Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gilda

Seans dietowy

Polecane posty

Gość Kinguchna84
Cześć dziewczyny:) Nooo...dziś wielki dzień, tzn. wielki to będzie jak go przetrwam:P Zaczynam wcinać jabłka, tylko jakoś nie będę się bawić w skrupulatne odważanie kilograma tych owoców, zjem 5-6 małych jabłuszek, będę piła wodę, nie odmówie sobie rano kawy ze słodzikiem i kapiną mleczka 3,2% - to chyba nie jest jakieś straszne wykroczenie ;);) Pozdrawiam i życzę miłego dnia!! P.s. Koniczynka jeśli też dziś zaczynasz jak pisałaś, to trzymam za nas obie kciuki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) pewnie że zaczynamy:) odważyłam kilogram jabłuszek i do dzieła,wyszło mi 6 małych sztuk wiec nie bedzie tak źle:) trzymam kciuki,bankowo damy radę:) a jutro ukochane bananki no chyba ze Ty ziemniaczki kto jak woli.POzdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest dopiero 13 a ja już umieram z głodu:( muszę się jakoś trzymać,zjadłam dopiero 1 jabłuszko wiec wszamam zaraz kolejne,może będzie lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejq ja zjadłam 5 jabłek, ale teraz jestem taka głodna...:(:(!!!! Ehh....musze jakoś przetrwać, chociaż mnie kusi zeby pójść do kuchni..... Koniczynka?? Jak to jutro zamierzasz jeść banany?? a wolno tak?? i ile?? ....w ogole jak tam zmagania z głodem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniczynka25
No witam Cię kinguchna84,u mnie ciężko,własnie wróciłam z ćwiczonek i normalnie jestem głodna jak pies:) zjadłam dziś .....także 5 jabłuszek ale jakos sie trzymam,tyle dnia juz za nami ze szkoda byłoby zaprzepaśćić:0 wiec ide sie kapac i nynu:) zeby tylko nie myslec o głodzie i bólu głowy:( wiesz,ostatnio jak robiłam ta dietke to jadłam zamiast ziemniaczków banany i tez były efekty w koncu i jedno i drugie to bomba weglowodanów wiec mysle ze nie ma wiekszej róznicy:) a bananki bardziej lubię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniczynka25
ps:ja mam na jutro przygotowanych 5 bananów takich wiekszych zeby przetrwac ten dzien bo dla mnie jest najgorszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejq podziwiam Cie, że miałaś silę na cwiczenia...ja byłam na basenie ale nawet nie zanurzyłam nogi, w saunie wysiedziałam 1/3 czasu który normalnie wysiaduję....a przed chwilą zjadłam ostatnie 6 jabłko i....kawałek pasztetu z indyka ze śliwką:O:O:O Ale czemu teraz jestes koniczynka 25 i w dodatku niezaczerniona:>??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć;) No jestem jestem :):) Dziś wcinam ziemniaczki, ugotowałam sobie w mundurkach 1,06 kg :P tylko na mieście jak byłam, poszułam głodek i sobie kupiłam w budce pieczone ziemniaczki w przyprawach, ale zrezygnowałam z sosu ;) Cały dzień się ładnie trzymałam dietki, ale jak przyszłam przed chwilą do domu, to się skusiłam na małą kiść czerwonych winogron...:O mam nadzieję, że do końca dnia już mnie nic nie skusi, z resztą zaraz jadę na dłuuugi czas do Aqua parku, także nie będę miała możliwości jedzenia ;) Wieczorem robię okład z kawy+foliowanie:D A jak Tobie idzie koniczynka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A już myślałam że po wczorajszym paszteciku odpuścisz ale bardzo się cieszę ze nadal jesteśmy dwie:) ja zjadłam już 4 banany i został mi jeden ale to postanowiłam zjesc po ćwiczonkach bo wtedy bankowo zechce mi się czegoś dobrego:) nie skusiłam sie na nic (o dziwo) ale to pewnie dlatego ze mam naprawde bardzo silną motywacje (tym razem:)) jutro ryż wiec juz powinno być dobrze:) a juz napewno nie bedziemy takie głodne bo dwa dni ,,krytyczne \'\'za nami:) pozdrawiam Cię serdecznie. ps: jutro napisze jak idzie bo dzis wieczorem pewnie nie bedzie juz sił na to:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jutro ryż...lubię ale takiego samego też nie zjem ze smakiem:P pokropię go olejem, posypię jakimiś ziołami i będzie pyyyyszny:) To w takim razie do jutra, powodzenia!!!! Serdecznie Cie pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OJJJJJJ bedzie ciężko,rano zjadła cała paczkę ryży czyli am jeszcze na obiad jedną,ale głód jest nie do wytrzymania:( okropnie burczy mi w brzuchu:( ale dam radę ,do obiadu 2 godziny DAM RADE:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koniczynka a ja poległam....w sumie ładnie jadłam ryż do 14(rano też całą paczkę:O )...a potem poszłam do chińczyka z zamiarem zjedzenia samego ryżu z surówką.....ale skończyło się na ogromnej porcji smażonego ryżu z warzywami i kurczakiem :O:(...no naleciało mnie strrrasznie!!...a potem jeszcze, wiedząc ze już się złamałam, poszłam do cukierni i zjadłam najpyszniejszego pishingera w życiu!!! Już miałam się wrócić po kolejnego, ale się powstrzymałam...teraz mam niby na basen jechać, odpokutować moje obżarstwo,ale TAK MI SIĘ STRRRASZNIE NIE CHCE!!!!! :( a jak tam u Ciebie?? Trzymasz się chociaż Ty?? Mi też dziś strasznie burczało w brzuchu od rana, aż mi było głupio na wykładach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj:) no to faktycznie sobie pojadłaś:) nie przejmuj sie,przeciez jeszcze nic straconego masz dwa dosc scisłe dni więc do dzieła!!!!Ja tak leciutko takze poległam -d 15 zjadłam według planu paczkę ryżu a po pracy druga tylko ze z jogurtem wiśniowym:) ale myśle ze to nie jest znów takie przestepstwo hahah:) dobra,bierzemy sie w garsc i te ostatnie dwa zróbmy jak należy:) -tak dla odpokutowania grzeszków:)Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za nas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wypiłam prawie litr kefirku ale teraz skusiłam sie i zjadłam 3 wafle ryzowe,cóż nie jest to jeszcze zbrodnia:) a jak Tobie idzie kingucha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps: od soboty rozpoczynam troszeczkę zdrowiej bo zdecydowałam się na dietę 1000 kcal.WIEM ze tym razem mi sie uda osiągnąć mój cel!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koniczynka ja totalnie poległam znowu dzisiaj ...:O Podziwiam i gratuluję Tobie wytrwałości i zacięcie :) Teraz przez weekend pewnie nie będę mieć okazji do dochudzania, bo mój mężczyzna przyjeżdza:P Ale od poniedziałku przechodzę na dietę norweską, na niej wytrwałam cały tydzień bez skuchy, tylko że ją musiałam przerwać, bo miałam kilka ważnych okazji do świętowania :P Przykro mi że nie potrafiłam dotrzymać Ci towarzystwa w odchudzaniu....ale może przeniesiemy się na inny wątek i rozpoczniesz norweską razem ze mnę :) ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...A w ogóle to widzę że pięknie schudłaś 2 kg:)ja się dziś zwarzyłam po tych 3 dniach jabłek, ziemniaków i ryżu, w sumie z malymi wpadkami i niestety nie schudłam ani kg:( A myślalam że chociaż kg zejdzie...:( no ale cóż, ja jestem wyjątkowo oporna na diety ;) Chociaż na norweskiej ładnie schudłam:) i schudnę, wiem to!! Jeszcze podczas norweskiej wrócę do picia octu jabłkowego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie te 2 kg nie cieszą wiem ze to sama woda,ale pocieszam sie ze lepsze to niż nic a poza tym to dobry wstęp do kolejnych kilogramów:) dzis dzien z sokiem,ale zjem sobie jakis jogurcik albo wafelki ryzowe,bo chyba jednak nie dam rady:) a mogłabyś mi przesłac jesli jeszcze masz tą dietkę norweską której uzywałas? ile wtedy udało Ci się w ciągu tygodnia zgubić? ja z tymi weekendami mam ten sam problem,jak tylko moj facet przyjeżdza to szlak trafia wszelkie odchudzaie:) pozdrawiam Cie serdecznie:) PS:tym razem nam sie uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej koniczynka:) Podałam Ci trochę wyżej link o diecie norweskiej ale wkleję go jeszcze raz:P DIETA NORWESKA http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3675145 No pewnie że nam się uda!! Tam pisze, że można schudnąć nawet do 10 kg w 2 tygodnie (bo tyle trwa ta dieta) Ja schudłam 3 kg w tydzień, nie byłam głodna na tej diecie, tylko że musiałam 2gi tydzień sobie podarować, bo miałam urodziny i imprezy i jeszcze oczywiście mój mężczyzna przyjechał:P także nie było sensu się katować, skoro wiadomo było, że się złamię....a ta dieta wymaga rygoru, nie wolno podjadać, chociaż nawet nie masz ochoty, bo jesteś syta jak już pisałam ;) To co, poczytasz sobie i zmieniamy topik :D Tzn. ja już tam jestem, nawet się zawzięcie udzielałam, jak byłam jakiś miesiąc temu na tej diecie :) Zapraszam do lektury, życzę miłego dnia i pozdrawiam :) P.s. ....Dziś przyjeżdza mój luby..także 2 dni obżarstwa:O :P ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×