Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kursantka

romans z instruktorem?

Polecane posty

Gość Timbo&Soshy
popieram wypowiedz wyżej, miałam 2 intruktorów w czasie kursu i obaj próbowali mnie uwieść, wszyscy sa tacy sami, pewnie przy kazdym kursie maja inna głupia do bzykania. Laski zacznijcie sie szanowac a nie cieszyć sie ze instruktor na Was leci, oni leca na wszystkie kursantki :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a niektóre kursantki sa do tego stopnia ześwirowane ze zwykły gest przytrzymania ręki na gałce przez instruktora traktuja jako podryw z ich strony :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jest tak z każdym... ja nie znam mojego instruktora od paru dni jeżdżę... znamy się już ponad 3 lata.. on i ja jestesmy po ciężkim związku.. ale ja trochę dlużej i jest okej.. i to ze umilamy sobie czas nie znaczy ze mnie wykorzystuje.. jest naprawdę fajnym facetem.. ale ja nie chce wchodzić w związki.. teraz mam czas na odpoczynek i regeneracje:) wczoraj znowu jeździliśmy i byliśmy na kolacji.. bardzo miło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrrr
"a niektóre kursantki sa do tego stopnia ześwirowane ze zwykły gest przytrzymania ręki na gałce przez instruktora traktuja jako podryw z ich strony " taaa wszystko fajnie jak instruktor jest młody i przystojny ale przecież większość to obleśni kolesie w średnim wieku z dużym brzuchem, którzy korzystając z tego że "uczą" łapią młodą kursantkę a to za rączkę a to za kolanko. bleee.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olyalya :)
teskniaca-mloda, u mnie cisza.... w zeszłym tygodniu mieliśmy iść na kawę, ale się nie odezwał.... a sama już nie chciałam do niego pisać, głupio tak.... Napewno się spotkamy przed egzaminem, bo wykupuję dodatkowe godziny i on jeszcze chce ze mną na egzamin iść, ale ja już chyba nie chcę.... Złożyłam mu dziś życzenia świąteczne, ale jeszcze się nie odezwał.... To nie były jakieś personalne życzenia, takie zwykłe... mam nadzieję, że nie będzie na mnie zły, że do niego napisałam, bo kiedyś mnie poprosił, żebym do niego nie pisała jak jest w domu.... ale przecież to są tylko życzenia... ka1, ja też za nim bardzo tęsknię.... mam tylko nadzieję, że znajdę lekarstwo na niego... w postaci innego chłopaka.... bo inaczej zwariuję.... teskniaca-mloda, Tobie również życzę Wesołego Alleluja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olyalya :)
droga kursantko-autorko, ja się z Tobą nie zgadzam, że wszyscy instruktorzy, to podrywacze! oprócz tego mojego... jeździłam z jeszcze 3, wszyscy z innych szkół i żaden z nich nie próbował mnie poderwać! Więc nie można generalizować, bo to jest niesprawiedliwe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olyalya :) dziekuje za życzenia Tobie rónież życzę wesołego Alleluja:) ja wczoraj z nim rozmawiałam dziś tylko chwile na gg.. ale chciałabym się z nim spotkać.. niby sprawa zakończona..ale jednak coś ciągnie.. dzis otworzyłam tymbarka i pomyślałam ,że to w naszej sprawie bedzie a pod nakrętką bylo napisane TEN WŁASCIWY.. moze to smieszne ale uśmiechnełam się z tego powodu.... zobacze się z nim we wtorek bo na sniadanie ma przyjechac... mam nadzieję ,że znajdziesz lekarstwo na to co poczułaś do niego.. ja też szukam:) chociaż juz jakoś takoś lepiej mi .. choć nie powiem ,że jego zapach jest mi obojętny jak wsiadam koło niego..czy jak idziemy na kolacje.. no ale to są tylko takie relacje.. i juz... pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olyalya :)
teskniaca-mloda, wiesz, ja robię to samo co Ty :) chodzi mi o Tymbark! mówię na to wróżba. pamiętam miałam jazdę i specjalnie kupiłam tymbark. wyjeździłam swoje godziny i już siedziałam z tyłu, jak go otworzyałam. A on się mnie pyta jakie mam plany na wieczór, na co mu odpowiedziałam, że tymbark mi podpowie, dałam mu do przeczytania, a tam: NIGDY O TOBIE NIE ZAPOMNĘ. ... tak chyba rzeczywiście będzie... a Ciebie do niego będzie ciągnąć mi się wydaje jeszcze długo.... a ile Ci zostało godzin do wyjeżdżenia?? pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zostalo mi 11 godzin ale jutro mam egzamin juz... wiec nie wyjezdze ich do konca.. no ale dzis jeszcze jezdzimy.. zobaczymy jak to dzis bedzie... echh... ;) ale ostatnio smiesznie bylo.. teraz staram sie skupic na jezdzie a nie na tym ze on siedzi obok mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olyalya :)
Ciekawe dlaczego ktoś skasował moje wypowiedzi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kursantka 23:)
Ja powiem tak,zaczelam kurs w lutym,idąc tam nie mialam nawet pojecia o tych wszystkich stereotypach i sytuacjach o jakich opowiadają kursantki na roznych forac.Teraz jestem w trakcie jazd dokładnie polowa juz za mna 15 godz.i niestety jestem w stanie uwiezyc w te waszystkie historie o ktorych pisza te mlode dziewczyny,i tutaj zwracam sie do zon instruktorów,ze to nie do konca wina tych niby glupich,naiwnych i napalonych kursantek,mnie przerazilo podejscie mojego instruktora rowniez mojego wykladowcy jak sie okazalo,juz na wykladach bylo widac ze inaczej traktuje mnie na tle grupy,wybral jedna osobe z ktora jezdzi jestem nia ja,idac na pierwsze jazdy nigdy bym nie pomyslala ze tak moze sie zachowywac,jak tylko wsiadlam zaczely sie glupie teksty,komplementy,usmiechy,spojrzenia ukratkiem,wypytywanie o bardzo prywatne intymne rzeczy na ktore nie mialam ochoty rozmawiac z moim instruktorem,Pan instruktor mimo ze zonaty i ma dzieci nigdy nie nosil obraczki,moim sposobem na tego nachalnego instruktora bylo trzymanie dystansu robie to dotej pory ale jego stosunek sie nie zmienia ciagle powtaza ze "ma do mnie slabosc"tak nie mozna drodzy instruktorzy oczywiscie nie bije tu do wszystkich tylko do tych co maja cos na sumieniu,robicie to dla zabawy czy poprostu aby zabic nude,to nie etyczne nie moralne,ja akurat jestem kobieta ktora zna swoja wartosc i ma swoje zasady i takie zachowanie nie robi na mnie wrazenia ale kursantkami sa rozne kobiety czasem bardzo mlode,moze naiwnie,a instruktorzy to w wiekszosci Panowie dojrzali a w dodatku w pracy i nie powinno im nawet przyjsc do glowy aby kozystac z takich sytuacji i balamucic te biedne dziewczyny,ktore potem zakochane wypisuja rozne rzeczy na forach.Jestem ciekawa czy gdybym nie trzymala dystansu i nie sprowadzala na ziemie mojego pana instruktora ktory zreszta ma rodzine co by sie wydarzylo ja znam juz odpowiedz a Wy dopiszcie swoja...:) Nie rozumiem tez zon instruktorow narzekaja ze te kursanki pisza smsy dzwonia sa takie zle,pytanie czemu? czy przypatkiem instruktor nie daje do tego powodow??? a moze nawet ukrywa fakt ze ma kogos,przykro mi to pisac ale ja mysle ze to co sie dzieje to glownie wina instruktorow!!!i to oni sa za to odpowiedzialni,nie wieze w to ze idzie sobie dziewczyna na kurs i mysli a poderwe instruktora,moim zdaniem to instruktor wyznacza granice,jak trzyma dystans to zadna kobietka nie pokusi sie na glupie teksty czy tym bardziej podryw takie jest moje zdanie ale byc moze sie myle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje w tym co napisałaś powyżej.. no ale moja sprawa jest inna..bo znalam go juz duzo wczesniej.iedys powiedzial mi ze mu sie podobam.. no a ze poszlam do niego na kurs to tak przypadkiem.. kolezanka mi kazala.. no i poszlo... ale teraz koncze juz egzamin.. bo w srode mam jazdy i koniec.. mam nadzieje ze uda mi sie zdac i bedzie po wszytskim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olyalya :)
hej tesknica-mloda, dawno Cie nie było :) Ja już zdałam egzamin... za pierwszym razem... i powiem Ci że nie jest łatwo, bo ciągle szukam kontaktu z nim.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość instr kat B
Nie wiem w jakim świecie żyjecie :O Pewnie jakieś wiochy. W dużym mieście gdzie jest duża konkurencja instruktor erotoman wylatuje z roboty na zbity pysk. Liczy się renoma OSK i tyle. A te romanse to tak nazywacie chyba dla uspokojenia swojego sumienia. To jest zwykłe dawanie dupy, a nie żaden romans. I jeszcze jedno. Tyłka to dają jedynie naprawdę konkretne lafiryndy, normalna kobieta nie pozwoli sobie na takie szmaciarstwo. Jakoś sobie nie wyobrażam rypać kursantki, bo albo nauka albo rypanie. Żenada :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda i cała prawda
brawo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kursantka 23:)
do instruktor kat B: zgadzam sie w 100% i mam nadzieję,że Twoją wypowiedz przeczyta wielu Twoich kolegów po fachu i zaczną myśleć głową a nie... i zamiast mysleć jak tu przelecieć mlodą sikse,zaczną myslec jak tu ja czegoś nauczyc!!! bo tego wlasnie oczekuje normalna,szanująca sie kobieta idąc na kurs-PROFESJONALIZMU,którego wielu instrukt. niestety brak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię idiotek
boże!!! kolejna... mam już dosyć kurewek lecących na posranych instruktorów... czy laski muszą być tak koszmarnie głupie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytaj wyzej co pisalam z dziewczynami.. nie poznala go poprzez kurs tylko znam juz go pare lat... wiec nie obrazaj nas jezeli nie wiesz o co chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filutka 26
a co tu czytać tylko durne laski dają się wydupczyć instruktorom, bez względu na fakt czy dopiero ich poznały czy znały wcześniej a już danie dupy żonatemu to tylko śmiech z idiotki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olyalya :)
Do wszystkich krytykujących!!! -> jeżeli nie byliście w takiej sytuacji, to proszę się nie wypowiadać na ten temat i nas nie krytykować! Oczywiście każdy może mieć własne zdanie, ale to jest nasze życie! I mój wybór z kim i kiedy! To, że miałam romans z instruktorem, TAK! ROMANS! nie oznacza, że nie nauczyłam się prowadzić! Zdałam egzamin za pierwszym razem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spocony sexy men
Mogę krytykować kogo mi się podoba 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelasińska
to, że zdałaś za pierwszym razem i TAK się tym szczycisz nie znaczy, że nie jesteś głupią laską ja za pierwszym razem nie zdałam, ale od wielu lat prowadzę i jest ok! pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olyalya :)
i co z tego, że się tym szczycę??? Uważasz, że nie mam czym??? Chodzi po prostu o to, że nauczyłam się dobrze prowadzić mimo, iż miałam romans z instruktorem i to mnie jeszcze bardziej zmotywowało! i wcale nie jestem głupią laską, tylko korzystam z życia! Facet mi się spodobał, ja się spodobałam jemu, jesteśmy dorośli i sami wiemy co jest dla nas dobre, a co nie. i jeśli już zdecydowaliśmy się na taki krok, to musimy sami ocenić czy to jest złe czy nie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cokolar
zaczęłam kurs w styczniu, a od lutego piszemy do siebie dzien w dzien, zamisat 30 godz, przejezdzilam z moim instruktorem 40 ;P i jak narazie nie zaluje niczego, bo bylo cudownie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm..potraficie tylko oceniac innych ludzi, chodzi zwłaszcza o dziewczyny. owszem, sa takie, ktore instruktor zafascynował, zauroczył do tego stopnia, ze decyduja sie zrobic krok dalej.a jak mysliscie dlaczego to robia? moze dlatego, ze wy nie okazujecie odpowiedniego zainteresowania plci przeciwnej? nie chce Wam sie sluchać jej wywodów na rozny temat, nie jestescie wyrozumiali, rzadko kiedy powiecie jej cos milego, zauwazycie chocby drobna zmiane w jej wygladzie, poswiecie jej wiecej czasu niz kumplom, z ktorymi chodzicie na piwo czy mecz. dziewczyny potrzebuja zainteresowania, chca byc wysluchane, docenione i chce czuc sie wciaz atrakcyjne i piekne, czy to tak wiele? to potrafia doskonale wykorzystać instruktorzy.. bo w sumie co maja robic, jesli po kilka godzin dziennie spedzaja czas w tym samym aucie zwiedzajac po raz -enty to samo miasto, znajac kazdy jego zakamarek na pamiec? instruktorzy sie nudza, wiec chca czerpac jakas radosc ze swojej pracy, a idealne do tego sa mlode kursantki. jednak co w tym zlego zdobyc sie na odskocznie, jesli obie strony tego chca? kto od razu mowi o rozbijaniu rodziny? wystarczy przelotny romans, w ktorym nie powinno okazywac sie wiekszych uczuc.. wtedy wszystko sie 'psuje' gdy jedna strona chce czegos wiecej...ale to juz zupełnie inna bajka...nie uwazam, ze taki romans to dobra rzecz, bo kazdy wie, ze tak nie jest.. mimo to kto nic nie ryzykuje ten nic nie ma, prawda? ;) DZIEWCZYNY! nie chce Was nakłaniać do niczego, ani tez odradzac, to Wasza sprawa, Wasze zycie, o ktorym tylko Ty decydujecie. jednak przezyc taka przygode, z nuta adrenaliny to jest to! ;) wiem, bo sama mam podobne doświadczenia za soba. nie zaluje, ze to sie skonczylo..tak bylo lepiej dla mnie i dla niego:) jesli chcecie pogadac jeszcze na ten temat podaje email: amelia137@op.pl - piszcie kiedy chcecie zarowno Ci, ktorzy sa ZA i PRZECIW. Krytyke przyjme, bo czemu mam sie bac mocnych słow? Kazdy ma swoje racje i ma prawo do własnego zdania. Pozdrawiam kursantki kochane! ;)) :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina0909
drogie dziewczyny. To, co tutaj czytam po prostu mnie zalamuje. Ja rozumiem, ze Ci nie zawsze przystojni, ale za to doswiadczoni i znudzonni intruktorzy z reguly szukaja jakiejs ladnej dziewczyny aby sobie oslodzic zycie. Jedyne czego nie rozumiem to wasza chec poderwania kogos takiego. Wiem i dobrze rozumiem, ze zycie mamy jedno i ze warto wszystkiego sprobowac, ale przeciez oni maja RODZINY! Co wy byscie czuly gdyby ktos usilowal poderwac waszych ojcow ? Bo ja na pewno nie bylabym zadowolona z tego, ze dziewczyna w moim wieku chce zabawic sie z moim tata. A co z ich zonami/dziewczynami? Kazda z was zapewne przynajmniej raz w zyciu plakala przez faceta, ktory ja zdrazil i wyzywala te druga od dziwek i jakich tam a jednak same chcecie byc postrzegane jako zwykle "zdziry"? Zdrada jest tym czym gardze najbardziej i nigdy nie chcialabym byc przyczyna zlamania komus serca, szczegolnie po kilku/nastu latach zwiazku tylko dlatego, ze ja pragne sie zabawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszukana przez życie
ja akurat z nudów bujnęłam się ostatnio w młodym instruktorze, jest ode mnie 9 lat starszy. Chłopak sie mną zbytnio nie interesuje, więc tak się niestety stało. Ale to co tu czytam mnie przeraża i myślę, że wreszcie otworzą mi się oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja powiem tak, mój instruktor był ode mnie 13 lat starszy i nie przeszkadzalo mu flirtować ze mną bez ogródek... sprawiał wrażenie pewnego siebie kawalera co lubi poszydzić z przechodniów itd jak się okazało po kursie, aktualnie ma dzieciaka (nieślubnego) jego matkę ma gdzieś i w dodatku rozwiedziony jest (z inną babką)! taki niby czarujący, z poczuciem humoru i dystansem do siebie... generalnie prócz gierek słownych do niczego między nami nie doszło, z perspektywy czasu wiem że to był zwykły dupek ale miło wspominam jazdy, powygłupiac się można, pośmiać itd Ale nie pozwólcie na nić wiecej, ja jak pomyślałam, że mogłabym mu pozwolić na coś więcej to teraz czułabym się jak naiwna idiotka! Oni w takich kursantkach przebierają do woli i zgadzam się z poprzednimi postami, że to dla nich tylko zabawa, zabicie nudy, sprawdznie siebie i szkolenie umiejętności podrywu. Ale zasada jest taka, po skończonym kursie mają was gdzieś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak... Gdy ja zdawalam na prawo jazdy kazdy mogl sobie wybrac instruktora...Ja wyboru nie mialam zadnego.Dostal mi sie wlasciciel OSK-a... Byl ode mnie o wiele starszy. Byl mily,grzeczny,ulozony.... Dzis jest moim mezem i tatusiem moich dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×