Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość goska123

Twoj facet ma dziecko...!

Polecane posty

Gość goska123

czy jest jakas dziweczyna w takiej sytuacji jak ja? mam chlopaka ktory ma 6 letniego syna...ze swoja byla zona( to byla pomylka pobrali sie bo ona zaszla w ciaze) jej nie kocha ale z synem, jest bardzo zwiazany, jest dla niego najwaznijeszy-mnie chyba tez kocha...no wlasnie czasmi sie nad tym zastanawiam...:( Jestem ciekawa czy macie takie doswiadczenia i jak to sie rozwinie w czasie( znamy sie dopiero 6 mieisecy...) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martikaka
mam tak samo....starsznie sie o to klucimy,ze spedza z tym dzieciakime tyle czasu.........i lata na kazde zawolanie ex dziewczyny, ja juz chyba dlugo nie wytrzymam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnastokrotka
ja juz swoja sytuacje juz tu opisalam,wlasnie zakonczylam zwiazek z moim chlopakiem.Powod?Mial dziecko.Ja bardzo cierpialam z tego powodu ze to z inna kobieta cos tak waznego go laczy.Ze czesc jej on nadal kocha,ICH dziecko.Dla mnie to bylo za trudne.I juz nie jestesmy razem,mimo ze kochalam go bardzo,on mnie rowniez. czasem milosc nie wystarcza jednak by zwiazek przetrwal...ja chce byc dla kogos ta wysniona,wymarzona,ktos kto bedzoe chcial ze mna miec to pierwsze dziecko.Chce miec kiedys normalna rodzine.Moze to samolubne co pisze,ale nad uczuciem zazdrosci nie bylam w stanie zapanowac. Tobie zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuu
ja bym chyba nie poradziła sobie ze świadomością, ze ma dziecko z inną, mimo że to się stało zanim się poznaliśmy... A ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to pwoiedzcie światu \"żegnaj\" - już lecą na was kamienie... a ja sobie popatrzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goska123
ja mam 28 a on 29...na prawde powaznie sie nad tym zastanawiam czy dalec w to brnac...! poza tym jest wysnionym facetem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnastokrotka
moj tez byl tym wysnionym,wierz mi>Nic mu nie moglam zarzucic. Ale to bylo dla mnie za trudne.Trwalo to ponad rok.Angazowalam sie coraz bardziej i dla tego b teraz cierpie. A moze Tobie to nie przeszkadza?Moze nie czujesz tej zazdrosci?Bo jesli nie to jestes szczesciara,grunt to to zaakceptowac.Mi sie nie udalo:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie wiem
a gdybyście to wy szanowne koleżanki miały dziecko i facetowi to by się baaardzo nie podobało? wiem wiem - twierdziły byście, że jest bez serca dla waszej małej istotki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnastokrotka
takie gdybanie nie ma sensu.Ja na prawde cierpialam,ze nie moge tego zaakceptowac.Bardzo chcialam,czasem nad wlasnymi emocjami nie mamy niestety kontroli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goska123
pewnie ze jestem zazdrosna...i to starsznie! nie wiem czy go kocham, bo to za wczesnie, ale nie chce sie tak do konca zatracic w czyms co nie ma sensu. zawsze na ! miejscu jest jego syn-nigdy tego nie powiedzial, ale ja to po prostu czuje...!ciekawe czy to by sie zmienilo jak bysmy mieli...kiedys wlasne dzieci, czy by sie troche przynajmniej odcial od bylej zony i tego smarkacza(swoja droga bardzo zlosliwe dziecko)ale to juz moze moje uprzedzenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnastokrotka
no widzisz...to tak samo to odczuwasz.Ja sie coraz bardziej w tym poglebialam.Na poczatku mi to nie przeszkadzalo,ale gdy go pokochalam,zaangazowalam sie to wlasnie wtedy zaczelo mnie to tak meczyc.Takze przemysl to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnastokrotka
I tez mialam to okropne poczucie,ze jest ktos wazniejszy ode mnie.Ze dla dziecka zrobi wszystko ale niekoniecznie dla mnie.Ze jak spedzal czas z corka to jakos zapominal o moim istnieniu...:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goska123
a ile masz lat smutnastokrotka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś mi się zdaje, że wg. Was lepszy jest facet, kótry nie interesuje się losami swojego dziecka i nic do niego nie czuje. przyznajcie się, czy gdyby miał dziecko i nie utrzymywał z nim kontaktu byłbyście skłonne tą sytuację bardziej akceptować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnastokrotka
nie zgadzam sie z Toba.Wtedy w ogole bym sie nim nie zainteresowala.Ja go nie potepiam ze ma dziecko i ze je kocha. Tylko boli fakt,ze cos co ma z inna kobieta jest dla niego najwazniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goska123
dzez...masz racje, to jedyny argument ktory do mnie przemawia za...mam kolezanke ktora sama wychowuje corkr, chlopak olal ja totalnie-i wszystcy uwazamy go za niezlego dupka, ale z drugiej strony moze jego terazniejsza dziewczyna ma wiecej spokoju... zawsze sa dwie strony medalu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz... mężczyźni myśląc o dziecku nie myślą z kim je spłodzili... dziecko to dziecko i już. szanuję facetów, którzy kochają własne dzieci. szanuję tych, którzy poświęcają mu czas - choćby kosztem swoich nowych partnerek. zresztą głupio piszę - tu nikt nie ponosi żadnych kosztów. a Wy się cieszcie, że spotykacie się ze szlachetnymi ojcami - takimi na których zawsze można liczyć. na których może liczyć ich dziecko. przemawia przez was krańcowy egoizm. chciałbyście być dzieckiem, któremu nie dość że życie nie układa się w pełnej rodzinie, to jeszcze tatuś będzie sobie robił urlop od dziecka, bo jego nowa dziewczyna jest infantylnie zazdrosna. wstydźcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdybym była na miejscu waszych facetów, to kopnęłabym w dupę taką \"narzeczoną\", bo wasza zazdrość mówi o waszym braku człowieczeństwa, egoiźmie i infantyliźmie. zazdrosne o dziecko może być tylko dziecko! do dojrzałej postawy bardzo wam daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gośka123 nowa narzeczona bylego Twojej kumpeli na pewno ma się świetnie. ale czy nie sądzisz, że ona jako (jak mniemam) dorosła osoba jest w stanie poradzić sobie z nieobecnością narzeczonego, w przeciwieństwie do dziecka, które potrzebuje obecności matki i choćby czasami ojca bardziej niż dorosła kobieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnastokrotka
no coz,mocne to bylo.Ja nic jednak nie poradze na te uczucia ktore mialam z tym zwiazane.I wierz mi czesto wlasnie sie ich wstydzilam. Gosiu,mam 24 a moj 'byly'35

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gośka123 zrozum kobieto, złapałaś bogą za pięty, do których nie chcesz dorosnąć - facet ożenił się, bo wpadł, tak? nie powiodło się rozwiódł się. ale jest na tyle odpowiedzialnym facetem, że rozumie w przeciwieństwie do Ciebie, że dziecko nie jest niczemu winne i ma prawo do choćby minimum normalnego rozwoju emocjonalnego - do którego ojciec jest niezbędny. byłam kiedyś z facetem, miał dziecko, zajmował się nim jak mu się przypomniało - dla mnie był bez zarzutu, ale wiedziałam, że nie mogę go traktować poważnie, bo nie dorósł i nie rozumiał roli ojca - czyli nie dorósł także do roli partnera. ja sobie jakoś poradzę, jego dziecko nie, bo jest bezbronne - więc logika jest prosta - on nigdy dla nikogo nie będzie wsparciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goska123
chyba na prawde jestem niezla egoistka, ze jestem taka zazdrosna o tego chlopca...w koncu ja dopiero znam go od pol roku...Chyba nie jestem na tyle odporna,zeby poradzic sobie z ta cala sytuacja...:( sama jestem zla na sibie ze to mnie tak rusza, bo wiem jak wazny jest ojciec w zyciu kazdego dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnastokrotka
ja tez bylam zla na siebie i rozumialam ze musi byc przy tym dziecku.Ale jak ono zaczynalo opowiadac o mamusi,albo jak kiedys zobaczylam zdjecia zw szpitala tuz po porodzie,jak matka wydzwaniala i prowadzila rozmowy o ICH dziecku to wylam po katach i nie potrafilam sie pogodzic ze przeszlosc z inna kobieta jest dla niego najwazniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
ja nie ejstem i nie bylam nigdy w takiej sytuacji, ale rozumiem wasze przykre odczucia. i nie o to chodzi, ze chcialybyscie, aby facet o dziecku zapomnial, ale o to, ze je ma. na pewno latwiej jest zaakceptowac dziecko partnera gdy samemu ma sie dziecko (z innego zwiazku). to troche podobnie, jak w przypadku, gdy np. facet jest twoim pierwszym powaznym partnerem, a ty jego czwarta. chodzi o pewnego rodzaju symetrie, o podobnej wagi bagaz doswiadczen, bo jak tej symetrii nie ma, to czasem bardzo trudno jest zaakceptowac to, ze druga osoba jakies tam czesci swojego zycia poswiecila lub poswieca dla sprawy, ktora nie lezy w naszym interesie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goska odstaw tą zazdrość - to nie ma sensu... to prowadzi donikąd... znam taką jedną cwaniarę, odczuwała to samo. doprowadziła do tego, że jej facet od lat (dla świętego spokoju) nie spotyka się ze swoim synem, choć przez pierwsze lata jego życia w nim uczestniczył. zapłodniła się z nim z premedytacją, bo nie mogła znieść, że niby \"tamta\" ma coś czego ona nie ma. i to był największy, zawistny błąd! rozpieprzyła zycie wielu osobom, jemu, sobie, dzieciom... i teraz jest sama, a jej syn ma do niej żal, bo nie powiedziała mu, że ma brata..ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no nie
tak czytam i nie wierzę w zasadzie to można założyć że wasze związki nie przetrwałyby w momencie pojawienia się potomka bo to zmienia wszystko co za paranoja być zazdrosną o dziecko przecież jak facet ma tyle miłości i czułości dla swojego potomka to to jest największy egzamin z bycia facetem albo ja czegoś nie rozumiem albo ktoś tu ma zaburzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutnastokrotka - to Ty jesteś zazdrosna o matkę dziecka, czy o dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie... nigdy nie czułam takie wstydu za kobiety! serio!!!! czułam lekka żenadę, gdy czytałam topik o grzybicy pochwy, ale takiego obciachu jakiego wy dostarczacie to w zyciu się po kobietach nie spodziewałam. zapewne pochodzicie z normalnych, pełnych rodzin, gdzie tatuś słuchał zawsze mamusi. boże, co za klęska i WSTYD!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goska123
kurcze jestem taka rozbita ze szok...:( pomaranczowasza, masz racje nie ma tej symetrii i za wsze bedzie mnie wkurzac fakt ze czas ktory spedza z synem moglby poswiecic-...naszej przyszlej rodzinie, bo nie bardzo widze mozliwoosci wspolnego spedzania czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnastokrotka
o to ze tak wazne dla niego dziecko ma z inna kobieta.Ze ktos inny jest matka jego dziecka.Ja wiem,ze to niedojrzale i za to zaczelam siebie nienawidzic.Jesli cokolwiek bylabym w stanie w mojej przeszlosci zmienic to byloby to moje nastawienie to tej sytuacji.Na prawde ze soba walczylam a teraz nie moge sobie wybaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×