Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przyszła Mama

Jaki szpital polecacie na poród w Warszawie.???

Polecane posty

Gość Przyszła Mama

Bardzo dziękuje za wszystkie wypowiedzi i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła Mama
Uuuuppss..Własnie spostrzegłam,ze ten temat jest kilka stron dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szpital MSWiA na Wołoskiej. To jest w okolicach metra Pole mokotowskie. Poród rodzinny kosztuje 100zł we wspólnej@-łóżkowej, sali. Opieka wspaniała. Naprawde polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magduśka
Tylko Żelazna!!! Rewelacja, rodziłam tam 10 tygodni temu. A jestem starszliwą panikarą szpitalną i poszłao bardzo gładko i było baaaaaaardzo przyjemnie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwiaqa
A co myślicie na temat porodu w Bielańskim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość linka100
Nigdy Żelazna. Rodziłam właśnie w Bieleńskim (jeszcze przed remontem) i byłam bardzo zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Essera
A co myslicie o szpitalu brodnowskim??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość male pytanie
Czy do Szpitala na Woloskiej jest potrzebne jakies specjalne skierowanie czy teraz mozna sie zglosic do kazdego szpitala jaki sie wybierze ?..A co myślicie o Karowej .To byla wzorcowa Klinika .Czy ktoras tam rodzila .Jakie sa w ogole ceny za porod rodzinny . Narazie wiem ze 100 zl ( na Woloskiej) ..tylko 100 zl???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ODPOWIEDZCIE NA MOJE PYTANIE
Czy to lekarzowi prowadzacemu w rejonie mowi sie jaki sie wybralo szpital? i czy on wtedy wystawia do tego szpitala skierowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania20
ja polecam szpital na madalińskiego. większość moich znajomych tam rodziła i są zadowolone. nie musisz mieć skierowania. musisz tylko mieć wszystkie badania wykonywane podczas trwania ciąży. czujesz skurcze i jedziesz na ostry dyżur......... acha i najlepiej jak jesteś ubezpieczona w NFZ..... JA TAM CHODZE DO PRZYCHODZI PRZYSZPITALNEJ I NA OSTRYM TEŻ JUŻ BYŁAM. POLECAM DOKTORA ZWOLIŃSKIEGO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Warszawa2005
TYLKO ZELAZNA!!!! Najfantastyczniejszy, codowna atmosfera i absolutnie doskonały, przemiły personel!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam okazję ostatnio być w Bródnowski-taki syf w łazienkach,że za komuny było lepiej.Nie wiem,jak jest na oddziale dla rodzących,ale już samo wejście odstrasza:O Pierwsze dziecko rodziłam w Czerniakowskim(im.Orłowskiego)i było bardzo fajnie.To czasy jeszcze przed remontem.Teraz podobno jest o wiele lepiej.Ale i tak polecam. Drugie dziecko rodziłam w Bielańskim. Nie polecam:( Niby fajnie jest zrobione porenocie,ale personel do bani.Na patologii to p.salowe nawet i przez tydzien nie sprzatają toalet.:O Jak je pogoniłam,to póxniej krzywo na mnie spoglądały. Na poporodowym zdziebko lepiej,ale za to opieka nad noworodkiem-masakra:(:(:(P.doktorki to dwie księżne,które zapomniały,po co tam przyszły.Wszystko robią z łaską i wiecznie są naburmuszone.Beznadzieja:(:(:( No i za poród naturalny słono się płaci:( Ja miałam 2x cc. W Bielanskim nikt Ci reki nie poda.Natomiast w Czerniakowskim personel miły,uprzejmy i pomocny. Pozdrawiam i życzę zdrówka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heniutek
Hmmm, ja rodziłam w lutym 2007 na Żelaznej - położne z fąflami do pasa pochylały się nad wcześniakami wyjętymi z inkubatorów, lekarza pediatry na dyzurze nocnym... nie było, bo po co? kobiety leżały na korytarzu, a przy nich ich nowonarodzone dzieci, dieta karmiących - ryż z kapustą na obiad, potem cały oddział noworodków wył nocą, wypisali nas z żółtaczką kwalifikującą się pod lampy, bo miejsc brakowało dla kolejnych rodzących, kiedy jedna z leżacych ze mną na sali (3-osobowa sala) zachorowała na silne przeziębienie-grypę - miała 39 st gorączki, podano jej panadol i nawet nie zabrano do izolatki, a dodam, że na tej sali byłyśmy jeszcze dwie z naszymi nowonarodzonymi dziećmi. Na nasze prośby, żeby tę kobietę przenieść (albo nas), pielęgniarka powiedziała, że noworodek się "raczej nie zarazi". Pediatra pojawił się obejrzeć nasze dzieci pod koniec drugiego dnia. Tabuny odwiedzajacych w malutkiej salce ani chwili spokoju - tłuuuumy, niby jest nakaz - max dwie osoby, ale nikt tego nie przestrzega, ani chwili spokoju, oddechu. Każdy potrąca wózek z dzieckiem, chucha na nie itp. Nie obowiązuja fartuchy ani kapcie szpitalne. Koszmar po prostu. Jak na jeden z lepszych szpitai w Polsce to sorry, ja dziekuję. Aha, zero szans na przeniesienie do indywidualnej sali z powodu tłoku. Oczywiście zapisów na salę indywidualną nie ma. Kto pierwszy, ten lepszy. Nawet jesli ma się planową cesarkę. Jedyne co było świetne to pomoc przy karmieniu - nacisk na karmienie piersią, nauka, połozna przychodziła, kiedy było trzeba. Ale czy to rekompensuje resztę????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ann3bar
Podejrzewam, że żaden nie jest idealny...Ja rodzilam 2 lata temu swoje pierwsze dziecko w szpitalu przy ul. Żelaznej, miałam oplaconą położną (1500,00), salę do porodu rodzinnego (500,00), znieczulenie (500,00)...więc dopóki wszystko szło w miarę bez komplikacji było dosyć spokojnie i miło, ale jak tylko zaczęło się dziać... Po nagłym cięciu cesarskim trafiłam na salę pooperacyjną - łóżko na łóżku, bo to przecież najlepszy szpital w Warszawie...zero informacji na temat dziecka, trzeba czekać na poranny obchód, który przyszedł koło południa bez informacji... Po 12-ej znalazło się miejsce na oddziale ginekologicznym, dziecko przywieziono mi oczywiście dużo później ("bo śpi"), dobrze, że mąż mnie już zdążył poinformować, że wszystko ok. Miałam szczęście, bo przy pierwszym moim podnoszeniu się z łóżka pomagała mi super kobieta, pomogła mi się nawet umyć, bo sama nie dałam nawet rady wejść pod prysznic. Inne panie na sali miały gorzej, bo zostały po prostu pogonione do łazienki i zostawione sam na sam ze swoją torbą pod łóżkiem (bół po cc jest tak koszmarny, że ciężko przejść krok, ba nawet przekręcić się na bok czy wstać, co dopiero nachylić się i wygrzebać coś z torby rozłożonej na podłodze). Karmienie-no tak, z tego ten szpital słynie, więc co kilka chwil chodzą panie pielęgniarki i "egzaminują". Można liczyć na pomoc przy pierwszym przewijaniu, pielęgniarki kąpią dzieciaczki. Ale najprzyjemniejszy jest weekend - przychodzą wtedy siostry zakonne, przynoszą ze sobą ciepło, spokój i zrozumienie:) Obchody o różnych godzinach i każdego dnia inna specjalizacja...trudno się było połapać. Ale ogólnie ok. Wypis po cc czwartego dnia, my już nie mogłyśmy się doczekać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama córeczki
ja polecam karową, miałamnieplanowane cc szpital ok, lekarze kompetentni, sprrzęt do ratowania zycia bdb, tylko opieka poporodowa porazka, alejak miałabym rodzic to tylko karowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zadowolony tata
My także zastanawialiśmy się w jakim szpitalu rodzić. Wybór padł na Międzyleski Szpital Specjalistyczny. Za pierwszym razem wybraliśmy go, bo był w miarę blisko (mieszkamy na Grochowie) i polecili nam go znajomi. Za drugim razem innego nie braliśmy pod uwagę. Może warunki nie są rewelacyjne (jak w zwykłym szpitalu), ale powoli zaczynają go remontować. W każdym bądź razie wybraliśmy go ze względu na położne, które w czasie porodu są NAJWAŻNIEJSZE. To one odbierają poród, lekarz najczęściej pojawia się na sam koniec. Uważam, że ten wpis im się należy. Myślę, że jest on także obiektywny, bo mieliśmy poród rodzinny i widziałem to wszystko z boku. W naszym przypadku za pierwszym razem poród odbierała p. Ewa, kolejnym p. Cecylia. Super kobiety. Wystarczyło, że żona krzyknęła i położna się zjawiała z pytaniem jak pomóc. Pytają się czy podać "głupiego Jasia", gaz, nalewają wody do wanny, itp. Co jest jeszcze ważne: nie ma w tym szpitalu tłoku. Jeden, dwa porody dziennie. Także zawsze jesteście pewni, że was przyjmą i będziecie mieć zapewnioną pomoc. Oczywiście bez narzucania. Co jeszcze ważne: nie słyszycie także krzyków porodowych innych kobiet, co z doświadczenia innych mam, które rodziły np. w Zofii, jest bardzo stresujące, bo każdy poród jest inny i w Waszym przypadku na pewno będzie lżejszy. Minusem jest jedzenie, chociaż z tym można sobie poradzić. W nowym skrzydle otwarto bar gdzie mają pyszne jedzenie (począwszy od tradycyjnego schabowego, przez sałatki, kończąc na musie truskawkowym na jogurcie). Kolejnym minusem - ale myślę, że łatwym do poprawy - jest to, że już w połogu personel nie puka do drzwi pokoju przed wejściem. Zawału można dostać. Pozdrawiamy i życzymy udanego rozwiązania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karowej nie polecam--zwlaszcza Paniom które planują rodzic naturalnie. To jedno wielkie nieporozumienie..opieka poporodowa tak samo. 2 porody na Solcu zaliczylam. bez szału, ale dostac sie mozna bez problemu i traumy zadnej nie mam, ale tez porody łatwe ;) Dobre opinie słyszalam o Wołoskiej i Madalinskim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
padlinko calym sercem polecam ci dom narodzin, polozne sa swietne /ja co prawda mialam oplacona ale tylko ze wzgledu na meza ktory nie mowi po polsku i tak okazalo sie, ze tak naprawde obeszlo by sie bez oplaconej/. Intymnie, spokojnie, swietne sale, za drzwiami cale zaplecze gdyby cos tfu tfu-poszlo nie tak. ZOlbrzymie wanny, no i dla mnie plusem bylo to ze moglam szybko wyjsc do domu-po 7 godzinach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasza, dziękuję Ci za te słowa :) Nie wiem czy się będę kwalifikowac bo ciąza obecnie zagrozona, a jesli tak to czy zdążę dojechać (4ty porod, poprzedni 1 faza 1,5h a druga 10 min) a mieszkamy na pradze i nie mamy auta :P no zobaczymy, ale rozwazac bedę intensywnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja przez moment tez mialam problemy, szyjka skracajaca sie i ok 38 tyg bakterie w moczu 'na wariata' leczylam (tzn bralam leki i modlilam sie zeby kuracja skonczyla sie przed porodem), udalo sie na czas. Ja co prawda az tak szybkich porodow nie mialam, ale zaczelam rodzic o 5;30, po 7 uwierzylam poloznej ze to TO (przez telefon z nia gadalam), ok 8 odstawilam corke do przedszkola, o 8;30 bylam na izbie przyjec (najpierw biora cie na izbe w zosce, potem transfer do Domu narodzin). Papierkowa robota na izbie tez byla na szybko bo sie okazalo ze mam 6cm rozwarcia (2 porod) . Zrobili mi badanie, ktg, wypisali papiery i jazda do DM, weszlam tam po 9 a 9;45 urodzilam (2 faza porodu 5 minut). Nacieszyc sie pobytem w Londynie za bardzo nie mialam czasu:-P my tez wtedy bylismy bez samochodu a mieszkamy prawie na skoroszach, jechalismy taksowka przez najwieksze korki bo to wtorek byl 8 rano, wiec po kolei ryzowa, chrobrego, pkp wlochy, przy cieplowni wola taksowkarz juz otwarcie przyznal ze jest przerazony:-P uspokoilam go mowiac ze spoko maz waterynarz jakby co to sobie [poradzi:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jopweoa
Ja polecam Bielański. Aczkolwiek strasznie tłoczno, mało sal porodowych, a się bum na ten szpital zrobił. Fachowo, sympatycznie, dobre warunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko zelazna! Rodzilam tam w maju. Opieka I warunki jak w prywatnym szpitalu. Nawet jedzenie smaczne I ladnie podane. Pokoj 2os. z lazienka, klimatyzacja I tarasem. Polozne na kazde zawolanie. Dziecko caly czas przy Tobie, nawet po cc. Pierwsza noc po cc pilnowaly mnie jak mialam przewijac I pomagaly przystawiac malego, bo ani on ani ja nie umielismy zlapac dobrze brodawki (jakas miekka byla :)) Dzieki temu od poczatku bez traumy I bolu karmie z sukcesem piersia. Dostalam sie tam z ulicy, bez zadnych oplat czy lapowek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zelaznej nie polecę. Rodziłam w kwietniu i jestem bardzo niezadowolona z opieki. Sale ok kameralnie i czysto - ale tak jest teraz też w innych szpitalach. Ale opieka po porodowa masakra jakaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co toznaczy masakra? Ja jestem wyczulona na niemily personel ze wzgledu na swoj zawod i absolutnie nie mam nic do zarzucenia, bylo perfekcyjnie. Zawsze z usmiechem, leki po cc same podawaly wg rozpiski a i tak pomiedzy sie pytaly czy podac cos jeszcze. W nocy przychodzily zaraz po dzwonku. Jak malego ńie moglam wybudzic do karmienia, to przyszly 3 do pomocy :-) naprawde super. Nie wiem co moze byc masakra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nesnesitelna
Ja na żelaznej rodziłam 1,5 roku temu. Jeśli chodzi o sam poród to ok,choć teraz myślę, że trochę brakowało mi informacji o tym co się dzieje. Jak nie dopytywałam to nie wiedziałam, a przez to czułam się momentami zdezorientowana i musiałam "podsłuchiwać" położne żeby wiedzieć o się dzieje - wahania tętna dziecka, pęknięta szyjka...etc. Pozycji do porodu też nie dane było mi wybrać. Jeśli chodzi natomiast o opiekę poporodową to również uważam że masakra. Jak pokarmu dużo, dziecko je ładnie a poza tym śpi, to ok. Ale jak są problemy z pokarmem i przystawieniem, a dziecko wyje pół nocy to już o zainteresowanie i pomoc trzeba się upominać. Kilka niemiłych komentarzy, uwag i szarpania za cycki (bo jak to nie ssie, jak ssie?!) też doświadczyła. Obchody, badania dzieci i kąpiele codziennie o innej porze. Tylko się dziecko ubierze po kąpieli i przystawi do piersi, to zaraz wpada obchód i trzeba znowu rozbierać. Spędziłam tam 5 dni i wspominam je bardzo źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×