Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

*..*..*

CO BEDZIE NAS CZEKAĆ PO ŚMIERCI- NASZE WYOBRAŻENIA

Polecane posty

No własnie temat jak rzeka... wierzycie w raj? czysciec? piekło? jak waszym zdaniem to bedzie wygladac? a moze urodzimy sie kims innym? Chce poznac Wasze opinie i przemyslenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałabym znaleźć się w raju :) albo urodzic sie ponownie. tak. urodzic sie ponownie, to chyba nawet bardziej ;) ale jako ktos zupełnie inny. a najlepiej, to pamietac poprzednie zycie! ileż można by ciekawych wniosków wyciągnąć ;) a tak po prawdzie... to... chce wierzyc.. ale wydaje mi się, że się rozczaruję. i po śmierci spotka mnie wielkie NIC :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co to jest to wielkie nic? przeciez nie bedziesz czuła że leżysz w trumnie :O :( Wiec co? bedziemy latać po świecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebo piekło czyściec
Zaraz po śmierci czeka człowieka sąd szczegółowy, a po zmartwychwstaniu ciał sąd ostateczny nad całą ludzkością.Niebo i piekło są ostatecznymi i wiekuistymi miejscami przeznaczenia. Nie ma od nich odwrotu. Czyściec jest miejscem przejściowym, gwarantującym, że dalej czeka już tylko na nas niebo :)Nasze martwe ciała nie „pozostaną martwe”. W pewnym momencie, lub dokładniej, gdy nadejdzie kres, Jezus powróci na ziemię — nastąpi powtórne przyjście Chrystusa. Ciała ponownie połączą się z duszami.Nasze ciało ponownie połączy się z naszymi duszami, a następnie — jak u Jezusa — stanie się ciałem nieśmiertelnym, nie ulegającym zepsuciu. Kiedy Kościół katolicki głosi wiarę w „ciała zmartwychwstanie” (Symbol Apostolski) lub „oczekuje wskrzeszenia umarłych” (Symbol Nicejsko-Konstantynopolitański), to nie chodzi tu tylko o Jezusa w wielkanocny poranek sprzed prawie 2000 lat. Chodzi tu o nas:) O każdego z nas. Chodzi o ciebie. Ciało odczytujące te słowa, ciało, które daje mieszkanie twojej duszy. Kiedyś, po tym, jak nastąpi oddzielenie tych części przez śmierć, a dusza podąży do nieba, piekła lub czyśćca, dojdzie do ponownego ich połączenia.I będą żyć. Wiecznie. :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nas nie czeka
kiedy gaśnie życie, gaśnie wszystko... Po prostu nas nie będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Osobiście nie mam nic przeciwko Nangijali. A potem Nangilimie. \"Tam są jeszcze czasy ognisk i bajek...\" Czytał ktoś \"Braci Lwie Serce\" Lindgren? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typka
co czeka nas po smierci? czarna dziura, odchodzenie od ciała, unoszenie sie coraz wyzej, patrzeniem jak nasi bliscy cierpia po naszym odejsciu, czarna otchłan, po prostu odchodzimy i jest wielkie nic, nie czujemy, to tak jakby ci sie film urwał na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po śmieci poleżę trochę w lodówce, w kostnicy, włożą mnie do trumny, przyjedzie rodzina, która będzie płakać nad jeszcze otwartą trumną. Kropelki wody zacznąpojawiąc sie na mojej twarzy, bo po wyciągnięciu mnie z lodówki, zajdzie proces skraplania. Potem zawiozą mnie karawanem na cmentarz. Ksiądz zmówi ostatnią modlitwę, a rodzina skupiona wokół, bedzie w ciszy ocierać łzy. Gdzieniegdzie słychać bedzie, jak ktoś nie wytrzymał i zaszlochał na głos. Będzie mnóstwo kolorowych kwiatów i czarnych ubrań. Grabarze spuszcza trumnę na specjalnych linach w dół, a ksiądz powoli sie modlić i robić znak krzyża nad moim przyszlym domem-grobem. Grabarze przyzwyczajeni do rutyny kazdego dnia, zaczną łopatami, na oczach wszystkich zasypywać trumnę. Po chwili już nie bedzie jej nawet widać. jeden z nich wejdzie na przysypaną skrzynkę ze mną i przywali butem, by uklepać porozrzucaną w nieładzie ziemię. Werżnie krzyż na wysokości głowy, pcozym cała zebrana gromada rodziny zacznie po kolei kłaść wieńce i kwiaty. Potem każdy postawi znicz i zaczną się kondolencje. Jeszcze chwilę postoją, popłaczą i powoli zaczną sie rozchodzić do swych codziennych psraw. Aha, co poniektórzy zajrzą do moejgo domu na stypę, na ktorej wcale nie będzie sie mówilo o mnie, bo kazdy bedzie tego tematu unikał. A ja? Zostanę tam, pod ziemią, w tej pięknej, cholernie drogiej trumnie, gdzie nei ma tlenu, wobec czego moje martwe ciało zacznie sie powoli rozkładać. Zachłanne robaki, niczym sępy czekające na świeży kąsek, zaczną trawić moje ciało. I zniknę. Po latach, ale zniknę. Strzępki ubrań zostaną po mnie w trumnie, trochę włosów, pewnie jakaś biżuteria, kostki i kosteczki. I nic mniej uż wiecej nie będzie czekało...Oprócz kilku zniczy pierwszego listopada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja choć jestem chrzescijanką uważam , ze po śmierci nic nie ma. Jest bezbrzeżna pustka o nieistnienie. Bez jakiejkolwiek świadomości. Po prostu nie ma nic:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwosia :D no :) podoba mi się to co napisałaś :) :) :) Nic nas nie będzie czekać :o Nie wierzę w zmarchwywstanie, niebo, anioły, pukanie do bramy św. Piotra , czyściec, piekło :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie o takie NIC mi chodziło :) takie NIC, jak wyżej ktoś ładnie opisał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a potraficie sobie wyobrazić to, że po śmierci was już nie będzie, że już nic nie będziecie czuć?bo ja nie umiem, jakieś to takie dziwne i nie pojęte.chciałabym po śmierci urodzić się na nowa jako inna osoba, a najbardziej w przyszłym wcieleniu chciałabym byś kotem perskim:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem jedno......nie dam się przysypać ziemią i przykryć kamieniem ciało moje po śmierci poddane zostanie spaleniu a prochy rozsypane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wierze w zycie po smierci, nie chcialabym pustki i czarnej otchlani, nie potafie sobie wyobrazic nicosci, wierze ze zycie na ziemi to droga ku czemus lepszemu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyjdzie pan w garniturze, zaświeci białymi zębami, otworzy czarną teczkę - a tam bilet powrotny - nooo... jeszcze jedno wcielenie... za mamusię, za tatusia, za chomika... i urodzę się znów - tym razem jako uroczy homoseksualista o orzechowych oczach ;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomniany jogin
nie jest tak źle, przeżycia jakie czakają każdego z nas po śmierci, uzaleznione są bezpośrednio od poziomu świadomości (duchowości) wpływ istotny ma tez wcześniej wyznawany światopogląd (zazwyczaj mało co przystający do rzeczywistości istnienia po śmierci fizycznego ciała) :) Jak by co to przed śmiercią mozna się nauczyć opuszczać ciało fizyczne i pozwiedzać miejsca pobytu "umarlaków" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem przekonany, że będę jeszcze kiedyś kimś innym. I kiedyś też kimś innym byłem. Ale ponieważ te światy nie mają ze sobą \"styku pamięciowego\", świadomość tego faktu nie ma praktycznego znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bardzo
bym chciała żeby ktos głęboko wierzący zakładający istnienie nieba , piekła czyścca itd wytłumaczył mi taki durny przykład ale strasznie to za mna łazi - oczywiście te soby które twierdzą że w któryms momencie do duszy dołączy ciało - no więc jesli ktoś mi bliski zmarł np. mama mająć lat np,40 a ja umrę mając lat 75 to jak się spotkamy przecież będę strasza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×