Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jula3

porzucone kochanki

Polecane posty

Gość milacik
AGUCHA....ja te słowo NIECHCĄCY usłyszałam dwa miesiące temu,jak mi powiedział,że to nie tak miało być,że niechcący..oni wszyscy nam tak mówili,jak to nas kochają,że jesteśmy ich sensem życia,że to my jesteśmy tą drugą połówką tylko spotkaliśmy się w życiu za pózno...itd. Myślałam,że trzymiesz się dobrze i że wkrótce napiszesz....powoli mija.... Wspólczuję Ci ale trzymam kciuki za ciebie i za wszystkie was,może razem damy radę!!!!dziewczyny!!!! .....:( choć ja dzisiaj nie dałam.już naprawdę nie patrzę na niego,bardzo mało rozmawiam,tylko jak to konieczne.A on potrafi przez pięć minut stać patrzeć się na mnie i uśmiechać i czeka aż się w końcu popatrzę i uśmiechnę.Jednak to nie zdaje egzaminu to co postanowiłam.powiedział,że to nic nie da jak taka będę,bo i tak z serca go nie wymarzę tak jak zresztą on mnie....nie wiem co już robić.Jeszcze jutro,potem go nie bedzie półtora miesiąca.Pewnie może i ochłonę,ale co bedzie jak wróci????może dwa,trzy dni uda mi się nie odzywać czy coś tam,ale potem znowu to samo????co ja mam robić?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
właśnie mi napisał smsa...jak tam(i moje imie)? odpisałam,że teraz(bo jest dwa dni przed wyjazdem) ma sobie nie zawracać głowy jakąś tam(moje imie).A on mi na to,że brak mu już słów na to.i że w porządku! Tak nie wiem jak jutro w tej pracy będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
nie mogę.już mam zaplanowane wkrótce pare dni wolnego(zresztą w tym czasie co go nie bedzie też w pracy).Zawsze planowałam tak wolne, jak go też nie było w pracy,nawet termin urlopu zmieniłam,tak jak on miał.wszystko robiłam pod niego.:(:(:( napisał mi teraz,że już sto razy mi to wyjaśniał,ale jak ja się chcę w ten sposób rozejść to OK! Ból,ból i ból.i znowu płaczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bądz twarda..... trudno choćbys miała wyć cały weekend ;) mozesz zadzwonic do mnioe :P jestem sama z dziecmi, mąż wyjezdza do poniedzialku ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zobaczysz,czas nie leczy ran ale pozwala się przyzwyczaic do bólu.... wiem co czujesz naprawde..... ja ryczałam praktycznie non stop, mężówi kłąmałam że mam problemy w pracy.... czasem zachowywałam sie jak wariatka... powiedzial,ze jestem psychicznie niezrownowazona,ze mam sieleczyc... a ja wylam calymi wieczorami i w nocy i zasypiajac i kladąc sie...... dobrze,że go nei bedziesz widziala... oby tyle czasu Ci wystarczylo, chociaz wątpie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do luminescencja
mylisz sie.Zasady mozna miec cale zycie.To nie los za nas decyduje(nie w przypadku zostaia kochanka)To my pozwalamy sobie na bzdurne tlumaczenia i odstepstwo od zasad.Czas spojrzec sobie w twarz i powiedziec ,nic mni nie tlumaczy .Nic.To byl t ylko moj wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
dzięki bogu nic nie podejrzewa,myśli,że moje zachowanie to z tabletek które ostatnio biorę.że to skutki uboczne.płaczę,w nocy ciągle się budzę,on mi się śni co noc.za chwilkę znowu jestem wesoła a potem nieobecna... tak,mam dzieci.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I z czego sie milacik
tak cieszysz .Masz dzieci ach zapomniałam mąż sie nie domyśla ,że masz nadal kochanka .Fakt powód do radości . Kłamstwo ma ,krótkie nogi .To się wczesniej czy pożniej wyda . Dopiero wtedy poznasz jak smakuje rozpacz .Gwrarantuje ci ,że to co teraz czujesz to tylko przedsmak prawdziwego bólu . Poczujesz go kiedy stracisz Rodzinę .Kiedy dzieci odwróca się od ciebie ,kiedy mąż nie będzie mógł bez obrzydzenia patrzyc na ciebie .Dopiero wtedy będzie naprawdę bolało .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
Młoda czarna:) jak myślisz czy te forum nam pomaga?ja uważam,że mi tak.wyobraz sobie ,że ja nawet w pracy czasami myślę o was,co tu piszecie,która ma jakieś rady itd.wiesz jak napisałaś mi o tym,że mam znalezć jego wady to następnego dnia szukałam:):):) ale nie znalazłam,a przecież ideałem chyba to on nie jest?!?!ale przynajmniej miałam przez jakiś czas zajętą uwagę...a nie ciągle zwracania na niego wzroku.I tak szłam sobie korytarzem w pracy na przerwę....on szedł przede mną...(zawsze poczeka chwilkę i idziemy razem,ale tak zrobiłam,że mnie nie widział)..no i tak sobie myślę co napisałaś o tych wadach...a tu nic,za to wpatrzona byłam w te jego pośladki...zresztą już to pisałam:):):) to takie głupie,że mi wstyd tak pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do osoby pw
Po pierwsze to się nie cieszę.Po drugie kochanka już nie mam.A poza tym reszta to cała prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
teraz to dopiero ma człowiek do myślenia.Ja akurat z mężem to nie bardzo nam się układa.także o rozwodzie też już myśleliśmy.nie bedzie to aż taka rozpacz.Ale napewno nie bedzie miło.A i wtedy może nawet odechciałoby mi się tego,bez którego wydaję mi się teraz ,ze nie potrafię żyć.Ale piszę tutaj na tym forum o tym co jest teraz i co teraz czuję i co przeżywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ oczywiście, że można mieć zasady i to też napisałam (jeśli uważnie zdołasz się przyjrzeć), ale wiem, że dopóki samemu nie znajdziesz się w jakiejkolwiek sytuacji, to łatwo mówić i oceniać. Oczywiście, że mamy wybór, wolną wolę - jakkolwiek byśmy tego nie nazwali, ale nie mów, że nigdy nie zdarzyło Ci się złamać ustalonych samemu zasad, tudzież tych ustalonych odgórnie przez społeczeństwo, rodzinę, religię czy wychowanie. Ponoć, jak mawiał Winston Churchill, "tylko krowa nie zmienia zdania". Oczywiście każdy ma prawo mieć swoje zdanie i je wyrażać, ale chodziło mi bardziej o to, żeby łagodniej wyrażać swoje osądy, bo nigdy nie wiadomo, kiedy znajdziemy się w sytuacji "powszechnie nieakceptowalnej". I wtedy co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
:) ok.od jutra bede wynajdywać tylko te ciemne strony jego charakteru i może wyglądu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I wtedy nadal
trzymamy sie zasad .Dlatego ,że mamy rozum i wiemy czym grozi naruszenie własnych zasad .Z czystego egoizmu nawet .Dla siebie .Zeby móc sobie powiedzieć .Jestem w porządku .Były pokusy ale ponieważ jestem człowiekiem umiem im sie oprzec .Prawda ,że to proste ? O wiele bardziej prostsze, niż szukanie winnych za popełnienie błędów ,w innych .W losie bo tak chciał ,w "sercu ,które sługa nie jest ",w tłumaczeniu że nie da się stłumić uczucia itp,itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"O wiele bardziej prostsze, niż szukanie winnych za popełnienie błędów ,w innych .W losie bo tak chciał ,w "sercu ,które sługa nie jest " " - ale kto mówi o szukaniu winnych. Poza tym, czym grozi "naruszenie własnych zasad" - tym, że bardziej zastanowimy się nad sensem i własnym życiem. A co się stanie jak staniemy w lustrze i powiemy sobie "byłam dziś nie w porządku"??? A ktoś kto pomyślał inaczej niż ja nie jest w porządku, bo jak może??? Czyli rozumiem, że nigdy w życiu nie kierujesz się emocjami i stale je tłumisz??? Zasad też nie łamiesz??? Nidy nie ściągałaś na studiach? Zawsze mówiłaś prawdę??? Niczego nigdy nie zrobiłaś wbrew czemuś??? Buntować się pewnie też nie buntowałaś, robiąc coś na przekór??? No to tylko podziwiać za konsekwencję i zadziwiającą stałość. I oczywiście masz prawo do odmiennego zdania - wiecznie stałego i jak skała niezmiennego (oj chyba nawet skałą się zmienia drążona przez krople wody). I wiesz co tak na koniec, bo chyba już mam dość i rozumowo i emocjonalnie - chyba jednak bardziej ludzka jest dla mnie człowiecza "ułomność" (bo tym chyba jest dla Ciebie jakiekolwiek odstępstwo) i skłonność do popełniania błędów, niż idealnie chroniony w lustrze obraz człowieka "egoistycznie trzymającego się zasad" - tak dla siebie... dobrej nocy kimkolwiek jesteś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS. Poza tym nieładnie jest mówić komuś kogo się nie zna, tak od razu już w pierwszej wypowiedzi, że się myli - jaką masz pewność??? Trudniej jest założyć, że to my możemy nie mieć racji, niż ktoś inny, prawda??? Ale niech i tak będzie jeśli to ma pomóc w trzymaniu się ściśle ustalonych zasad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobrej nocy
buntowniczko łamiaca zasady wlasne dlatego, ze to bardziej ludzkie:)Ja jednak wole przezyc zycie nie krzywdzac nikogo swiadomie.Emocji dostarcza mi milosc i Rodzina,zycie zawodowe.Nie potrzebuje zdrady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
ależ tu nikt nie potrzebuje zdrady.Są ludzie którym klapki spadają na oczy i są jak lunatycy.Niewiem czy miałam wpływ na to czy nie.Po prostu nie potrafiłam się wycofać,było już za pózno.Zazdroszczę tej osobie,która potrafi tak mocno trzymać się zasad i miłości i emocji dodaje jej rodzina i życie zawodowe.Nie każdy ma tak ładnie poukładany świat.I nie każdy jest tak silny jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
A ja tymczasem pożegnałam się z tym...moim.Dzisiaj w pracy było fajnie,choć jak ostatnio zawsze w środku smutno.Rozmawiałam z nim(bo to i tak nieuniknione),ale cały czas wbijałam sobie do głowy i nie przestawałam myśleć,że ma żonę(w ciąży) i dziecko.i wyobrażałam sobie go jako ojca i jej męża.Lepiej było zapobiec temu niż teraz się z tego leczyć.Najgorsze jest to,że nie ma na to tabletki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
jutro rano wyjeżdża,ale dzisiaj już się pożegnaliśmy w pracy.napisał mi smsa,że bedzie mu mnie brakować,że bedzie myślał, że będzie się cieszył jak już bedzie wracał,że mnie zobaczy.No i oczywiście napisze smsa i maila do mnie.Przynajmniej przed wyjazdem coś miłego napisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
A Ty Młoda? jak tam sobie radzisz? wiem,że stanęłaś na nogi,ale jak teraz się czujesz?co myślisz? ból minął?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
ciekawe jak nasza AGUCHA się trzyma....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
teraz jeszcze wiem,że jest tu niedaleko...(bo mieszka niedaleko mnie) ale jutro rano chyba będzie ciężko.już nie umie sobie miejsca znalezć.no ale cóż,trzeba się z tym pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milacik
dzisiaj od samego rana sprzątam,słuchając piosenek kasi kowalskiej,ale ciągle myśląc jednak o nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×