porzucone kochanki

dupek traktowal mnie jak pogotowie seksualne,dzwonil tylko jak wypil,spotykal sie ze mna tylko u mnie i w knajpach wieczorami(bo wiedzial ze zona z dziecmi w domu).Mowil ze kocha a gowno prawda!Przychodzil jak zona go wywalala bo wiedziala ze ja zdradza.Szkoda czasu ale dalej kocham tego gnoja

ja niczego nie żałuję

skad jestes

dzis jest ten dzień, cudowny dzień, w końcu sie z NIM spotkam :) mam nadzieję usłyszeć, że zostawia tę żałosną, gderliwą zonę

ach jak ja się cieszę :)

jejku, ludzie, czemu wy to wszystko sprowadzacie do seksu? czy ktoś z was miał kiedyś w ręku coś więcej niż program telewizyjny albo pilota od telewizora? przecież już od dawna wiadomo, że najczęściej przyczyną zdrady wcale nie jest seks, tylko PUSTKA, BRAK MIŁOŚCI, ZROZUMIENIA, POCZUCIE BEZNADZIEJNOŚCI.

napisz jutro jak ci poszło niech niektóre się wkurwią..mam pytanie ..mieszkacie w jednym mieście?

skąd ja to znam żalutek?

to tylko o seksie. Seksbomby takie, no :D :D :D Wam się wszystko tylko z jednym kojarzy? :D

a do mnie tez wróci!!!

Zamiast poszukać sobie kawalera to byle kogo szukają

nie czytałam wszystkich wypowiedzi bo troche sie juz tego nazbieralo, ale POPIERAM WAS DZIEWCZYNY!!! (do kochanek) Walczcie o swoich facetów, tylko uważajcie. Facet jak zdradza i okłamuje zone, to niestety ma kłamstwo we krwi. was tez bedzie oklamywal jesli juz tego nie robi. wiem z autopsji. poznalismy sie jak byl zonaty, mieszkamy razem 6 lat i nadal jest zonaty......... smutne ale prawdziwe, nie moze sie rozwiezc bo i po co, tak mu wygodniej. a zone trzeba caly czas nianczyc bo jest sama, smutna, (dobrze ze dzieci nie maja). wiec trzeba jej pomagac, to sie nazywają wyrzuty sumienia, zalosne........ Oklamuje nas obie zawsze to robil i robic bedzie, kocham go i dlatego z nim jestem i cierpie, wiem ze to glupie ale serce nie sługa. To tylko taki płytki skrót calej historii, bo nie da sie opowiedziec 6 lat zycia w kilku slowach:)

Do Mieci Nic nie wiesz, nic nie rozumiesz............. Jeśli masz przyjaciółkę, ktora jest jak siostra, jak rodzina to wszystko co ja dotyczy dotyczy też i Ciebie. I nikomu, nikomu nie życze tego co ona przeszła. A ty tego nie zrozumiesz...bo nie chcesz. Łatwo jest oceniać i osądzać. A to że się zakochała......serce nie sługa, jak ktos to wyżej napisał.

A_Lena, twoja przyjaciolka to szmata, jesli nawet sie zakochała, to przeciez nie musiała nóg rozkraczac - jak suka nie da to pies sam nie weżmie !!! bardzo dobrze ze cierpi teraz! zasluzyla sobie! nie rozumiem takich przyjaciolek jak ty, ktore wspierają tak niemoralne osoby, czyli k...y dopoki bedzie przyzwolenie otoczenia na zdrade to wiecej ludzi bedzie cierpiec! opanujcie sie!

Ten kto jest bez winy niecha pierwszy rzuci kamień. Ty rzucisz... jeste pewna HIPOKRYTKO jedna.

I jeszcze jedno.... pilnuj swojego psa, żeby mu jakaś suka nie dała.

Haha, nie mam udomowionego psa, mam jeszcze na to czas, ale patrząc na to co niektóre suki wyprawiają, to wątpię czy ktoregoś na stałe przygarne. I wiesz co, bardziej szanuję prostytutki niz kochanki typu twoja przyjaciółka.

Anno!! cóż za maniery ... popraw sie

trudno pojac ze to nie kochanka i nie zona ma najwiekszy wklad w to wszystko,a ZDRADZAJACY MAZ maz ktory stwarza pozory ,ze dla mniego znaczy cos kochanka i znaczy cos zona .To bardzo grozny pozbawiony troski i wspolczucia osobnik,grozny poniewaz o tym ze ma tak duzy wplyw na rozpad malzenstawa nie wie on sam i nie wiedza nienawidzace sie kobiety.Wiem ze sa rozne powody zdrad ,ale jak widze ze kobiety wyprowaja sobie flaki a facet w tym wszystkim jest jakby nietykalny to cos sie we mnie gotuje

no właśnie, zawsze wygrywa facet!

A-Lena uważaj żebyś ode mnie nie dostała komieniem po łebku:P .

za co? za to że wspieram przyjaciółkę w bólu i nie zostawię w potrzebie bo zbłądziła. Wspólczucie dla waszych przyjaciół

A_Lena - w bólu? jakim bólu ? czy ty wiesz co to jest prawdziwy ból? ból to jest stracić dziecko!!! i to często przez takie szmaty jak twoja przyjacółka. Natomiast nie bardzo rozumiem dlaczego ona cierpi skoro facet nie mogl wybrac ani jej ani zony, czyli nadal jest z twoją przyjaciółka i z żoną

cierpi bo to ona zakonczyła ten związek, mimo ze go kocha. Tobie współczuje i życzę siły, bo jest Ci potrzebna, tak jak i mojej koleżance. Każdy ma swoje problemy tylko ze ja nie porównuję tego bólu z innym. Każdy cierpi po swojemu i z innego powodu. Kazdy z nas traci cos ważnego w swoim życiu, każdy popełnia błedy, tylko ze nie kazdy wyciąga wnioski ze swojego postępowania, tak jak nie każdy potrafi zrozumiec innej osoby.

cierpi przez drania. ja tez mialam kiedys kochanka, pare lat pozniej poznałam cudownego faceta, miał byc slub ... ale ktos zyczliwy mu doniosl ze bylam kiedys kochanka zonatego, no i slubu nie bylo, on twierdzil, ze uwazal mnie za kogos uczciwego, z zasadami, a jednak sie zawiodl i nie bedzie mogl normalnie funkcjonowac w zwiazku ze mna mając taka swiadomośc. prosilam, tłumaczylam, ze to bład młodości, że żałuję, ale on nie chciał słuchac. teraz nadal jestem sama i moje zycie jest bez sensu, zawsze to nade mną bedzie ciązyć ....

do nie-kochana... nie obwiniaj siebie, powiedz mi co to za facet który słucha co mu ktos naopowiada a nie słucha swojej przyszłej żony??? jeżeli tak wyszło to znaczy ze ciebie wogóle nie kochał i dobrze ze to sie stało przed a nie po ślubie bo później byłoby jeszcze gorzej.....

po tym jak się dowiedział od zyczliwych ja mu opowiedziałam całą prawdę, chciałam byc szczera, zacząć związek od czystej karty a jednak on nie mógł. Miotał się dłuzszy czas, w końcu tak bardzo oddaliliśmy się od siebie że nie bylo juz sensu. Ale wiem że mnie kochał wczesniej

do nie-kochana wiez wydaje mi sie, że jak ktos kocha na prawdę to kocha cały czas i nie zrywa znajomości przez tai błachy powód, bo taki ten jest dla mnie.....