Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pani_Halinka

PrawdziwychKobietKoalicjaPrzeciwkoKłamstwuHerbacieImężomKasującymNumery

Polecane posty

ten też tak ma jak się bawi, czai się przy futrynie i jak wychodzę z drugiego pomieszczenia to wyskakuje na metr, wydając z siebie dziki miałk :D radochę ma nieziemską ;) ale na szczęście bez problemu biorę go na ręce i czyszczę oczy z małych piochów czy uszy. ciekawe jak będzie z pazurami, już właściwie powinnam mu obciąć :o najbardziej mnie śmieszy że jak już wlezie na nas w nocy to zaczyna nas ugniatać przednimi łapkami, po to chyba że na równym spać ;) ale czytałam że to też normalne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ugniatanie jest normalne ;-) Serafin nie ma obcinanych pazurów, bo ja nienawidze tego całego cyrku z tym związanego, no i czasem jak ugniata i się możci i niechcący zrobi to na mojej nodze, to można aż podskoczyć, jak ci się taki pazurek w skórę wbije. Myszorek, a będziesz może zaglądać do Warszawy podczas swojego weekendowego pobytu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to skoro ugniata to łazi po was, a ty mówisz że nie :D nie będzie mnie w wawie nawet minutki :) trudno jest mi się wyrwać od rodziców bo rzadko jeździmy i na krótko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mówię, że nie łazi - jak się położy koło mnie na przykład i jedną (słownie jedną) łapę wyciągnie i oprze o moją nogę - to wtedy ugniata ;-) A to szkoda, że nie wpadniesz do Wawy, bo być może będę miała samotny weekend i mogłybyśmy się spotkać, może i Halinę wyciągnąć. No ale jak, nie to nie :-) Trzeba będzie sobie czas inaczej zorganizować :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do kotów i ugniatania - z bardzo dobrego weterynaryjnego źródła wiem, że ugniatają te koty, które za wcześnie odłączono od mamy, za wcześnie, tzn. jeszcze wtedy, gdy ssały sutki, bo kotki właśnie jak piją mleczko, to sobie ugniatają sutki, żeby im lepiej leciało :D wczoraj umarł mój pies 😭😭😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halinka - bardzo mi przykro w sprawie psiaka, wiem jak sie czujesz (tzn potrafię sobie wyobrazić), bo już nieraz byłam w takiej sytuacji. Ten pies był na coś chory, czy po prostu umarł \"ze starości\" ? Hmmmm........wszystkie znane mi koty \"ugniatają\" - czyżby każdy kot był zbyt szybko od kociej mamy zabrany ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
choroba wywołana starością 😭 bardzo możliwe, że większość kotów jest zabierana za wcześnie od mamy, jak się komuś kotka koci i ma 5 małych, to rzadko kiedy rzadko kto może sobie pozwolić na trzymanie 6 kotów w domu przez dłuższy czas, nie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm, to dziwne. wszytkie koty z hodowli są sprzedawane dopiero jak ukończą 12 tygodni - właśnie ze względu na kocią psychikę i jedzenie - wtedy już dawno jedzą z misek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale pomyśl, ze Twój pies miał fajne życie z wami, dożył sędziwiego wieku psiego i pewno był szczęśliwy :-D A jak sama kocica \"wyrzuca\" swoje dzieci to co wtedy ? Bo np. u mojej Ciotki kociaki już chyba miały z 4 miesiące, i sama kotka już ich nie chciała - ciekawe, czy ugniatają ?? Co do mojego kota, to pojęcia nie mam, jak to u niego było, bo ponoć został znaleziony w jakiejś piwnicy, gdzie zamieszkiwał na starym fotelu - czy z matką, czy bez, to tego już nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój kot też wyrzutek. jak go znalazłam, to siedział jak kupka nieszczęścia, rozpaczliwie miałczał i siedząc ugniatał podłogę, do tej pory ugniata, a ma już jakieś 2,5 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko, Halina, z samego czytania sie \"serce kraje\" - biedny ten Twój kotek był - całe szczęście, ze go przygarnęłaś. U mojej Ciotki też jest właśnie taka znajda - siostra jak wracała ze szkoły znalazła pod blokiem takiego \"zaflukanego\" malucha - maluch okazał się bardzo niegrzeczną kotką, do tego z zaropiałymi oczami. No ale oczy zostały wyleczone, po 3-4 latach kotka już tak nie szaleje, w ciągu kolejnych 2 lat została dwa razy mamą, a teraz jako osmiolatka jest już totalnie udomowiona, rozleniwiona, i straszna przylepa :-) Halinka, Ty dzisiaj w pracy czy masz urlop ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moluś, a dlaczego Ty nie możesz mieć kota ?? Wiedziałam, no wiedziałam, że jak tylko cos wsponę o Halinie i pracy, to dyskusja umrze :-D ;-) :-D Już nie pierwszy raz coś takiego tu następuje......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropka, znowu się bawisz w szpiega jak piszę, a wcześniej nie pisałam, to chyba jasne, że wolne, nie? ;) Natka, jakiego mejla?? hę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halina - a ja tam wiem - czasem z pracy coś skrobnęłaś ;-) Już zaraz w szpiega - mam po prostu dobrą pamięć i tyle :-p Niestety mój kot nie może jeść Whiskasa, nad czym ubolewam, on pewnie bardziej ;-) Tyle teraz nowych smaków....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ponieważ mnie na punkcie kota kompletnie odbiło i jestem na bieżąco we wszystkich kocich stronach to łyskasa i kitketa nie podaję, bo to podobno taki fast food dla kociaków :D a zajadą się bo są tam dodawane jakieś \"zachęcacze\"... nie wiem ile w tym prawdy. no ale że mi odbiło to nie kupuję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, słyszałam też w tych karmach jest coś co kota uzależnia idlatego tak to lubi. ale to nic sprawdzonego, ludzie dużo piszą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszorek, też słyszałam o tych uzależniaczach, a poza tym weterynarz się nie wypowiada dobrze o zwierzęcych fast foodach. Na ale od czasu do czasu tak dla smaku, to bym dała swojemu - niech ma świętao. No ale nie to nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mały je i suche i mokre :D do suchego ma dostęp non stop i skupie kiedy tylko chce a mięcho rano raz dziennie - odkąd zaczęłam go mięchem karmić to już nie lubi puszek ;) (w sumie dobrze bo one drogie bardzo, malutka puszka animondy, sheby czy puriny kosztuje ponad 3 zł :o ) i teraz mój kociak zajada się głównie gotowaną piersią z kuraka lub wołowinką (mrożę a potem parzę wrzątkiem :D )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszorek a myślisz, ze te karmy z wyższej półki, ale nie od weterynarza są zdrowsze, niż fast foody ? Bo mi się wydaje, ze jak sprzedawane jest w zwykłym sklepie, to też nie jest za dobre - a drogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropka ja się nie znam, ale z tego co czytam to tak właśnie wychodzi. W supermarketach widzę że są sprzdawane tylko whiskay i kitkety, tych firm które wyżej wymieniłam (purina, sheba, animonda, royal canin) na pewno w nich nie znjadziesz :) ja kupowałam je tylko w zoologicznych, zresztą też nie we wszystkich. ale teraz mi to odpada - tylko suchą karmę na wagę będę tam kupować (teraz je purinę dla małych kociąt). mięso wychodzi mi taniej - ostatnio kupiłam wołowiny za 20zł, podzieliłam i zamroziłam - wyszło mi jedzenia na prawie 2 tygodnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja schebę widzę w Carrefourze - stąd mój wniosek, że to to samo co kit kat, tyle że droższe. Poza tym chyba najzdrowsze jedzenie można kupić tylko od weterynarza. Boże z tymi zwierzakami, to cyrk jest :-D Samodzielne koty pewnie jedzą mniej zdrowo, niż te domowe pupile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu jest też jakaś stronka o jedzeniu: http://www.wsinf.edu.pl/~klimek/rokcafe/karmy_polecane/ ja myslę, że przede wszystkim trzeba czytać skład, kiedyś znalazłam dobrą stronę któa to porównywała (i tak w jednej puszce było na przykład kilka % mięsa, a w innej kilkadziesiąt)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra - dłużej już nie wytrzyma, czas coś w końcu zjeść, bo jeszcze nic nie jadłam 😠 Myszorek - no przyznam Ci, że sie nigdy nie wczytywałam, jaki jest skład w żarciu dla kota. Zażyłaś mnie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiesz, to nowy członek rodziny, sam się nie nakarmi i nie zadba o siebie :D skoro się zdecydowałam to trzeba go teraz pielęgnować :D w końcu jak kiedyś będę miała dziecko to nie będe wybierać co lubię robić a czego nie, i dawaćjedzenie jakie wpadnie mi w rękę. myślę że tu jest tak samo. nie chodzi mi o to że kota do dziecka porównuję ;) ale o samo podejście, zdecydowałam się i już. tak więc zaraz po weekendzie czeka mnie obcinanie pazurków :D :D już tego nie lubię a jeszcze nie zaczęłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×