Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pani_Halinka

PrawdziwychKobietKoalicjaPrzeciwkoKłamstwuHerbacieImężomKasującymNumery

Polecane posty

włąśnie się umówiłam z nowym kolegą na kawę :-) pierwsze wrażenie mylne :-) spoko dziewczyny powiedziałam ,że mam męża i chętnie się spotkam ale rodzinnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybka, to on Cię już zaprosił na kawę po pracy ??? Myślisz, że Cię podrywa, czy tylko chce się wkraść w łaski, wkupić, czy po prostu poznac z nową koleżanką, co by się lepiej wam pracowało ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
staram sie nie uprzedzać do ludzi choć czasem to niełatwe :-( tym bardziej ,że czasem ludzie się po prostu zmieniaja w ciągu życia .... warto być otwartym na takie zmiany bo można przegapic wartościową znajomość :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dopatruję sie w tej kawie niczego - jesteśmy sąsiadami jak sie okazało więc czemu nie i tyle... gdybym każde zaproszenie na kawę traktowała jako podryw to źle by sie działo :-) ale oczywiście lepiej dmuchać na zimne więc tylko rodzinna kawa wchodzi w grę :-) co za dużo to niezdrowo ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra - przyznam się do czegoś - w ciągu mojego 27 letniego życia na kawę przez obcych facetów (no bo swojego nie liczę) zostałam zaproszona tyle razy, że na palcach jednej ręki można by policzyć (no może 2 rąk, ale musiałabym pamięc maksymalnie wysilić). Dlatego nie mam obeznania w tych sprawach - stąd moje 1000 pytań do Ciebie Rybko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzykropeczko ale co to były za kawy !!! :-) wierz mi ,że moje są zupełnie niezobowiązujące i takie po prostu ... może jestem bardziej otwarta :-) zresztą przy moim gadulstwie to norma ;-) Jak widzę,że ktos tę kawę zaczyna traktować bardziej poważnie to szybko sprowadzam na ziemię :-) nie lubie niejasności i nikogo nie zwodzę :-) Uważacie,że pójście z kimś na kawę może cokolwiek znaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ja nie mam doświadczenia :D w tej chwili potrafię sobie przypomnieć dwa, bo były dość specyficzne: - kiedyś wracałam z pracy i zaczepił mnie obcy facet. zaprosił mnie na kawę i obiad, zaraz, natychmiast. powiedział, że może mi za to nawet zapłacić i wyjął plik banknotów, rzucił kwotę 2000 zł. ubawiłam się jak norka :D - dałam się zaprosić na kawę pewnemu kolesiowi. poznałam go u swojego klienta gdzie byłam na spotkaniu. zadzwonił do mnie parę dni później i zaprosił pod pretekstem omówienia czegoś tam związanego z tym klientem. taaa, ściemniał mi że kojarzy mnie z lekcji jogi, na które chodzi :D dużo mówił o sobie, o swoim rozwodzie i o dorosłych dzieciach, które nie mają nic przeciwko jego związkom, nawet z młodszymi kobietami :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to Myszor - piątka 🖐️ Rybko - chodziło mi o każde zaproszenie na kawę, nie jakieś specjalne. No nikt mnie nie zaprasza ;-) Patrzę w lustro i się zastanawiam, dlaczego nikt mnie nie zaprasza, no i nie wiem :-P A tak na serio - to najprawdopodobniej mam tzw. \"chłodny charakter\" i boją się mnie zaprosić czy co ? ;-) Znajomi ponoć twierdzą, że robię wrażenie zimnej i niedostępnej. No cóż - pewnie mają rację. A tak w ogóle to gdzie jest Laurka, Stokrotka, Mężatka ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam pojęcia czy sie komuś podobam, czy nie. A ponieważ nie mam zbyt wielu kolegów, ani też faceci sie koło mnie nie kręcą, to doświadczenie też słabe. I dopiero długo, długo po fakcie dowiaduję się, że np. się komuś podobałam. Np. mam przyjaciela od podstawówki, no naprawdę fajny facet i kumpel. Zawsze relacje były między nami kumplowskie, a tu nagle po 15 latach naszej znajomości, jego dziewczyna mi powiedziała, że on w liceum był we mnie szaleńczo zakochany. Szok !!! Zawsze myślałam, że mu się nie podobam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo inny przykład (mam nadzieję, że Was nie zanudzam na śmierć) - na urlopie byłam pod namiotem z facetem i naszym kolegą. Zachowywałam się zupełnie normalnie, żadne tam bycie miłym dla kolegi - zupełna \"charakterowa naturalność\". Wydawało mi się, że kolega stwierdził, że jestem nudna i nietowarzyska, a tu potem mój facet mi mówi, że ów kolega stwierdził, że:\" .......(tu pada moje imię) jest super dziewczyną i chiałby mieć taką\" - SIC!!! Co ze mną jest ?? Kompletnie nie mam intuicji ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też więcej kolegów niż koleżanek ale co do \"kawy\" z obcymi to też mnie jakoś masowo nie zapraszają parę lat temu opędzić się nie mogłam :-D :-D a teraz zastój jakiś może to przez środowisko? pracuje w małej firmie więc możliwości nie za dużo nie żebym chciała się umawiać bo mój zazdrosny chłopak urwał by mi głowe :-) ale zapraszać by mogli :-D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie Bella, tu nie chodzi o to chodzenie na kawę, ale zapraszać by mogli, no nie ;-) ?? U mnie w pracy, to jakiegoś pecha chyba mam, ale nigdy jeszcze nie było jakiegoś fajnego faceta, a co dopiero zaproszenie na kawę. Sami jacyś beznadziejni ci faceci w mojej firmie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale może to jest też tak że nie szukamy ? ja pare lat temu to szukałam non stop jakiś nowych kontaktów teraz stara już jestem :-o nie chce mi się i taka kawa to więcej problemów niż przyjemności no chyba że by mnie mój eks zaprosił to bym poszła jak w dym ale On akurat nie chce :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to miałam zawsze przesrane :D w śrdeniej chodziłam do babskiej klasy. na studiach było już lepiej pod tym względem, ale jakoś nic się pod względem zapraszania i kaw nie zmieniło :D a moja pierwsza praca - biuro rachunkowe. same baby, tylko 1 starszy kierowca :D ale co lepsze dzięki tej robocie męża poznałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tymi kawami to widze tak różnie - jak ktoś mi sie wyda interesująy to sie umawiam :-) jak nie to raczej sie wykręcam... o mnie też kiedys mówiono ,że raczej chłodna i jakaś niedostępna jestem - strzeliła mi 30 tka i jakby 180 stopni zwrot więc dla tęskniących za kawkami jest nadal nadzieja;-) i zgadza się, że wiele zalezy od rodzaju pracy .... a na randki? Stokrotko to jak to jest z Tobą ? Potępiasz czy nie bo już się pogubiłam chyba , że dla CIebie marzyć sobie to nie to to samo co chcieć ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Laurka - Bella coś pisała o swoim eks - to jakaś smutna i skomplikowana sprawa jest, dlatego Bella ode mnie na pocieszenie 🌼 No Myszor - naprawdę możemy sobie rękę podać, za ten brak facetów w naszym otoczeniu. Ale zdążyłam już zauważyć, że są kobiety, które przyciągają facetów, i takie wokół których pusto - ja zdecydowanie należę do tej drugiej grupy, z czego pewnie bardzo się cieszy mój facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybka - a powiedz, co robić, jak wokół mnie pustka, albo sami maksymalnie nieinteresujący !!! Gdzie się dowartościowywać ? ;-) A tak w ogóle - to Wy dziewczyny umiecie flirtować ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak z moim eks historia jest na prawdę skomplikowana on jest chyba jedyną miłością mojego życia nigdy nikogo tak jak jego nie kochałam ale... właśnie jest niestety ale byliśmy razem najszczęśliwszą parą na świecie niestety nam nie wyszło On jest teraz z moją najlepszą (byłą już) przyjaciółką choć chyba tylko ja tak myślałam - ona raczej jak widać nie traktowała mnie jak przyjaciółki a na kawkę ( mój eks oczywiście )nie chce się ze mną umówić nie chce się widywać to już dawno temu było powinno mi przejść - ale nie przeszło postanowiłam że nie będę się poniżać i 100 raz prosić o spotkanie muszę żyć dalej no i żyje ale mnie wzieło na zwierzenia :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokrotko - ale z tego co piszesz, to wynika, że Ty sama chcesz sprzątac, gotować i coś tam jeszcze robić w domu. No bo ja tak to zrozumiałam. Więc jak chcesz, to czemu teraz narzekasz ?? Nie możesz więcej dla siebie czasu wygospodarować ? Ja nie znam Twojej sytuacji, ale naprawdę czasem warto rzucić wszystko i zrobić coś tylko dla siebie. A co do randki, no to nie wiem, czy to dobry pomysł, bo albo \"złamiesz\" komuś serce, abo uwikłasz się w romans, bo chyba nie ma takich zupełnie niezobowiązujących randek. Ech...kobieto chyba się musimy spotkać, to razem będziemy chodzić po kosmetyczkach, sklepach - może wtedy będzie Ci choć trochę milej, jak coś zrobisz dla siebie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona mi go nie odbiła nie byliśmy razem jak zaczeli się spotykać więc niby wszystko ok ale płakałam jej w ramie że go kocham i nie wiem co zrobić abyśmy znów byli razem a ona dawała mi \"dobre rady\" po czym się z nim spotykała i nawet nie miała odwagi mi się do tego przyznać do dzisiaj od niej tego nie wiem mój eks mi się pochwalił że jest z nią i że b.szczęśliwy jest a faktycznie stokrotka nie jestem teraz sama mój chłopak jest ideałem choć czasami w takie dni jak dzisiaj przypominam sobie mojego eks i wszystko wraca głupia bela głupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie dziewczyny - warto być dla siebie dobrą i nie zamartwiać sie wszystkim - dla mnie ważne abym czuła się szczęśliwa bo otoczenie też tylko na tym zyskuje :-) randki z eks odradzam !!! niedawno spotkałam sie moim eks i totalnie załamka - te maile potem to wyczekiwanie i wreszcie wyznznie, że gdybym jednak z nim została to może.... itd.... mam kumpele która rzucił chłopak i ona wprost mówi ,że najlepszym lekarstwem jest gruba kreska,którą trzeba sie odciąć ... i tak chyba jest najlepiej Bella... Stokrotka ja Cie podziwiam ale tylko za to,że CI się chce, Kropeczka ma rację chyba dobrze sobie trochę odpuścić ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokrotka, nam tu narzekaj, od tego jesteśmy, coby sobie ponarzekać :-) I tak sobie przypominam, to Twoje dzieciaki już chyba nie są takie malutkie ?? Laurka ma rację - nie da się być ideałem we wszystkim, bo najbardziej tracisz na sobie. Bella, tak widocznie musiało być, nie pisane być wam razem, tylko teraz nie zepsuj swojego związku idealizując swojego byłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi sie ,że wszystko wynika z nastawienia. Wierzcie mi ,że to można sobie wypracować - może spróbujecie uśmiechnąć sie bo właśnie promień słońca padł na waszą twarz, bo jesteście ładne, lub bo podoba się Wam kształt Waszego ucha... takie drobiazgi czynia cuda.... narzekanie wprost przeciwnie.... staram się nie narzekać i często sie śmieję i to pomaga w życiu najbardziej choc bez przesady ... nie warto nic robić na siłę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokrotka to jest wg mnie jakiś tytan pracy jak ja usłyszałam o tej niedzieli (ostatniej) żę niby leniuchowała a obiad 3 daniowy z wypasem zrobiła to na prawdę słabo się robi ja bym uważała że kawał dobrej roboty oddwaliłam więc podziwiam stokrotkę za jej pracowitość ale nie można przegiąć i dla mnie w tej kwestii autorytetem jest Rybka która i na kafeterię i na ploteczki i spotkania ma czas a przy tym dzieci głodne i gołe nie biegają :-D tak mi się przynajmniej wydaje :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze Ci sie Bella wydaje :-) :-) :-) a jeszcze nie wspomniałaś ,że uświadamiam politycznie :-) i to równiez dzieci wczoraj oglądali bajki i w pewnym momencie padło Donald to mój mały od razu wiedział ,że z Tuskiem powinien kojarzyc ;-) nie przesadzajmy tez w drugą stronę - nie mam idealnego porządku w domu i wiele nie czytam ile bym chciała i jeszcze wiele innych rzeczy ale staram sie je nadrabiać jak moge i tyle... a zamartwianie nic nie da moim zdaniem i nie lubie biadolić ... mój maż jak mam zły dzień przytula mnie i mówi - zobaczysz jutro będzie lepiej \" i wiecie co ja mu wierzę po prostu ! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i widzisz Laurka - Twoje łydki są obiektem mojej zazdrości :-) więc uśmiechaj się do nich jak najczęściej. Kurcze też bym chciała mieć seksowne łydki i móc chodzić w spódnicach do kolac i szpilkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie,że każda z nas ma coś godnego zazdrości i na tym się skupmy :-) piszcie co takiego macie... Laurka - łydki i jak dla mnie poczucie humoru :-) kto jeszcze się odważy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idź kobieto pobiegaj :-) to ponoć dobrze relaksuje, no i na figurę dobrze działa, więc powinnaś być zadowolona. Mi natomiast bieganie daje tyle, że jestem zziajana, mdlejąca z wyczerpania, z kolką i wściekła. Ale Stokrotka, sport to dobry pomysł :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może tak i tak to będzie jeszcze fajniejsze :-) ale nie na siłę ;-) Halinka - poczucie humoru i ambicja zostania prawnikiem, odwaga mówienia tego co sie mysli Kropeczka - możliwość zmiany Image do niepoznania, otwartość i orientacje polityczne ( choc to tylko subiektywnie oceniam ) Bella - odwaga życiowa, sama w K-cach a koleżanki w Krakowie a jednak pomimo jakiś smutnych miłosnych wydarzeń potrafi cieszyć się życiem Stokrotka - ideał pani domu, no po prostu ideał i w dodatku jej to nie męczy ;-) Myszor - prostota i umiejętność patrzenia na życie bez zakłamania na razie tyle :-) i nie wlewam tu nikomu ale naprawde tak myślę i podziwiam - przy okazji wyszło czego mi może brakowac ale co tam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×