Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zanim zaczniesz sie odchudzac

ONA i jej ORGANIZM

Polecane posty

Gość zanim zaczniesz sie odchudzac

"ONA" wazy 59 kg i postanowila zredukowac wage ciala. Uda, biodra, talia maja byc szczuplejsze. Nowa, do ciala przylegajaca suknia i zimowy urlop na Karaibach to jej motywacja. "JEJ ORGANIZM" widzi tylko w jednym sens - utrzymac ja przy zyciu, za wszelka cene. Jaka ma figure jest mu obojetne, on nic nie wie o nowej sukience i urlopie - to by go tez nie interesowalo nawet gdyby o tym wiedzial. ON troszczy sie tylko o wystarczajace zaopatrzenie wszystki do zycia potrzebnych systemow. "ONA" robi diete na 1000 kalorii (wedlug najnowszego tygodnika ilustrowanego), przy ktorej po 14 dni bedzie miala byc o 5 kg lzejsza, piekniejsza i szczuplejsza. Kolezanka z biura wspiera ja tym ze tez robi diete. "ONA" nie jest juz sama. Zaczyna diete ... "JEJ ORGANIZM" jest zdezorientowany!!! Codziennie i punktualenie byl zoopatrywane, nic zlego nie przychodzilo mu na mysli a teraz takie cos. Doplyw porzywienia drastycznie zmalal. Tam gdzie wczoraj jeszcze mogl wybierac w tak bogatej ofercie - nagle nic ... "ONA" po 3 dniach juz 1,5 kg schudla. Jej kolezanka nawet 1,64 kg. Wszyscy sa happy. Juz sie widzi na plazy w Waikiki i czuje na sobie pozerajace spojzenia pieknach, brazowo opalonych mlodzieniaszkow. "JEJ ORGANIZM" jakos sie przeratowal przez te pierwsze dni. Mial wystarczajaco zapasow. Wyciaga co nieco z rezerw tluszczowych, spladrowal magazyn weglowodanow i zaczyna skubac na miesniowym bialku. Tylko jedno mu przeszkadza: jej zapotrzebowanie podstawole to 1300 kalorii, a pracowac tez jeszcze musi. On zaczyna wiec oszczedzac gdzie tylko moze. Obnizyl temperature ciala - jej jest teraz czasami troszke zimno - i siega czesciej po bialko w miesniach. Bo przeciez mozg nic sobie nie robi z tluszczu, a z bialka mozna jakies rozsadne porzywienie dla mozgu wykombinowac. "ONA" sie cieszy - waga pokazuje po 6 dniach 2,5 kg mniej. Ma wprawdzie problemy z przemiana materii, poniewaz jelita nie musza juz tyle pracowac i staly sie leniwe. Pozatym jej kolezanka, nie majaca tyle silnej woli co ona zalamala sie przez Weekend i mocno nagrzeszyla - tak ze wszysko co stracila ma teraz z powroten. Ale tak na ogol widzi sie juz wkrotce piekna i szczupla .... "JEJ ORGANIZM" przestawil sie juz calkiem na glodowke. Oszczedza gdzie tylko moze, reaguje na ruch bardzo niechetnie, takze jej zdolnosc koncentracji pozostawie wiele do zyczenia. "JEJ ORGANIZM" pobiera teraz regularnie i intensywnie bialko z miesni, poniewaz zaopatrzenie centrali (mozgu) lezy mu bardziej na sercu niz jej szczuple uda. "ONA" stacila prawie calkowicie motywacje. Wprawdzie wazy po ciezkich 8 dnia cale 3,2 kg mniej ale jest to tylko tam widoczne gdzie niczego sie pozbyc nie chciala - na buzi i w biuscie. Ale na pupie itd. jest wszystko tak jak bylo. "JEJ ORGANIZM" pozbyl sie w tym czasie 1 3/4 l wody, prawie 1 kg miesni i tylko 1/2 kg tluszczu. On walczy o jej przezycie ale ona nie przyjmuje tego do wiadomosci. Patrzy tylko na wskaznik wagi i do lustra. I to go denerwuje a przez niego staje sie i ona nerwowa. "ONA" sie juz calkowicie poddala i skonczyla diete. Ale aby te ciezko utracone kg nie przyszly spowrotem postanowila sobie ze bedzie jadla troszke mniej niz przed dieta. Aby ta meczarnia nie poszla calkiem na marne. "JEJ ORGANIZM" zauwazyl nagle ze dostaje nagle wiecej i jest szczesliwy. Jednego sie ale nauczyl, oszczedzac na ciezkie czasy - zaczyna wiec jeszcze bardziej homikowac zapasy (czyli rezerwy tluszczowe). Wszystko co do siebie przyjmuje zostaje co do ostatniego grama przetworzone. On sciaga sobie rezerwy gdzie tylko moze. On je homikuje ... i to jak! "ONA" nie wie jak to sie dzieje. Je mniej niz przedtem i ma teraz w 3 tygodnie po diecie pelniejsze biodra, pupe i uda . . . TO STRASZNE . . . "JEJ ORGANIZM" jest zadowolony z siebie. Jest teraz o wiele lepiej niz kiedykolwiek wczesniej przygotowany na glodowanie. Magazynuje w kolo co sie da i moze spokojnie przyszlosci spogladac w oczy. "ONA" jednak widzie z przazeniem ze znowu osiagnela swoja poprzednia wage. A ponadto nie moze sie pozbyc wazenia ze jest teraz grusza niz przedtem. Ubrania sa jej za ciasne ale waga nie pokazuje wiecej niz przed dieta... "JEJ ORGANIZM" ma teraz wiecej miejca na magazynowanie tluszcz, po przeciez rozebral czesc umiesnienia. A poniewaz miekki tluszcz ma o 1/3 wiecej objetosci niz twarde miesnie, wiec powiekszyl troche swoje magazyny. ON SIE PRZECIEZ TROSZCZY O JEJ ZDROWIE ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popracuj nad otrografią
wtedy ten tekst będzie bardziej wiarygodny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zanim zaczniesz sie odchudzac
nie chodzi o ortografie tylko o tresc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popracuj nad otrografią
Oczywiście, że chodzi o treść w końcu to forum "Diety", ale pisanie porawną polszczyzną jeszcze nikomu nie zaszkodziło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok autorko czy autorze
to co proponujesz tej "onej"????? co mamy robić, jak chcemy się odchudzić z tłuszczu a nie z mięśni?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zanim zaczniesz sie odchudzac
polski to nie moj jezyk, staram sie jak moje ale nie zawsze mi to wychodzi. Przykro mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No wlasnie
Co???????????????:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...bez sensu... :O przeciez lekarze zalecaja diete 1000kcal!!! jesli wg Ciebie nie mozna sie odchudzac to co maja zrobic ludzie ktorzy waza 100kg i wiecej!!! maja zawsze byc otyli???!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie bez sensu jest ten topik, to co mają zrobić kobiety które chcą się odchudzić!!!????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiecej
cwiczyc czy co??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zanim zaczniesz sie odchudzac
chodzi o to zeby nie redukowac doplywu energi tak drastycznie. Zdrowo jest gdy na tydzien schudniesz ok. 0,5 kg, czyli musisz zaoszczedzic jakies 500 kcal dziennie. Twoje podstawowe (czyli na oddychanie, ogrzewanie ciala, prace serca, mozgu i innych organow) zapotrzebowanie energetyczne na dzien to: waga w kg x 24 (czyli przy 59 kg jest to ok. 1400 kcal - 0k. 10% jesli to kobieta). Do tego musisz dodac zapotrzebowanie energetyczne na wykonywanie pracy i innych czynnosci np. 8 godzin pracy w biurze to ok 720 kcal, godzina jazdy na rowerze to 200 do 400 kcal, 1 godz. spaceru to 150-250 kcal. itd. Czyli jesli ta 59 kg ONA nic wiecej nie robi tylko 8 godzi pracuje w biurze to potrzeba jej na dzien ok. 2000 kcal - tak wiec juz przy 1500 kcal bedzie tracila na wadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapominasz
o tym, że mięśnie są spalane najpóźniej :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zapominaj
ze miesnie spalane sa jako pierwsze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atomóóófka
miesie spala sie jako pierwsze :o autorko topiku a ile kalorii dziennie powinien jesc grubas ktory wazy 100 kg przy wzrosnie 169? przy trybie siedzącym, niepracującym jaka powinna byc dawka kalorii na dzien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta so wie
tyle to ona nie zje :o 2400 kcal to bardzo duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autorki topiku-nic dodać nic ująć, świetnie to opisałaś. Prawda jest taka że z każdym następnym odchudzaniem organizm jest coraz bardziej na te diety uodporniony i uczy się\"chomikować\"zapasy. I z każdą następną dietą coraz trudniej jest schudnąć. Jedyne wyjście : rozsądna dieta bogata w różne składniki odżywcze , stopniowe zmniejszanie kcal i duuuużo ruchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość r e w e l a c j a
dobre.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za kazdym nastepnym razem jest o 5 kilo trudniej. prosta prawda. a najszybciej i najefektywniej sie chudnie jedzac wlasnie te 24 x masa ciala w kilogramach. reszte organizm jakos sobie wyprodukuje. mozg dziennie zuzywa conajmniej 400 kcal, a osoby pracujace umyslowe, uczniowe i studenci wiecej, a sesja to w ogole pozeracz energii dlategos sporo osob chudnie kilkakilo naet jesli nie ogranicza jedzenia. te 400 kcal musi byc dostarczone zweglowodanow i wlasnie minusem diet niskoweglowodanowych jest brak pozywienia dla mozgu. oczywiscie mozg moze odzywiac sie ketnami i to jest troche jak na haju ale ketoza to nie jest stan fizjologiczny niestety. weglowodany to podstawowe zrodlo energii i tucza tylko te osoby, ktore sie w ogole nie ruszaja. jednak wiekszosc moze spokojnie chudnac jedzac chleb, makaron, kasze itd. nawet w diecie montignca je sie dziennie dwa posilki weglowodanowe typu chleb razowy czy makaron albo jakies kasze czy ziarna z warzywami. i tez sie chudnie ok. 1 kg na tydzien. oczywiscie to nic w porownaniu do 3 kilo na tdyzien na dietach niskoweglowodanowych ale chyba zdrowie tez jest wazne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo fajnie opisane;) moim zdaniem dal autorki chodzilo o tym w tym tekscie ze my kobietyjak zaczynamy sie odchudzac to oczekujemy od swojego organizmu natychmiastowych efektow, jednak najczesciej budzimy sie z tzw. reka w nocniku. za duze oczekiwania na zbyt mala jednostke czasu sa bardzo zgubne poniewaz gdy nie weidzimy wymarzinych efektow to wtedy zaczynamy wmawiac sobie ze jestesmy do bani i zaczynamy jesc wiecej a potem to dzieje sie juz tam jak wyzej jest opisane. najwazniejsze jest odchudzanie z glowa;) pzdr:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×