stracie,probowalam nawet poplenic samobojstwo,wpadlam w depresje z ktorej lecze sie do..dzis(niestety),czyli juz ponad rok to trwa .Tez nie moglam spac w nocy,ciagle wymiotowalam,plakalam,nie mialam na nic sily i checi.Tez szkola sie skonczyla,pracy nie chcialo mi sie szukac a raczej nie mialam na to sily,odwrociły sie ode mnie najlepsz ekolezanki ktorym ufalam i zostala tylko jedna-prawdziwa przyjaciolka.Prosze cie,sprobuj sie pozbierac i nie dopusc do tego,zebys wpadla w taki stan w jakim ja bylam-wpadlam w zle towarzystwo itp na szczescie nie robilam tego co oni.Tez jak nie moglam spac to palilam papierosy w oknie chcoiaz bylo mi zimno jak cholera ale wolalam sie truc,bo co innego mi pozostawalo?łudzilam sie z kazdym dniem,ze wroci bo przeciez tak bardzo go kochalam i pytalam czemu mi to zrobil?czemu ten swiat jest taki niesprawiedliwy,gdzie jest Bog i czemu ja bylam taka naiwna i ze to moja wina.Teraz wiem,ze sie mylilam.I Ty tez bedziesz tak uwazac-tylko za jakis czas.Zobaczysz,wszystko sie ulozy,spotkasz na swojej drodze kiedy bedziesz gotowa na to kogos wartosciowego i bedziesz bardzo szczesliwa,taka jak ja teraz.Jak Ci sie chce poczytaj moje wpisy przeszle.Bylam na dnie a teraz czuje sie wspaniale bo jest przy mnie ktos nowy juz od ponad pol roku i nigdy nie myslalam,ze przy kims moge byc tak bardzo szczesliwa bo tamten wydawal,ba,nawet bylam pewna ,ze jest idealem.Moge wiedziec ile masz lat? No i jeszcze raz napisze tak jak wszystkim doradzam na cierpienia najlepszym lekarstwem jest zajecie jakies.Nawet cwiczenia,czytanie ksiazek itp.Jak chcesz pogadac zapraszam na moje gg 3635882. U mnie jest na prawde dobrze.Chociaz juz myslalam,ze ta depresja mija,a wczoraj okazalo sie ze nie,wrocila:(.Plakalam,balam sie ze K. nie bedzie chcial byc przy mnie kiedy widzi mnie ciagle smutna,zdolowana itp,ale przytuli mnie wczoraj mocno i powiedzial,ze nigdy mnie nie zostawi bo mnie kocha i wszystko razem przetrwamy.Jest kochany.Za chwile do niego jade i idziemy poroznosic moje Cv do pracy,bo doprowadza mnie do szału to ze nie mam pracy juz tak dlugo.Do tego w domu nie za hallo.Z mama juz nie ejst tak jak bylo,widze ze sie fochuje na mnie,obrazona na mnie,Wie,ze z kims sie spotykam,moze sie domysla ze z K.chociaz ona chyba mysli,ze on nadal siedzi.Nie wiem.Kiedys jak zapytala z kim codziennie spedzam czas ,to odp,ze powiem jej w odpowiednim czasie.Bo postanowilam,ze powiem rodzicom o K. jak on zacznie szkole w lutym,terapie i psychologa i poszuka pracy.jak beda widziec w czynach jego zmiane.Chociaz tak szczerze,to teraz mysle,ze chyba im nie bede nic mowic,bo ciagle tylko na mnie narzekaja,ze jestem beznajdziejna i wogole.To jest moje zycie i jestem z K,bardzo szczesliwa.Wiem,ze jeszcze dluga droga przed nami ale damy rade.Siostra z ktora mialam super kontakt tez sie odwrocila ode mnie,tez uwaza mnie za glupia.Poznalam ja jakis czas temu z moja eks przyjaciolka,i sie wielce zaprzyjaznily,Teraz spedzaja czas tylko razem albo w czworke-ze swoimi facetami.Nasz kontakt zerwal a szkoda,bo to przeciez moja siostra...ona wybrala obca osoba i ja wolala niz mnie-tak mi powiedziala....:( Dobrze kwiatuszki moje,ja zmykam bo nie chce sie spoznic.Pozdrawiam Was wszystkich mocno ,3majcie sie cieplutko bo zimno za oknem. Pinicoloda-bardzo sie ciesze,ze Twoje samopoczucie troszke lepiej.sprobuj nie wracac do wspomnien.3mam kciuki,bedzie dobrze. Buziaczki dla wszystkich. :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kartofelka - z tą zemstą to pewnie i racja... Zastanawialam sie tez nad tym jakbym sie czula gdybym nawet to zrobila i przypuszczam, ze nie najlepiej... Ale za to co mi robił w sumie 5 lat (bo 4 lata bycia razem i ponad rok zabawy moją osobą, moimi uczuciami, emocjami, sercem) powinien poniesc karę! On sobie nawet nie zdaje sprawy chyba jak krzywdzi ludzi, dla których nie jest obojetny... Na razie odsuwam od siebie ZEMSTĘ - ale do konca jego zycia, mam na niego HAKA i nie moge obiecac ze nigdy nie pociągnę za ten sznurek... Co do tego co napisalaś, ze ja powinnam sie cieszyc, a ona (jego nowa zabawka) powinna mi zazdroscić ze juz nie muszę sie uzerac z oszustem i chamem, to tez moze i racja. Ale co, jesli bedzie tak, ze mnie dał wszystko co najgorzsze w nim drzemie, a teraz jej da wszystko co najpiekniejsze... jesli na mnie sie wyzyl, a teraz sie zmieni i bedzie najwspanialszym facetem pod słoncem? Powstaje pytanie - dlaczego i za jakie grzechy ja musialam dostac tak po dupie? Kamileczka - Ty piszesz z kolei, zreszta nie jedna osoba mi to rowniez mowila, ze prędzej czy poźniej spotka go kara... Kiedys tez tak myslałam, ale zaczynam w to wątpic... Gdyby miala go spotkac jakas kara to chyba juz dosc czasu minelo, dosc krzywdy wyrządził innym - i nic... Ja tkwie w tym stanie (juz bardzo dlugo), nie moge sie podniesc, a on? Bawi sie, cieszy, korzysta z zycia ... Zmarnował mi 5 najlepszych lat zycia (studia), kiedy to nikt i nic sie dla mnie nie liczylo - tylko on. Zadnych imprez, zadnych znajomosci - nie pozostalo nic... Dla mnie 5 lat to kupa czasu, o ktorej nie tak łatwo zapomniec, a dla niego? - NIC! Nie rozumiem tego... Jak mam teraz sobie samej wybaczyc to wszystko na co pozwoliłam? Jak? Dziękuję wszystkim za zainteresowanie i miłe słowa... Cos w tym chyba jednak jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IVA23 - przeczytałam własnie to co napisałaś... Jestem strasznie zaskoczona opisem Twojego samopoczucia sprzed roku, gdy rozstalas sie z bylym... Czytałam to i wydawalo mi sie ze to moje słowa, moje odczucia, poza jednym szczegółem - ja nie idealizowalam mojego byłego. Wiedzialam jaki jest i ze postepuje wobec mnie źle, ale caly czas mialam nadzieje i wierzyłam ze sie w koncu zmieni... Fakt ze zareczeni nie bylismy nigdy, ale nie raz podejmował ten temat i proponował zarówno małżenstwo jak i dziecko (chyba tylko po to by mnie jeszcze bardziej do siebie przywiązac)... Nie potrafie siebie zrozumiec... Nie potrafie zrozumiec mojego serca... Nienawidze go, ale jeszcze cos kocham - chociaz nie potrafie tego ubrac w slowa i okreslic co... Pytałas ile mam lat - dopiero, a moze az 25... Dziękuje za nr GG... Odezwe sie na pewno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emiolek widze ze wracasz do rownowagi:) jeszcze nie wiosna a Tobie juz hormony szaleja...:P musisz sobie szybciutko znalezc jakas kobietke bo takie wirtualne pocalunki przestana Ci niedlugo wystarczac:P wykorzystana - ja mysle ze ludzie tacy jak Twoj byly nie zmieniaja sie bez porzadnego kopa w dupe od zycia... watpie ze da tej nowej lasce wiecej niz Tobie - mysle ze bedzie miala z nim nawet gorzej.. zreszta nie zastanawiaj sie nad tym, postaraj sie odizolowac od tego, znalezc w sobie jakas nowa pasje i ja realizowac:) trzymam kciuki zeby kazdego dnia bylo u Ciebie tylko lepiej😘 kamilka co do moich tekstow to masz racje - sesja... ale ciesz sie ze tylko psychologiczne pojecia przytaczam a nie rzucam tu tekstow o obróbce skrawaniem albo mechanizmie zapadkowym:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IVA23
"wykorzystana"-fajnie,ze przeczytalas moje wczesniejsze wpisy i sama widzisz,ze cierpienie i bol mija,i pomimo tego strasznego uczucia przychodzi dzien,kiedy czujemy sie lepiej,kiedy stajemy sie szczesliwi i juz nie przyzywamy tego tak bardzo.Ja jestem tego dobrym przykladem.Nie powiem,ze czuje sie rewelacyjnie w danej chwili bo jeszcze mam ta depresje i daje sie we znaki ale w sercu jestem szczesliwa,ze mam Karola a on mnie.Nie mniej do siebie pretensji,bo Ty nic zlego nie zrobilas tylko ten cham.I uwierz mi,ze oliwa zawsze jest sprawiedliwa i na pewno kiedys tez bedzie cierpial za swoje.I to nie jest powiedziane,ze to musi byc juz teraz,albo nawet jak juz minal bardzo dlugi czas,przeciez jego zycie sie jeszcze nie skonczylo.Moze Bog da mu w kosc i uswiadomi jaka krzywde ludziom wyrzadzal (Tobie przede wszystkim) jak on juz bedzie mial byc moze zone i dzieci.Moze teraz jest za glupi,zeby usiwadomoc sobie co robil i co robi.Z wiekiem zrozumie.A Ty sie niezastanawiaj nad tym,dlaczego na Ciebie padlo to cierpienie,wkoncu nie jestes sama,nie tylko Ty cierpisz.% lat to jest szmat czasu,strasznie dlugo jak dla mnie,ale zobacz,ile ludzi jest takim,ktorzy sa w zwiazku (malzenstwie) po 15 lat i raptem sie dowiaduja ze ktoras ze stron ich zdradza od 5 lat.Albo dam Ci przyklad mojego kumpla.Byl z dziewczyna ponad rok,zakochani byli w sobie na zaboj,wszystko im sie ukladalo,tylko,ze byl jeden problem,ona pochodzila z nienormlanego domu(alkohol,rodzice osobno,libacje w domu itp) i niestety skonczylo sie tragedia...niewytrzymala i popelnila samobojstwo:).4 grudnia minal rok jak jej nie ma a M. stoczyl sie na samo dno po jej stracie.I zobacz-kazdy cierpi i kazdy wychodzi z tego cierpienia,jezeli tylko chce.Ja wierze w Ciebie,ze dasz rade,teraz masz prawo czuc bezsilnosc,obojetnosc ,wylewac non stop łzy,nie jesc,ani nie spac,ale to minie i przyjdzie czas,kiedy pomyslisz,ze wcale nie ejst juz tak zle jak bylo.On jest przeszloscia i musisz zaczac nowe,lepsze zycie.i na pewno Ci sie uda.Ja w Ciebie wierze.Pisz do mnie na gg.Mnie zazwyczaj od 16 nie ma do wieczora bo jestem u Karola,ale do poludnia jestem.Albo zostawiaj mi wiadomosci jak cos.Zawsze odpisze.Buziaczki dla Ciebie i pozostalych. "Cierpienie uszlachetnia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Czarodziejki ;) Dla zainteresowanych : Mechanizm zapadkowy to mechanizm składający się z zębatki i dociskanej do niej zapadki. Służy do umożliwienia ruchu tylko w jednym kierunku, a zablokowania w ruchu w przeciwnym. kartofelka - \" Wirtualne pocałunki,naszych wirtualnych ust Moje oczy rozmarzone........... \" ;) Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj szalejesz szalejesz emiolek...:D tylko zebys sie za bardzo nie zapomnial:P:P:P przypomina mi sie jak mojego miska nie bylo przez miesiac.. jak mi tych pocalunkow dotykow i seksu brakowalo:P a teraz jak mozemy ciagle, to jest rzadziej niz jak nie mieszkalismy razem:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja powinnam sie uczyc a ciagle tu wlaze i patrze czy sie czasem jakis sabacik nie rozkreca:P:P:P zeby tu ktos byl to bym poprosila zeby mnie wygonil do ksiazek...:( buziaki dla Was😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monisiu to ja Cię wyganiam do książek i siebie przy okazji :-P:-P :-P emiolek czyżbyś również był politechnicznym umysłem?? czy to tylko umiejętność wyszukiwania informacji w sieci?? :-P hihi... a co do seksu to ja powoli zaczynam zapominać jak to się robi ;-) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeszcze jedno... jakby mnie dłużej nie było to będzie oznaczać że mój komputer wylądował na.... korytarzu. Bo ciągle tylko same kłótnie o to pieprzone pudło :-( więc jak jeszcze raz się cos wydarzy to pomyślę o wyrzuceniu go... albo lepiej od razu o przeprowadzce...hmmmm tylko gdzie.... ech... chyba nietrudno zobaczyć jaka jestem rozgoryczona ostatnio..... czekam tylko wiosny- moja uklubiona pora roku... i tylko tym żyję teraz. Jeszcze raz buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie kamileczka, nie jestem politechnicznym umysłem.To w ogole nie mój klimat. Ale wiesz takie rzeczy sie wie po prostu, czyms na randce trzeba zabłysnąc ;) :):):) :) Ja Was kamileczka i kartofelka przywołuję do zaglądnięcia tu !!!!! :) A o seksie to moze nic nie będę pisał ;) Bo chyba sam bym dociągnął do tych 3000 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to widze Ty na randki emiolek z politechnicznymi umyslami chodzisz, ze o mechanizmie zapadkowym chcesz opowiadac:p A swoja droga fajnie jest miec wieksza techniczna wiedze od faceta z ktorym sie jest:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×