Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Łodzianin

Praca w Mc Donalds

Polecane posty

Gość gość
no nie powiem ci, bo nie mam do takich danych dostępu, ale ruch jest zdecydowanie mniejszy w porównaniu do tego patologicznego pier.dolnięcia w czerwcu i na początku lipca u nas. "Szkoda", że nie zrobili kuponów na lato haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TytanPracy
A ja Wamm powiem, że u nas McFlurry robi się na 4,5 obrotu :) Zarządzenie kierowniczki, hahahahah ;> U nas odziwo utargi są ogromne w porównaniu patrząc na lata wstecz :0 ( zaczynając od 30 000 w góre, zalezy od dnia) Za to październik - marzec nasze utargi sięgają tylko 9 tysi, więc wiecie :) NIc sie nie dzieje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no u nas lata wstecz też mieliśmy mniejsze utargi, a teraz jeszcze raz tyle. Można zresztą odczuć po zap*****lu, albo tak się wydaje bo ta głupia PI i ilość pracowników... Więc nie wiem czy ludziom się tak podoba ta platforma, więcej zarabiają czy się poprzeprowadzali... :P :P Co do flurry, niedługo nie będzie wystarczyć 8,5 obrotu, bo ciągle jakieś ALE że niby oszukujemy, bo nie jest kubek pełny, więc ja tam już robię na full. Ostatnio wrócił prawie pełen naprawdę uczciwie zrobiony kubeczek. Ale ta wiara jest nienasycona jezu :P....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
#tytanpracy : a gdzie Wasza buda stoi ? miejscowosc typowo turystyczna ? dziwne w tym okresie o którym mówisz 9tys a poza tym okresem 30tys wyciagacie współczuje dla kierownika weź ogarnij tylu pracowników i co z nimi zrobić kiedy sprzedaż siada z 30koła na 10 . U nas 1 miesiące PL wzrosła przedaż na Drivie o 10% niż zazwyczaj ( ludzie wychodzili z założenia że jest szybciej ) . U mnie to lipa jakas raczej patrząc w porównanie sprzedaży mam nadzieje że ruszy się w sierpniu jeszcze srają się o TPMH . Niech dadzą personalnych , menadżerów na kontrakt to wtedy TPMH będzie eleganckie . A tu pieniądze śmieszne zwalniaj ludzi do domu żeby samemu robić za 3osoby i siedź po godzinach żeby spakowac utarg paranoja . Niedługo to na zmianie będzie 5 osób i będzie trzeba im dziękować i wymyślą kolejną wspaniała maszynę pokroju bic-a która będzie kosztować ''stotysięcypięcetzłoty'' i trzeba będzie ją myć codziennie z zaznaczeniem że nic innego w tym czasie robić nie można ręce opadają . Jaja będą zimą kto będzie brał to kiedy na dworze -25c trzeba będzie wywalać na straty non stop . Ej a tak wogole ile hajsu u Was dziennie jest w produktach gotowych i półproduktach ? .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@ObeznanyMakowiec Pracowałem w maku jakieś 6 lat temu i wtedy pamiętam, że utargi były wysokie. Ja spadku doszukiwałbym się w śniadaniach i co najważniejsze w zbyt szerokim menu. Do tego przez ostatnie lata KFC się rozwinęło i co najważniejsze zmieniło swoją ofertę. Nie ma co ukrywać, że mają lepszą i tańszą niż mak i ich żarciem idzie się bardziej najeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
CD... Do tego jak ja pracowałem to nie przejmowaliśmy się BINem i ładowaliśmy go na maksa i nie trzeba było nigdy specjalnie przebijać timerów. Ba zawsze uważałem, że jak kanapka 10 minut poleżała tam była lepsza bo wszystko przechodziło sobą. Teraz do MC chodzę może raz na rok i to po loda tylko, bo kolejki po prostu zabijają, więc się nie dziwię spadkowi sprzedaży. Jak taniej można pójść na kebsa, którego dostanie się szybciej i więcej za mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytanPracy
ObeznanyMakowiec: no budka nasza typowo turystyczna, w sezonie szał, poza sezonem lipa :), dużo ludzi tylko na seozn jest zatrudnianych. październik - marzec to u nas są po 2 os na kuchni, 3 na kasie (przeważnie), nawet jedynka nie jest otwierana tylko jak murzyn na trójce ciśniemy przyjmowanie, składanie i wydawanie (masakra). U nas nie ma jeszcze platformy, dopiero w listopadzidzie bedzie + mccafe jeszcze dojdzie. U nas tez jest tak, że mamy zamknięcie a 2-3 os wzięły UNŻ to nię ściągamy nikogo a ni nie proszą nikogo by został do konca, bo nie :) 3 osoby sobie przecież poradzą (takie mamy zarzadzenie kierowniczki). Nocka to wgl ma przerypane, mgr + 2 nocnych, ma wszystko ogarnąc a dodatkowo w menelskim długa lista co jeszcze prócz tego trza zrobić. I wiadomo - nie wyrabiają się i rano opierdziel jest, że większość nie jest zrobiona .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość455
W jakich godzinach czynny jest mc i ile zazwyczaj trwa zmiana? W okresie kiedy nie ma klientów jest czas na odpoczynek czy ciągle trzeba coś robic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koldplejówa
Czytam niektóre posty i aż mi ciężko uwierzyć. Pracuję w McDonald's od jakiegoś czasu, niedługo co prawda, ale jednak. Nie jest nie wiadomo jak ciężko - zdarzają się dni, szczególnie soboty i niedziele, gdzie ludzi pełno - że brakuje czasu na głębszy oddech, ale praca jak praca, trzeba się starać. Co prawda jestem młodociana, więc nie wiem, jak jest na kuchni, ale jak dla mnie - jak na pierwszą, prawdziwą pracę jest naprawdę dobrze. Poznałam super ludzi, nie tylko 'zwykłych' pracowników, ale menadżerowie są świetni (nie wiem, jak u Was ;) i przede wszystkim, na początku bardzo, ale to bardzo, wyrozumiali. Wiadomo, że każdemu od czasu do czasu może się trafić gorszy dzień czy humor, ale naprawdę jestem zachwycona. Idąc do pracy, sądziłam, że menadżerowie to będą snobi, bo są na wyższych stanowiskach, z dłuższym stażem - a to guzik prawda. Początkowo planowałam tylko na sezon, jednak prawdopodobnie zostanę na weekendy - a na pewno będą przyjmować, bo w 'moim' McDonaldzie w weekendy jest najgorszy ruch. Kasa na początku wydawała mi się przerażająca, albo spamiętanie niektórych rzeczy, czy żeby np. wpaść samemu na to, żeby zaproponować zestaw z nabitych już rzeczy, bo taniej, ale szybko wpada do głowy i zapada w pamięć ;) Denerwująca jest może jedynie formułka - ze względu na tajemniczego gościa, a nie wiadomo, kto i kiedy. Więc zawsze trzeba powiedzieć te 'Dzień dobry, witamy w McDonald's!' i jeżeli jest ten szoperowski, to wytłumaczyć z numerkiem - czasem, jak duży ruch jest, to się gadać nie chce. Jeżeli ktoś się zastanawia czy waha, to polecam pracę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koldplejówa dziś , no, popracujesz to zobaczysz. gość455 wczoraj - jak długo jest czynny to zależy od restauracji. "Zmiana", przeciętnie 8-10h, zależy od rest/kadrowej, max 12h, rzadko się takie 11-12h zdarza, często 10-9-8. W tej firmie odpoczynek? Nawet jak masz wszystko picuś glancuś to lepiej udawać, że się coś poleruje na złoto. Oczywiście można sobie chwilę odpocząć, ale nie ma opcji żeby się rozsiąść i zapijać trunkami. A zresztą jest taki ruch, że łyka nie weźmiesz i musisz gonić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja nie mówię o tym że jest masakra non stop procent śniadań jest taki jak zwykle u mnie max 9% . A sprzedaż jest -5% patrząc na dni z poprzedniego roku . KFC u mnie nie ma :) Czy ja wiem czy idzie się najeść w KFC? . Co do kanapek to też wg mnie jak poleżała kanapka trochę w ladzie to wtedy była 100x lepsza :) . Już nie przesadzajcie z tymi kolejkami PL nie jest taka zła jak pracownicy skumaja o co w tym chodzi i na kuchni jest odpowiednia ilosc osób . Ale krew mnie zalewa jak słyszę że ktoś np czeka na szejka 15 min takie zamówienia trzeba wyłapywać i wydawać automatycznie . Poza tym okres wakacyjny ( u mnie są duże uczelnie studenci wyjechali i brak kuponów ) . ### tytanPracy : rozumiem ale trudno ludźmi sezonowymi się wspierać przy takim wzroście sprzedaży o jakim piszesz :) A to zawsze Wam osoba z McCafe pomoże bo tam to nigdy szału nie ma ( raz na jakiś czas kolejka ) . Czemu nocka ma przerypane ? mgr + 2 nocników i nie wyrabia ? proszę Cie.... albo mgr to nierób albo pracowników na nocce macie nieogarniętych? . U mnie też kiedyś jak jeszcze nie byłem mgr co jakiś czas 17 kartek zrob to zrob tamto (mgr był nierobem ) teraz tego nie ma bo codziennie coś się robi i żadnych kartek nie ma... a swoją droga mgr na nocy jest typowo nocny? czy kierownik rozpisał wszystkim nocki? = nikt się nie poczuwa i każdy ma w dziurce od nosa... ? . Jak Wam wychodzi posypka i polewa snikers ? na dziennej ? :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, tyle ze problem jest taki, ze przynajmniej moja budka cierpi na ciagly deficyt pracownikow i w tym momencie cala ta PI siada. W ost czasie juz nie raz chcialo mnie i innym osobom po prostu walnac zwolnienie po takim chorym dniu pracy, albo unz na kolejny dzien. Tego drugiego nie praktykuje raczej, ale no jest gnoj, jeszcze kupa ludzi czuje sie zdemotywowana, zero premii nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość collapse
Hej, ja mam w poniedzialek rozmowę, mc w galerii handlowej. Widzę że opinie są różne ale dopóki sama nie spróbuję to się nie przekonam. Jak to jest, rozmowa to tylko formalność, czy może robią jakąś selekcję? Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie jest podobnie sporo osób odeszło a to do innej roboty a inny wyjechali za granice Ci co są im sie nie chce... i Ci nowi którzy jacyś tacy nieogarnięci . Więc i u mnie nie jest kolorowo :) Premia premią żeby zarobki były lepsze . Chyba sobie strzele w łeb jak 1go stycznie ''czerwony'' pracownik dostanie podwyżkę jak i instruktorzy a mgr dalej będą za ten sam pieniądz robić za 3osoby . I wtedy czuje że w wielu makach będzie fala odejść bo ile można . Żeby instruktor miał coś ok nie całe 11 a mgr w wielu rejonach Polski 11,50 toż to śmiech na sali . Coallapse : Powiem tak jak masz książeczkę to na Twoj + jak jesteś dyspozycyjna kolejny + ale jak powiesz że w środy mogę do 14 w piątki nie mogę bo imreza w sobotę to najwcześniej od 12 bla bla to nawet nie łudź się że oddzwonią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastasia5
gość 2014.07.16 napisał:Godziny zależą też od poszczególnych budek, bo jedne są otwarte 7-24, inne 24/7, w CH pewnie coś do 21 i jeszcze inne np. do 2-3 w nocy jezyk.gif , ale można się ogólnie ugadać z tą dyspozycyjnością. Haha, dobre. W tym ich CV miałam wpisaną taką dyspozycyjność: pn-czw 7-19, pt 7-18, sb-ndz 7-19 (w tym co drugi weekend wolny z powodu studiów). Po rozmowie kierowniczką okazało się, że w poniedziałki i czwartki musiałabym zostawać do 22-22.30. Oczywiście zgodziłam się,2 dni w tygodniu do 22 to żadna tragedia. Dostaję grafik i co widzę? Praktycznie cały miesiąc na godzinę 14 do 22, w tym 1 dzień- od 10 do 22. 30 i może 3 dni na 10. Następnego dnia grafik się zmienił: cały miesiąc-od 12 do 21. W ciągu niecałych dwóch tygodni, które tam przepracowałam grafik zmienił się jeszcze tysiąc razy, a tygodniowy wymiar czasu pracy przekraczał 40 godzin. Żenada. Po co w takim razie karzą podawać dyspozycyjność? collapse, myślałam podobnie i po tygodniu złożyłam wypowiedzenie. A co do rozmowy, mi kierowniczka zadała tylko jedno pytanie: ,,Skąd się dowiedziałam o pracy w McDonald's?'' i to wszystko. ObeznanyMakowiec, 11 zł brutto czy netto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TytanPracy
ObeznanyMakowiec: Wiesz cięzko jes nocce ogarnąć to co zawsze muszą ogarnąc + dodatkowo (w jedną noc:): lista brzmiała tak: umyć kostke brukowa (troche tej kostki mają do wyszorowania) wymycie wszystkich śmietników na zewnętrznym, wymyć wszystkie szyby, umyć żarówki, bo zdechłe muchy są, rozkręcić wertykalny i dokładnie wyczyścić, umyć kostkarkę, umyc pralki, szprzątnąć creew room , szatnie, gospodarczy. wymyć wszystkie drzwi w środku i na zewnętrznym, umyć logo Maka :D umyć jedynke od góry do dołu, przy okazji naprawić urwane drzwi od ekspresu, pojemnik do polew i mleka, bo akurat rozj***li ;), więc chyba mgr i 2 nocników to za mało by to wszystko ogarneli w 7h ;) Przez tą skargę co złożyłam na maka to teraz ciągle mamy kontrole, wszystko ostatnio chodzi jak w zegarku, kierowniczka nnie drze japym bo szef zrypal ją jak psa, że szczena jej opadła. Szef stara się o nowego maka, więc nie może sobie pozwolić na negatywy co do jego restauracji. Lipe zrobili nam, bo o 21:15 wszyscy schodzą do domu i zostają tylko 3os na kuchnie, 1KZ, KSm kasjer i ludek na drive... A w tych porach ruch jest naprawde mega mega duży, że naprawde samemu cięzko coś ogarnąć, a przecież wszystkich na holda nie wyśle, no bo gdzie? Mam łazić po parkingu i szukać do którego samochodu jakie jest zamówienie :) Ale ogólnie idzie znieść robotę, jak się zepnie tyłek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No u nas też są takie godziny, że nagle wszyscy ci schodzą. Najczęściej taka jakaś 16 (czy 20), że nikt nie wchodzi albo z 2 osoby, a wszyscy śniadaniowcy se idą w chatę :| o hu chodzi? Przecież w tych h zaczyna się *****itp. Wisz, można ogarnąć (mniej więcej) jak się zepnie d**e, ale to nie fair że taka firma traktuje swoich ludzi jak bydło, j***esz za 5 osób dzień w dzień, za marną stawkę, bez żadnych premii czy dodatków, ani dziękuję ani s*******laj, nawet za kubeczek loda na koniec dnia by zabili :P. Tzn. ja nie narzekam, ale ile można się godzić na to i w kółko mówić, że jak się zepnie tyłek i jak się chce to można ogarnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie ostatnio nerwy puściły oparzylam sie okrutnie na sniadaniach w dodatku mielismy wycieczke prawie straciłam przytomność, a wszystko przez to ze sama od kilku dni na kuchni stoję. Kierownik pomógł mi bardzo ostatnio jest bardzo wyrozumialy i potrafi dobra rade dac, czy pomoc i jestem mu wdzięczna. Praca jest bardzo stresująca, ale nie można się tak łatwo poddawać. Następnego dnia już poszło mi dużo lepiej. Tez była wycieczka ale mgr stanęła wstawiła krążki i robiła jajecznice. Teraz kolejny miesiąc będę się na śniadaniach szkolić. Chyba jednak wolę śniadania, ale pierwszy big mac na monitorze jest cudowny. Cały stres ze śniadań wyjeżdża z wózkiem na zlew. Można polubić ta pracę mimo że jest ciężko i człowiek czeka z utęsknieniem na wolny dzień. Czy u was też jest tylko jedna osoba na sniadaniach? W jakim czasie przygotowuje się do otwarcia? Ja przychodzę godzinę przed otwarciem i jeszcze nigdy nie miałam wszystkiego na itp top na 6 rano. Zawsze a to croissanty , owocogurty , salatki albo tosty robi dla mnie ktoś inny. Zależy co już zdążę zrobić. A uzupełnianie sosów o 6 rano na lunch to chyba przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, póki mieliśmy BIN na śniadniach to można było paskudnie się oparzyć o te ****** tace od piecyka (przy małej kuchni). Jezu. Ja śniadania średnio lubię, bo przy dużym ruchu to jest trudne do ogarnięcia. Tzn lubię sobie skończyć o tej 15/16, a nie zapieprzać do nocy. 1 osoba - norma. Jak jest ruch to prawie nic nie zrobisz na przejście, więc ja od razu po 7 ogarniam cały stół, pistolety, pomidydy (już wali mnie to że mogą leżeć 3h w chłodni max), o tych upierdliwych portion palach które zżerają najwięcej czasu jeśli jest ich duża ilość nie wspomnę (x2 na PI). Jak się ogarniesz to sama tak będziesz robić haha, no bo jak ci się noga powinie czy wjedzie wycieczka to nie będzie czasu na to wszystko. Chyba, że masz jakieś gestapo w restauracji że ci łeb urwą jak to zrobisz na 3h przed lunchem. Lepiej jakby nas rozpisywali na otwarcie na powiedzmy 6.30, a nie 7 bo te dodatkowe pół h dużo daje (otwieramy o 7.30) Na przejście wstawiamy na maxa tak wiecie 10/10.15 itd. A co do sałatek itd. - niech se to serwis robi, oni mi też nie pomogą (bo nie kumają w sumie), a ja muszę kuchnię otworzyć. I na odwrót - jestem na serwisie to robię sałatki, a nie przygotowuję kuchnię. Oczywiście jak jest czas to pomogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TytanPracy : ale właśnie o tym mówiłem jeśli kierownik widzi że na tej nocy zawsze robi się tylko standardowo czyli to co muszą zrobić to się nie dziw też bym napisał 8 kartek A4 Ci z nocki powinni mieć pretensje do mgr . Nie wiem czy u siebie macie mgr typowo nocnego ( ogarniętego ) czy nocki maja wszyscy tak jak pisałem czyli każdy ma głęboko . U mnie praki czy kompaktor pomieszczenie / maszyna jest sprzątany codziennie i nie tak że ktoś śmignie brudnym mopem tylko kompaktor jest wypychany na dwór razem z szafka i podłoga jest szorowana . Wystarczy wejsc do kompaktora i można dużo powiedzieć o całej restauracji . Czy za mało ? zależy ja byłem sam na miesięcznej i myłem BIC-a miesięcznie jeszcze i dałem rade a przed wizytacjami rozkęcam sprzęt żeby go doczyścić odkrecam kanapy na lobby cuda niewidy :) . Jak ktoś jest ogarnięty i ma jakieś pojęcie o nockach to można zrobic bardzo dużo :) . I moim zdaniem każda restauracja powinna mieć menadżera który jest tylko na nockach i on powinien dbać o czystośc , inwentaryzacje , sprzęt i inne . Kiedyś jak się szkoliłem ( okres próbny ) w innym maku w mieście obok ( 100km od mojego miasta ) byli tam na nocy mgr nocni (obcykani że masakra ) było tak czysto że kopara opadała w między czasie zmienił się kierownik ( Ci się zwolnili ) ja po 3latach pojechałem tam na 2dni popracować... brud syf aż szkoda było tej budy i rzecz jasna nocki miał każdy mgr czyli wyj$bane mieli :) . A czyli licencja ? i jak Ci się pracuje lepiej ? ( pracowałeś w korporacji ? ) . GOSC to czemu nie powiecie nic dla personalnej lub kierasa ? wystarczy wejśc w godzinówkę i wiadomo kiedy co się dzieje . Co do traktowania ludzi jak bydło to racja nie dosć ze płacą grosze to jeszcze Cisną KZ żeby puszczać do domu bo walczymy o TPMH wieże w to że ktos zrobi ten krok i pójdzie z tym do mediów i bedzie jak z Biedronką . Jeśli chodzi o danie czegos na koniec pracy pracownika to nie daja ? u mnie z tym problemu ale macie mgr jakich macie... . U mnie 1 na kuchni 1 na Drivie ks na kasie i mccafe jak jest bum ( wpada 30osób ) to KZ pomaga na kuchni ) u mnie nawet jak był muffin farmerski była 1 osoba na kuchni :) . To zależy czy sama musisz wozek rozkładasz? i ogrzewasz ? czy np mgr nocny przywozi mroźnie / rozkłada sprzęt i ogrzewa kuchnie u mnie przychodzą i ogarniają sosy bo tylko to im zostaje :) ps owocojogurty sałatki niech robi osoba z serwisu :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chyba kierownik wie, widzi i słyszy co się dzieje i sam z nami zapieprzał na kuchni, żeby tylko nie zniechęcić tę garstkę dobrych osób i za to ma u mnie plusa. Kupa osób poodchodziła, a było mało zatrudnianych. Zanim ci nowi się ogarną to też mija i zaraz się zwalniają, a często trafiają się totalni kretyni. Ja wiem, że każdy zaczynał ale to zdarzają się naprawdę takie ułomy, że ręce opadają :|. No teraz jest trochę lepiej, bo mamy bum nowych. U nas dają jak np. się dłużej zostało. Rzadko w jakąś tam "nagrodę" ot tak. Ja się tam nie będę prosić przecież o darmową kanapkę za 3,50. Wózek, śniadania - zależy kto ma nockę. Jest kilku mgr gdzie wchodzisz i masz pomidory, sałatę i potrzebne sosy, pergaminy, pudełka, ustawione grille itd, a są tacy że mają to w d. i trzeba sobie radzić, czasem nawet o sprzęt zadbać :P. No i podczas śniadań zazwyczaj trzeba samemu sobie pokroić, nabić sosy, dyspensery, otworzyć S2. Rzadko ktoś mi np. skroił pomidory, chyba tylko 1 osoba jak miała zmianę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślałam, że w każdej restauracji osoba otwierająca kuchnię przychodzi godzinę wcześniej. co można zrobić w pół godziny? chyba latać z jęzorem na brodzie. porozmawiajcie z kierownikiem. u nas zmienili ostatnio godziny osobom z drive. czyli drive poranny jest do 15:15 a po południowy wchodzi o 15, żeby był czas spokojnie przeliczyć kasetkę i przelogować, bo zdarzało się, że robił się kanał (mamy czynne zawsze tylko jedno okno) i trzeba było pracownikom i tak dopisywać godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jak jest u innych mgr w mojej restauracji, ale ja jak ja mam poranny serwis to wysyłam mccafe na przecieranie szyb a osobę z drive na sałatki i jogurty. sama zaczynam powoli dokładać, bo przez pierwsze pół godziny nie dzieje się zazwyczaj nic i ewentualnie kasa i drive. pamiętam jak otwierałam kuchnię i na sałatki nie miałam kompletnie czasu.. u nas na śniadaniach też jest jedna osoba, druga przychodzi na 9, kierownik kuchni idzie wtedy na przerwę i jak wraca to ta druga osoba zaczyna robić przejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koldplejówa
u mnie, zawsze jak się wychodzi ze zmiany do domu, menagerowie dziękują za pracę - u Was jakieś dziwne zwyczaje ;) jak jest mega zapieprz, to nawet po kilka razy dziękują za to, co się robiło. u mnie największy szał jest o 10.30 - jak jest przejście, bo ludzie czekają już na przejście i przychodzi fala największa właśnie, żeby być od razu na początku. potem jest okej, do 15.30 i ludzie po pracy wpadają, to też się robi tłoczno. ale najgorsze są soboty i niedziele, bo od samego rana do samego wieczora jest tłumnie. ale w weekendy to koło 12 jest najwięcej ludu i pod wieczór, koło 21.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś tak było, że jedna osoba przychodziła po 6, druga przychodziła i pomagała kuchni np. od 7.30 itd. Ale po co? Przecież jak otwieramy o 7.30/8(weekend) i nie ma ruchu no to trzeba 2 osobom już zapłacić :] no nie? I tak kolejna osoba wejdzie na h 10/11/12, rzadko się trafi dodatkowy dobry kucharz na rano. Aha no bo w sumie te szkolenia ze śniadań też są tak zaniedbywane i w sumie mało osób umie kuchnie, a trochę trzeba postać żeby ogarniać dobrze te śniadania. No i tak średnio ma się to pół h, żeby takie podstawy zrobić jak tosty, sosy, rynny na prod integrity, wbić jajka żeby już szybciej szło przed otwarciem, piecyk itd. Jak nie ma ruchu to spoko wszystko się ogarnie, ale jak jest to pokroisz 1 pomidora i musisz lecieć z zamówieniami. Najlepiej jak 3 se stoi przy OAT i gapi jak wół na malowane wrota, a kuchnia ledwo się wyrabia xD. McCafe też ucięto "zamknięcie". Kiedyś pracowali do 1 w nocy, a teraz chyba mają do 00.30 czy tam 00... A te końcówki typu 15.15 to u nas zawsze były. No w sumie ok, są mgr którzy dziękują, a są też tacy że meh, idź do chaty jak im humorek nie dopisuje. Akurat powiem, że menadżerowie u mnie zawsze trafiali się spoko :), chyba nigdy z nikim nie miałam konfliktu, nawet jak straszyli że ta sr.aka owaka kabluje i w ogóle postrach. Nie muszą mi składać pokłonów, po prostu przecież robię co do mnie należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękowanie pracownikowi po zakończeniu jego pracy powinno być wpisane w obowiązek mgra. u mnie w restauracji na szczęście to działa od kiedy pamiętam, sama też już mam wyuczone 'cześć, dzięki', ale nie klepane jak formułkę a na prawdę szczere dzięki za ciężką pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GOSC : ja tam czasem też mam w dupie bo jak np kuchnie ma ktoś kto ma w dupie kiedy jest do końca i nic nie ogarnia mimo że nic się nie dzieje to ja takiemu człowiekowi nie będe pomagał . LUBIĘSWOJĄPRACĘ : u mnie mają 30min przed otwarciem i się wyrabiają :) Jak to Drive poranny i popołudniowy? że rano 1 osoba stoi a później druga ? i tak 8h ? nie czaje z deka :) . Wg mnie to pracowników McCafe trzeba ostro tęperować szybko obrastają w piórka nie wiem czy tylko u mnie tak jest ? wiecie oni są z McCafe i dupe ma wyżej niż sra. U mnie tak samo sałatki robi osoba z Driva jak i owocojogurty . GOSC a do której macie budę ? u Was mccafe to tez patologia ? hhehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn chodziło mi o menadżerów z nocki, że są tacy że nie musisz się denerwować zanim wejdziesz na rano - masz pomidory, sosy itd, a są tacy że nieraz grille nie włączone (AM Ready), bekon nie ogrzany itd. Hmm... Co do drive, to u nas też tak jest: powiedzmy od 7 stoi jedna osoba, aż wejdzie jakaś na 10-11 i przerwa, o 15 wchodzi jakaś osóbka to ta druga osoba z drive idzie na przerwe itd. Co do McC nie wiem. Ja mam raczej dobre układy z większością osób, ale też pracownicy narzekają na osoby z cafe. One mają swoje zamknięcia nie zamknięcia i one nie będą pomagać o 22 na serwisie, bo muszą sprzątać itd, też wielkie oburzenie że im skrócili czas pracy i jak się mają wyrobić z zamknięciem bleble. Obrastają tak, bo u nas tak się zrobiło że jak zakiblują się na tym cafe to już ani na kuchnię, ani na drive itd. Kiedyś tak nie było :P. Najgorsze to są właśnie baby, hihy i śmiechy, a za plecami jadą sobie dupy :), no raczej jakoś tam sobie to McC radzi z mojego punktu widzenia, shoppery raczej zaliczają i wizyty, dziewczyny ogarnięte. Rest mamy od 7.30 do 00.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, ciekawe ile jeszcze deserów wymyślą? może jeszcze z 8 nowych fikuśnych, aha i tam jeszcze jest miejsce na 4 dodatkowe ikonki w bicu? Przecież przez to się można się najbardziej zajechać jak nie ma beverage =|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy podpisywaniu dokumentów jest mi potrzebna legitymacja szkolna? Bo zgubiłam, ale od pazdziernika bede miala juz studencka i nie wiem czy musze jeszcze raz wyrabiac szkolna ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×