Gość gość Napisano Lipiec 9, 2018 Witam nam podobnie rodzinka mojego męża mnie nie akceptuje. Tak w skrucie streszcze W czasie kiedy bylismy jeszcze para jak jechalismy do jego domu to jego bratowa tylko czesc i tyle ja widziałam ani nie zagada ani nic corke tez nastawiła tak że praktycznie sie do nas nie odzywa ( chrzesnica mojego męża )albo jak przyjezdzamy to też wychodzi. Moje bratowe to siostry wiec wiadomo trzymaja sie razem. Z ta druga na poczatku jeszcze troszke gadałam ale w sumie to tylko wtedy jak ja sie do niej odzywałam sama tez nawet nie napisze. A ja tez juz mam dość ciagle zagadaywac i wdodatku być olewana przez nie nie wiem czuja sie ważniejsze ładniejsze czy nie wiem mniemanie o sobie takie wysokie. Jedna po slubie była u nas raz a ta druga wcale jak zapraszalismy na nasze imieniny to ani jedni ani drudzy nie przyjechali. Na naszym weselu siedziały jak chmury gradowe a za jakis czas poszły na wieczorek to bawiły sie w najlepsze. Maz mowi nie przejmuj sie ale w*****a mnie to. No i teraz widze ze jego siostra tez stroi jakies fochy ciezko z taka rodzinka sie dogadac. A tesciowa no pogada ale oczywiscie wszystko przekazuje dalej takze one niby ze mna nie gadaja ale we wsztstkim sa na bierzaca. Co za rodzinka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość jhufdhsj Napisano Kwiecień 10, 2019 Ja juz jestem 15 lat po slubie i wiem, ze ludzie sie nie zmieniaja. W takiej sytuacji o jakij pisze autorka odcielabym sie definitywnie od rodziny meza a jemu samemu powiedzialabym ostro , ze jesli nie przejdzie na moja strone to skladam papiery rozwodowe i koniec. Nie sluchaj tych ktore niby sa kilkadzisiat lat po slubie i mowia ci zebys to "jakos przezyla i nie naciskala" gowno prawda! Po co marnowac czas na ludzi toksycznych chocby to byl i sam papiez. Ja po latach wiem, ze po roku bym sie odciela od toksykow bo szkoda na scierwo zdrowia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hihihi Napisano Kwiecień 10, 2019 Ciekawe co tam u autorki , w koncu jest juz 14 lat po slubie albo po rozwodzie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość teść Napisano Kwiecień 10, 2019 Drogie kobietki, pamiętajcie, ze wy tez kiedyś będziecie teściowymi zołzami. Nie uwierzę, ze wam tak na 100% spodoba sie wybranka synusia Pozdrawiam teść Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gosc Napisano Kwiecień 10, 2019 3 godziny temu, Gość teść napisał: Drogie kobietki, pamiętajcie, ze wy tez kiedyś będziecie teściowymi zołzami. Nie uwierzę, ze wam tak na 100% spodoba sie wybranka synusia Pozdrawiam teść no coz... ja wiem jakich bledow nie bede popelniac a poza tym mam zamiar spedzic starosc ( chodzi mi o taki stan kiedy nie bede sama mogla isc do kibla albo sie umyc) w domu starcow. Nie chcialabym aby moje dzieci mialy mi dupe podcierac. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość teść Napisano Kwiecień 10, 2019 6 minut temu, Gość gosc napisał: no coz... ja wiem jakich bledow nie bede popelniac a poza tym mam zamiar spedzic starosc ( chodzi mi o taki stan kiedy nie bede sama mogla isc do kibla albo sie umyc) w domu starcow. Nie chcialabym aby moje dzieci mialy mi dupe podcierac. To już zacznij oszczędzać na ten dom starców bo musiałabyś mieć dość wysoką emeryturę, żeby mieszkać w przyzwoitym domu a nie w umieralni.. A jeśli jej nie będziesz mieć na dom a koniecznie jednak chciała tam iść do domu starców to i tak wyciągniesz rękę po pomoc do syna lub synowej. Jednak nie unikniesz łaski. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gosc Napisano Kwiecień 15, 2019 Dnia 10.04.2019 o 13:56, Gość teść napisał: To już zacznij oszczędzać na ten dom starców bo musiałabyś mieć dość wysoką emeryturę, żeby mieszkać w przyzwoitym domu a nie w umieralni.. A jeśli jej nie będziesz mieć na dom a koniecznie jednak chciała tam iść do domu starców to i tak wyciągniesz rękę po pomoc do syna lub synowej. Jednak nie unikniesz łaski. Nie musisz sie o mnie martwic bo bede miec wysoka emeryture. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Elunia 0 Napisano Luty 24, 2021 Dnia 6.09.2005 o 21:19, Jolka CZ. napisał: Kochane, kazda by sie taka sytuacja , przejmowala. Mysle, ze wiecej zyskasz, wybierajac sie do Mamy meza, i otwarcie z Nia, rozmawiajac. Powiedz, co Ci lezy na sercu.Pokaz , to zaproszenie, powiedz, ze to , jak Cie traktuja, jest bolene, dla Ciebi , powiedz jasno, ze jestes otwarta , na wlasciwe relacje miedzy Toba i rodzina meza, ale masz PRAWO do SZACUNKU i zaakceptowania Ciebie, jako Zony ! Uprzedz , ze w innym wypadku, bedziesz musiala ograniczyc kontakty, gdyz masz swoja ambicje.... Pozdrawiam Cie serdecznie, i wspólczuję takiej sytuacji.NIGDY, nie rozmawiaj wzburzona, mow cicho i spokojnie, nie uywaj obrazliwych słow. Jestes mlodsza ale MIEJ KLASE! A ja myślę że to zły pomysł, mamusia poskarży się Twojemu mężowi a on stanie po mamusi stronie jako że była ofiarą sytuacji. Ja tak miałam. Moim zdaniem powinnaś skupić się na swoich znajomych rodzinie do nich częściej chodzić, ograniczyć mężowi kontakty z rodziną planuj wyjazdy spotkania za nim oni wejdą wam w życie. Jak mąż będzie chciał byście jechali do jego rodziny powiedz wprost chcesz jedz sam ja czuję się tam bardzo nie chciana, a w związku z tym że ty nie reagujesz wolę skupić się na moim szczęściu. Taka sytuacja spowoduje że bez ciebie syn w końcu stanie po twojej stronie jak zobaczy żeamusia na ciebie najeżdża dotrze do do niego że miałaś rację. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Luty 24, 2021 Odpowiadasz na post sprzed 16stu lat??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach