Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zazdroszcząca

jakja chyba zazdroszczę wszystkim

Polecane posty

Gość zazdroszcząca

które mają te rodziny i są w ciąży, będą mieć dzieci, że to jest możliwe we właściwym czasie. Jednak biologia dla mnie zawsze będzie górą i nikt mi nie powie,że moje życie jest normalne. Niemniej inaczej nie zrobiłabym tego co zrobiłam. Mam na myśli moje generalne myślenie o przyszłości mojej - a w ten sposób i stworzenie jej moim ewentualnym dzieciom. Kiedyś chciałam wyjść za mąż, ale mnie skrzywdzono więc musiałam się psychicznie wyleczyć i zapomnieć zamiast wyjść za mąż i dzieci rodzić (do dziś nie umiem zapomnieć i tak). Potema nastała praca, w której starałam się być jak najelpsza i zawsze się dowiadywałam, że jestem najgłupsza - właśnie od matek-Polek przede wszystkim. Ale w sumie przecież ja byłam sama - co im zależało tak na kopaniu mnie w życiu? One wracały do mieszkań, domów, dzieci, ja byłam i jestem sama. Więc może ta rodzina i to wielkie szczęście jakie niosą dzieci - może to jeden wielki pic. Tak czasem myślę na podstawie swoich codziennych doświadczeń. Ale szkoda, bardzo żałuję, że spotkałam złego człowieka i coś mi w życiu przeleciało na zawsze - jakieś piękno, prawda, coś co mogło zdarzyć się raz. Teraz już postanowiłam - nigdy albo nie Polak. Też nie wiem czy to mądre, ale tak jestem przerażona cyniezmem, chamstwem, brakiem odpowiedzialności, kłamstwami, brakiem troski o drugiego człowieka i ten kraj choć w słowach to tak. To jest cudownie. Nie chciałabym by moje dzieci były bezrobotnymi głodnymi i żyły w kraju, gdzie złodziej i wariat wart więcej niż normalny, uczciwy człowiek. Sama mam dwa obywatelstwa i sto razy mogło mnie tu nie być i pewnie ktoś by mnie docenił, że jestem taka. A tak tylko choroba psychiczna mi tu zostaje na przyszłość. Z bólu przeżytego i rozwalonego żcia. Ale ludzie nie chcą tu tego zrozumieć. Tym bardziej pozostaje mi wyjazd stąd bo nie dość, że mi zdeptano całe życie i plany, oszukano i zostawiono bez słowa to jeszcze mnie postronne osoby za to kopią, a przecież nie będę się wszystkim zwierzać co mnie w życiu spotkało. Widocznie coś mnie spotkało skoro unikam ludzi. Pozdrawiam i wszystkiego dobrego zwłaszcza modym męzatkom i mamom (na pewno młodszym i szczęśliwszym ode mnie)1 zazdroszcząca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co takiego
sie wydazylo ze nie mozesz zalozyc normalnej rodziny a przynajmniej znalezc sobie faceta z ktorym bedziesz planowac przyszlosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdroszcząca
bardzo wiele złych rzeczy.myślę, że normalny statystyczny człowiek by tego wszystkiego zwyczajnie nie przeżył i by zwariował. a pdkreślam, ze zawsze marzyłam o rodzinie i dzieciach. teraz już doszłam do wniosku, że faceci to świnie. to też nieprawda bo jestem z normalnej rodziny. nie umiem dziś myśleć. jest mi nieodobrze chyba. nie wiem - jestem przelęta chyba. może jestem czarowicą? nie umiem się poskładać w całość. pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagoo
zazdroszcząca==>jak ja doskonale Cie rozumiem...jeszcze kilka lat temu chciałam miec rodzine, dzieci, normalny swiat...ale wszystko runeło...nie przez jednego człowieka...do dzis zyje w paśmie pecha...dziś miałam sem ze sie przeprowadzilam....chviałabym zeby sie ziściło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dooorkaaa
Ja tez kiedys zostalam skrzywdzona przez faceta i tez wydawalo mi sie ze to juz koniec i zadne szczescie mnie nie spotka...Ale w wieku 30lat poznalam wspanialego mezczyzne-Szweda.I dzis mam dom z ogrodem i malego synka a moj maz mnie kocha,szanuje i docenia.Uwierz mi wszystko sie ulozy tylko nie mozna cale zycie rozpamietywac krzywd,bo to cie doprowadzi do autodestrukcji.Zostaw to za soba i rozejrzyj sie.Zycie naprawde lubi zaskakiwac.Rowniez pozytywnie.Mowie to z autpsji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdroszcząca
hej wam kobiety. Szweda - dobrze mówisz doorka. Sama jestem pół-Polką.Nie umiem patrzeć na Polaków. Ale mi dokopali - tak o tym myślę dziś. Choć inni też nielepsi. Bywa najróżniej. Najgorzej, że w pracy mam jeszcze przy tym problemy. Może to też przez to, że nie akceptuję ludzi tam. Był wypadek. ktoś umarł. Może ich o to oskarżam. Dużo złego się dzieje. Jagoo - ile masz lat? Ciąża, macierzyństwo, wychowanie dzieci - to chyba powołanie kobiety. A faceci do czego są powołani? Do przeszkadzania w tym powołaniu, hm? Nie wiem. Pozdrawiam was obie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZUZA28
słuchaj nie masz czego zazdrościć nie wszystko tak pięknie wygląda przyznam że mam męża i dwójkę wspaniałych dzieci ale to nie to co chciałam mieć mąż mnie nie szanuje ,wyzywa bije i tak samo z robi z dziećmi na zewnątrz wyglądamy na normalną rodzinę ale w domu jest horror skrzywdził mnie strasznie ale to nie pierwszy facet który mnie skrzywdził i mówię ci nie zazdrość bo nie zawsze jest czego i nie załamuj się napewno twoje życie się ułoży a wogóle to ile masz lat bo chyba nie napisałaś? mam nadzieję że ci się uda tylko uwierz w to pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dooorkaa
zuza,wspolczuje ci.Moj pierwszy maz robil podobnie,do tego znecal sie nade mna psychicznie.Doprowadzil mnie takiego stanu ze myslalam ze jestem nic nie warta i nie poradze sobie bez niego.Na szczescie nie mielismy dzieci.Ja po studiach musialam siedziec w domu i mu uslugiwac bo jakies tam moje ambicje nie byly wazne.Podobnie jak autorka twierdze ze w PL nie ma juz chyba NORMALNYCH mezczyzn,ktorzy potrafiliby uszanowac cie tylko za to ze jestes kobieta.A jezeli tak to nieliczne wyjatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZUZA28
zgadzam się z tobą są wyjątki z tym że nieliczne, ja taki wyjątek znam i chyba się w nim zakochałam bo to jest jedyny facet któremu ufam ale niestety on jest zakochany w innej kobiecie a ja niestety mam swoje zasady nie rozbijam związków i znów muszę cierpieć. żyję nadzieją że kiedyś mój los się odwróci i jeszcze będę szczęśliwa a najbardziej jest mi żal moich dzieci bo one na to patrzą chciałabym te moje jedyne słoneczka uchronić przed takim dzieciństwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdroszcząca
Hej:) mam prawie 29 lat i nie wierzę, że mogę zakochać się w Polaku. Boje się tego najbardziej na świecie. Krzywdy, bycia poniżaną. Też mi się to zdarzyło. Osobiście uważam, że najważniejsza jest niezależność finansowa. Wtedy jak coś nie tak - zabierasz dzieci i odchodzisz. Good bye potworze. Reszta to bzdury. Dlatego męczę się i męczę i jeszcze uczę. Nie wiem - ostatecznie chyba skończy się wyjazdem bo pozbierac się tu nie umiem i panicznie boję się Polaków (nie mylić z Polkami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZUZA28
ja jestem tylko rok od ciebie młodsza i naprawdę musisz uwierzyć w to że masz szansę na normalne życie a ty z tego co piszesz mam wrażenie że straciłaś wiarę w to że jeszcze może być normalnie oczywiście jak chcesz to wyjedź czy tylko naprawdę wierzysz w to że tam wszystko wygląda inaczej ? wszędzie są ludzie dobrzy i źli oczywiście życzę ci żebyś spotkała naprawdę dobrego i wartościowego człowieka i cieszyła się życiem w całym tego słowa znaczeniu.ŻYCZĘ CI TEGO Z CAŁEGO SERCA!!!!POZDRAWIAM!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdroszcząca
no masz rację. nie wierzę już w nic. najgorsze jest to ( i to mnie chyba dobija), że mój młodszy brat ma dziewczynę w wieku lat 22. najprawdopodobniej się pobiorą. najpewniej nie będzie jej lać choć ma charakterek również. szkoda, że nie 25 lat czy 26 (jego wiek). Kiedy miałam 22 lata poznałam człowieka, który mi odebrał wiarę we wszystko. I to jest nieuleczalne chyba. Pozdrawiam Cię Zuziu:) zazdroszcząca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZUZA28
naprawdę ja już męczę się 7,5 lat a po ślubie jestem 8 lat to horror on też zabrał mi wiarę we wszystko nawet w to że nie czuję się kobietą proszę nie załamuj się są jeszcze ludzie dobrzy na tym świecie uświadomiła mi to pewna osoba a co śmieszniejsze właśnie facet nie życzę ci tego co ja przechodzę mam nadzieję że się pozbierasz bo czuję że jesteś fajną osobą nie wartą takiego podłego życia życzę ci szczęścia i wiary w siebie a tak na marginesie to skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dooorkaa
Jezeli mozesz to napisz co w twoim zyciu stalo sie takiego zlego ze do tej pory nie mozesz sie pozbierac?ZUZA,jestem calym sercem z toba.Czy nie myslalas o rozwodzie?Mnie tez bylo ciezko ale jak juz podjelam decyzje ze odchodze to poczulam sie lepiej.Oczywiscie ja nie mialam dzieci,dzieki temu to bylo latwiejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dooorkaa
Moje piewsze pytanie bylo do autorki topicu.Jakie masz drugie obywatelstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdroszcząca
do Zuzi - hmmm.. masz dzieci to nie jest tak tragicznie. Zawsze myśl o dzieciach cokolwiek wymyślisz. Ja bardzo kocham dzieci i mam do nich tzw. rękę. Jeśli ich ojciec był wredny dla Ciebie nie zabieraj mu dostępu do dzieci w razie co. Bo dzieci bardzo się gubią w tycn wszystkich rozwodach. Jak robił piekło i widziały to to zrozumieją, ale jak one nie uczestniczyły w niczym i nagle rozwód to jeszcze gorzej bo już niczego nie rozumieją. I potem ta cała walka o dzieci...Oczywiście na codzień to nie moja sprawa, ale to wszystko sa rzeczy dla dzieci trudne. jeszcze jak są to dzieci szkolne i są wśród rówieśników. Nie chcę za bardzo się rozpisywać o tym co się stało złego dorciu. Bardzo dużo. Powiem tylko, że gośc do dziś jest sam (przypadkowe partnerki ewentualnie) i jeszcze jest z tego dumny, że jest bezdzietny i z żadną nie wpadł. Jego żona go zostawiła dla najlepszego kolegi, wyszła za niego, urodziła dziecko. Chyba mu odbiło po tym fakcie. Akurat miała malutkie dziecko jak go poznałam. Chyba skumał, że ona już do niego nie wróci nigdy. I wtedy go poznałam. Nie wiedziałam, że jest po rozwodzie, że tak kochał tamtą. no zero uczciwości od początku. Tak miało być najwidoczniej. I na koniec oberwałam za wszysto ja.I to nie jeden raz. Taka jest prawda. No ale ja znałam innego człowieka. Nie rozmawiam o tym w normalnym życiu. Pozdrawiam was :) PS. Ile lat mają Twoje dzieci Zuziu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdroszcząca
Sp. obywatelstwo - a to bez znaczenia. nie chcę o tym pisać. to tylko daje mi możliwość ucieczki stąd w najgorszym razie i kilka wiz mniej mi potrzeba na wakacje. tak o tym myślę. choć wyczuwam jak jestem inna na codzień od ludzi, którzy mają korzenie na wschodzie. i on właśnie miał korzenie na Białorusi. To jest zupełnie inne myślenie. w takich kategoriach traktuję to drugie obwatelstwo. i w tym przypadku okazało się, że jak są przeciwieństwa to się nie zejdą. :( jak bardzo chcesz to kiedyś napiszę Ci ale teraz to nieistotne dla mnie. tak myśle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdroszcząca
ps. acha - a generalnie to jestem ze śląskiego województwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dooorkaa
A jak dlugo juz lizesz swoje rany?Ja po tym wszystkim 2lata nie moglam patrzec na facetow a moj obecny przez rok mnie "oswajal" listami,smsami i w rozmowach telef.Mimo wszystko trudno mi bylo zaufac ale stwierdzilam,ze juz gorzej niz bylo byc nie moze i owazylam sie.I nie zaluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dooorkaa
ja jestem z Pomorza.Debile,schizofrenicy i sadysci zdarzaja sie wszedzie ale z moich obserwacji wynika ze chyba najwiekszy ich odsetek mieszka w PL.Nigdy wiecej Polaka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdroszcząca
ładnie napisałaś to dorko ODWAŻYŁAŚ się i poszło OK. Nie że jestem jakąś skrajną pesymistką, ale mnie po tamtej tragedii żadne odważenie nie wychodzi na dobre. To w sumie 5 rok juz będzie teraz. Za bardzo się zaangażowałam. Następny związek był bardziej wynikiem mojej depresji wskutek poprzedniego niż prawdziwego uczucia. Zupełny bezsens na który się...odważyłam. Hmmm... nic nie jest dobrze jak dla mnie. Ale fajnie że jesteś tu i zuzia. A można wiedzieć ile masz lat? Pozdrowienia serdeczne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdroszcząca
PS. ja nie wiem co ja mam robić. nigdy więcej Polaka chyba - też tak myślę choć mam mętlik w głowie. Wiesz - poszło ostatecznie i przez to się pozbierać nie umiem, że dostał pracę na lepszym stanowisku i to wszystko jest korupcja i układy. Ja jestem zawsze szczera jeśli chodzi o pieniądze. Potem znowu trafiłam na Polaka i znowu to samo. Nawet dobrego słowa nie zostało. Ja nie chcę oszaleć ale nie wiem juz czym mam się w życiu kierować? Co tu jest nie tak? Gdzie prawda, a gdzie fałsz? Okropieństwo jakieś to moje zycie. Powoli nie mam juz sił na odważanie się. Zwyczajnie nie mam siły. A jaka przyszłość dla dzieci z Polakiem tutaj? Co one tu robić by miały? Urzędy pracy podpierać? Powiedz mi - po co ten kraj istnieje w ogóle. Pozdrowienia raz jeszcze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdroszcząca
wiecie co - ale ostatnio kogoś poznałam i to znowu jest Polak i nie wiem jak to się dalej potoczy, ale coś napomknęłam o pieniądzach i on "a o co chodzi z tymi pieniędzmi" czy coś takiego. No to odparłam, że bez pieniędzy to nawet chorowac nie mam po co i rozmowa się ucięła na razie. Ale boję się, że znowu się w coś wplątuje. Nic do niego nie czuję, ot takie tam blebleble, ale czy to nie zły znak na początek nomen omen? W pracy też mam wiele pretensji związanych z kasą. Kto nie ma? wiem. Ale to trochę inne pretensje. Nie wiem. Pożyjem-zobaczym. Pozdrawiam Pomorze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dooorkaa
Ja juz 34 lata,niestety...Czas biegnie jak szalony.3 lata juz nie mieszkam w PL i powiem ci ze /o zgrozo!/wcale za tym krajem nie tesknie.Oczywiscie,raz do roku jezdzimy w odwiedziny do rodziny,no i z malym rozmawiam po pl,mam pl tv...i to tyle.Chcialabym ci jakos pomoc ale jak?To strasznie dlugo 5lat! Tyle mlodosci,najwspanialsze lata twojego zycia i to wszystko przecieka ci przez palce...Czy on naprawde znaczyl az tak wiele,ze warto tracic czas,ktory nigdy juz sie nie cofnie?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZUZA28
dziewczyny ja się odezwę jutro bo zaraz on przyjdzie trzymajcie się cieplutko narka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dooorkaa
Po prostu nie angazuj sie sie tak szybko.Poobserwuj faceta,badz mila ale badz soba.I jasno okreslaj zasady i swoje zdanie.Jezeli mu na tobie zalezy to bedzie o ciebie walczyl. A jak masz na imie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdroszcząca
ja też kilka razy chciałam wyjechać ale mi się nie udało. Polacy mnie dopadli. Boże - dzięki, ze tu jesteś w tym topiku bo czuję, że znowu w coś się wtapiam no ale z kim mam się umawiać jak jestem na codzień wśród Polaków. Musiałabym wyjechać w koncu -szkoła. No bo co - jak nie umie zarobić to niech spada banany prostować. J a przez chwilę pracowałam w Holandii. Miałam tam niezłą pracę mieć, ale mnie wysłano do domu (znowu Polacy). To wszystko przypomina horror, ale takie jest moje życie. Dwa tygodnie płakałam. Pojechałam w to miejsce sama, rodzina była w innym. W końcu wpadłam w oko jednemu, nie dałam się przelecieć no i po mnie. Polak to był. Młodszy ode mnie na dodatek. Tylu tam znajomych miałam - jestem komunikatywną osobą, bardzo dobrze znam angielski. Tu się w pracy zupełnie nie umiem dogadać. No ale szkoła - kończę to z rozsądku bo gnój na tej uczelni że jak myślę o moim promotorze to umieram na samą myśl jak można być takim podłym człowiekiem. I na codzień to samo. Jedno wielkie użeranie się bo zostałam sama. Na zachodzie aż tak źle nie ma pod tym względem jak w Polsce. Skupię się już raczej na wyjeździe bo co to za nacja ci Polacy to ja nie wiem. Co ja mam na śmietniku mieszkać czy gdzie? Za co tu zyc? Z kim? jaka praca? Za ile? To wszytko jakiś kosmzar a nie życie. Pozdriwam Cię serdecznie. Parę dni temu byłam w Szwjacarii wiesz. I też nie tęskniłam. tylko ta szkoła mnie tu trzyma. Miłość kuźwa - już to przerobiłam tyle razy i co z tego mam. Złamaną duszę. Ale trzymam się:) Pozdraiwam raz jeszcze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie czytałam
innych wypowiedzi :-D, ale moja droga więcej OPTYMIZMU. Jak mozna w ten sposob patrzec na życie. Każdy coś przeżył, kazdy kiedys zostal oszukany i co z tego, po prostu takie jest zycie, uczymy sie na swoich blędach :-D niestety... Nasi rodzice nie sa w stanie przekazać nam swojej madrości życiowej, bo my uwazamy, że wiedziec zbyt dużo to szybko się zestarzeć - są pewne granice tego co powinniśmy wiedzieć w danym wieku, na danym etapie życia ... Moja babcia mówiła ... jeżeli nie wejdziesz do lasu, to nic się nie przydarzy i nigdy nie zaczniesz naprawdę żyć ... Dzisiaj wiem ile w tym jest prawdy :-D Dzisiaj wiem, że ludzki żywot to wielotomowa powieść. Nawet jeżeli jakis epizod kończy się katastrofą to czeka nas kolejny rozdzial, a po nim następny. Otwierają sie nowe możliwości naprawienia błędów, stworzenia sobie życia takiego na jakie zasługujemy. Każde niepowodzenie to wielki nauczyciel, lepszy niz sukces. Trzeba słuchać , uczyć się i iść dalej, bo życie polega na poszukiwaniu i rozwoju. Nigdy nie zazdroszczę nikomu niczego, jestem zadowolona i szczęśliwa z tego co mam, bo nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło byc jeszcze gorzej :-d. Pozdrawiam i życze szczęścia :-D Miła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dooorkaa
Zgadzam sie z poprzedniczka a nawet ma odpowiedni wiersz na ta okazje KIEDY MOWISZ nie placz w liscie nie pisz ze los ciebie kopnal nie ma sytuacji na ziemi bez wyjscia kiedy Bog drzwi zamyka- to otwiera okno odetchnij popatrz spadaja z oblokow male wielkie nieszczescia potrzebne do szczescia a od zwyklych rzeczy naucz sie spokoju i zapomnij ze jestes gdy mowisz ze kochasz ks.J.TWARDOWSKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz po prostu
trafiłaś na nieodpowiedniego partnera, a koniec związku to nie twoja osobista porażka. Nie ty jedna i nie ostatnia, tak w życiu bywa. Nie myśl o przeszłości, zyj teraźniejszośccia i przyszłością. I rzeczywiscie patrz optymistycznie w przyszłość, jestes młoda, wszystko przed toba, na pewno bedziesz szczęśliwa, czego tobie życzę :-D Robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×