Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aqua1

jak wygląda usuwanie migdałów ???!!!!

Polecane posty

Gość lucky515
Witam! Miałem usuwane migdału 20 maja. Ogólnie bolało jak cholera, ale pisałem juz o tym! Dzis mijają trzy tygodnie od zabiegu i nadal fatalnie sie czuje. Pieką uszy, kości policzkowe, okolice stawu skroniowo-żuchwowego. Byłem u lekarzy - a jakże! Dwóch niezależnych laryngologów twierdzi, że jestem zdrowy, że to normalne, że ma prawo boleć! Znajomy chirurg twarzowo-szczękowy, mówi to samo. Wykonałem wszystkie możliwe wymazy i badania krwi. Wszystko wskazuje na to, ze jestem zdrowy, a jednak boli! Może mi ktoś podpowie jak długo cierpiał, przez to dziadostwo? Łukassz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosica28
ja miałam usuwane migdały dokładnie tydzien temu w znieczuleniu miejscowym, sam zabieg nie boli, bo na zywca nikomu nic nie robia, plucie krwia to normalne przeciez sa dwie otwarte rany, ból niewielki, bo cały czas na zastrzykach potem tabletkach, ale czarowac nie bede boli, jak zaczyna sie jedzenie i picie to jest totalna masakra ja dwa dni nic nie tknęłam, nie jedzcie po kaszy manny, bo sie przykleja do ran i jest straszny bol, potem juz tylko leki i czekanie, ja dzis 7 dzien nadal boli, ale poprawa jest, bo mowie choc szeptem, teraz musze sie oszczedzac, ale mam to za soba, naprawde to nic strasznego, a musi pobolec, w koncu to zabieg, ludzie przechodza przez gorsze zabiegi, kazdy jest inny i inaczej to zneisie jedni zanomi boli po 3 dniach nie mieli inni mieli tydzien inni dwa, ale to przeminie, myslcie o tym ze choroby ustana ze angina odpusci, ja meczyłam sie 4 lata i za długo za długo pozdrawiam i głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosica28
do lucky515- znajoma mowiła ze jej syn miał ból utrzymujacy sie do miesiaca ja nie umiem jeszcze stwierdzic, bo jestem 7 dni po ale nadal boli pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucky515
Zasięgnąłem opinii kilku osób na temat bólu po zabiegu usunieciu migdałów. Niektórzy twierdzą, że ma prawo boleć nawet do 6 tyg. po zabiegu. Mój laryngolog wytłumaczyl mi, że uszy, staw skroniowo-żuchwowy i mięśnie twarzy są powiązane z migdałami naczyniami limfatycznymi. Ponoć, jeśli migdały siały zarazki - bakterie do ogranizmu to teraz organizm musi miec czas by sie zregenerować. Bóle w uszach mogą sie utrzymywać ponoć do 3 m-cy po zabiegu. Tak, więć wszystkim cierpiącym po zabiegu, polecam ketonal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzien dobry ..jestem 4 dzen do zabiegu usunięcia migdałów ... sam zabieg nie jest tak straszny jak go tu wszytscy opisują ... dla odwagi głupi jasiek ..potem dwa zastrzyki ... i znieczulenie ... nic nie bolało..trudno jest oddychac przez gardło, a właśnie tak trzeba.sam zabieg trwa około 5 - 10 minut. uwierzcie nic nie boli..ale nie ukrywam potem nie jest ciekawie. Kiedy przestaje działać znieczulenie. w szpitalu byłam dobę. Goręczkowałam. pierwsze dwa dni tylko na wodzi. trudno cokolwiek przełknąc, ale kiedy leki przeciwbólewe znów zaczną działać moze sie napić i nawet zjesc jakze wowczas pyszny jogurt. nic kwasnego..nic ciepłego ..nic twardego .. moja 4 dzien.. myslałam, że bedzie lepiej .. jutro ide do kontroli ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżano od progu bólu! Jasną sprawą jest, że każdy odczuwa ból inaczej i to jest sprawa bezdyskusyjna. Ludziom którzy pisza tutaj postu typu "czytam z niedowierzaniem" próbują uświadomić takim osobom jak ty, że jest to bardzo mały procent. Nie rozumiesz, że przez czytanie takich postów ludzie sie zniechęcaja i odwlekją takie zabiegi!!! zupełnie niepotrzebnie!!! Owszem można napisać o wyjątkowych sytaucjach i przypadkach żeby każdy miał świadmość jakie powikłania sie zdarzją. Tylko, że na setki osób które w tym dniu miały ten zabieg możliwe że tylko tobie sie takie ekscesy przytrafiły. Jeśli w tym samym dniu i w tym samym miejscu miały robiony zabieg inne osoby to prosze napisz czy wszystkie tak to znaosiły? a może byłas tylko jednym przypadkiem? Ja znam ludzi którzy zastrzyk uważaja za tak duży ból że mdleją ale to nie jest i nie powinno być wyznacznikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szpital Med Polonia
Szanowni Państwo, gdy zauważymy, że wyjątkowo często chorujemy lub nasze migdałki przez dłuższy czas będą powiększone, powinniśmy wybrać się na wizytę do laryngologa, który stwierdzi, czy konieczne jest ich usunięcie. Taki zabieg trzeba wykonać, gdy migdałki stają się skupiskiem bakterii lub gdy są przerośnięte i zmniejszają drożność dróg oddechowych. Jeśli lekarz nie stwierdzi przewlekłego stanu zapalnego, wówczas wystarczające może być jedynie podcięcie migdałków podniebiennych – taki zabieg nosi nazwę tonsillotomia i wykonuje się go wyłącznie u dzieci. Całkowite ich usunięcie (tonsillektomia) może być przeprowadzone zarówno u maluchów, jak i u dorosłych. Zabieg nie jest skomplikowany i trwa 30-60 minut. Dla komfortu pacjenta przeprowadza się go w znieczuleniu ogólnym. Rekonwalescencja trwa około dwóch tygodni – zwykle tyle trwa zarastanie rany po usunięciu migdałków. Przez ten czas trzeba się oszczędzać i unikać dźwigania, a także spożywania pokarmów ostrych, kwaśnych i gorących, a także twardych produktów. Zespół poznańskiego Szpitala Med Polonia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, chciałam się z Wami podzielić moim wrażeniami na temat wycięcia migdałków. Mam 28 lat, zabieg miałam 5 dni temu w znieczuleniu ogólnym, z czego się osobiście cieszę, bo jestem straszną panikarą. Przyjęli mnie w poniedziałek, zabieg miałam we wtorek, więc dla mnie to był dodatkowy stres związany z dodatkowym dniem pobytu w szpitalu. We wtorek rano, przynieśli mi koszulę, kazali się przebrać, "załatwić to co mam do załatwienia w łazience", położyć się i łyknąć małą tabletkę. Po jakiś 15 min. tabletka zaczęła działać. Nie byłam jakaś ogłupiona, ale uspokojona. Po chwili zawieźli mnie na blok operacyjny. Przed salą operacyjną musiałam jeszcze chwilę poczekać. Ale dzięki tabletce się nie stresowałam. W końcu zawieźli mnie na salę i kazali się przesiąść na stół. Przed narkozą nawet chwilę pożartowałam z lekarką :) więc było ok. Po chwili przyszedł anestezjolog i dał mi tlen i jednocześnie wstrzyknął mi 6,5 ml czegoś :) W trakcie wstrzykiwania zasnęłam. Po chwileczce (ja miałam takie wrażenie, a to było chyba ponad 1 h) zostałam już wybudzona. Nie wymiotowałam. Ale chciało mi się spać. Wszytko było ok. Byłam już po. Zawieźli mnie do mojej sali i tam już do końca dnia tak co jakiś czas na chwilę przysypiałam. Nic nie bolało. W nocy nie do końca mogłam spać, bo co chwilę albo ktoś wstawał, albo gadał, albo zapalał światło, ale bólu żadnego nie czułam. Niestety miałam zgagę, ale do wytrzymania. Następnego dnia po kontroli wypuścili mnie do domu. Całą środę przespałam. W czwartek i piątek zaczęło mnie boleć trochę mocniej, ale środki p/bólowe dawały radę. Wczoraj było już trochę lepiej, ale z rana i pod wieczór trochę krwawiłam. Dzisiaj póki co, tez nie jest najgorzej. Mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej i że nie będę już więcej krwawić. W poniedziałek idę na kontrolę. Podsumowując polecam znieczulenie ogólne, moim zdaniem w każdym szpitalu człowiek powinien mieć wybór. ps. Leżała obok mnie dziewczyna, która miała zabieg w znieczuleniu miejscowym i mówiła, że było bez bólu i stresu (dostała coś dożylnie po czym było jej wszytko jedno), więc to chyba indywidualna sprawa. Ale co fajne, na salę wzięli ją o 11, a o 11:30 przyprowadzili ją już z powrotem - zdziwiłam się że tak szybko. Pozdrawiam wszystkich bez migdałków i tych, którzy szykują się do ich wycięcia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romli
Też miałem wycinane migdałki 4 dni temu. Zdecydowałem się na znieczulenie miejscowe (bo w moim szpitalu na ogólne musiałbym czekać ponad pół roku) i myślę że była to dobra decyzja. A oto jak to wyglądało: Do szpitala przyszedłem wieczorem - dzień przed zabiegiem, chyba tylko w celu zbadania krwi. Kolejnego dnia najpierw dostałem zastrzyk, który spowodował lekkie zawroty głowy. Następnie usiadłem na krześle, dostałem znieczulenie w postaci zastrzyku na każdy migdał (jak u dentysty), a w celu zatrzymania odruchu wymiotnego spryskano mi gardło jakimś kwaśnym płynem, po którym nie dało się przełykać. Wycinanie poszło bardzo sprawnie 5min/migdał z chwilą przerwy pomiędzy. Ból był niewielki - mniejszy niż przy wyrywaniu zęba, a zdziwiła mnie bardzo niewielka ilość krwi - wystarczyło 1 wyplucie i przyłożenie 2 wacików. Po zabiegu tylko 1 dnia wyplułem troszkę krwi, nic nie spuchło, większy ból jedynie podczas przełykania. 3 dnia wypisano mnie do domu. Dziś - 4 dnia nadal trochę boli podczas przełykania, ale mam nadzieje że już niedługo przestanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój syn 9 lat miał takie migdały że mu się stykały w gardle i taki jeden laryngolog prywatny zalecił płukanie rumiankiem dziennie bo powiedział ze tylko migdały naprawdę chore sie wycina a nie każde i lepiej jak są no płukał jakoś parę miesięcy i naprawdę są połowę mniejsze i jest prześwit do gardła, teraz juz spokój mamy i to był najlepszy wybór. Jak komóś pomoze to napisze rumianek z herbapolu nie żaden tani zaparzyć w pół szkl wody i jak jest chłodny nawet zimny płukać a lepiej jak ktos umi gurglować. Picie też wskazane i tak dziennie nawet rano i wieczorem można potem juz tylko wieczorem robił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 29 lat, miałem usunięte migdałki 15 dni temu. Zabieg w znieczuleniu miejscowym w szpitalu w Koninie. Sprawnie, miło i z całą odpowiedzialnością mogę polecić tamtejszy oddział laryngologiczny. Co do przeżyć to po głupim jasiu dostaje się zastrzyki w gardło, trochę nie przyjemne ale to są krótkie ukłucia. Potem przy wsparciu pani pielęgniarki odpowiedni oddech przez usta i już było po migdałkach. Faktycznie krwi sporo, ale na jasiu nie robi to żadnego wrażenia. Ból do zniesienia, raczej mało dokuczliwy. Cały zabieg łącznie z podawaniem znieczulenia trwał maksymalnie 15 minut. Po zabiegu zaczęło boleć gardło, ketonal w kroplówce nie pomógł za bardzo. Kilka godzin wypluwania śliny z krwią, tak żeby nie połykać i nie sprawiać sobie dodatkowego bólu. W nocy diclofenac i w końcu ulga. Pierwszego dnia tylko wodnista kaszka i trochę wody. Gardło boli i to dość mocno, tabletki działają kilka godzin (wtedy można pić) a można je brać co 8-12 godzin. Resztę trzeba przetrzymać o jedzeniu i piciu można wtedy zapomnieć. Ból dość znaczny miałem przez bite 8 dni. Co 10 h każdego dnia diclofenac (nimesil nie działał za bardzo, ketonal również). W 9 dniu odstawiłem leki, bół gardła jak przy anginie. Każdego kolejnego dnia bolało już zdecydowanie mniej. Dzisiaj już prawie zapomniałem, przypomina mi się tylko przy ziewaniu, tak jakby coś się tam w gardle naciągało, mam nadzieję, że i to wkrótce minie. Oczywiście minimum 2 tygodnie wyłączone z życiorysu, praktycznie w łóżku lub wokół niego. Mimo wszystko zabieg jest do przeżycia i żałuję tylko, że tak długo się wahałem. Stan bez migdałków jest bezcenny, na razie szczególnie dla psychiki. Nie bać się - będzie dobrze! Wszystkim życzę udanych zabiegów i szybkiej w miarę bezbolesnej rekonwalescencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edyta861
Witam, Jestem po usunieciu migdalkow,jakas masakra,operacja odbyla sie pod calkowita narkoza,wiec nic nie pamietam,gdy sie obudzilam strasznie odczuwalam suchosc w gardle,po jakims czasie dopiero bol,dzisiaj mija pierwszy dzien po operacji i strasznie boli gardlo,kazano mi jesc duzo lodów,zimne jogurty,i powoli zaczynac normalnie jesc,ale nie stety tak sie nie da,to za szybko,lekarz mi powiedzial ze od razu po zabiegu,powinnam bardzo duzo jesc i pic,niestety nie dalam rady.A migdalki usuneli mi dlatego ze zbierala sie w nich smierdzaca grudkowata ciemno-zoltawa wydzielina i lekarz mowil ze moze to doprowadzic do innych chorob,jak nerek,choroby serca i w ogole,ale powiem szczeze ze gdybym wiedziala ze to taki bol to nigdy bym sie nie zgodzila,pozdrawiam i zycze powodzenia wszystkim ktorzy musza usunac migdalki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolka555
Witajcie! :) Ja również 1 sierpnia miałam usuwane migdałki. Strasznie się bałam, gdyż kompletnie nie wiedziałam czego mogę się spodziewać, a że naczytałam się różności po przebytych zabiegach opisywanych na forach strach był jeszcze większy. Rano trafiłam na oddział, rozmowa z anestezjologiem i pielęgniarką oddziałową i oczekiwanie na swoją kolejkę. Zabieg trwał 30 minut. Uprzednio dostałam "głupiego jasia", który niestety na mnie nie zadziałał... Jeszcze na sali operacyjnej normalnie rozmawiałam z lekarzami do czasu, kiedy podali mi narkozę (w życiu nie zgodziłabym się na znieczulenie miejscowe bo zwyczajnie nie wytrzymałabym tego psychicznie chyba). Nic nie słyszałam i smacznie spałam - to jest jedyny komfort związany z tym zabiegiem. Po przewiezieniu mnie na salę chorych zaczęłam się wybudzać i tutaj zaczyna się ból. Plułam i wymiotowałam krwią, którą się opiłam podczas operacji. Oczywiście miałam już podłączoną pyralginę dożylnie, jednak mało to pomogło. Cały dzień był jak koszmar. Następnego dnia wypisali mnie do domu, choć byłam tak osłabiona, że mama musiała pomóc mi iść. Niestety tak jest w moim szpitalu - radź sobie sam. dziś mija 4 dzień i ból wciąż mi dokucza, ketonal forte cały czas pod ręką, ale minęły nudności związane z narkozą. no i oczywiście papkowate jedzonko - ziemniaczki zblenderowane z masełkiem, jakiś kisielek, nic ostrego ani kwaśnego bo wyżarłoby gardło, z resztą nawet ze zjedzeniem ziemniaczków jak na dzień dzisiejszy jest problem bo boli bardzo (tak jak przy ostrej anginie ropnej). mam nadzieję, że nie długo będzie lepiej i przede wszystkim cieszę się, że nigdy więcej nie dopadnie mnie angina! Wszystkim życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia i jak najsympatyczniejszego szpitala bo to jest bardzo ważne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam za 2 mies będę miała usuwane migdały w MSWiA w Łodzi - robią tam za pomocą plazmy argonowej - czy ktoś miał tam usuwane i może coś o tym oddziale i sposobie usuwania powiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak usuwanie migdałów tragedia ale trzeba przez to przejść :( nie wiem jak po narkozie ale z moich obserwacji innych pacjentów to nie za ciekawie chociaż wiadomo że każdy organizm inny , znieczulenie miejscowe hmm jakoś trzeba było je przeżyć :D najważniejsze że ból nie trwa wiecznie a później jest lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edzia70
we wtorek 13.08.13 usunęli mi migdałki boczne, jestem już po 40 więc wszyscy od razu ostrzegali,że będzie bolało. Sam zabieg tylko w znieczuleniu miejscowym trwał jakieś 15min.( byłam świadoma i spoglądałam na zegar na ścianie). Najpierw podcinanie, szarpanie a potem odruch wymiotny z krwią. A że były duże ( zwłaszcza lewy) założyli 2 szwy-niebieskie)- też widziałam. No i się zaczęło. Jak minęło znieczulenie ból okropny, tylko ślinotok z krwią i strach przed połykaniem. Dopiero po 3 godz. dostałam Pyralginę w kroplówce. Ulżyło ledwie i znowu. po dwóch dniach dowiedziałam się od pielęgniarki,że jestem słabo odporna na ból ( poprosiłam o pyralginę drugi raz w ciągu dnia), no ale jak chcę to dostanę ( no i wenflon trzeba było wymienić). wypisali mnie 16.08, ale rano na wszelki wypadek wzięłam kroplówkę. Wytrzymałam do godz.20 próbowałam połknąć tabletkę,ale było ciężko. W nocy jechałam na pogotowie po zastrzyk. Dzisiaj już załatwiłam sobie pielęgniarkę z pyralginą- na pewno nie będę się męczyć!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edzia70
Dzisiaj minął 8 dzien po zabiegu. Nadal boli lewa strona, tam gdzie były zrosty i założono 2 szwy( głównie szczęka, ucho i język). Od 3 dni używam czopków Diclofenac pomagają na jakieś 6 godz.Ale mam nadzieję, że to już zmierza ku lepszemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ross1234
Jestem dzisiaj 12sty dzień po usunieciu (a raczej wyrwaniu) migdalow bocznych w znieczuleniu miejscowym.Mam 24 lata w szpitalu byłem 6 dni tak jak wszyscy dzień przed przyjecie na oddzial badania moczu krwi dokumentacja itp. nadszedł dzień sądu obudziłem się o 7:00 było nas 4 na migdały ja ostatni o 11;30 dostałem tabletke uspokajajaca po chwili 2 zastrzyki w tylek cos morifnopodobnego i totalny odlot byłem tak slaby ze pielegniarka pomagala wstać z lozka a wszystko dookoła wirowało co z tego jak ból czułem przez cały zabieg trwało to ok. 20 minut horror gdybym wiedział wcześniej zaplacilbym za prywatna klinikę i usuniecie laserem lub nozem harmonicznym . W szpitalu cały czas byłem na ketonalu bół promienujacy na uszy był zgrozą nie szło wytrzymać przełom następuje po 7 dniu od wycięcia i z dnia na dzień coraz lepiej dzisiaj już wszystko jem nie boli jedynie delikatnie przy połykaniu jakbym miał delikatna angine , i unikam jeszcze kwaśnych rzeczy. Po powrocie do domu uważajcie zwiał mi królik w ogródku postanowiłem go dorwać no i puściła się krew z gardła musialem wracac na oddzial na szczęście tylko na 2 h bo przestało także odpoczywajcie nawet jak czujecie ze już może być ok ;) a teraz czekam na narodziny syna na dniach i jestem bardzo szczęśliwym bezmigdalowym przyszłym tatusiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przed
A ją już po już bez migdalkow . Szpital kolejowy w Miedzylesiu. Mogę polecić z czystym sumieniem, sale czyste dopiero po remoncie cały oddział. W pokojach toaleta z prysznicem,, tv. PIELĘGNIARKI pomagają są uczynne w większości. A na bloku operacyjnym miła i taka rodzinną atmosfera. wczoraj się ich pozbyła a jutro podobno wracam do domku. Czekam na Lody!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszkaaaaa
Słuchajcie, a ja mam takie pytanie, po jakim czasie zaczęły zarastać wam te miejsca po migdałach tak zwane "nisze" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzysiek904
Witam mam 19 lat, 4 dni temu miałem usuwane migdały,mówiono mi że będzie ok,śpię tylko 3-4 godziny bo jak puszczają prochy jest nie do wytrzymania,najlepsze jest to że zawsze chorował mi jeden migdał,a teraz boli mnie tylko ta 2 strona,zabieg trwał od wjazdu do wyjazdu z sali 1 godzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alka0000
Witam! Mam 27 lat, 19 września 2013 wycięli mi obustronnie migdałki podniebienne, na znieczuleniu ogólnym. (nigdy w życiu nie pozwoliłabym sobie na miejscowe, gdyż miałam operowaną przegrodę właśnie na takim znieczuleniu...MASAKRA) Kilka godzin po zabiegu spałam, a wieczorem zjadłam nawet kawałek chleba bez skórki. Pomyślałam, że nie będzie aż tak źle. Ale w drugiej dobie w szpitalu w nocy myślałam, że z bólu będę chodzić po ścianach. Obecnie jestem w 5 dobie po zabiegu i to jakieś nieporozumienie. Mam problem nawet z popijaniem tabletki przeciwbólowej, nie mówiąc o posiłkach...kilka razy przełknę i ból jest nie do zniesienia! Wtedy psikam sobie w gardło "LARIMAX"- olejkiem który łagodzi ból i przyspiesza gojenie (dostałam receptę przy wypisie ze szpitala). Jeśli to nie pomaga, biorę tabletkę i z bólu chodzę po całym domu albo szybko kładę się spać. Na myśl o tym, że muszę coś zjeść i że będzie znowu taki potworny ból, żałuję że poszłam wyciąć te migdałki. Zamiast z dnia na dzień coraz lepiej to jest chyba gorzej! Z UTĘSKNIENIEM CZEKAM NA DZIEŃ, KIEDY BEZ TEGO STRASZNEGO BÓLU BĘDĘ MOGŁA NORMALNIE FUNKCJONOWAĆ. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej68
Ja miałem 3 dni temu dwa zabiegi na raz.Usuwane oba migały a drugi zabieg to plastyka podniebienia.Nie chcę tu odnosić się do jakiegolwiek postu a jedynie naświetlić moją historię dla innych czytających.Mam 45 lat więc nie taki młody. Zabiegi robione w Gdańsku na Polankach. Lekarze i Pielegniarki - pełny profesionalizm zresztą każdy kto troszkę się interesował laryngologią w trójmieście wie że tak jest. Ból - pojęcie względne - mnie nie bolały wcale oba zabiegi.A od momentu zabiegu najsilniejszy bół jak przy anginie.Pielęgniarki latają i same okładają chętnie lodem gardło i podają sukcesywnie dokładnie o określonych porach środki przeciwbólowe(nie można więc nic dodać tu nic ująć).Lekarz też kilkakrotnie sprawdza stan pacjenta i dokładnie informuje o sytuacji. Moje zabiegi miały na celu wyeliminowanie chrapania i uporczywych bezdechów które doprowadziły mnie do bezsenności. dziś 3 dzień i praktycznie nic nie czuję a lekarz który usuwał je mówił ,że są książkowe jeżeli chodzi o decyzję o usuwaniu-jeden bardzo ropny drugi stasznie przerośnięty zajmując 50%przestrzeni gardłowej.Tak,że dla wszystkich którzy się zastanawiają polecam ten zabieg jak i miejsce jego wykonania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka0000
Witam ponownie! Zgadzam się z Andrzej68, odnośnie Szpitala na Polankach w Gdańsku:) w 2007 roku miałam tam plastykę przegrody nosa i również miło wspominam pobyt, jeśli chodzi o personel:) Wracając do moich migdałków. Dziś 8 doba i powiem szczerze, że cieszę się jak małe dziecko, bo pierwszy raz od zabiegu zjadłam "większy" posiłek niż do tej pory (do tej pory to np. 2 jajka to max na cały dzień). Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8mcy_po_operacji
Witam, mam 27lat w grudniu zapisałem się na zabieg wycięcia migdałów, który odbył się w lutym w Tomaszowie Mazowieckim, po wybudzeniu się nic nie bolało, przez 2 dni na lekach, które widocznie dobrze działały później, już bez przeciwbólowych zaczynałem jeść. Poza drapaniem w gardle, chrypką i suchością w gardle przez pierwsze 2-3 miesiące nic się złego nie działo. Teraz 8 miesięcy później czuję się ok, nie choruję, a wcześniej byłem chory minimum 1raz w 1-2miesiące. Nie stresować się i nie słuchać tych lamentujących ludków na forach bo oszalejecie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8mcy_po_operacji
Dodam, że zostałem przyjęty w pon. operowany we wtorek, wyszedłem w sobotę. Byłem uśpiony i operacja trwała z wybudzeniem ok. 1h. Ludzie, którzy byli operowani przede mną lub po mnie podobnie byli zadowoleni i przechodzili raczej bezboleśnie pooperacyjne dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie,leczyc trzeba migdałki a nie wycinać,migdałki sa wazne i potrzene

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale mózg takie uśpienie odbiera jak zamach na niego,długo Ci tego nie zapomni,nie wolno tak sie usypiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MedPolonia
Szanowni Państwo, przerośnięte migdałki mogą powodować nie tylko częstsze infekcje, ale też inne problemy, na przykład trudności z przełykaniem jedzenia i oddychaniem przez nos, zaburzenia oddechu, chrapanie czy bezdechy senne. Dlatego jeśli zauważymy, że wyjątkowo często chorujemy lub nasze migdałki przez dłuższy czas będą powiększone, skonsultujmy się z laryngologiem, bo konieczne może być ich usunięcie. Zabieg całkowitego usunięcia migdałków to tonsilectomia. Nie jest on skomplikowany, ale dla komfortu pacjenta przeprowadza się go w znieczuleniu ogólnym. Rekonwalescencja trwa około dwa tygodnie – przez ten czas trzeba się oszczędzać i unikać dźwigania. W tym okresie lepiej też zrezygnować z ostrych, kwaśnych i gorących pokarmów, a także twardych produktów, które mogłyby podrażnić ranę pozabiegową. Najlepiej wybierać chłodne dania o konsystencji papki i stopniowo wracać do normalnego jadłospisu. Zespół poznańskiego Szpitala Med Polonia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika S
Ja miałam usuwane migdałki we środę ( dziś jest wtorek) w szpitalu Pirogowa w Łodzi. Sam zabieg prawie bezbolesny, bo w znieczuleniu miejscowym i na tzw. głupim jasiu. Trwał nieco ponad godzinę, bo ja panikara jestem i czasami mdleję, dlatego lekarze leki podawali powoli i czekali na reakcję organizmu. Siedziałam sobie na fotelu jak u dentysty. O dziwo, nie miałam odruchów wymiotnych i nie połykałam krwi, bo lekarka miała sączki- jak było czegoś więcej to prosiła o wyplucie. Cały zabieg pamiętam doskonale bo cały czas pytano mnie czy wszystko ze mną ok. Po zabiegu bolało dość mocno, ale dostałam zastrzyk z ketonalu i relanium. Najgorszy był głód, bo przed zabiegiem trzeba być na czczo a dopiero wieczorem po mogłam się napić zimnego rumianku... Cały czas kazano mi wypluwać do nerki ślinę z krwią, ale krwi to ja prawie wcale nie miałam, więc jak już ślina była czysta to przełykałam ją. Bolało, ale dało się przeżyć:) Następnego dnia, po zastrzyku przeciwbólowym jadłam już normalne śniadanie- zupę dyniową na mleku oraz bułkę z masłem i wędlinkę. Wszystko dokładnie gryzłam i powoli przełykałam- trwało to tak długo, że śniadanie kończyłam godzinę przed obiadem, a obiad godzinę przed kolacją:) Wieczorem znów leki przeciwbólowe i spokojna noc. Kolejnego dnia nie chciałam już zastrzyków, bo ich nie lubię, poprosiłam o tabletkę- dostałam 2 sztuki paracetamolu rozpuszczone w wodzie. Działały do wieczora. W szpitalu byłam do poniedziałku, jadłam wszystko co mi dawali- normalne posiłki tylko bez surowizny, kwasów i gorącego. Ból był do zniesienia. Dziś już w domu trochę mnie mdli i boli mnie głowa i uszy, ale to podobno normalne- lekarka wspominała coś o tym... Nadal biorę paracetamol. Za tydzień mam się zgłosić do kontroli, dwa tygodnie mam się oszczędzać. Dla tych, którzy się boją: poproście dzień wcześniej o coś na uspokojenie, ja poprosiłam i noc przed zabiegiem przespałam, a z rana poszłam na pierwszy ogień :) Naprawdę nie ma się czego bać. A to, jak później organizm reaguje, to już indywidualna sprawa. Ja należę do tych, którzy mdleją na widok strzykawki, a dałam radę:):) Mam nadzieję, że nadal wszystko będzie ok. Trzymam za Was kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×