Jestem aniołem, który spadł z nieba 20 lat temu.

Chcę, tak szybko wrócić do... albo być z Tą, którą kocham.:) :) :) :) Dwie drogi, każda będzie wspaniała :)

ja spadlam 19 lat temu i spotkalam swojego kochanego aniola tu na ziemi:-) tez pragne rocic do "domu" ale na ziemi tez mozna stworzyc raj:-)nawet bez swjej poloweczki:-) jes nastutaj duzo wiecej:-)

Jesteście pojebani, wężem trzeba was polać, i ocucić, nieroby forumiaste!

:-) moze i ja jestem ale dobrze mi z tym:-) cudownie wierzyc zyc i kochac:-) w zyciu nic nie jeset czarno biale:-) jedna wielu ludzi boi sie spojrzec po za granice znanego:-) z przeciez wszysko je mozliwe:-)

ja jak na razie chcę wrócić tam...:)

"tam" to znaczy gdzie:-)?

Do transcendentalnego Piękna!!!...

ale pieprzysz

Taaa, aniołem... Boże, co z tymi facetami? jak nie zgrywacie twardzieli, to zajeżdża od was kiczem na kilometr. Pieprzysz jak potłuczony.

Cierpliwość też mam anielską...:)

a no odświeże ...

czuje sie sama bez swojej drugiej połówki której jeszcze nie spotkałam....

Marysia ja też jestem sam, ale to co bo chyba wiem co to niebo

no i tam jest lepiej nawet samemu???????

w niebie nie ma czegos takiego jak samotnosc wszyscy jestesmy razem:-) i kazdy czuje sie kochany:-)

nie mow e cos nieistnieje poki nie wiesz tego na 100% poki tego nie doswiadczyes, to przykre kiedy sie ograniczamy kiedy nie chcemy wyjsc po za znane:-) bo zycie ma wsobie tyle taemnic tyle pikena ktore wychodzi po zanasze male umysly ktorych nigdy nie bedziemy w stanie pojac umysem jedynie srcem i wiara:-)

:-)

Ej ale... co sie tu dzieje? O co chodzi? Jakie anioly???