Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aqua1

jak wygląda usuwanie migdałów ???!!!!

Polecane posty

Gość bezmigdałkowa
Witam, również jestem po usunięciu migdałów. W środę miałam zabieg - jestem już w domu, dziś wyszłam ze szpitala. Zabieg w znieczuleniu miejscowym. Sam zabieg nie boli nic - no chyba, że bólem dla kogoś jest ukłucie igłą ze znieczuleniem w migdały.Jest nieprzyjemny, bo trzeba odpluwać ślinę, znieczulenie sprawa, że człowiek zapomina oddychać, ma wrażenie jakby się dusił - ale lekarze są w pobliżu, cały czas wspierają. Doba po owszem, ból jest spory. Zaraz po zabiegu nie można łykać śliny, która dodatkowo jest gęsta i samo wypluwanie jej jest męczące. Ale po kroplówce z ketonalem (w sumie było ich 4) mogłam godzinę po pić rumianek. Na drugi dzień jadłam śniadanie (oczywiście po wcześniejszym leku w kroplówce), obiad (kurczaka w potrawce) i kolację. Generalnie ból daje się we znaki nocą - potrafi obudzić, wiadomo gardło wysuszone, lek przestaje działać, ale po zażyciu jedzenie nie jest złe. Generalnie wiadomo - każdy ból przeżywa inaczej, ale nie można popadać w histerię. Ja oceniam go w skali porządnej anginy, teraz ( 4 dzień po zabiegu) w skali średniej, po ketonalu ból praktycznie nie wyczuwalny. Owszem boli głowa, uszy, ale to normalne, tam w gardle wszystko się goi - ciągnie. Polecam wszystkim mającym problemy z migdałkami o usunięcie ich. Moje były ogromne, ropne i ze zrostami. Sama się bałam, naczytałam na forum różnych opinii, ale teraz uważam że niepotrzebnie. Choć każdy ma prawo odczuwać dolegliwości inaczej, to uważam, że gro opinii jest zmyślona. Dodam, że miałam zabieg robiony w szpitalu publicznym, nie w żadnej prywatnej klinice. Także polecam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezmigdałkowa
Witam, również jestem po usunięciu migdałów. W środę miałam zabieg - jestem już w domu, dziś wyszłam ze szpitala. Zabieg w znieczuleniu miejscowym. Sam zabieg nie boli nic - no chyba, że bólem dla kogoś jest ukłucie igłą ze znieczuleniem w migdały.Jest nieprzyjemny, bo trzeba odpluwać ślinę, znieczulenie sprawa, że człowiek zapomina oddychać, ma wrażenie jakby się dusił - ale lekarze są w pobliżu, cały czas wspierają. Doba po owszem, ból jest spory. Zaraz po zabiegu nie można łykać śliny, która dodatkowo jest gęsta i samo wypluwanie jej jest męczące. Ale po kroplówce z ketonalem (w sumie było ich 4) mogłam godzinę po pić rumianek. Na drugi dzień jadłam śniadanie (oczywiście po wcześniejszym leku w kroplówce), obiad (kurczaka w potrawce) i kolację. Generalnie ból daje się we znaki nocą - potrafi obudzić, wiadomo gardło wysuszone, lek przestaje działać, ale po zażyciu jedzenie nie jest złe. Generalnie wiadomo - każdy ból przeżywa inaczej, ale nie można popadać w histerię. Ja oceniam go w skali porządnej anginy, teraz ( 4 dzień po zabiegu) w skali średniej, po ketonalu ból praktycznie nie wyczuwalny. Owszem boli głowa, uszy, ale to normalne, tam w gardle wszystko się goi - ciągnie. Polecam wszystkim mającym problemy z migdałkami o usunięcie ich. Moje były ogromne, ropne i ze zrostami. Sama się bałam, naczytałam na forum różnych opinii, ale teraz uważam że niepotrzebnie. Choć każdy ma prawo odczuwać dolegliwości inaczej, to uważam, że gro opinii jest zmyślona. Dodam, że miałam zabieg robiony w szpitalu publicznym, nie w żadnej prywatnej klinice. Także polecam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cała prawda jest taka:
że jest to kwestia indywidualna. Jednych boli mniej innych bardziej. Nie polecam znieczulenia. Skoro można coś zrobic w narkozie - to róbcie. Znam osoby, które miały znieczulenia i się cieszą ale znam też takie, które to strasznie przezyły. faktycznie chodzi o to, że nie jest miłe trzymanie miski i patrzenie na to wszystko. Poza tym zabieg czasowo trwa różnie. Ja miałam spoooore migdały. Mój zabieg trwał (samo usuwanie - nie licze wybudzania i narkozy) godzinę. Bardzo krwawiłam. I ciesze sie, że miałam narkoze. najgorszyu jest po wszystkim ból. U mnie zaczął się na 3-4 dzień po i trwał 10 dni. ja miałam horro, płakałam z bólu pierwszy raz w zyciu a już rodziłam, miałam inne zabiegi etc. KOBIETY: ważne, żeby po zabiegu nie dzwigac. zatem skoro macie małe dzieci, zadbajcie zeyscie były odciążone. Moja siostra 12 dni po już się zabrała za swojego 6-miesiecznego malca i dostała krwotoku i znou szpital i znowu powtórka. Teraz już mi ból minał. Jestem 3 tygodnie po, mam tylko jakas gule w gardle, dziwne uczucie, strupy..... Ale ciesze sie, ze juz po. Moje były podejrzane dla onkologa. Zatem nie czekajcie i nie słuchajcie ze nie wolno wycinac. Ja wyciełam w ostatnim momencie. Czytałam wynik ich histopatologii i wiem, ze za 2-3 lata rak murowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaacha1993
Ja mam wiec wycinane za miesiac...jestem przerazona boje sie okropnie...czy to boli bardzo na miejscowym? Czy te zastrzyki przeciwbolowe bola??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość empe
Wczoraj o 9 rano wycięto mi 2migdały oczywiście w narkozie. Nic nie bolało i nic nie boli teraz, wprawdzie mam zostać w szpitalu do poniedziałku, ale nawet zjadłem dziś zupe i jogurt. tylko mówić za dużo nie mogę i kichanie i kasłanie boli, po za tym nie czuję się jak po operacji, a zdecydowanie lepiej niż w trakcie anginy.. Nie bać się wycinać. Napisze, za jakiś czas czy choruję i jak się goją.. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość safinka603
Empe zazdroszczę takiego samopoczucia po zabiegu ;p czemu tak długo masz siedzieć w szpitalu ?? pierwszy raz się spotykam z czymś takim zeby po wycinaniu migdałków siedziec tydzień w szpitalu gdy nic się nie dzieje. Max 3 dni ale 7 ?? :O gdzie był wykonywany zabieg , jeśli możesz powiedzieć. Bo ja mam mieć jeszcze operację na przegrodę i u mnie w szpitalu siedzi się tylko 12 godzin a chętnie bym poleżała tydzień ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfasdf
czy ktoś z Was zmaga się z zaburzeniem odczuwania smaków po zabiegu? Jeśli tak to ile taka niedogodność trwała i czy w ogóle zniknęła? Z góry dzięki za odpowiedzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfasdf
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cpt.Solo
Witam Zanim opiszę na bieżąco moje perypetie pooperacyjne,a jestem dokładnie 5 dni po zabiegu i cały czas w szpitali,to krótko o konieczności mojej decyzji. Za dziecka (a mam w tej chwili 47 lat),problem z anginami był nagminny.Taka "never-ending story". Z biegiem lat migdały urosły mi do dość znacznych rozmiarów i ich wielkość utrzymywała się zarówno w momentach kiedy byłem "zdrowy" ,jaki i w okresach prosperity chorobowej- kratery głebokie i całe białe. Kuracje antybiotykowe często przewlekłe w czasie nie sprawiały,że miałem dobre samopoczucie. Zdarzyło się to jakieś 2 lata temu,że antybiotyk po antybiotyku wywołał taką reakcję organizmu ( 8-my pasażer Nostromo),że na pogotowiu diagnozą,już nie wstępną,był rozległy zawał. Na szczęście będąć już na stole diagnoza nie została potwierdzona i po kilku dniach badań i obserwacji dziwaka (czyli mnie) zwolniono z odzialu kardiologicznego. Podczas wizyt u lekarzy nawet wtedy, gdy wydawało się,że jestem zdrów,sączył się zdradliwy "jad" po naciskaniu na migdały. Tak więc to co miało być bramą dla zarazków i blokadą dla choroby samo było jej przyczyną.Jestem człowiekiem prostym i lubię zdecydowane odpowiedzi. Nie zastanawiałem się zbytnio jak wszyscy lekarze zalecali takie posunięcie. Stąd moja decyzja na TAK. Zabieg odbył się w całkowitej narkozie,tak więc o tym co się działo na stole operacyjnym nie jestem w stanie opisać. Tuż przed zapadnięciem w uśpienie przeraził mnie na krótko mały fakt,kiedy okazało się jaka młodziudka lekarka będzie mnie operować.Niby obiąć takie dwa jajka,sam bym zrobił gdyby miał dojście,ale jak patrzymy na starszych lekarzy,to wydaje nam sie,że z wiekiem idzie doświadczenie - nieraz mylne.Nie raz wychodziłem z różnych opresji obronną ręką,bo wiedziałem,że kocha mnie Moja Druga Połówka.Strach był zatem błyskiem. Po zabiegu powiedziano mi,że miałem krwotok i że wysoko podskoczyło mi ciśnienie. Pamiętam jedynie moment,a nie wiem czy to było w trakcie czy na sam koniec,że poczułem sie jak osoba tonąca próbująca złapać usilnie oddech. Powtarzam nie wiem czy to mnie cucili aby zatamowac krwotok,czy to było końcowe budzenie i mi akurat coś tam z gardła wyciągali.Nie pamietam bo albo znow zapadlem w stan narkozy albo stracilem przytomnosc.Nieważne,wszystko się udało.Potem przez kolejne 2 dni wydawalo mi się,że już nic innego niespodziewanego nie może mnie spotkac. Wspomnieć muszę,że nie czytałem niczego o usuwaniu migdałów ani w publikacjach naukowych ani na forach w internecie przed ,a dopiero teraz. W pierwszy dzien czułem się dobrze,na drugi - również.Wyjęto mi z gardła przyszyte w gardle tampony,bo jak wspominałem dostałem krwotoku. Przez te dwa dni dobre samopoczucie mi nie mijało i myślałem o wypisie nastepnego dnia. Nie muszę informować,że podawano mi zarówno kroplówki,jak i środki przeciwbólowe dożylnie.Niestety na kolejny dzień ból się znacznie wzmógł i zdecydowano mnie zatrzymać.Ból bólem ale nie on jest najgorszy. Jak wspomniałem jestem tu już 5 dni i czas by było się zbierac do domu,bo gdzie będzie lepiej,jak nie we własnym łóżku i z małżonką dbającą o szybki powrót ukochanego. Tak na marginesie jesteśmy już 24 lata po ślubie. Ból na tyle został stłumiony przez leki,że mogłem pomyśleć o posiłku,znaczy się jak się chce jeść,to człowiek wraca do zdrowia. Żaden pobyt w szpitali nie jest miły i to bez różnicy czy się jest pacjentem czy z wizytą,choć wolę tę drugą opcję zdecydowanie. Od wczoraj walczę (walka przez duże "W"),tym bardziej,że zależy mi na opuszczeniu tego,mimo dobrej opieki i ładnie odnowionego oddziału miejsca, i podejmuję heroiczne starania aby się nauczyć jeść i pić od nowa. MAKABRA. Nie sądziłem,że będzie z tym jakiś problem w ogóle,przecież nawet nie wiedziałem, więc się nawet nie spodziewałem.Nie jestem ornitologiem więc nie posłużę się konkretnym przykładem ,ale i tak każdy będzie wiedział o co chodzi, mianowicie czuję się jak ptak,który połknął jakiś pokarm,przebył jakiś dystans do gniazda z młodymi i tam zwróci to połknięte wcześniej aby nakarmic pisklęta. Pierwszy,jak wiele kolejnych, nieudany łyk wody skończył się kolejnym uczuciem tonącego na środku oceanu.Przez pierwszy dzień niewiele prób zostało podjętych przeze mnie,tym bardziej,że każda kończyła się fiaskiem i nie liczyłem na sukces,a ponadto podrażniałem gardło,co potęgowało ból. Zarówno woda, jak i twarożki czy środek bułki z masełkiem w żaden sposób nie chciały przejść przez ciasny,obrzmiały w jakimś stopniu wlot do przełyku. Jednak jeszcze wczoraj wieczorem podszedłem do sprawy bardzo poważnie,a na kolację była dobra (smak czuję) galaretka warzywno-mięsna, i naprzemiennie a to krztusząc się ,a to zwracając wpychałem kęs za kęsem. Z całej galaretki no może 3 do 5 procent udało mi się wchłonąc. Reszta wracała na trzymaną specjalnie do tego celu "nerkę medyczną". Nie był to pokarm przerobiony przez żołądek,bo do niego nie dochodził,tak więc ani kolorystyka ani zapach nie wzbudzał we mnie dodatkowych odruchów wymiotnych,więc kontynuowałem aż galaretka zniknęła z talerzyka. Podchodzę do sprawy jakbym się chcił nauczyć pływać w bardzo krótkim okresie czasu,czyli od razu na głęboko wodę,no i kawałek do brzegu. Dzisiaj idzie mi znacznie lepiej,ale nie wybrałbym się jeszcze i pewnie długo nie,do żadnej restauracji. Powtarzam,że z cięższymi substancjami od wody idzie mi znacznie lepiej,bo na 10 łyżczek aż 3 udaje mi się w całości połknąć ( wcześniej rozgryzam oczywiście), a staram się jeść jedną za drugą od razu,w przeciwnym wypadku (za dużo myślę) i nie mam wtedy tyle szczęścia. Z wodą niestety tylko jeden malutki łyk na 5 wpada tam gdzie powinien,reszta zostaje wyksztuszona albo wychodzi nosem.Można by mnie w cyrku pokazywać. Najważniejsze nie boję się,jak to było jeszcze wczoraj, wkładać pożywienia do ust. Podrażnienia gardła są też zancznie mniejsze,niestety odczuwalne. Każdych ciekawych dalszych przeżyć zapraszam na pisanie na mój mail.Przez następne 3 miesiące jestem jeszcze w kraju i odpowiem na pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cpt.Solo
A jeszcze jedno. Dla zainteresowanych zabieg przeprowadzono w szpitalu miejskim. Personel medyczny b.przyjemny mimo ciagłej pracy. Siostry zarobione,niejednokrotnie biorąc dyżur chorych koleżanek. Nie wspomnę o częstych redukcjach kadry w naszy placowkach medycznych. Co do czasu jaki pacjent spędza tutaj,to zaobserwowałem,że jest indywidualny. Pacjent ma sie już po prostu czuć na siłach spędzić następne dni w domu i to w takim samym stopniu pacjent tutaj decyduje czy temu podoła,czy nie. Ja też już wolałbym oglądać TV na moim fotelu,a dzisiaj na moją stwierdzenie,że jutro pewnie wyjdę, ordynator w czasie popołudniowego obchodu powiedział,że mam być sprawny na tyle aby samemu przyjmować płyny,zatem nie wiadomo,czy mnie wypuszczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tymczasem.....
Ja miałem wycięte migdałki w czwartek, wypisano mnie w sobotę. Teraz tego żałuję, w szpitalu podawano mi regularnie kroplówkę i nic mnie nie bolał. Teraz muszę sobie radzić sam, tabletki są zbyt słabe. Efekt jest taki, że bolistrasznie, podobno tak ma byc kilka dni, nie mogę jeść, ruszać się i mówić. Jest to okropne, mam nadzieję, że jak najszybciej ustąpi ten okropny ból. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość safinka603
spokojnie ból minie:) wiem co to znaczy gdy przeciwbólowe nie działają tyle że u mnie nie działały nawet te w szpitalu a dostawałam tramal i ketonal... więc w domu nie byłam zbytnio zaskoczona tym że ciągle boli mimo że miałam wenflon jeszcze cały tydzień w domku ;p Będzie dobrze :) pozdrawiam wszystkich bezmigdałowców ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tymczasem.....
@safinka603, dzięki za słowa pocieszenia, z każdym dniem lepiej, dzisiaj nawet zjadłem w miarę normalny obiad ;) Każdej osobie po wycięciu migdałków mogę doradzić jeden lek: rumianek, a dokładnie to zaparzony wywar z tych ziół. Wczoraj poradzili mi to rodzice, poszedłem do apteki i kupiłem, pudełko kosztuje bardzo niewiele (2-3 zl), już jedna filiżanka takiego naparu, po wypłukaniu ust i gardła a częściowym wypiciu ;) znacznie mi pomogła. Nie spodziewałem sie tak doskonałego efektu, dzisiaj już czuję sie znacznie lepiej, rana jakby szybciej sie goi, jutro pewnie już będę mógł swobodnie mówić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Safinka603
To dobrze że już lepiej:) u mnie tragedia była przez jakieś 1,5 tygodnia nie mówiłam jie jadłam :/ wspominam to jako największy koszmar, ale nie każdy tak ma koleżanka z sali rano na następny dzień zjadła 2 kanapki i drożdżówkę:p a była starsza ode mnie miała jakieś 23 lata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżanka z ławki
To zależy. ja mam 14 lat i ze 2 lata temu mi wycieli wszystkie trzy. Uśpili mnie, zrobili swoje i jak wstałam to trochę bolało ( tak jak w trakcie anginy) i bolało jak przełykałam ślinę. Ogółem to nie narzekałam. też po wybudzeniu wymiotowałam ale to normalne: nałykałam się krwi ... Na następny dzień mnie wypisali. Z kolei moja mama wczoraj wróciła i określa, że to była katusza. zabieg robiła jej ta sama dr co mnie, ale mamy nie uśpili, tylko była ciągle przytomna i świadoma, miała na siedząco robione i dostała za mało( lub nie dostała) znieczulenia! Dostała krwotoku i szyli ją na żywca. Pielęgniarki się dziwiły jak to zniosła, panika była podobno niesamowita.Jeśli chodzi o zmianę głosu, to Ja miałam przez góra trzy tygodnie troszkę inny, ale to nie był głos chory, tylko po prosty jak kogoś innego. A mamie się nic nie zmienił. WG MNIE TO DZIECIOM ROBIĄ LEPIEJ TEN ZABIEG, U DOROSŁYCH SIĘ NIE PRZYKŁADAJĄ Szkoda tylko, że zrzucają winę na to, że dorosły organizm to gorzej znosi (tyczy się to konkretnego ośrodka) Oczywiście jest możliwe, że inaczej traktują swoich prywatnych pacjentów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Chciałabym się dowiedzieć , czy ktoś miał usuwane migdałki w szpitalu Śremie??Proszę o opinie. Bardzo się boję, a w poniedziałek mam się wstawić w szpitalu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_kamilki
Witam, ja od małego mam problemy z migdałkami w wieku 5 i 6 lat miałam usuwanego 3 migdałka bo ponoć miałam jakieś przerosty, zabiegi miałam na żywca :/ koszmar pamiętam do dziś choć mam już 28 lat! na studiach problem z migdałkiem odnowił się dostałam takiego zapalenia że lekarze pierwszego kontaktu nie mogli sobie poradzić i w końcu u laryngologa miałam nacinanego migdała i wyciąganą ropę! koszmar!! wiem że muszę usunąć tego migdałka miałam już nawet umówiony zabieg, ale stchórzyłam i nie poszłam, później było lepiej, miałam aparat na zębach więc przez 2 lata spokoj bo się nie kwalifikowałam ;)Teraz mam wizute u laryngologa w kwietniu, migdał znowu mnie boli, wiem że musze wyrwać ale boje się strasznie, od 9 lat lecze się na nerwicę lękową :( i każde takie przeżycie to dla mnie koszmar! ostatnie przebywanie po porodzie w szpitalu było katuszą. Dodam że wiem jak taki zabieg wygląda bo moja mama miała go pare lat temu. Także jak tylko sobie przypomnę o zabiegu to strasznie się stresuję :( Nie wiem co mam zrbić, może dadzą mi coś na rozluźnienie przed i po :((( Zresztą wiem że będe do siebie dochodzić bardzo długo po zabiegu :( Czy ktoś z może ma lub miał taki problem jak ja ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość safinka603
Do koleżanki z ławki- ból nie zależy od tego, ze lekarze nie przykładają się do wykonywania zabiegów u dorosłych, Każdy organizm reaguje inaczej, wiek też ma znaczenie. Ja też cierpiałam baaardzo to było najgorsze 1,5 tygodnia w moim życiu kolejna 2 też nie były fajne... Głos miałam zmieniony jakieś 2 tygodnie ale to dlatego, że była rana do tego intubacja i podrażniona krtań, teraz głos mam jaki miałam. Ból po moim zabiegu w niczym nie przypominał bólu w czasie anginy... śliny nie mogłam połykać wszystko odpluwałam, picie koszmarrr...wymioty też były. Ale jak już mówiłam ja i kilkadziesiąt innych osób SAMOPOCZUCIE PO ZABIEGU TO KWESTIA INDYWIDUALNA Do mama_Kamilki ja również długo męczyłam się z migdałkami chwilę był spokój później wszystko wróciło... Dziwię się że się nie kwalifikowałaś nosząc aparat :) ja mam aparat stały i zabieg wykonali mi normalnie z intubacją też problemu nie było wszystko przebiegło sprawnie i bez żadnych uszkodzeń mojego kochanego metalu :) A to czy będziesz cierpieć to nie jest bliżej określone, bardzo możliwe że przejdziesz to spokojnie z lekkim bólem a możliwe że będzie bolało i będzie to dla ciebie koszmar> to wszystko zależy od organizmu i że tak powiem od czystości pracy otolaryngologa bo niektórzy lubią paprać... Mimo wszystko zgodziłabym się na twoim miejscu na zabieg :) pozdrowienia dla wszystkich bezmigdałowców :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maamammamaa
a czy po zabiegu normalnie odczuwacie smaki? Ja mam z tym problem, szczególnie ze smakiem słodkim i sie zastanawiam, czy przypadkiem już tak nie zostanie:( od zabiegu minęły 3 tyg. Macie jakieś doświadczenia z takim problemem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Safinka603
Też tak miałam wszystko minęło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maamammamaa
Jejku, jak dobrze, że ktoś odpisał i jeszcze takie dobre wieści:) A w jakim czasie się to unormowało u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Safinka603
Prawie 1,5 niesiąca mnie tak trzymało :/ z wigilinych potraw smaju nie poczułam żadnego :) kurcze u mnie chyba coś jest nie tak :/ od zabiegu ciągle drapie mnie w gardle, jest czerwone nie przechodzi nawet na chwile... Nasila się w nocy i nad ranem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maamammamaa
Moja znajoma też miała takie dolegliwości. cały czas odczuwała suchość w gardle i wiecznie musiała to gardło nawilżać wodą i jakimiś specyfikami, ale z tego co wiem, to minęło jej to. Jejku, mam nadzieję, że i też to minie, tak jak Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość safinka603
przejdzie Ci spokojnie :) mi akurat suchość w gardle pozostała ale smaki wróciły... teraz czekam czy w końcu przestanie mnie to gardło boleć czy to znów zatoki dają mi po garach i ta spływająca wydzielina po prostu je podrażnia ... spytam lekarza na najbliższej wizycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maamammamaa
a ja myślałam, że po wycięciu migdałów spływająca wydzielina po tylnej ściance gardła będzie historią. jak nie urok to s...;) ogólnie to cieszę się z wycięcia, choćby z tego wzgl, że nie mam już tych okropnych grudek wychodzących z migdałów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Właśnie dziś wróciłam ze szpitala. Powiem szczerze wiele się naczytałam o suwaniu migdałków i szłam tam przerażona i wiecie co to jest istny HARDKOR . Sam zabieg nie boli, ale to co dzieje się potem to jest MASAKRA boli wszystko najbardziej uszy i połykanie śliny. Jestem 4dzień po zabiegu i nadal boli bez tabletek nie da rady.Życzę .powodzenia tym, którzy się wybierają na ten zabieg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maamammamaa
a mnie nie bolało aż tak bardzo. w 3 dzien rano po zabiegu wzielam ostatnia tabletke przeciwbolowa. gdyby nie ten smak, to mogłabym mieć taki zabieg raz w miesiącu. Fajnie odchudza;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Safinka603
Zgadzam się odchudza znakomicie:) wydzielina która spływa to nie wina migdałków a zatok więc jeśli ci dokucza ta dolegliwość to odsyłam do laryngologa:) ja jestem doświadczona w kwestii zatok 7.03 przeszłam kolejna operacje FESS+septoplastyka+przycięcie małżowin nosowych nikomu nie polecam tyle na raz:p i zgadzam się w pełni tonsilektomia to hardcore i dzięki bogu jak się to robi to raz w życiu:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maamammamaa
safinka Ty to masz dopiero przejścia.. Wydzielina na razie nie spływa mi po ścianie gardła, więc może będzie dobrze. Migdały nie atakują już i nie infekują dróg oddechowych. No i najważniejsze, smak wrócił! yeaahh;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Safinka603
Mówiłam że smak wróci :) ja teraz złapałam jakąś infekcje (chyba) możliwe też że to po intubacji bo znów miałam zabieg ale strasznie bolą mnie te miejsca po migdałkach :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×