Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Łodzianin

Praca w Mc Donalds

Polecane posty

Gość gość
No nasz niby pomaga dużo, bo sam widzi jak sytuacja jest beznadziejna i jak wszyscy są zniechęceni. Nie wiem czym się kieruje, czy chęcią jakoś przypodobania się nam, czy zdrowym rozsądkiem czy co, jest akurat nowym kierownikiem (u nas przynajmniej, nie wiem jaki ma staż i doświadczenie jako kierownik). Ja to osobiście doceniam, bo nie można powiedzieć że tzw "plaszczy dupe" w menagerskim. Myślę mimo wszystko, że to akurat osoba która kieruje się zdrowym rozsądkiem, poganianie, panikowanie i zwracanie uwag tutaj nie pomogą (pomijając "ważne" standardy, nie porównuję tutaj opisywania rukoli czy sałaty przy mega syfie, które schodzą w 10min z innymi). Zniechęcenie kilku naprawdę dobrych osób w tej krytycznej sytuacji byłoby nie na rękę. Na ile to jest fałszywe? Nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałem kilku kierowników 1 pracował od czerwonego i obskoczył instruktora , mgr , asystenta i kierasa druga z łapanki od razu z przyuczeniem na asystenta . I wiem jedno Ci którzy zaczynali od czerwonego i doszli do kierownika są 1000x lepsi od tych idiotów z łapanki którzy wymagają nic nie dając od siebie . Rzecz jasna osoba też musi być pracowita przykre jest to że wiele nierobów jakimś cudem dostaje asystenta czy też kierownika .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj - to było nie na mojej zmianie, i nie mówię że ktoś stoi z założonymi rękami i się przygląda i głupio pyta czy aby na pewno ci nie pomóc? Gość jest tak wyluzowany, że myśli że sam da radę, oczywiście zawsze ktoś pomoże bo wiadomo, że nie można na kuchni zostawić 1 czy 2 osób przy ilości zamówień sięgających 30. Super ogarnia zmianę nocną, aż miło wejść na kuchnię o 5 rano (u nas śniadania są od 6). praktycznie wszystko masz zrobione, wstawiasz kajzerki, nadziewasz croissanty, robisz tosty, sałatki i tyle. Zaglądasz do lodówki czy chłodziarki, a tam wszystko. Inni nawet sałaty Ci nie ogrzeją, nie wspominając o dostawie czy sosach. D**erele ale skracają czas przygotowania śniadań, ale w trakcie obsługi na prawdę gość jest strasznie powolny i nie radzi sobie najlepiej. Nasz kierownik niedługo będzie obchodzić "18". Jak mamy strefę zagrożenia wpada na kuchnię, najczęściej popycha wszystkich dalej a sam staje jako inicjator i tylko pyta w którym zamówieniu jesteśmy i drze się żeby każdy słyszał "wołowina!", "4:1!", "dwie sałaty!". Jak jest po wszystkim każdemu wyznacza jakieś zadanie np. mycie grilla, ogrzewanie, nie mówię że jest super extra wyrozumiały bo potrafi jednym słowem popsuć cały dzień, ale nigdy się nie zamyka w menagerskim i stara się pomóc tam, gdzie jest najwięcej pracy. Ostatnio królował na lodach i napojach. Rozlał polewę, szejka i po wszystkim wziął ścierę i wycierał. Zależy jaki ma dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, rozumiem co wcześniej napisałaś/eś, że to chodzi o kolesia który nie chce pomocy, ale tak swoją drogą wspomniałam jakie dobijające jest czasem zachowanie innych. Tzn nie, że pije do menadżerów teraz, tak jak Obeznany napisał, że mamy przestać się ich czepiać, bo wiem że mają swoje sprawy na zmianie. No ale po prostu kiedyś dobijało mnie takie pytanie, gnój syf i jeszcze pytanie czy pomóc, no chyba widzisz? :D Zresztą u nas też są takie asy (zwłaszcza faceci), że gapią się w to OAT i na ekran, kilka zamówień w pamięci i nie mają co składać i nawet im do głowy nie przyjdzie, że trzeba wejść i pomóc. Może mają tak po prostu wyjebane, ale 'strefa zagrożenia' się sama nie załatwi i dostanie tego czisa za 10minut :D. Ojtam są księżniczki i są osoby, które chcą pokazać że też są ludźmi. Nasz kierownik jak musiał to też pomagał w przepychaniu kibla, a przecież można było wysłać kogoś żeby sam się topił w gównie i szczochach :P. Chyba mało kto by na to poszedł, bo w końcu ma od tego murzyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocny28
u nas też się srają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to za promocja jest ze lody gratis sie dostaje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, chciałabym się dowiedzieć ile zarabia osoba młodociana, ponieważ mam 17 lat i właśnie się zastanawiam nad podjęciem tej pracy. A i jeszcze w jakich godzinach jest praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O ile cię zatrudnią, bo nie zawsze chcą nieletnich. Stawka zależy od miasta. Skoro jest to umowa o prace to przypuszczam, że stawkę będziesz miał taką jak reszta pracowników, nie większą, nie mniejszą. W Poznaniu jest to na zwykłego pracownika chyba 10,05 brutto :P. Kokosy. Godziny zależą też od poszczególnych budek, bo jedne są otwarte 7-24, inne 24/7, w CH pewnie coś do 21 i jeszcze inne np. do 2-3 w nocy :P, ale można się ogólnie ugadać z tą dyspozycyjnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
młodociany może pracować od 7 rano i max do 23, bo pozostałe godziny są uznawane za nocne. nie wiem czy w połowie lipca uda Ci się jeszcze gdzieś załapać, bo np. u mnie w restauracji mamy jedną młodocianą a chętnych było multum..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas już od lat nie przyjmują młodocianych. Ale próbuj. Poza tym jako osoba niepełnoletnia możesz stać tylko na kasie, a na kuchni już nie tak swoją drogą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego pracownicy Maca zawsze pytają mnie czy chcę powiększony zestaw? Kiedy chcę zwykły zestaw to zamówię ZESTAW. Kiedy chcę powiększony zestaw to zamówię POWIĘKSZONY ZESTAW. Gdy zamawiam zestaw to po prostu DAJCIE MI ŚREDNI debile!! Dlaczego ciągle i zawsze sugerujecie, żeby go powiększyć? Chcecie żebym był gruby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tao67
do LubięSwojąPracę -trzeba być totalnym debilem, aby wysyłać do takiej pracy własnego brata...jeżeli ciebie interesuje niewolnictwo XXI wieku, to sam się zniewalaj i nie mieszajdo tego kogoś innego . A może ty jesteś z tych naganiaczy korporacyjnych- szukają nowego narybku do zap.lania za grosze?Ludzie walczcie o swoją godność, w Polsce nic się nie poprawi dopóki ludzie sami tego nie wywalczą...idąc do pracy w Mc Donald's niczego się nie dorobicie, nic na przyszłość z tego nie wyniknie.Każdego roku z waszej pracy idą kolosalne zyski dla masonów i ich rodzin związanych z korporacją.Wy nic nie macie i nie będziecie mieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znafffca tematu
@tao67 Puknij się w swoją łepetynę. Nikt nie karze nikomu iść tam pracować. Poza tym lepiej za tyle niż siedzieć w domu i zbijać bąki. I ostatnia kwestia praca w MC jest dobra jak kończysz 18 lat i chcesz zarobić swoje pierwsze pieniądze i zdobyć jakieś tam doświadczenie. Popracować 2 lata i się zwolnić. @gość z Nie znasz technik sprzedaży, więc po co się odzywasz. Wszędzie Ci wciskają a to zestaw, a to deser, a to może torebka albo coś z naszej oferty specjalnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praca mlodocianego w McD jest totalnie zrypana. Wysyłają Cię na 7 godzin w godzinach szczytu czyli mniej więcej wstajesz rano i za 1/2h jesteś w pracy, przychodzić do domu i za 2/3h idziesz spać czyli masz zawalony cały dzień. Dodatkowo jest masa zabronionych rzeczy, nie można lać bitej śmietany, wstawiać frytek, kompaktowanie śmieci itd. Ale jeśli masz grubą skórę i Cię to nie zraża, wolisz zarobić pierwsze pieniądze niż siedzieć w domu to próbuj ale trzeba się bardzo postarać, żeby zostać przyjętym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zły dzień w pracy sfrustrowany debilu?? Jesteś jednym z tych co drą mordy na bogu ducha winne kasjerki? Aha, no nie wiesz o co chodzi, a więc może swoich rączek nigdy nie skaziłeś pracą? Jest to tzw. sell up, musimy w twoją mor dę wepchnąć jak najwięcej oraz jak najwięcej tego co ma już krótki termin ważności, jeśli taka sytuacja się zdarzy. Nie rozumiesz że to i tak korzyść dla samego McD że jest to od pracowników wymagane i nie tylko w tej firmie? Jak masz promo w sklep ie to następnym razem popatrz sobie na etykietki. Aha, bo później to ty jesteś jednym z tych MONDRYCH co chcieli ŚREDNI, a p******** kasjerka przecież nie zasugerowała DUŻEGO za +1,90zł a ty jestes GUODNY i OSZUSTY, bo możesz do japy wcisnąć +100ml coli więcej i parę gram frytko. :( Pedale, rusz pi.zde i weź się do pracy to nie będziesz miał grubej sr.aki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tao67 dziś - nie, lepiej wsadzić palec w d**e i nic nie robić i wybrzydzać, że tutaj nie bo za gorąco, a do biu ra nie bo dupa jest odbita od krzesła. Tu nikt nikogo nie trzyma, możesz nawet sobie nie przyjść do McD na następny dzień i zostaniesz zwo lniony i nikt nie będzie za tobą płakał, nie ty jeden i nie ostatni, ale miej honor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważam, że jeśli ktoś nie przepracował nawet dnia w mc to nie powinien się w ogóle na ten temat wypowiadać, tak samo jak księża na temat małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość455
Czy w mc łatwo o bliższą znajomość ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za bardzo nie ma z kim ;|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w jakim sensie? Ogólnie zależy od ekipy, ludzi... Porobiło się kilka znajomości, niektórzy ludzie są naprawdę extra :). Ja osobiście nie mam jakiejś super-bliskiej relacji, żeby mieć np. przyjaciela, kwestia po prostu przypadku i inicjatywy, ale kilka osób na etapie koleżeństwa i spotykania się zapewne było i jest, wiesz jak w szkole... Ja może z 1 osobą mam taki bliższy kontakt, a z resztą do zgadania się w grupie na jakiś plażing :P. Nie wiem czy wszystkie ekipy z budek organizują też tzw. ogródki, gdzie można pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ee, może mi jakiś znawca napisać uncje albo ilość obrotów w poszczególnych lodach? Tj. zwykły, rożek, flurry, marzenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość455
A z reguły pracuje więcej kobiet czy mężczyzn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość455
I czy można nosić obrączkę w pracy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm, mam wrażenie, że przeważają (u nas) od długiego czasu kobiety, dziewczyny. Obrączkę można, nie można innej biżuterii typu kolczyki, zwykłe pierścionki, zaręczynowych chyba też nie, długie paznokcie, tipsy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn. sprostuję że to bardziej chyba od kierasa zależy. Znam budkę, gdzie nie można mieć nic, a u nas wisiorki i kolczyki nawet kółka, piercing itd np. można. Tatuaże to pewnie już zależy od tego czy kierownik ma uprzedzenie, u facetów zwracają uwagę na zarost (nie może być za długi), raczej krzywili by się na brodę, na taki parodniowy też, bo to już na wstępie dostajesz taką książeczkę o wyglądzie w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie tak jak napisał kolega wyżej : Rożek (2,5 obrotu) , Lody w waflu (3,5 obrotu) , Lody w kubku (3,5 obrotu) , McFlurry (5 obrotów) jak ktoś ma dostęp to NABIT z 30go czerwca tam jest napisane właśnie :) . Co do kolczyków itd to prawda raczej zależy od kierownika myślę że wszystko z umiarem ujdzie wiadomo jak wpadnie operacyjny to może mieć jakieś ALE . Sam widziałem że w niektórych makach mają tatuaże pracownicy i to w widocznych miejscach typu ręka . U Was też się z deka zrobiła lipa z utargami ? u mnie zawsze w tym okresie wzrost sprzedaży był a teraz... .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×