Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiatek74

DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

Polecane posty

Gość uuuuuuuuuuuuuu
wole być jak PiS niż jak Samoobrona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meggi II
a to ciekawe zaraz się dowiem ze jestem fanką Samoobrony . Pudło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśląca o rozwodzie
To już postanowione że chcę odejść, nie widzę sensu żeby żyć dalej i męczyć się ze sobą. Nigdy nie było dobrze ale to co się dzieje od paru lat to istny koszmar, samotność we dwoje. Nię będę ukrywac że jest też ktoś przy kimś nareszcie poczułam że żyję. Mąż początkowo czekał na moją ostateczną decyzję, ale gdy już ją podjęłam, uparł się że nie da mi odejść. Okazało się że mnie bardzo kocha, tylko szkoda ze przez 10 lat naszego związku jakoś nie pokazywał tego po sobie :/ Wpadł w szał, grozi mi śmiercią, wydzwania do tamtego , szantażuje, grozi że go zabije, zdemoluje mu samochód i tym podobne. Doszło nawet do tego że nastawił przeciwko mnie moich rodziców, Zareagowali podobnie, dzwonią i straszą tamtego mężczyznę. Dziś mój ojciec zdzwonił do niego , oskarżył o rozbicie mojego małżeństwa i zagroził że doprowadzi do tego , że wyrzucą go z pracy za niemoralne prowadzenie się Nie wiem co mam robić, wszyscy sa przeciwko mnie, a serce podpowiada że trzeba do końca walczyć o miłość której szukałam całe życie i w końcu ją odnalazłam. Mam dosyć męża męczą mnie jego wieczne wymówki, że zmęczony , że po pracy nie chce mu sie z dziećmi bawić , że na mecz nie pójdzie do szkoły bo z kumplami sie umówił. Myślę o rozwodzie. A powód mej decyzji jest jeden On ten tajemniczy.Mam prawie 38 lat On ma 20.Jest synem mojej koleżanki.Gdy zobaczyłam Go 4 lata temu na przyjęciu z okazji Swiąt Bożego Narodzenia spojrzał na mnie-wzrokiem którego nie mogę zapomnieć do dziś.Przez kilka sekund czułam jakby był we mnie.Nie modłam od niego oderwać oczu.Pomyślałam sobie-fajny chłopak i tyle.Ale po powrocie do domu nie mogłam przestać o nim myśleć.Wciąż czułam to spojrzenie.Dziwne uczucie. Minął jakiś czas-następne spotkanie.On znów tak patrzy.Ukratkiem.Ale i jawnie.Nie mogę się oprzeć.Nasz wzrok się spotyka na sekundę na dwie.Swiat przestaje istnieć.Jego oczy-moje oczy.Nikt tego nie widzi.Wszystko dzieje się jakby w innym wymiarze.Nie ma słów,wyznań żadnych.Czuję erotyzm unoszący się wokół nas.I tak jest od lat.Spojrzenia,zdawkowe uśmiechy,tajemniczość.Siła przyciągania...bez spełnienia.Dlaczego? Widzę jak promienieje gdy mnie widzi.Widzę jak ukratkiem mnie obserwuje.Ale nie dzwoni,nie robi nic by się zbliżyć.Może się boi odrzucenia,kłopotów,mnie? Odsuwałam od siebie uczucie miłości,broniłam się przed nim ale nic z tego nie wyszło.Trudno tak kochać.Czekać,marzyć i tęsknić. Trudno żyć bez powietrza...trudno żyć bez wody.Chcę skoczyć do tej wody ale się boję.Dlaczego?Bo nie jest to woda spokojna.Są tam olbrzymie fale namiętności i okrutne wiry niepewności.Ale jest też daleki horyzont a za nim może spokój,spełnienie i radość.I z tą nadzieją warto żyć.Może Dobry Los czy może Bóg pomoże mi. Kocham Go... Ale czy mogę rządać rozwodu od mojego męża , a co z dziećmi? Czy on będzie dla nich dobrym tatusiem przecież jest jeszcze młody ale za to taki tajemniczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś mi doradzi
Poznałem kobietę z 2 dzieci i bardzo się kochamy.Młoddsza córka mnie uznaje i akcetuje, ale jej starsza córka jest do mnie bardzo negatywie nastawiona. Badzo się boję co będzie dalej. Chyba chce z tego zrezygnować bo nie zamierzam stanąc między nią a córką. One razem są szczęsliwe i nie chce budzić konfliktów między matką a mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do roztrzęsiony Merro
ty znowu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myśląca o rozwodzie - laska ty sie zacznij leczyć !! mówię poważnie. Swoim postem pobiłas wszystkich !!! Swoimi rozterkami mni ubawiałś do łez!! Gratuluję!! wygrałaś centralny odkurzacz w konkursie na\" najgłupszy pomysł na życie\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśląca o rozwodzie
iwona tobie łatwo tak oceniać ale ja mam dość męża a on jest taki świeżutki i tajemniczy i chcę go ROZUMIESZ to!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśląca o rozwodzie
Ale czy ja nie moge zacząć życia od nowa tak jak wasi faceci??? czy do końca swych dni mam cierpieć z braku miłości ???? Czy nie należy mi się coś od życia ??? Czy to jest nie moralne ?? Przecież nikogo nie krzywdzę , tylko uszczęśliwiam siebie i jego (muszę sie przełamać i dzisiaj do niego zadzwonię i powiem, że koniec z mężem i że szaleję za nim) Tak bardzo go kocham................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kass
Witam Drugie...Też jestem tą drugą. Jeszcze nie mamy ślubu, wciąż czekamy na rozwód ( choć mój mężczyzna odszedł od swojej żony 8 lat temu założył sprawę niedawno). Z ex układa nam się dobrze. Raczej pogodziła już się z sytuacją. Mój kochany ma dwójkę dzieci 12letnią córkę i 9letniego syna. Początkowo było dobrze, starałam się "wkraść w łaski" dzieci. I układało się nam..jednak póżniej jak to z dziećmi bywa zaczęły "wchodzić na głowę". Jego dzieci zawsze wychowywane były w sposób partnerski, natomiast mnie wychowano w domu w szacunku dla dorosłych i zaczęłam wymagać tego. I niestety, zaczęły się spięcia. Głównie z córką, która traktuje mnie jak koleżankę- w gorszym tego słowa znaczeniu, tzn. zaczęły się pyskówki, pokazywanie języka, dogadywanie i porównywanie się. Doszło do tego że podczas kłótni to ona wymaga przeprosin :( .Dzieci są u nas co 2 dzień i co 2 weekend ( piątek - sobota- niedz. ). Teraz nadchodzi ten weekend, a Jego córka nadal jest na nas obrażona i powiem szczerze, że nie wiem co mam robić...jak się zachować i ...doszliśmy do wniosku że nie będziemy się do niej odzywać aż nie przeprosi ( jednak ja jestem miękka i próbowałam coś tam...jednak córka jest wciąż obrażona )> jest mi ciężko bo zależy mi na dobrym kontakcie ale boję się, że jak ustąpię to stracę cały szacunek.. Czytałam, że te forum jest też do wyżalenia więc właśnie to robię:)...pozdrawiam wszystkie drugie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yazzz
Mam pytanie do wszystkich Drugich. Jak Wasi rodzice zareagowali na wasz związek z mężczyzną z przesłością, na nie wasze dzieci, które teraz są częścią waszego zycia? Czy macie teraz dobry kontakt z rodzicami? Cy was wspierają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj w gronie. wybacz, ale kompletnie nie rozumiem tego o czym piszesz, co to znaczy np: \"doszliśmy do wniosku że nie będziemy się do niej odzywać aż nie przeprosi\" to jest dziecko, i rola ojca jest \"ustawienie tego dziecka do pionu\". ojca, bo ciebie sluchac pewnie nie bedzie. ale sam fakt, ze dochodzi do takich sytuacji, swiadczy o tym, ze to ojciec nie panuje nad wlasnymi dziecmi. to on ma ich nauczyc szacunku do ciebie! i nie tylko do ciebie, ogolnie do tych, ktorym ten szacunek sie nalezy. ja walcze o to ze swoim mezem, skutki juz sa widoczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moi zareagowali dobrze. widzieli, ze on jest dobrym czlowiekeim i ze mnie kocha. a ze ma dziecko? nie slyszalalm nigdy zeby im to przeszkadzalo. ja nie bylam pewna czy bede mogla miec dzieci, wiec chcociaz on by mial. a teaz nasze dziecko juz ma braciszka.... gorzej bylo potem, jak zaczely sie problemy z jego dzieckiem. ale to juz inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yazzz
Moi przyjęli to bardzo źle, w ogóle nie chcieli mojego mężczyzny poznać. Teraz jest już troche lepiej, ale i tak w kółko słyszę, ze zmarnuje sobie zycie, że dzieci mnie będą nienawidzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merro
:) Jak zobaczyłem post Pani, która zakochała się w kolesiu 18 lat od niej młodszym, myślącym tylko o bzykaniu, to od razu mi się humor poprawił. Dzięki:):) A już myslałem, że to ze mną jest tragicznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam powiem
moi przyjeli to normalnie bardzo lubią mojego męża a jego przeszłość ich nie interesowała , najważniejsze zebym to ja / i on/ była szczęsliwa . i jestem a przeszłość to tylko przeszłość zresztą teraz już prawie zapomniana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mama nie była zachwycona, zwłaszcza, że Bartek maciągle jekieś sprawy sądowe z powództwa byłej, a i kontakty z dziećmi takie, że szkoda gadać. Ale teraz chyba już zaakceptowała sytuację, zwłaszcza jak poznała Go lepiej. Tata powiedział mi na początku: zmarnujesz sobie życie, tamta jest podła (tzn, jego była żona) żyć wam nie da (co się niestety sprawdza). a oprócz tych słów nie usłyszałam nic krytycznego, i wszystko jest w jak najlepszym porządku. ale w tego rodzaju związkach sceptycyzm rodziców jest chyba zrozumiały, najważniejsze, że dziś wszystko jest OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kass
moi zareagowali dojrzale..To znaczy mama zmartwiła się troszkę jak dowiedziała się, że mój Ukochany ma dzieci ale postanowiła mnie wspierać. Zresztą dość szybko zapoznaliśmy ich ze sobą - tzn. moich rodziców i dzieci ( zabraliśmy dziatwę do domu moich rodziców na weekend) i okazało się, że moi bardzo dobrze ich przyjeli. Oczywiście jak każdy rodzic woleliby byśmy mieli swoje i nie zależy im aż tak bardzo na odwiedzinach dzieci mego Kochanego ale zawsze przyjmują je życzliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś mi doradzi
ktoś mi doradzi Poznałem kobietę z 2 dzieci i bardzo się kochamy.Młodsza córka mnie uznaje i akcetuje, ale jej starsza córka jest do mnie bardzo negatywie nastawiona. Badzo się boję co będzie dalej. Chyba chce z tego zrezygnować bo nie zamierzam stanąc między nią a córką. One razem są szczęsliwe i nie chce budzić konfliktów między matką a mną Ludzie ja mam poważny problem !!!! Czy nasz związek ma sens ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do koś mi doradzi , z takim problemem powinieneś się raczej zwrócić do pierwszych czyli rozwódek . My ci raczej nie pomożemy. My swoich facetów kochamy i powoli dociera do nas ich przeszłość. A konflikty z pasierbami to nie nowość. Ciężko mi coś ci radzić, bo sam musisz odpowiedzieć sobie na pytanie czy dasz radę żyć z kobietą i jej dziećmi. yazzz , moja mama nie była zachwycona moim wyborem życiowym, ale gdy zobaczyła, że jestem szczęśliwa to zaakceptowała mojego faceta. Daj swoim rodzicom trochę czasu, a jak zobaczą że jesteś szczęśliwa to wszystko się ułoży. :) kass , sprobuj porozmawiać ze swoim facetem w końcu to jego dzieci, niech on spróbuje je przekonać do ciebie .Ta starsza może odbiera cię jako powód rozpadu małżeństwa swych rodzicow i może stąd takie zachowanie. Moim zdaniem to twoj facet powinien z nią porozmawiać, a ty no cóż bądż miła ale bez przesady postaraj sie być naturalna może pomoże. Druga1, żalutek pozdrawiam i bużka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest temat dla pierwszych
Nic was tak nie cieszy jak złapanie mężczyzny pod ołtarz a najlpiej z dzieckiem w drodze. 3000 tyś wpisów! Tylko baby mogły wymśleć taki topik. Celem życia kobiety na ziemi jest chyba tylko posiadanie dziecka i wyść za mąż, aby pochwalić się prestizem przed znajomymi i rodziną. Tu są dowody! Dowodem jest temat "Jeszcze roczek i do śluu" Och już się nie mogą doczekać, już ślub, zaraz się pożgam. kocia łapa generalizujesz ale występuje kategoria kobiet (te topiki "jeszcze 15 dni do ślubu") które żyją FAKTEM ZAWARCIA ZWIĄZKU i wszystkim co sie z tym wiąże... NIERZADKO świadczy to o pustocie tychże kobiet, pustocie specyficznej bo nie koniecznie totalnej. ONE tak mają! ŚLUB, odliczanie do ślubu, wesele, goście, kto i co i kiedy......... POTEM oglądanie zdjęć indywidulane i zbiorowe, wspominki, doradztwo koleżankom odliczającym dni do ślubu następnie odlicznie dni do ślubu najstarszej córki EWENTUALNIE rozwód (bardzo częste rozwiązanie) ZAZWYCZAJ TEN TYP KOBIET UTOŻSAMIA GOTOWOŚĆ MĘŻCZYZNY DO ZAWARCIA ŚLUBU Z JEGO DOJRZAŁOŚCIĄ patrzcie na te napuszone stwierdzenia: mój mężczyzna również tego (małżeństwa, ślubu) pragnie bo jest dojrzały dla mnie to jest jednak trochę śmieszne TEŻ TAKIE BYŁYŚCIE CO ???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupie rozwódki
Dlaczego dziewczyny się nie zabezpieczacie? Myślicie, że złapieciele męża na bachora to się mylicie, ja dowiedziałem się 2 tygodnie temu, że będę miał dziecko, że moja dziewcyzna jest w ciąży. Mówiłem jej aby się dobrze zabezpieczała, no i wpadła! Teraz czas na mój ruch, nie pozowlę się omotać robić z siebie frejera i iść na ślub, za wcześnie. Zmykam stąd i radzę każdemu aby tak postąpić, na razie udaje że z nia jestem, ale już jestem spakowany i lada moment uciekam. Nie pozowlę robić siebie w balona.A ajk mnie suka do ślubu przymusi to i tak od niej zwieję i się z nią rozwiodę a ten jej dzieciak co w niej siedzi gówno mnie obchodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktosiu - związek z kobietą która ma dzieci nie musi być \"stawaniem na drodze\" porozumienia między matką a córką. wydaje mi się, że pierwsze co powinieneś zrobić, to porozmawiać z tą kobietą o swoich obawach, o tym, że taka postawa córki martwi cię i moze razem znajdziecie jakieś wyjście. decyzji o rozstaniu lepiej nie podejmować pod wpływem tych uczuć, spróbujcie najpierw cos z tym zrobić. Pozdrawiam i życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do głupie rozwódki
a ja musze powiedzieć - nienawidzę kobiet które specjalnie naciągaja faceta a brzuch. Specjalnie z premedytacją go okłamują ze się zabezpieczyły a tak na serio to chcą wpaść, zajść w ciażę i zaciągnąć kolesia przed ołtarz NIENAWIDZE TAKICH KOBIET!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! PS> sama jestem kobietą i nigdy nie zrobiłabym czegoś takiego, takie coś jest poniżej godności kobiety aby używać dziecka jako przedmiotu mającego pomóc jej w złapaniu meża:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yazzz.......mam tak samo, moja mama faktu , ze jestem z rozwiedzionym facetem nie potrafi przyjac, a my chcemy byc razem, chcemy brac slub. a ja slysze , ze zycie sobie przy nim zmarnuje, ze tez ode mnie odejdzie i takie tam, pomimo tego , ze nic nie mozna mu zarzycic tylko albo az to, ze jest facetemz przeszloscia. nie wiem czy jej stpsunek do nas sie kiedys zmieni. a najgorsze jest to , ze nie jest wazne moje szczescie i to ze czuje sie szczesliwa, ale wazniejsze jest co ludzie powiedza. akurat co ludzie powiedza mnie nie interesuje, bo ja wiem co czuje i wiem , ze chce z nim byc. a czas , wiem pokaze, czy dobrze robie walczac o nas, czy nie bede zalowala tego i czy bedziemy szczesliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kass
do iwony z Nie wiem czy córka mojego Ukochanego obwinia mnie za rozpad małżeństwa jej rodziców, raczej nie bo rozstali się 8 lat temu- a my spotykamy się od 3. Raczej jest to rywalizacja z jej strony - tak to odczuwam- traktowanie mnie po koleżeńsku, odzywki, przekomarzania, itp. Ostatnio postanowiła dla buntu nie przyjeżdżać do nas teraz z kolei obwiniając ojca- że jeśli się do niej nie odzywa to ona nie ma po co tu przyjeżdżać ( omawialiśmy z nią, że pogodzimy się i wszystko wróci do normy jak tylko przeprosi). Mój Kochany chce powiedzieć jej że już się nie złościmy i niech przyjeżdża jak będzie chciała ( poprosić ją- a zaznaczę, że zawsze kiedy córka się dąsała starał się "ugłaskać ją"..tzn. ona dąsy fochy itp. a Tata - przymilanie się, głaskanie po głowie, miłe słówka- mnie to trochę drażniło, bo uważam, że jak się dziecko dąsa, to trzeba je zostawić w spokoju- niech się nadąsa i mu przejdzie- tym bardziej że to często bywało z czystego jej egoizmu, np. chciałam jechać odlądnąć dywany, nie mamy czasu w tygodniu więc postanowiliśmy wpaść na króciutko do sklepu w sobotę, jak były dzieci, to córka się obraziła bo jej się nie chciało jechać i zaczęła fochy ..no i tato zaczął ją "ugłaskiwać). Nie wiem co robić..zależy mi na tym by kontakty mego Ukochanego z córką były dobre i czuję się trochę winna że to przeze mnie tak naprawdę nie przyjeżdża ( kłócimy się ostatnio). Ale boję się, że jak ją znów poprosi i powie że już się nie gniewa, że już przeszło i jest ok. to ona zacznie to wykorzystywać i za każdym razem kiedy tylko nastąpi konflikt ze mną zaszantarzuje ojca tym że nie przyjedzie i nie będzie musiała w żaden sposób uczestniczyć w próbach "normalnego-tj. porozumiewawczego"sposobu rozwiązywania konfliktów. Czy nauczy się przez to że należy szanować innych i próbować naprawiać to co się zepsuło, umieć przepraszać i wybaczać?..umieć rozmawiać?..Nie wiem co mam robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do myslacej o rozwodzie - nawet sie nie wyglupiaj i nie rozbijaj malzenstwa! To zwykle oczarowanie i nie mozna na tym budowac przyszlosci! Zafunduj sobie romans jesli tak bardzo tego chcesz, jesli Cie tak pociaga ten mezczyzna - ale nie wiaz sie ani niczego nie deklaruj na przyszlosc. Zyj chwila. Jesli uwazasz ze maz Cie nie kocha i ze ten mezczyzna da Ci te milosc - sprawdz to ale bez palenia mostow. Jesli oczywiscie tego chcesz. Bo jest to nie da sie ukryc mniejsze zlo. W malzenstwie moze Ci sie jeszcze ulozyc, moze maz zrozumie czego Ci brakowalo, moze jakos znajdziecie wspolne porozumienie - jesli nie to sie ztedy rozejdziecie pewni ze nie chcecie byc razem - ale nie rob tego pod wpluwem chwilowego impulsu! I tylko i wylacznie dla erotyzmu. Pomysl o przyszlosci - co ten czlowiek moze Ci dac? Poczucie bezpieczenstwa? Partnerstwo? Nie bedzie partnerem dla Ciebie. Moze mu imponowac ze starsza doswiadczona kobieta zwrocila na niego uwage i to mezatka - czyli przedlozyla jego nad innego mezczyzne z ktorym byla zwiazana. A nawet niech bedzie - ulozycie sobie przyszlosc - i co za 5, 10, 15, 20 lat? Ile wytrzymacie razem? Za kilka lat jego brak doswiadczenia i niezaradnosc beda Cie draznily. Jego bedzie draznilo to ze sie starzejesz. To jest tylko najbardziej prawdopodobny scenariusz choc moze byc inaczej - ale badzmy realistami. Wybacz ten ostry ton - ale widze tutaj potrzebe potrzasniecia Toba zebys potem nie zalowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kass > współczuję ci , porozmawiaj z facetem to jego córka on ją lepiej zna , moża pomoże szczera rozmowa i wyjaśnienie tej pannicy, że tatuś ją kocha jak dziecko, a ciebie jako kobietę i z toba jest szczęśliwy i chciałby aby i ona ciebie polubiła. Ciężko jest mi ci cokolwiek doradzić, bo ja mam pasierba, od którego sie odciełam razem z mężem, ale może wam uda się zbudować poprawne stosunki. Wiesz już kiedyś pisałyśmy o faworyzowaniu dzieci z pierwszego małżeństwa przez naszych partnerów. Trudna sytuacja i dopóki twój facet nie zauważy, że takim postępowaniem tylko \"psuje\" córke ty niewiele możesz zrobić. Jest to raczej regułą, iż facet po rowodzie zaczyna rozpieszczać dzieci ( te już istniejące i czasam nawet potrafi nieświadomie robić krzywdę tym nowym dzieciom) .Porozmawiaj z nim powiedz o swoich obawach może wspólnie zajdziecie jakiś kompromis. Wiesz ja niewiele wiem o dorstaniu współczesnej młodzieży, może to tylko jest chwilowe, ale zareagować powinniście tak uważam, bo gy ona teraz nie zacznie cie szanować to póżniej jako dorosła kobieta też się nagle nie zmieni. powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meggi2
kass jak będziecie tak postępować / tj . twoj ukochany to ta córeczka wejdzie wam na głowe. U nas było tak samo my do kina ona na łyżwy ny ma łyżwy onado kina . Zawsze była niezadowolona i złaze nie jest tak jakona chce. A jak czasem było takjak ona sobie życzyła to itak miała jakieś ale. To też byłarobota mamusi która ją buntowała i nastawiało wrogo do nas . Jak dostałabluze adidasa to uszłyszałamze można by dziecku kupić coś w lepszym gatunku. Za takimi rozpieszczonymi i zbuntowanymi dzieciakami nie nadążysz. Współczuje bo czeka cię ciężka praca i nie wiadomo jakie będą efekty u nas nic się nie dało zrobić. Bo mama jest mądra i dobrze jejradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no być mądrzejszą od meggi
to w końcu żaden problem. Nawet sprzataczka ( nie ujmując niczego sprzątaczkom) ma więcej oleju w głowie niż meggi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wam powiem
ja bymzakończyła współprace z taką córka bo i tak nic dobrego z takiego bachorka nie wyrośnie. DAlej tylko problemy i nic więcej .A po co wam to ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×