Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pani_Halinka

PrawdziwychKobietKoalicjaPrzeciwkoKłamstwuHerbacieImężomKasującymNumery

Polecane posty

dobry wkurw nie jest zły :D przynjamniej człowiek sie trochę ożywia :D ja rano radiowej Trójki sobie słucham. Niektóre przyzwyczajenia człowiek z domu wynosi, to jest jedno z nich :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A niech to Nie było mnie jeden dzień, a tu taki ciekawy temat był poruszony. Jak to dzisiaj czytałam, to bałam się, że pokłócicie, i już nikogo tu nie będzie. Ale zuchy z Was dziweczyny - dyskusja w pięknym stylu :-) I niby kobiety są kłótliwe - ale to pewnie faceci uknuli taką podłość ;-) Teraz trochę o moim ulubionym temacie - prasowaniu, bo tu wiele \"ciężkich\" słów padło na ten temat :-) No więc - ja lubię prasować, i poza stanikami (bo ciężko) i skarpetkami (bo elastyczne) prasuję wszysko: majtki, koszulki, bluzki, ręczniki, pościel. Ale moja perwersja sięga dalej - najbardziej lubię prasować....koszule. Ufff....wyrzuciłam to z siebie ;-) Było też wczoraj o obiadach - no więc, z chwilą wyfrunięcia na własne śmieci skończyły się obiady dwu daniowe. Zup nie gotuję wogóle, bo to dla mnie \"kulinarny szczyt trudności\", a drugie danie jest różne - nigdy zestaw: ziemniaki, mięso surówka, bo by mi się nie chciało. Czasem jakieś chińskie danie, jakieś warzywa, makarony, albo kanapki. No i na koniec ulubiony temat: zakupy - też muszę kupić sobie płaszcz, mam już upatrzony, tylko na zasilenie konta muszę poczekać :-) A tak wogóle - to witam Was :-D Pozdrowienia dla Walniętej 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie Kropeczko gdzie żeś była ? z tym prasowaniem..ja rozumiem, że \"każdy każdy ma jakiegoś bzika, kązdy jakieś hobby ma\" (ja w domu nie mam chomika, ani rybek ani psa :D ).. ale prasowanie ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny:) faktycznie wkurw mnie Halinka wczoraj chwycil:) dzis wklejam to co wczoraj napisalam, troche juz sie zdezaktualizowalo ale co tam i jeszcze dodam, ze wczoraj jednak nie popelnilam samobojstwa choc odgrazalam sie na koncu tamtego wpisu- mowilam, ze silna ze mnie kobieta;) proboje jeszcze raz, gdzies okolo 13 napisalam straszna epistole i mi wcielo!! dugo mnie nie bylo bo.... bylam zajeta niemozliwie, czlowiek caly dzien przed kompem pracuje ale na forum nie ma czasu zajrzec;) przeczytalam wszystkie strony, ktore wyprodukowalyscie tutaj od mojej ostatniej wizyty, wiele sie tu powaznych i mniej powaznych tematow przewalilo, pozwole sobie wtracic swoje 3 grosze na niektore z nich -odwieczny dylemat kobiet: rodzina czy kariera- sama mialam z nim do czynienia bo dosc dlugo siedzialam w domu z dzieckiem, dopiero kiedy poszlo do przedszkola zdecydowalam sie na prace i bylo mi b. trudno do pracy wrocic, w koncu mi sie to udalo, bo ja uparta kobieta jestem, jednak teraz niektore kobiety w moim wieku (jak Rybka chociazby) maja juz tak dobra pozycje na rynku pracy,ze zabiega o nie konkurencja a przede mna jeszcze daleka do tego droga:) -bylo o znakach zodiaku-jestem koziorozcem ze wszystkimi zaletami i wadami:) -co do wlosow- ide dzs do fryzjera, jestem blondynka ale nie prawdziwa i raz na miesiac musze ten kolor podrasowac;) -wtrace tez kilka slow o \"moralnosci\" - punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia- ta banalne powiedzonko portafi sie sprawdzic w wielu okolicznosciach, moim zdaniem kazda dorosla osoba bierze odpowiedzialnosc za sowje czyny i nikt nie powninien osadzac innych, nic wiecej; takie liberalne poglady mam;) pozdrawiam wszystkie dziewczyny, mam nadzieje, ze tym razem mi nie wetne bo popelnie samobojstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja to też lubię prasować, ale tylko takie rzeczy, przy których się nie trzeba gimnastykować, np. ręczniki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzykropeczko ... zapraszam do Siebie , ja odkurzać będę a Ty to prasowanie i zmywanie :-) Dyskusja jest dobra na wszystko , ważne zachowac umiar w narzucaniu swojego punktu widzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale się właśnie uśmiałam, w skrócie Panoramy podali wiadomość, że gdzieś w Stanach chyba, startował Airbus, transmitowały to telewizje, tylko nie wiem czemu, czy ten Airbus jakiś wyjątkowy był, bo na początku nie słuchałam, no nieważne, w każdym razie wystartował, ale przednie koła się zablokowały, więc musiał awaryjnie lądować, krążył najpierw 3 godziny nad lotniskiem, żeby paliwo wypalić i w końcu podszedł do lądowania, ale w chwili, kiedy koła dotknęły płyty lotniska, to te przednie zablokowane koła wybuchły i się zapaliło, akcja ratunkowa się zaczęła, strażacy, karetki, itp., no i to wszystko transmitowały wciąż telewizje, telewizory w samolocie te stacje odbierały i pasażerowie sobie całą akcję oglądali :D:D:D to chyba lepsza adrenalina niż eksploracja jaskiń, albo skoki na bungee :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halinka, będzie za rok to Twoje lato - teraz nastała jesień trzech kropek :-) To moja ulubiona pora roku - i chyba \"urodowo\" też jestem jesieńią, aczkolwiek dla mnie ten test był stresujący, bo pasowałam do wszystkich typów i żadnego. Ale sobie wybrałam, że ja kobieta jeśień niby jestem :-) Taaa Halinka - Amerykanie to dziwni ludzie - chociaz gdybym była w tym samolocie, to bym oglądała jak mnie ratują, bo chciałabym to widzieć i patrzeć, czy nic się nie dzieje. A swoją drogą, to dużo jest teraz katastrof samolotowych. Zauważyłyście ??? Ja to już się boję latać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj dużo dużo ostatnio samolotów spadło :o choć ja mimo wszystko latać lubię. chyba dlatego, że ojciec był pilotem i symaptię do wszystkiego co lata mam we krwi :D oj poleciało by się gdzieś .. najlepiej tam gdzie jakieś palmy i kawałek morza ciepłego morza.. ale w tym roku byliśmy już na wycieczce, w zeszłym znowuż podróż poślubna była.. więc teraz to już chyba długo się nie wyrwiemy nigdzie. zwłaszcza, że mamy kredyt i urządzanie ewent. chałupy w planach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na hanymunie, ze względu na porę roku - lisotpad, w Egipcie bo tam było ciepełko :D (2 tyg. z tygodniową opcją zwiedzania i drugi tydzień leżenia- jessoo słów brak jak cudnie było). a w te wakacje last minute na tydzień do Tucji wykupiliśmy, tak z dnia na dzień :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja bym chciała wyjechać na miesiąc miodowy (zakładając, że kiedykolwiek wyjdę za maż) na Malediwy. Nigdzie indziej. Więc bez Malediw nie wychodzę za mąż :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo, nereczka :D Dziewczęta przedstawiam Nerkę - mą towarzyszkę z innego zupełnie topiku :D witaj kochana !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to wciąż o Indiach marzę... wiem,że brudno, slumsy itd. ale tam jest taka świątynai zbudowana dla ukochanej jednego z władców, oprócz tego interesuje mnie hinduizm i generalnie kultura tych rejonów... ale miło pomarzyć :-) lubie wycieczki ale nie z leniuchowaniem ,ani szczególnym planem zwiedzania - wolę taki troche żywioł - idzisz - ładny budynek, ciekawe drzewo, wschód słońca na pustyni, knajpka gdzie możesz poczuc sie jak tubylec i zjeść coś dziwnego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie wiem, czy ja mogę...? Ja mam paszport nieważny... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halinka co prawda jeszcze na urlopie (choć już przestawia się na ranne wstawanie :D ) ale paszporty wydaje. Halinka ja po poroszę paszort dla Nerki, tak po znajomości, co? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybka - jeśli mogę... Moja znajoma była w Indiach, i jest na ogół tak, jak piszesz - brud i slumsy zaczynające się dwa metry od hotelu... A co do Tadż Mahal (bo chyba o to Ci chodzi...) to jest ładny tylko na zdjęciach w National Geographic :-) Tak poza tym to zniszczony, posprayowany... Podobno. Ale lepiej pojechać, zobaczyć i pomstować, niż nie pojechać i nie widzieć, prawda...? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie próbowałam, ale podoba mi się to i lubię wodę, więc nie widzę przeszkód :-) No chyba, że mój zły wzrok mi na to nie pozwoli :-( albo nic nie będę widzieć ;-) Tylko, że owszem Myszor - to wygląda bajecznie, ale właściwie na dłuższą metę....trochę nudno, więc po Malediwach \"szczęśliwi nowożeńcy\" pojadą na tydzień do Wenecji :-) I tak to zaplanowałam swoją podróż poślubną nie chcąc wychodzić za mąż :-P Ale wiecie co Wam powiem - obiecałam sobie, że na Malediwy to tylko w podróż pośllubną pojadę - na urlop to nie. Witamy nową koleżankę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nereczko , tak o to mi chodzi... i większość zabytków ma tę wadę,że na zdjęciach cudo a w rzeczywistości rozczarowanie, ale mi bardziej chodzi o możliwość bycia w miejscu gdzie to sie działo, ktos tam chodził, ktoś kochał,ktos cierpiał. Nawet na naszym Wawelu lubie wyobrażać sobie jak królowie tam mieszkali , jak po krużgankach damy dworu biegały i jak na dziedzińcu kuchciki przemykały z potrawami :-) tak ajuż jestem z wieeeeelka wyobraźnią więc nie przyćmi wrażenia zniszczony mur, czy wyrastająca trawka tam gdzie powinny lśnic klejnoty ;-) A Ty tam byłaś? jakie miałaś wrażenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech Indie - pojechałabym i zobaczyła, bo na pewno warto - tylko, jak nie jestem nietolerancyjna dla innych nacji, tak hindusów nie lubię. No po prostu ich nie lubię - mają okrutnych bogów, są chciwi, mściwi i kobiety w Indii mają okropne życie, przz te durne kasty. No naprawdę - denerwuje mnie ta \"nacja\". Poza tym nie wiem, czy słyszałyście o morderstwach posagowych - młode kobiety są zabijane, bo wniosły za mały posag. To wszystko powoduje, że nie mam za grosz szacunku do hindusów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwaga ! jestem dosyc zacięta jeśli chodzi o kasty, i sytuację kobiet w Indiach - to mój konik :-) na pewno chcecie o tym rozmawiać? zresztą nie tylko w Indiach - pomstuję na Islam i sytuacje np. w Algierii ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybka, Laurka - ja też się interesuję sytuacją kobiet na świecie. Nie może aż BARDZO, ale interesuje mnie to i chętnie bym się zaangażowała w pomoc im.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybka wojująca :-) Nie byłam w Indiach, za granicą byłam w zasadzie tylko w Chorwacji i Hiszpanii... Ja jestem taki wędrownik - czytelnik... :-) O Indiach też czytuję dużo, choć tak jak Trzy Kropki, nie przepadam... Wolę Japonię, Chiny, te okolice :-) Jedną z moich ulubionych autorek jest Amy Tan. :-) Pani Halinko - szczelam... :-D Pseudo: Nerka, z różnych prehistorycznych przyczyn... Na kafeterii od stosunkowo niedawna. Debiut na topiku Ślub w sierpniu 2005?! - i jak dotąd, pozostawałam temu topikowi wierna... Jak łatwo się zatem zorientować - z topiku i stopki - jestem męzatką od 20 sierpnia 2005 r. Szczęsliwą mężatką, dodam. :-) Myszorek widziała, Myszorek wie - jestem szatynką, włosy mam obecnie krótkie :-), 175 cm wzrostu... Jestem Ślązaczką! :-) Choć nie taką \"prawdziwą\", bo gwarą nie mówię... Rocznik 1978, zodiakalna panna. Na topik, który był motywem do powstania Waszego, trafiłam zupełnie przypadkiem, zaczęłam czytać i mniej wiecej orientuję się, o co chodzi... Za topikiem Beaty Herbaty trafiłam tutaj. Napomnkęłam Myszorkowi w mailu, że Ją tutaj widziałam, i zostałam grzecznie zaproszona... :-))) Dziękuję za zaproszenie i powitanie. :-) Any questions...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laurko, sytuacja Kobiet w Polsce czy w Europie to bajka wierz mi. ALgieria to oczywiście uogólniając bo jak zawsze są i tu wyjątki kraj , w którym kobiety nie maja żadnych prawie praw niż te na które pan mąż pozwoli. Rozwód uzyskuje mężczyzna np. poprzez wypowiedzenie odpowiedniej formułki w obecności świadka a kobieta właściwie takiej możliwości prawie nie ma. Po mężczyznach najważniejsza jest teściowa, a na samym końcu synowe... nikt nie przejmuje sie tym ,że masz jakieś własne marzenia czy zasady, a za podejrzenie złych czynów przeciwko mężowi ( i nie tylko o zdradę tu chodzi) kobiety zgodnie z prawem się bije, zamyka w domu etc. to może taki trochę skrajny opis ale jak coś mnie denerwuje to potem trudno mi przyjąć ,że tam też są normalni ludzie i skupiam sie na tych którzy żyją w taki skandaliczny w moim odczuciu sposób. Acha ! a o oblewaniu kwasem lub wrzątkiem kobiet słysałyście - to jakies koszmary - temat trudny ale naprawdę wiele osób cierpi i to mnie boli trochę się wygadałam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×