Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jula3

porzucone kochanki

Polecane posty

Gość jula3

dlaczego wszyscy nas szykanują , przecież my też cierpimy !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo swiat jest okrutny
i wszyscy cierpimy i to ludzie ludziom zgotowali ten los

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jula3
cóż złego jest w prawdziwej miłości? cóż znaczy jakiś papierek, jesli nie ma uczucia? dlaczego zony tego nie rozumieją i walczą jak lwice gdy pojawi się kochanka a przedtem zimne jak ryby ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lwicaaa
zimna to ty jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość punkt widzenia zależy
od punktu siedzenia, tak to już jest jesteście po dwóch stronach barykady- na negocjace nie ma szans a kolesie zawsze wychodza obronną ręką...hm, a może to mogłoby was panie zjednoczyć solidarność kobieca? słyszałyście o czymś takim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kogoooo
porzucone kochanki i zdradzone zony ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość punkt widzenia zależy
ps.nie rób drugiemu co tobie niemiłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkeeevvvawa
odpowiedz jest łatwa...tak samo zreszto jak kochanki- o jakich uczuciach mowisz? skoro Ty nie masz uczuć rozbijajac rodzine, skoro zabierasz ojca dzieciom,niszczysz małżenstwo (czesto z duzym stazem) papierek ...hm.. np 10 lat bycia razem to 10lat radosci,smutkow,milosci,problemow uczuc itd...a TY to wszystko kradniesz zabijasz...Czego oczekujesz...facet Cie porzuca ..nawyrazniej zmadrzal , Ty teraz poczujesz sie jak ta zona ,tylko niestety żona odczuwa to o wiele mocniej jak i reszta rodziny...eh..jakoś mi Cie nie żal...bo sama wybierasz złą drogę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość punkt widzenia zależy
"kogoooo porzucone kochanki i zdradzone zony ???" tak tak, właśnie je przecież obydwie cierpią przez tego samego faceta, obydwie wiedzą że cierpią z miłości, są kobietami- więc wiedzą czym jest miłość jaką kobieta potrafi obdarzyć mężczyznę a dla faceta ich porozumienia byłoby zapewne największą karą;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jula3
ja nie rozbijam rodzny, jeśli już to zdradzający, ale co mnie to obchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkeeevvvawa
Ty tez.... a co mnei obchodza woje uczucia ...dobrze Ci tak ,powinni ci jeszcze cipe wyciac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do punkt widzenia
to się nie uda, bo kochanki i zony z zasady są rywalkami i kazda chce wygrac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no julcia
doszliśmy do sedna sprawy. Jeśli ciebie nie obchodzi to dlaczego wymagasz, żeby inni się użalali nad twoim cierpieniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jula3
do kkkee -----> ja byłam wolna, to on rozpiął rozporek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkeeevvvawa
hm.. ok Ty bylas wolna on rozpial rozporek, wsadzil wyjał ,zmadrzal i chce i wie ,ze ma swoje zycie , a na kurwe moze isc jeszcze nei raz skoro jest ciolkiem ...wiec w czym masz problem? licz sie z tmy ,ze to jest jedynie marna przygoda...i ,ze on zmienai rekawiczki a Ty jestes jedno z nich ,do tego juz zdarda z uczuć,wartosci itp..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość punkt widzenia zależy
no i jest! znów to samo! kobiety na litość boską...miejcie dla siebie trochę szacunku! czy ci facecie naprawdę przesłaniają wam świat tak dokładnie, że nic poza tym rozporkiem nie widzicie?!?!? ps. wiem że to do nikogo nie trafi...ale mnie już cholera bierze jak ciągle czytam te bluzgi- kobiet na kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jula3
wrocil do niej z litosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no julcia
mnie też trafia, ale zauważ - jak taka Julcia pisze - nic mnie nie obchodzi, że ma rodzinę, a jednocześnie płacze nad swoim serduszkiem to co - po główce ją pogłaskać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no julcia
Nie twoja sprawa dziewczyno z jakiego powodu wrócił, to ty byłaś tym niepożądanym elementem w małżeństwie. A facet, który takie wolty wyczynia chyba nie jest wart bólu twojego serduszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkeeevvvawa
do punkt widzenia zalezy::ja nikogo nie obrazam ,a wyrazam jedynie swoje zdanie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie dosżła kochanka
Nie mało brakowało a moze i ja bym była keidys kochanka ...moze gdyby sie to nie kłociło z moimi pogladami na zycie.Poznałam niesamowitego faceta (oczywiscie starszy ode mnie co najmniej o 7 lat podobo ponad 30 ale facet z klasa i wieku po nim nie bylo widac ) oczarowął mnie swoim zachowaniem, usmiechem,oczami po porstu wszystkim ja miałam chłopaka on żone i wiedziałm tylko tyle co on mi popwiedziła tzn."wszytko zalezy ode mnie"Skoro ja miałm zrobic ten decydujay krok zmieniajacy nasze relacje a dokldnie mowiac klasyfikujacy mnie w danej kategorii to zostawilam to bez zmian.Niedługo miałam wyjezdzac i wracac do sowjego rodzinneog miasta zalezalo mi tylko na podtrzymaniu znjaomosci a moze nawet i to nie.Myslalam,ze gdy wroce do siebie to o wszytkim co czulam zapomne jednka tak sie niestalo.Wrocilam do siebie i pierwsze dni wewnetrznie odczówałam brak ochoty do wstania z lozka,spotykania sie z włąsnym chlopakiem,totalny wewnetrzny brak sensu ale oczywisice na zewnatrz wszystko wygladalo w porzadku.Robiłam duzo głupich rzeczy by zapomniec ta osobe a mimo wsyztko nic mi sie nie udawąło i nadla tak jest!!!! Wiem,ze z mojej winy tak zakonczyla sie ta sprawa wiec nie powinnam miec do siebie zalu ani tez rozmyslac o nim,czuc cos dalej.. :( sama klamie przed soba ,ze go nie ma ,nie istnieje bo oze kiedys totalnie zapomne i bede mogla byc totlanie wolna jak kiedys.On teraz sedzi w domu z zzona a ja umieram od wewnatrz z "tego czegos" co czuje.W cąłej okazałosci rozumiem jak ogromnie moga cierpiec kochanki (bo prawie bylam wtej roli) Nie sadze,ze to ,ze mnie zaczpeił bylo spowodowane oziebloscia jego żony tylko wynikalo z niego samego.Jak on topowiedzial "ma dużo koleżanek"I moze ma ...Wiec nie zona jest wina ani tez kochanka tylko jak dla mnnie sam facet.Majac żone nawet nie powinine do mnie podejśc!!! ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bravo otóz to
"Majac żone nawet nie powinine do mnie podejśc!!! ;( " a jak mu się żona nie podoba niech się rozwiedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jula, skąd wiesz, że wrócił do niej z litości? założę się, że Tobie tak powiedział, żebyś poczuła się lepiej. Ona jest jego żoną, matką jego dzieci, kobietą, którą zapewne kiedyś głęboko pokochał, a Ty byłaś dla niego tylko chwilą zapomnienia... Taka rola kochanek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiele już zostało powiedziane na ten temat,nigdy kochanki z żonami nie dojdą do konsensusu.Każda jest kobietą tego samego mężczyzny,to on podjął decyzję o tych dwóch kobietach w swoim życiu.Nie piszę o wyrachowanych.pozbawionych uczuś smarkulach,które szpanują romansem z żonatym i starszym.Piszę o kobietach,które zaangażowały się w związek z żonatym.Smieszy mnie stwierdzenie,że można sobie nie pozwolić zakochać się w żonatym.Jak to się robi?Przecież miłość ma to do siebie,że ta i żadna inna osoba jest w stanie nas uszczęśliwić.Tu nie ma selekcji i rozsadku drogie panie. Aha,jeszcze jedno,żona to taka sama kobieta jak i kochanka.Cięższa o papierek z urzędu stanu cywilnego.Ale za to mąż decyduje o losach jednej i drugiej.A jemu często pięknie się upieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kwiatek
Żona nie tylko chyba jest "cięższa" o papierek...Ale również o wspólne kredyty, dzieci, dom, chorych rodziców i teściów, rodzinę, dom, wspólne budowanie życia od iluś lat, choroby, smutki, złe humory i radości. To ktoś z kim ten mężczyzna coś budował i należy się takiej osobie przynajmniej słowo prawdy. Nie chcesz już być dłużej w tym związku, nie kochasz...powiedz. Daj szansę drugiej osobie na ułożenie sobie życia. Najgorsze co może być to tkwienie w chorym, kłamliwym układzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie>>posłuchaj,jeśli chcesz,żebym zniżyła się do twojego poziomu d yskusji,to już się robi.Będzie to poziom magla,bo taki reprezentujesz. Nie traktuj forum jak wentyla na swoje kiepskie życie uczuciowe,nie znajduj sobie worków treningowych.Lepiej znajdz sobie kochanka i ciesz się życiem.Wiem,wiem,poszedł mąż do kochanki,ty w porozciąganum swetrze myślisz jak mógł i,że wszystkie takie to kurwy i pustaki.Jasne,a jak tam z tobą? Dlaczego on poszedł do kochanki?Dlaczego,aż taki zamach na wasz związek?Bo pewnie wina leży i po twojej stronie zgorzkniała babo!!!!!!!!!!!!!!!!Jeśli tak kłapiesz jadaczką w realu i ubliżasz każdemu.kto ma inną rację,to nie dziww się,że bawi się z inną.Nie pisz mi dziecko,że życie to nie bajka,bo wiele w życiu bajek widziałam(nie zawsze moje ulubione gatunki).Trzeba być SPRAWIEDLIWYM!!!!!!!!!!!!!!!!Słyszałaś o poczuciu sprawstwa?Facet też to ma i on bierze odpowiedzialność za te obie kobiety.Nie ciskaj mięsem w kochanki,bo one są z reguły skutkiem złego małżeństwa,a nie jego przyczyną. TO MAZ JEST ODPOWIEDZIALNY ZA CIERPIENIE TYCH KOBIET!!!!!!!!!!!!!!!!!!11

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysiamarysia
kwiatku...i tak i nie jednocześnie każdy jest kowalem swojego losu- mąż, kochanka, żona...i kochanek żony;) nie ma sensu obarczać jednej osoby całą winą, ale też nie ma sensu zdejmować z niej całej winy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie dosżła kochanka
jeśli to było do mnie to porstuje sprawe.....nie mówie ,ze on wrócił do żony z litości :\ Mówie,ze on jest teraz zapewne ze swoija żona w odmu co wieczór i zazdroszcze jej ,ze go ma wtedy a ja siedze tutaj daleko.Nie miałam znim jakis konktaktów seksulanych bo jak już wczesniej wspominałam gryzie sie to z moim sumieniem ja starałam sie zachowywac wobec niego tylko jako kolezanka i sama podjełam decyzje ,ze do bardziej intywnych sytuacji nie dojdzie bo nie mohge sobie na to pozwolic.jestemw iec chyba przez to bardziej pogubiona bo mimo tego,ze walczyłam z tym co czułam i zrobiłam zeby go jak najbardziej odsunac on sam robil odwrotnie i wszytko bym dała by teraz ot mzienić.Nie wiem moze nie pojechałm bym do tego miejsca gdzie go poznałam moze bym jednka sobie pozwoliła na wiecej nie iwme.jedyne co teraz stwierdzić moge ,ze zabiło mnie ot wsyztko od środka nie psodziewłam sie ,ze w zyciu cos takieog mie spotka.Chce go tylko zapomniec :( !!! Zranił mnie tym bardziej,ze całą odpowiedzialnosc za "nasze " dalsze losy z rzucił na mnie.:( Uważam,ze podjał jakąs decyjze podchodzac do mnie mimo tego,ze miał żone a tym, samym mozna odwązyc siepowiedziec ,ze decyduje o losach swoich i moich niestety.Wiedziłą co robii i chyba oczywistym zostaje fakt,że ktoś cierpi a on pewnie najmniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie>>posłuchaj,jeśli chcesz,żebym zniżyła się do twojego poziomu d yskusji,to już się robi.Będzie to poziom magla,bo taki reprezentujesz. Nie traktuj forum jak wentyla na swoje kiepskie życie uczuciowe,nie znajduj sobie worków treningowych.Lepiej znajdz sobie kochanka i ciesz się życiem.Wiem,wiem,poszedł mąż do kochanki,ty w porozciąganum swetrze myślisz jak mógł i,że wszystkie takie to kurwy i pustaki.Jasne,a jak tam z tobą? Dlaczego on poszedł do kochanki?Dlaczego,aż taki zamach na wasz związek?Bo pewnie wina leży i po twojej stronie zgorzkniała babo!!!!!!!!!!!!!!!!Jeśli tak kłapiesz jadaczką w realu i ubliżasz każdemu.kto ma inną rację,to nie dziww się,że bawi się z inną.Nie pisz mi dziecko,że życie to nie bajka,bo wiele w życiu bajek widziałam(nie zawsze moje ulubione gatunki).Trzeba być SPRAWIEDLIWYM!!!!!!!!!!!!!!!!Słyszałaś o poczuciu sprawstwa?Facet też to ma i on bierze odpowiedzialność za te obie kobiety.Nie ciskaj mięsem w kochanki,bo one są z reguły skutkiem złego małżeństwa,a nie jego przyczyną. TO MAZ JEST ODPOWIEDZIALNY ZA CIERPIENIE TYCH KOBIET!!!!!!!!!!!!!!!!!!11

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie to..........
>>>>>>>>>do dokładnie to............... ................sama chciałabyś być Kochanką ale jesteś stara i brzydka i nie masz żadnej wartosci............. współczuje porzuconym Kochanką .Pozdrawiam.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×