Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aqua1

jak wygląda usuwanie migdałów ???!!!!

Polecane posty

Gość maartuss
Ja też mam mieć usuwane migdały. Dopiero za tydzień dostane skierowanie do szpitala bo narazie jestem na antybiotyku a już się boję przez to co tutaj czytam ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imyourvalentine
odpowiedź na pytanie zadane w poście: W dniu 7 maja pojechałam do szpitala do Żar, na oddział laryngologiczny, było to w godzinach rannych, ponieważ na czas badań, jak i operacji trzeba zgłosić się na czczo ;) Zarejstrowanie, wizyta w gabinecie zabiegowym, oglądanie migdałków przez lekarza, założony wenflon, po godzinie pielęgniarki zawowały mnie do zabiegowego, gdzie dostałam zastrzyk ze wstępnym znieczuleniem, następnie ze środkiem przeciwbólowym, w moim przypadku ketonalem. Po zastrzyku zaczęło mi się kręcić w głowie, co bylo normalną reakcją. Po dwudziestu minutach przyszła do mnie pielęgniarka i zaprowadziła na salę operacyjną. Usiadłam na krześle, ubrali mnie w czepek szpitalny plus pelerynkę ;) SPojrzałam w prawo.. zobaczyłam pełno narzędzi do mojego zabiegu, wystraszyłam się. Pielegniarka usiadła obok mnie i złapała mnie za rękę, przyznam, że w tym szpitalu opieka była fantastyczna, doktor powiedział, że jak będę z nim współpracowała to operacja minie bardzo szybko, no i zaczął. Zobaczyłam przed oczami wielką, 10cmwą igłę, przeraziłam się jej. Lekarz kazał otworzyć buzię i sie nie odzywać... Po chwili poczułam ból, pierwsze wbicie w lewego migdałka, później kolejny ból, doktor zmieniał miejsce wkłucia, najgorsze co mogło być to wbicie w gardło,ale miałam kogo złapać za rękę. Po dwóch minutach znieczulenie zaczęło w pełni działać. Doktor zajął się moim nieszczęsnym migdałkiem. Gdy zaczepił na nim pętlę i próbował go oderwać poczułam ból, pielęgniarka ciągle mówiła mi że zaraz będzie koniec, że jestem dzielna, starałam się nie krzyczeć ani nie pobić doktora. Nagle powiedział, że jest coś nie tak, bo mi w ogóle nie leci krew, jedno mocne szarpnięcie i pomoc skalpelika, czy nie wiem czego tam i po migdale. Wtedy pojawiło się trochę krwi, szczerze po wyrwaniu jednego już miałam dosyć. Lekarz dał mi trochę odsapnąć i jakoś poradzić sobie z bólem i zapytał czy może kontynuować, ponieważ ma dobre warunki do operacji i im szybciej zacznie, tym szybciej skończy, niechętnie się zgodziłam, ale musiałam. i znów ta igła, tym razem, wbijanie jej bolało strasznie, tego migdałka miałam w gorszym stanie niż lewego. Zrobiło mi się gorąco, zaczęłam kopać nogami, dobrze że pielęgniarka trzymała mi rękę, bo doktor mogłby z niej oberwać. No i założył pętlę i zaczął wyrywać, wtedy to był ból. Ciągle tylko słyszałam: "jesteś dzielna, dasz radę, jeszcze chwile, ale nie mdlej!", a duzo mi nie brakowalo ;) Nie mógł go oderwać, strasznie się z nim męczył, nagle zaczęłam się dławić krwią, to nie pozwolił mi połykać, zresztą nie mogłam. Krew musiałam wypluć, ale migdał dalej był na swoim miejscu. Druga próba, tym razem udana, lecz jak się okazało nie do końca, bo cały się nie wyrwał. Lekarz musiał go docinać nożyczkami przy czym ciągle mi mówił żebym nie zapominała oddychać. Wyrwał go do końca. W trakcie usuwania żeby mnie rozśmieszyć powiedział : "taaa myślała, że jej sie upiecze bo to czwarty dzień okresu i nie bedzie miala operacji" a tuu lipa, bo miałam ;) dobra krzepliwośc, dlatego doktor wyrazil w ogole zgode na zabieg. Nie było mi do śmiechu, kiedy zaraz po zabiegu pielęgniarki coś do mnie mówiły, ja chciałam im odpowiedzieć, a tu nie mogłam wypowiedzieć zanego słowa, narazie jeszcze nie przez ból, przez znieczulenie. Trafiłam na łóżko, musiałam leżeć z lodem na gardle, ponieważ on łagodzi boł, co w moim przypadku niekoniecznie się udało. Rana po lewym migdale zaczęła mnie okropnie boleć, większego bólu w życiu nie doznałam. Bezradność, ból, strach sprawiły że czułam się fatalnie. Pojawiły się łzy, które nie przestawały lecieć, zadzwoniłam dzwonkiem po pielęgniarki, gdy zobaczyły w jakim jestem stanie, dostałam zastrzyk z ketonalu, odrazu po tym na sali pojawił się lekarz który mnie operował, powiedzial: "widzisz, mówiłem Ci że sam zabieg, w porównianiu z tym co będzie po nim, to nic i nie płacz bo przez to będzie cie jeszcze bardziej bolało".. tymi słowami wcale mi nie pomógł. Uspokoiłam się, zastrzyk zaczął działać, po godzinie pierwszy raz przełknęłam ślinę, ból nie do zniesienia. Kolejny lód i leżenie. Czas mijał mi bardzo szybko, operację miałam o godzinie 11 a o 15stej już przyszła do mnie mama. Zdawało mi się że była dopiero 12sta. Wtedy z trudem wypowiedziałam parę pierwszych słów. Po wizycie mamy poszłam spać. Obudzili mnie wieczorem, po to, żebym zjadła kolacje. Jak usłyszałam samo słowo"jedzenie" zrobiło mi się niedobrze i znów łzy w oczach. Przecież ledwo co mówię i przełykam ślinę a oni mi każą jeść. Dostałam kromkę chleba, z której sam środek jadłam przez pół godziny, gdzie za każdym przełknięciem, miałam w oczach łzy, popijałam herbatą, co troszkę mi pomagało. Połknęłam antybiotyk, poszłam spać. Rano obudziłam się z mniejszym bólem gardła, salowa przyniosła mi śniadanie, po zastrzyku lepiej sobie z nim poradziłam niż poprzedniego dnia. Ból, lecz zjadłam, mimo iż nie czułam głodu. Wzięłam antybiotyk, następnie wizyta u lekarza. Nie mogłam otworzyć dostatecznie szeroko buzi aby mógł obejrzeć moje gardło, gdy je zobaczył usłyszałam tylko: "idz na sale". Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że doktor wystraszył się skrzepu, który zrobił mi się w lewej części gardła. Po południu zaczęłam mówić i ból stopniowo mijał. Wieczorem kolejny zastrzyk przeciwbólowy, kolacja i antybiotyk, wszystko poszlo lepiej niż pierwszego dnia. Na trzeci dzień obudziłam się z bólem, lecz bólem ktory mozna czuc przy zwyklej anginie. Wzięlam przeciwbolowa tabletke, zjadlam sniadanie, odpoczelam, odwiedziny mamy, pierwszy usmiech i zadowolony lekarz ;) mogac juz w miare normalnie rozmawiac, spytalam sie kiedy moge wyjsc do domu, powiedzial, ze to zalezy od tego jak mi sie bedzie goilo gardlo, ale wszystko jest na dobrej drodze. bez wiekszego bolu zjadlam obiad i przywiezione przez mame pierozki ;) Wieczorem zjadlam kolacje, wzielam leki, poszlam spac. Czwarty dzien - dzisiaj. Powrot do domu, wiedzialam ze wyjde, czulam to. Nie potrzebne byly mi juz rano leki przeciwbolowe, zjadlam sniadanie, smialam sie, rozmawialam. Wizyta lekarza i wiadomosc: "wszystko sie bardzo ladnie goi, mozesz isc do domu" baardzo sie ucieszylam. W prawdzie moglam wyjsc juz dzien wczesniej lecz doktor bal sie o skrzep ktory dalej mam w gardle, powoli jednak on sie zmiejsza i niedlugo zniknie i nie bedzie po nim zadnego sladu. Od godziny 12stej jestem w domu, zjadlam obiad, pozniej kanapki, bez tabletek przeciwbolowych!! tak jak doktor mowil, pierwsze dwa dni sa najgorrsze, pozniej z gorki ;) Sama mogę oglądać teraz moje gardlo i na dniach z pewnoscia zobacze postepy, dostalam do wykupienia spray do gardla i tabletki ktore przyspiesza gojenie. Przez tydzien siedze w domu, do konca roku szkolnego zwolnienie z wfu, dlatego ze po operacji nie mozna sie przemeczac. Podsumowując: przygotowac sie na duzy bol w pierwszym dniu, pozniej trzeba byc wytrwalym. Po operacji zabronione jest przez pewien okres: uprawianie sportu, picie cieplego i zimnego, jedzenie lodów, spozywanie pikantnych pokarmow i co najwazniejsze dla tych co lubia popic alkohol: zabronione!! Mam nadzieje ze zbytnio Was nie przestraszylam ;) zycze powodzenia na operacji i wytrwalosci co jest w tym przypadku najwazniejsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amortencja
Bardzo, bardzo dziękuję za odpowiedzenie na moje pytania. Tym razem mam inną kwestię... DOSTAŁAM JUŻ SKIEROWANIE DO SZPITALA *przerażona* Czy jest ktoś może z Warszawy, kto mi poradzi, który szpital najlepiej sobie wybrać? Szaserów? Praski? Bo nie chcę trafić na partaczy, a poza tym potrzebny mi anestezjolog, który zrozumie, że za cholerę nie dam sobie zrobić zabiegu w miejscowym znieczuleniu. Wykituję, serio... Pozdrawiam Amortencja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maartuss
podczas zabiegu trzeba trzymac samemu otwarta buzie czy tam cos wsadzaja by była otwarta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia0603
Mam pytanie. 25 maja wycieli mi migdały, sam zabieg Ok- ale w zasadzie jest juz 7 dzien "po" a mnie dalej starsznie boli . Biore 4 razy dziennie Ketonal( działa 4-5 godzin).....Jak długo jeszcze bedę odczuwać ten ból??? KIedy poczuję choć mała ulgę????? Proszę niech ktoś odpiszę po jakim czasie u was była poprawa???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapirynia
Ja miała usuwane migdałki 12 maja, u każdego wyglada to inaczej, każdy inaczej reaguje, ja miałam zabiego w tym samym dniu co moja kuzynka i ja szybciej skonczyłam brac leki przeciwbóle w sumie to bolało mnie tylko przy łykaniu posłków i śliny, okropnie to wpominam, a moja kuzynka brała ktronal duzo dłużej, ku ścisłości ja tylko brałam apap. Nic sie nie przejmuj to minie, ale soje musisz że sie tak wyraże "wycierpieć" i luzdie nie bójcie sie tego zabiegu nic nie boli jesli lekarz wie co robi i dobrze znieczuli, mnie nic nie bolał sam zabieg, najgorzej wsponima spryskanie czymś gorzkim bo jezyk sztywniej wraz z przełykiem a zastrzyki w migdałki - nic nie bolało tak jak usuwanie ich!!! Potem jest kilka dni po samym zabiegu które trzeba przeboleć i stsowac dietke i zero wysiłku, gorzkiego, kwaśego, pieprznego itd. Wszytsko da sie wytzrymać więc jesli musicie migdałki usunąć to nie bójcie się i zróbcie to. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LookingGood
Miałam usuwane migdały w tym roku - jestem bardzo zadowolona z zabiegu. Przyznam szczerze, nastawiłam się na ogromny ból po zabiegu, a tymczasem miła niespodzianka - oprócz tego, co dostałam w pierwszej dobie po tonsillektomii, żadnych innych środków przeciwbólowych nie brałam. Kiedy tylko skończyli mi aplikować dożylnie pyralginę, czekałam na ból, który się jednak nie zjawił:) Może to kwestia fachowej roboty lekarza, ale naprawdę czułam tylko, że coś tam w gardle było robione, ale anginy, jakie kiedyś przechodziłam, były sto razy bardziej bolesne... Pozytywnie wspominam też sam pobyt w szpitalu:) Zabieg miałam robiony w Klinice w Katowicach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Przedmówczyni
Kochana napisz prosze, w jakiej klinice w katowicach miałas zabieg. Bo ja jestem z Mikołowa i szukam dobrego szpitala. I w jakim znieczuleniu. Czekam z niecierpliwoscia na odpowiedz. W razie czego mój mail nettka11@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia0603
No to masz szczeście ze nic cię nie bolało "po"...I TO WIELKIE!!!!! Ja jestem 10 dzień po zabiegu i jadę dalej na Ketonalu!! Ból w uszach taki...szcególnie w nocy i po nocy jak by ktoś mnie cioł na żywca:-(( Dziś jest w zasadzie pierwszy dzień, gdzie boli mnie odrobinę mniej...ale to mała zmiana... Pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kenja
hej Monia..no współczucia ze boli..ale nie pij za duzo ketonalu bo krew rozrzedza i zamiast zagoic sie mozesz dostac krwotoku i z powrotem do szpitala..nie to zebym Cie straszyla ale takie sa realia...sugeruje inne leki ..czopki itd...ale ketonal to ostatecznosc...mnie cudem udalo sie wytrzymac bez zjedzenia jednej tabletki ketonalu..ale powiem ze kazdy inny lek zjadalam w sporych ilosciach bo bolalo jak diabli...1,5 miesiaca po zabiegu..ogolnie rewelacja..jakies tylko dziwne uczucie kluski w gardle co jakis czas...tak jakby gardelko chcialo miec stan zapalny ale nie moze:-) ogolnie super sie czuje i uwazam ze wyciecie migdalkow bylo swietnym pomyslem:-))) polecam wiec gorąco:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kenja
apropos glosu...jest czystszy...bo inny przeplyw powietrza...wiec juz nie nosowo gadam tylko czysciej ...;-) ale ogolnie glos sie nie zmienił...nadal uroczy hehehehe:-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia0603
Hej kenja...dzieki za wsparcie....dzis czuje sie w końcu lepiej. Chyba szykuje sie wieksza poprawa:-))) Zaczynam byc dobrej mysli , ze juz bliżej niz dalej;-) Ale gdybym wiedziala ze to taki ból mnie czeka "po" watpie ze bym sie zdecydowala na ten zabieg...nie miała bym raczej odwagi ;-))hahahahhha pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puzzzi
ja mialam usuwane tydzien temu w kato, mialam dokladnie 2 i pol migdalka;D we wtorek bylo wszystko ok na sali pooperacyjnej, moi rodzice byli bardziej przejeci:D dostawalam antybiotyki i pyralgine, w czwartek mnie wypisali, wiec myslalam ze juz z gorki (w sumie bolalo ale bardziej klucha w gardle) no i zaczal sie hardcore;d;d;d bralam diclac i 6 pyralgin dziennie, pyralgina przestala dzialac wiec przerzucilam sie na ketonal, dzisiaj chyba jest lepiej bo wzielam diclac tylko, na pewno ketonal na noc bo inaczej sobie nie pospie;d ale gardlo boli o wiele bardziej niz przy anginach, ja np nic nie czulam jak mialam anginy:D no i uszy tez bola... mam nadzieje ze teraz juz z gorki ale boli fest:) pozdro i courage!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pawel_1987
Witam serdecznie Ja juz jestem w szpitalu 6 dobe po zabiegu i jutro mam wyjsc. Sama operacja to pryszcz. Mialem robione pod narkoza. Gdy sie obudzilem to dorwalem sie do zimnej herbaty i ja cala wypilem. Gardlo mnie zaczelo bolec jakies 5 godzin po zabiegu jak zaczely srodki przeciwbolowe nie dzialac(dostaje sie podczas zabiegu). Przez okres 4 dni po zabiegu bralem ketonal w pupe przed spaniem aby nie budzic sie w razie czego. Przez caly okres pobytu w szpitalu sie oszczedzam, nie chodzi za duzo tym bardziej po schodach. jem tylko papki (ZIMNE !) a srodek chleba rozmiekczam z woda w ustach. Codziennie jem 1-2 loda wodnego o lagodnym smaku (nie cytrynowy !). Posilki trzeba jest tylko schlodzone, pije ok butelke wody dziennie. Dostalem zakaz jedzenia CZEKOLADY, SERKÓW TOPIONYCH, SOKÓW KWAŚNYCH, TWARDYCH RZECZY. Migdalki miałem wycinane za pomoca takiego lassa, ktore owija sie wokol migdala i zaciska. Pamietac prosze iz po zabiegu w gardle jest naprawde nie przyjemnie. Czuje sie taka kluche, ciezko sie mowi przez 2 dni, ponadto gardlo jest zarośniete wloknikiem ktory mam do teraz. Kazano mi rowniez psikac TANDUM-VERTE forte, aby zabojac zarazki i ponoc ulatwia gojenie. Polecam tez wszystkim przed zabiegiem spozywanie duzej ilosci witaminy K (ale nie pigulki tylko owoce i warzywa - poczytaj na wikipedii ) ktora ulatwia krzepniecie krwi. U mnie na oddziale dwie osoby dostaly krwotoku ale to z ich win poniewaz nie dbaly o siebie. Jedna z tych osob wrocila z powrotem z domu do szpitala poniewaz spozywala piwo co wywolalo krwotok. Naprawde trzeba o siebie dbac ! Zabieg mialem robiony na Unii Lubelskiej- Szczecin. Pozdrawiam i naprawde NIE ma sie czego bać. Jedynie trzeba o siebie DBAC !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuuuppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obolala Sylwia
Hej. Ja jakas godzine temu wrocilam ze szpitala. Poszlam w czwartek i wlasnie w czwartek ialam okolo 10 operacje. Bez narkozy przed tym dostalam zastrzyk w tylek (nic nie podzialal) poszlam na sale operacyjna pani pielegnierka zaczelam mi wsztrzykiwac jakis plyn taki psik psik na migdaly trzykrotnie. Ok zdretwialo ale nim ten cholerny lekarz zaczal to robic to juz to nie dzialalo aha zapomnialam dodac ze zawiazali mi oczy zebym nic nie widziala no to jak ten 'kochany; lekarz zaczal mi wycinac migdaly to wszystko czulam czulam jak krew mi wplywa do srodka jak chce mi sie wymiotowac krwia ale ci nie pozwalali. Po tej cholernej meczarni przez caly dzien wymiotowalam krwia. Ale nie zalamujcie sie. To chyba tylko ja mam taki glupi przypadek. Chcialabym Was tylko uczuluc ! Na ten zabieg idzie tylko jezeli dostaniecie narkoz, inaczej sie nie zgadzajcie 1 Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mechanik_93
Mam 16 lat i 25.06.09 r.miałem usuwanie migdałków. Zabieg przebiegał pomyślnie oczywiście byłem po d narkozą i nic nie czułem. A już po wszystkim nawet tak strasznie nie bolało ani nie wymiotowałem krwią choć miałem worek w razie co .Ze szpitala wyszedłem w sobotą 27.06 mam do was pytanie czy należy mi się jakieś odszkodowanie za pobyt w szpitalu lub za zabieg albo uszczerbek na zdrowiu jakie trzeba spełnić warunki Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość verdell
Witam. Dzisiaj jest czwartek a we wtorek mialem usuwane migdałki więc na świeżo moge moje wrażenia zrelacjonować. Zabieg przeprowadzony został w jednym z poznańskich szpitali (im. Raszei). Przed zabiegiem dostałem małą tabletke na uspokojenie i potem na sale zabiegową. Najpierw popryskano mi gardło jakimś bardzo gorzkim preparatem, po którym zdrętwiało mi gardło i wstępnie znieczuliło migdałki. Potem w każdy migdał dostałem 3 zastrzyki ze środkiem znieczulającym. Te zastrzyki to chyba najbardziej bolesna część całego tego procesu chociaż mniej bolesna niż wizyta u dentysty. Potem już tylko Pani, która wykonywała zabieg wykroiła czy też może wyszarpała migdałęk na zewnątrz, odcięła go "wędką" i zawiązała naczynia krwionośne i po zabiegu. trwał max 15min ze znieczuleniami. Po tym wszystkim oczywiście ból był jednak tylko przy przełykaniu. Nazajutrz już było o wiele lepiej bo mogłem jeść zupy a drugiego dnia po zabiegu ból zmalał na tyle, że moge jeść pieczywo. Wycięto mi migdały we wtorek a dziś czwartek i w domku. Jednye co mi przeszkadza to bardzo obrzęknięty języczek podniebinenny. Wielka klucha spadająca do gardła chociaż podobno to dość częste i minie. Staram sie troche temu pomóc jedząc lody i pijąc wapno (bezsmakowe rozgazowane - gaz podrażnia rany po migdałkach). Jeśli ktoś też miał taki problem z obrzękiem języczka dajcie prosze znać jak sobie z tym radziliście. W razie jakiś pytań chętnie odpowiem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorotka668
witam mój syn 4latka miał 7lipca usówane migdałki ok godzinke trwała zabieg w znieczuleniu ogólnym w szpitalu na turchana w chorzowie 9lipca do domu nas wypisano przepisali na antybiotyk zinnat i tantum werde syn do dziś mało je i pije mam wizyte dopiero na sierpnia powiem wam ze jestem w szoku ze tak to syn przechodzi miał asymetryczny przerost migdałka podniebnego prawego został on usuniety(do badania ) i 3migdał tez bo okazał się też duży takze dwa za jednym razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kenja
A ja już konec 3-ciego miesiąca po wycięciu...naprawdę polecam..jestem alergikiem i co chwilke zapadalam na zapalenie migdałków, teraz sie nawet zapalenie gardełka nie pojawia:-) okaz zdrowia:-)Ciekawostka ze po prawym ,bardziej przerosnietym migdalku zostal taki twardy niczym bąbel-taki korzonek migdałka czy jak to nazwac...teoretycznie laryngolog mowi ze mozna to kiedys dla "urody" gardelka usunac ale co jakis czas w momencie jak chce mnie cos dorwac wtedy ten babelek jest bardziej wyczuwalny i przeszkadza....czy ktos robil sobie moze "zabieg po zabiegu";-) usuwanie pozostalosci znaczy sie:-) nie bardzo usmiecha mi sie przezywanie bolu jak ostatnio;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość netkaa_a
hejka, dawno mnie tu nie bylo:) ja usuwalam migdaly 1,5 roku temu. zaluje ze nie zrobilam tego wczensneij. wrocilam do dawnych zajec, intensywnie uprawiam sport i nie choruje jak kiedys. tak wiec wszystkim ktorzy jedza tony antybiotykow bo wciaz choruja na gardlo polecam wyciecie migdalow:) pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Borus Kielce
eee tam, ja mialem usuwane migdałki w wieku juz nie pamietam kiedy, posiadam teraz prawie 19. ale bylo to gdzies z 11 lat temu! lecz pamietam ten zabieg jakby byl WCZORAJ! rano!- szpital godzina ok 8:30 na lozko i na sale operacyjna.. Doktor wpsikal mi cos w usta jakies znieczulenie.. po 5 minutach w ogole nie czulem ze mam brode i przelyk.. następnie zalozyli mi taka ''szczeke'' bym nie mogl zacisnac zebow jak mi cos wsadza do srodka;p noooo ii nadeszla pora.. wzieto jakies dziwne nozyce z takim pojemniczkiem. koles wsadzil do gardla i w ten sposob wykonywal cięcia az w koncu po ok 10 minutach bylem po wszystkiM!!! :) krew z nosa leciala itp ale to nie szkodzi. na wieczor a nawet wczesniej bo ok 16 bylem juz domu:)... - nie mozna bylo jesc goracych rzeczy pic tez nie przez ok 9h ;ppp reszta w malych ilosciach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jull19
to teraz ja coś powiem bo czytałam tuwszystko wcześniej nastraszyłam się sama a nie potrzebnie Po pierwsze każdy ma inny organizm i każdy inaczej to przechodzi! więc nie ma co tego czytać i się martwić teraz to i ja już wiem.. W zeszły pątek miałam usówanie migdałków.. A dziś już wróciłam do domu.. Wygladało to tak ,że obudziąłm sie rano przyszła do mnie siostra dała tabletke (głupi jaś :P ) no i wziełąm ja i nic nie czułam już myślałam,ze tablettka nie działa,ale przyjechała siostra z wózkiemi i wstałam z łóżka i czułam się chodźbym nóg nie miała.. No i pojechałam na sale tam kazali mi usiąść i się zaczeło (ja zamknełam oczy bo niechciałam krwi widzieć ) i kompletnie nic nie pamiętam od zamknięciatych oczu,ale byłam przytomna no więc jak się domyślacie nic nie bolało..potem odkaszlałam tylko troszke krwią i pojechąłm na sale gdzie w sekundzie zasnełam.. dostałam coś przeciwbólowego no i nic nie bolało..potem pzez kolejne dni też kompletnie nic mimo,ze nie brałam nic przeciw bólowi,aż siostry sie dziwiły :) No,a najgorsze dla mnie to było tylko to,ze musziałam pzez weekend siedzieć w szpitalu i jeść zupe mleczną...aleteraz wróciłam do domu już zjadłam serek i ciasto biszkoptowe no i niech się goi :) nie bójcie się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W marcu miałam usuwane migdały. Strasznie się bałam :) Ale nie było tak strasznie. Pojechałam do szpitala w Ostrowcu Św. Pierwszego dnia miałam badania. Następnego dnia rano wycięcie. Narkoza i nie pamięta się nic:) Obudziłam się chwilę po wycięciu. Nie czułam gardła. Później trochę bolało. Dostawałam kroplówki i ból przechodził. Ok. 14 godzin po zabiegu już mi się chciało jeść więc zabrałam się za zimne kisielki i zupkę mleczną. Mimo lekkiego bólu byłam wstanie zjeść nawet bułkę :)) Wypisana zostałam ze szpitala po 4 dniach. Wcale nie było tak źle :)) Na szczęście mam z głowy częste anginy i migdałki wielkości śliwek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam zabieg w poniedzialek
dzis jest sroda i juz jestem w domu. Najgorzej wspominam znieczulanie migdałów preparatem w postaci ''psikacza'' - okropny smak, ale da się przeżyć. Potem pani dr znieczulała migdały preparatem w strzykawce. Zabieg trwał niedługo- okolo pół godziny razem ze znieczulaniem. W czasie zabiegu czułam lekkie szarpnięcia- ale nie był to ból. Nie było zszywania- krew została zahamowana ligniną. Podczas pobytu w szpitalu dostawałam kroplówki przeciwbólowe, dziś po trzech dniach jest już bardzo dobrze, chociaż trochę boli, ale wierzę, że niedługo przejdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina0803
hej , cos co powinno pomoc! musicie pamietac ze kazdy jest inny i kazdy inaczej bedzie znosil zabieg usuwania migdalow. Niektorzy dochodza do siebie dluzej niektorzy bardzo szybko. Zabiego usuwania migdalow mialam 2 tygodnie temu, a juz nic nie czuje , dodam ze zabieg mialam robiony w anglii. On 10 lat mialam wychodzaca rope z krypt miagalowych, blee. Zabieg usuwania mig. mialam po pelna narkoza, i nie zaluje, po prostu nic nie pamietam , obudzilam sie juz po z bialaym gardlem i bolem podobnym do tego jak ma sie bol gardla przy grypie. Taraz Was zaskocze, przed operacja mialam konsultacje z lekarzem operujacym i z anastezjologiem, lekarz powiedzial ze nie chce abym byla na zadnej diecie plynnej bo bardzo dlugo bede do siebie dochodzila, pomyslalam , facet chyba Cie pobabralo zebym jadla normalnie przy tym bolu jak sline ciezko jest przelknac a co dopiero tosta . Posluchajcie , na drugi dzien jadlam wszystko, bolalo, ale dzieki temu ten baialy nalot zszedl bardzo szybko i bol byl tylko przez tydzien, a przy diecie plynnej trwa on do 6 tyg, wiec wole cierpiec wiecej w krotszym odstepie czasu niz przez 6 tyg.Jeszcze jedno, ale to tylko moze w moim przypadku, po lodach bardziej bolalo. Szczera rada - po zabiegu jedzie normalnie, w miejszych porcjach 3 razy dziennie, +( po 9 dniach spadlam 3 ipol kilo) radze pic duzo wody. Nie ma sie co bac zabiegu, optymistyczne myslenie tez pomaga :) co do opieki w szpitalach tu w anglii to chyba lepiej niz w polce, co prawda lekarz GP czyli pierwszego kontaktu to masakra, nic nie wiedza. Zreszta kazdy ma swoja opinie i kazdy ma inne doswiadczenie.Zycze powodzenia dla kazego kto sie decyduje na zabieg-nie ma sie czego bac, Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Ja miałam usuwane migdałki we wtorek, położyli mnie w szpitalu dzień wcześniej na badania. Dostałam dożylne znieczulenie (głupi jaś chyba) , spsikane gardło po czym całe zdrętwiało i dopiero zastrzyki w migdały - ktorych już nie czułam. Trochę kołowało mi się w głowie. Oczywiście zabieg na siedząco. Jedna siostra cały czas mi trzymała głowę i wycierała krew...a doktor cięła i co chwila wkładała różne metalowe narzędzia... Ja prawie przez cały zabieg miałam otwarte oczy, w trakcie zaczęłam czuć ból i wytrzeszczyłam strasznie oczy, i dzięki Bogu dostałam dodatkową dawkę znieczulenia dożylnie. Zabieg trwał około 30-40 minut, ponieważ pani doktor musiała jednego migdała jeszcze raz podcinać...i drugi raz SZYĆ!!! Ale szycia w sumie nie czułam, tylko cały czas tępy ból. Po nie byłam w stanie sama zejść na wózek... Ogólnie sam, zabieg mocno nieprzyjemny , ale do przejścia :)) Nie to chyba najgorsze .... Później 3 godziny leżenie na boku i odpluwania krwi ze śliną. Wieczorem przełknęłam 3 łyki rumianku. Wczoraj wyszłam czyli 6 dnia. I mam w sumie PYTANIE : czy kogoś bolały USZYYY, bo mnie po prostu STRRRRASZNIE - to jest dla mnie najgorsze, cała szczęka i pół głowy...czuje jakby ktoś mi się wwiercał do głowy przez uszy, zwłaszcza boli jedno , to z ktorej strony był podcinany dwa razy migdał i dwa razy szyte!!! Błagam o jakąś radę! Dostałam tantum verde do spsikiwania i ketonal forte! Jak wezme ketonal to pomaga , ale nie na długo , a wiem że z ketonalem nie można przesadzać. Po jakim czasie doszliście w miarę do siebie. No i może macie jakieś wypróbowane dania, bo ja mogę przełknąć tylko rumianek a i tak boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość verdell
do baya86 ból w uszach jest dość normalnym zjawiskiem po usuwaniu migdałów. rany podczas gojenia pokrywają się białym strupem (to nie ropa) który ściąga krawędzie dziur po migdałach co też powoduje ostry ból w uszach. ja również czułem ból jednak u mnie nie był on jakiś strasznie odczuwalny. nasilał się po jedzenie czegoś ale od tego masz ketonal. jeżeli z czasem ból nie zmaleje zawsze lepiej poradzić sie specjalisty. jednak po kilu dniach ból powinien zelżeć. radziłbym nie stosować tantum verde bo może to podrażniać gardło i opóźniać gojenie. rumianek ze 6 razy dziennie i przeciwbólowy i daje rade. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byczek 29
Witam:)piszę tą wypowiedż bendąc w szpitalu w dzień po zabiegu i muszę stwierdzić czytając inne wypowiedzi, żę karzdy kogo czeka ten zabieg przechodzi go na swój sposób.Ja w pierwszy dzień pobytu w szpitalu miałem robioną punkcje zatok, w drugi dzień dostałem tzw. głupiego jasia(4 zastrzyki do pośladka oraz po 3 pod każdy migdał)i nie stety skoczyło mi ciśnienie i trzeba było usunięcie migdałów przełożyc na dzień nastepny, choruje na astmę więc może dlatego.Na drugi dzień ponownie przeszłem te wszystkie znieczulenia i w koncu zaczał się zabiek, nie było przywiązywania rąk ani nie połykałem żadnej krwi poniewarz dobrze mi to odsysali a po drugie miałem po tych znieczóleniach kluski w buzi więc nie szło nic połykać:) byłem na takim fotelu jak sie jest u dentysty, czółem nacinanie skalpelem i rwanie tego migdała, pózniej jest jeszcze łyżeczkowanie:( pod koniec zabiegu byłem tak zmęczony że miałem słaby puls i omało nie zemdlałem ale jak mnie położyli na plecach i dali nogi do góry to wszystko wruciło do normy, tak więc nie bendę pisać że jest cód miód i orzeszki bo bym skłamał tak samo po zabiegu jest taki ból że ciężko się śline łyka ale ja już jestem po pierwszym posiłku(zupa mleczna) i po jogurcie i było spoko pazatem są zastrzyki przeciw bólowe itd. Cały zabieg razem ze znieczuleniem u mnie trwał ok 30 min. może dlatego że jeden migdał mi sie targał ale pozniej przejął pałeczkę lekarz i poszło sprawnie, najlepiej się mają chyba ci co śpią:)ja chorowałem od prawie roku i byłem non stop na antybiotykach, migdały miałem brzydkie i pod ropą więc sieszę się że już ich nie ma:)wszystko da się wytrzymać dlatego jak macie migdały do wyrwania to nie zwlekajcie bo póżniej możecie mieć inne powikłania np serce lub stawy i poco być kaleką, pozdrawiam i życzę powodzenia:)ja już jestem po hhhuuurrrraaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paciorkowaPanienka
witam, czytam wasze wpisy i czuje jak odpływa mi krew z mózgu zwłaszcza gdy czytam szczegółowe opisy zabiegu, prawdopodobnie za miesiąc czeka mnie to samo tyle ze bede miala przeprowadzany zabieg w znieczuleniu ogólnym, zastanawia mnie ile trwa rekonwalescencja i po jakim czasie wróciliscie do pracy po zabiegu, mogę powiedziec że głownie pracuje głosem więc pewnei bede musiala dłuzej powracac do zdrowia zanim wroce do pracy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×