Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiatek74

DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

Polecane posty

Wiecie co... tego się czytać nie da!!! Żyjemy w XXI wieku, w demokratycznym kraju gdzie każdy ma prawo do swoich poglądów, teorii i życia wg własnej recepty. Jeśli chcecie dyskutować ze sobą, to róbcie to na odpowiednim poziomie! Obrażając swoich rozmówców, których w dodatku nie znacie, zniżacie się do poziomu zwierząt walczących o padlinę, a nie wyedukowanych ludzi broniących swoich poglądów!! Myślicie, że możecie oceniać LUDZI na podstawie kilku postów wysmarowanych na jakimś tam forum? Możecie ocenić co najwyżej konkretne zachowanie, ale nie CZŁOWIEKA!!! Na miłość boską, nie zachowujmy się jak banda małolatów, bo przecież nimi nie jesteśmy. Zachowania Gosi popierać nie trzeba i oczywiście można tu na tym forum to głośno powiedzieć... ale obrzucać się jakimiś mało przyzwoitymi epitetami to wg mnie lekka przesada!! Forum to zostało stworzone dla kobiet, które zdecydowały się żyć z rozwodnikami. W tym miejscu mogą wyrzucić z siebie najczarniejsze myśli jakie przychodzą tylko do głowy, bo są tu inne dziewczyny o podobnej sytuacji, które wysłuchają ... Dla skrzywdzonych EX jest oddzielne forum, dla tych co nigdy nie miały kontaktu z taką rzeczywistością inne... jest nawet forum dla tych, którzy chcą sobie pobluzgać i poobrzucać się błotem! Podejście Gosi do niektórych spraw (bo nie jest to podejście do życia ogółem!!!) może bulwersować, ale żaden z Waszych obraźliwych komentarzy nie zmieni jej stosunku do pewnych spraw, a tym bardziej jej sytuacji rodzinnej! A tu może się dziewczyna wygadać... Tak po prostu, bo w mniejszym czy większym stopniu, jest przez nas rozumiana i akceptowana. Każda z nas, piszących tu regularnie, wie jak ciężko jest dzielić się swoim życiem z osobami, których nie darzy się szczególną sympatią. Może Wy nie znacie tego uczucia... Może nie wiecie jak to jest starać sie ułożyć sobie życie kiedy ktoś kto Cię nawet nie zna, robi wszystko żeby Ci się nie udało... Jeśli nie znacie takiego uczucia, jeśli nie byłyście w podobnej sytuacji... to NIE ZABIERAJCIE GŁOSU... bo nikt nie jest alfą i omegą, żeby znać wszystkie z możliwych rozwiązań... Jak to ktoś mądry kiedyś powiedział, a na kogo często się powołujecie: \"kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień\"... I tym optymistycznym akcentem kończę mój wywód! :) Pozdrawiam Was dziewczyny serdecznie i do jutra! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co... tego się czytać nie da!!! Żyjemy w XXI wieku, w demokratycznym kraju gdzie każdy ma prawo do swoich poglądów, teorii i życia wg własnej recepty. Jeśli chcecie dyskutować ze sobą, to róbcie to na odpowiednim poziomie! Obrażając swoich rozmówców, których w dodatku nie znacie, zniżacie się do poziomu zwierząt walczących o padlinę, a nie wyedukowanych ludzi broniących swoich poglądów!! Myślicie, że możecie oceniać LUDZI na podstawie kilku postów wysmarowanych na jakimś tam forum? Możecie ocenić co najwyżej konkretne zachowanie, ale nie CZŁOWIEKA!!! Na miłość boską, nie zachowujmy się jak banda małolatów, bo przecież nimi nie jesteśmy. Zachowania Gosi popierać nie trzeba i oczywiście można tu na tym forum to głośno powiedzieć... ale obrzucać się jakimiś mało przyzwoitymi epitetami to wg mnie lekka przesada!! Forum to zostało stworzone dla kobiet, które zdecydowały się żyć z rozwodnikami. W tym miejscu mogą wyrzucić z siebie najczarniejsze myśli jakie przychodzą tylko do głowy, bo są tu inne dziewczyny o podobnej sytuacji, które wysłuchają ... Dla skrzywdzonych EX jest oddzielne forum, dla tych co nigdy nie miały kontaktu z taką rzeczywistością inne... jest nawet forum dla tych, którzy chcą sobie pobluzgać i poobrzucać się błotem! Podejście Gosi do niektórych spraw (bo nie jest to podejście do życia ogółem!!!) może bulwersować, ale żaden z Waszych obraźliwych komentarzy nie zmieni jej stosunku do pewnych spraw, a tym bardziej jej sytuacji rodzinnej! A tu może się dziewczyna wygadać... Tak po prostu, bo w mniejszym czy większym stopniu, jest przez nas rozumiana i akceptowana. Każda z nas, piszących tu regularnie, wie jak ciężko jest dzielić się swoim życiem z osobami, których nie darzy się szczególną sympatią. Może Wy nie znacie tego uczucia... Może nie wiecie jak to jest starać sie ułożyć sobie życie kiedy ktoś kto Cię nawet nie zna, robi wszystko żeby Ci się nie udało... Jeśli nie znacie takiego uczucia, jeśli nie byłyście w podobnej sytuacji... to NIE ZABIERAJCIE GŁOSU... bo nikt nie jest alfą i omegą, żeby znać wszystkie z możliwych rozwiązań... Jak to ktoś mądry kiedyś powiedział, a na kogo często się powołujecie: \\\"kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień\\\"... I tym optymistycznym akcentem kończę mój wywód! :) Pozdrawiam Was dziewczyny serdecznie i do jutra! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga żona ...
a ja rozumiem gosię, tak samo jak rozumiem inne macochy walczące o szczęście własnej rodziny. My walczymy o szczęście naszych dzieci i mężów, a ex walczą o szczęście swoich dzieci i swoje. Ja na początku też myślałam że pokocham córkę męża jak swoje dziecko niestety nie udało się. Teraz jedynie staram się jakoś dalej żyć i próbuję być szczęśliwa z moim mężem. Często jednak mi się to nie udaje. On widzi w swojej córce anioła bez skazy a ja widzę tylko jej przebiegłość i podobieństwo do mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy pani która tak obleciała Gosie2 huraganem wyzwisk jest moze przed lub świeżo po rozowdzie?Bo to by wiele tłumaczyło. Ogólnie rzecz biorać to ta pani nie tylko nienawidzi gosi2 ,ale chyba wszytskie drugie. ja tam smiało sie przyznaję nieznosze eks mojego meża.Jest wredna , napastliwa, ordynarna i wręcz jadowita. O czym ją kiedys poinformowałam ,że na jad żmiji nie jestem odporna, wiec niech trzyma swoje zęby jadowe w ukryciu. Mam obrońcę czyli mojego męża.Dziwne,że nigdy szczególinie nie wydziwiała przy synu.Wtedy umiała sie kontrolowac.Nawet wiem dlaczego-ma dwie twarze, kiedy przybiera ta wredna nie pokazuje synowi boi sie że uciekłby do ojca. A to nie klei sie z jej poglądem,alimenty to ona musi dostawac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz druga zona u nas bylo na poczatku tak samo ona dobra coreczka a ja ta zla .Dopiero jak ja i jego mama pokazalysmy mu palcem jej zachowanie , otworzyl oczy i sam zobaczyl ze nie wszystko jest ok . ALE to naprawde wymagalo duzo pracy i czasu . Ja sobie tego nie wymyslilam mozna bylo to wszystko zobaczyc na wlasne oczy . Wielokrotnie moj maz usilowal wytlumaczyc jej ze powinna byc mila grzeczna itp bo ja jestem jego zona i on od niej wymaga szacunku co do mojej osoby ale nie docieralo bo mamusia nasaczyla ja takim jadem ze ho ho . I on sobie wrescie dal ma luz . A LE TO wszystko nasza wina a w szczegolnosci moja prawda pomaranczowy nicu ? ciekawe jak ty bys postapila ? koncze dziewczyny do jutra - milego wypoczynku w domowych pieleszach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez_ nicka
Macie wątpliwosci ,rozterki ,chwile zwątpień... Jesteście kobietami,które zakochały się w facetach z przeszłością.Normalne.Mam córkę w Waszym wieku i nie wiem ,jak jej się ułoży.Może tak samo ? Jeżeli to jest jej pisane,to myślę ,że jak w.next. Mądra dziewczyna z tj next,wiem że z czasem wszystko się uładzi.Bo z jednej strony jest dziecko,które czuje się odtrącone ,ale z drugiej para dobrych ludzi.Wszystko będzie dobrze,i to całkiem niedługo.. Natomiast ....GOSKA 2... Czegoś tak podłego, a jednocześnie tak często się produkującego na Kafe ,z jakąś sado-masochistyczną misją,nie widziałam w życiu. To prawda ! Ona pisała pod wieloma nickami,a robi tak prymitywne błędy ,że trudno ją pomylić. Był kiedyś taki topik - macochy ,i stamtąd ją dziewczyny wyrzuciły.To więc tu się zagnieździła. Scenę komunii z naciskiem na buciki / zdarzyło się ślepej kurze ziarno / opisała już wielokrotnie.I swój triumf - żałosny.I dyplomację w jej rozumieniu. A nie jest to dyplomacja Talleryanda bynajmniej,lecz bazarowej przekupki wciskającej śmierdzący ser ,twierdząc z uśmiechem...świeżutki..kochaniutka,jak Boga kocham... Przeczytajcie jeszcze raz jej posty i pogońcie babsztyla,jak już to zrobiły inne. Bo ona na ten topik wnosi błoto.A to błoto strzepniecie ,ale plama zostanie.. Pozdrawiam wszystkich z wyjątkiem strasznego babiszcza tu działającego pod nickiem - GOSIA 2...brrrrrr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez_ nicka
GOSIA - DYPLOMATKA 16:16 gosia2 nasza tez tak probowala ale ja bylam stanowcza jej plany moga poczekac nasze nie . To my jestesmy najwazniejsi i koniec a nie rozpieszczony dzieciak . Badz madra np. kup bilety do kina a jak bedzie chciala przyjechac wytlumacz ze wychodzice i koniec , zamow wyjazd na weekend niespodzianke i powiedz niestety wychodzimy , zaplanuj obiad u rodzicow i tak samo zobaczysz dziala , wyprobowabe na wszystkie sposoby . JA zamawiam np wyjazd do spa a jak chciala przyjechac mowilan mezowi niestety tylko 3 miejsca / my i nasz synek / jakby szybciej powiedziala ze ma zamiar nas odwiedzic to tez bym dla niej zarezerwawala / ha ha napewno / i nie ma mozliwosci wizyty w tym terminie . Teraz maz widuje ja moze 3 razy w roku i koniec trzeba duzo dyplomacji aby dopiac swego ale dziala . ______________________________ Cudowna kobieta.. I oklamywać dziecko i mężulka.Dwoi się i troi ..jak mrówka faraonka.. tylko znacznie bardziej prymitywna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak długo jeszcze
Mój problem polega na tym, że mam syna z pierwszego związku a teraz związałam się z kimś , kto nie ma tak burzliwej przeszłości. Zadnej byłej żony, żadnych dzieci. Niby świetnie , ale jest problem. Cała nasza trójka nie może się odnalźć w nowej sytuacji. Bardzo się kochamy, lecz niestety często dochodzi do spięć między nami. Zawsze główną przyczyną jest moj syn. Mieszkamy wspólnie już 4 lata. Czasem jest cudownie. Mamy zamiar w tym roku wziąć slub, planujemy dziecko. Ale ja się boję. Bardzo kocham mojego syna.jest cudownym, jedenastoletnim chłopcem. Jesteśmy ze sobą bardzo związani i wiele razem przeszliśmy. Niestety obaj panowie są bardzo o mnie zazdrośni. A ja przecież nie podzielę się na dwie. Boję się, że będę musiała wybrać. Oczywiście wybiorę syna, ale boję się, że to złamie mi serce. Czy jest ktoś w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indovina
Czytam wypowiedzi niektórych drugich żon o ich podejściu do pasierbów i zaczynam rozumieć przedrozwodową walkę pierwszych żon o małżeństwo "dla dobra dziecka". Wcześniej myślałam, że rozwód, to dla dziecka mniejsze zło. Zmieniłam zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez_ nicka
GOSIA HOJNA... 12:31 gosia2 czytam Twoje posty i szczerze wspolczuje nie wyobrazam sobie wakacji z corka mojego meza doslownie tak jak piszesz rozkapryszona dzieucha , dlatego kontakty sa bardzo to a bardzo sporadyczne 2 razy do roku . Jak mozna jechac na urlop i spac z 14 letnim dzieckiem w jednym pokoju ? nie przeszkadza to twojemu mezowi ? odpowiada mu to ? musisz to zakonczyc! psuje wam kazde wakacje i ty na to pozwalasz ? bedzie coraz gorzej , wiem to z autopsji dlatego ograniczylam te kontakty wysylamy regularnie alimenty w wysokosci 300 zl i koniec . Wasze alimenty wynosza 700 wiec niech jedzie na wakacje z matka albo na kolonie a jak nie to milego siedzenia w domu . Pozdrawiam cieplutko trzymaj sie . _______________________ 300 zł alimentów,ale wyjazd do SPA nie psuje naszej Gosi dobrego samopoczucia.Ona jest ważna i jej dziecko .. Należy tylko życzyć godnej następczyni,która te alimenty podzieli na połowę.. Oj wróci ta podłość,wróci...niestety..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez_ nicka
:D:D:D Nawet program cenzorski znalazł właściwe określenie dla bohaterki miss topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam drogie panie:-) bez_nicka ----a o co własciwie ci chodzi? Przeciez wszyscy potrafia czytac,wiedza jaki Gosia2 ma stosunek do eks, i jej córki. Wychodzimy z założenia ,że kazdy tu pisze prawde o swoim życiu. Prawda bywa i okrutna niestety,ale skoro jej takie życie odpowiada, to czym sie martwisz. \"Należy tylko życzyć godnej następczyni,która te alimenty podzieli na połowę.. Oj wróci ta podłość,wróci...niestety.. \"--- nawet jesli wróci to chodzi ci oto,zeby spełniala sie twoja przepowiednia/ i co z tego bedziesz miała?satysfakcje?osobista czy topikową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wg mnie bez_nicka za bardzo to wszystko przeżywasz tak osobiscie.Nakręcasz siebie sama, ilekroc pojawi sie Gosia2 na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"jesteś jesteś potwornie wredną i wyrachowaną zołzą, to masz duże szanse na bycie panią ex \"-----czyli ołówku wg tego toku myslenia pierwsza była równie wredna.Problem w tym która bardziej co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczyny, dziewczyny... Dalej ten sam temat. Zejdźcie już z Gosi, bo to tak naprawdę jej sprawa jak sobie życie ułożyła. A czy wróci to do niej czy nie, to życie pokaże... nie zmienia to faktu, że źle drugiemu człowiekowi życzyć nie należy. Szczerze powiem, że naszej EX szczególną sympatią nie darzę, a jednak życzę jej wszystkiego NAJ. Szczerze. Bo wiem, że jak ona będzie szczęśliwa, to dziecko będzie szczęsliwe i my odetchniemy. Bez_nicka---nie jestem mądrą osobą. Miotam się między rozsądkiem a uczuciami, a mądry człowiek potrafi te dwie strefy rozsądnie rozdzielić.... Niestety mi jeszcze do tego daleko... :( Gdybym miała choć odrobinę mądrości mojej mamy i wiedzę/doświadczenie moich dwóch przyszłych teściowych to pewnie byłabym idealną żoną i \"macochą\". Mam jednak oczy szeroko otwarte i uczę się teraz więcej o życiu niż kiedykolwiek w przeszłości. Mam czasem w głowie myśli podobne do tych co ma Gosia... \"chciałabym wymzazać jego przeszłość\"... Ale nie oszukujmy się. Dziecko w tej całej sytuacji nic nie zawiniło, a swym postępowaniem możemy przyczynić się do wyrządzenia wielkiej krzywdy niewinnej młodej osóbce. Włos mi się jeży jak czytam na innym forum zwierzenia dzieci rozwodników. Prawda jest taka, że to im dzieje się największa krzywda. Moja sytuacja jest inna niż Gosi. Dziecko mojego mężczyzny jest jeszcze małe i można je kształtować. Tylko od nas zależy na kogo ten człowiek wyrośnie i mam tego pełną świadomość. Mówiąc od \"nas\" mam na myśli matkę, ojca, ale także osobę, która wiąże się z którymś z rozwodników... bo przecież ta trzecia czy ten trzeci może wyraźnie wpłynąć na kontakt rodzica z dzieckiem. Niestety całkowity egoizm z naszej strony może spowodować katastrofę w życiu młodego człowieka... I myślę, że większość z nas o tym wie... A to co wypisujemy tu, na tym forum służy głownie wyrzuceniu z siebie negatywnych emocji... Nie znaczy to wcale, że to są czyste ideologie wg których postępujemy. Namotałam pewnie strasznie! :) Suma summarum, ja też chciałam egoistycznie podejśc do sprawy. Unikać spotkań, nie przejmować się niczym, bo to w końcu nie moje dziecko... Ale po rozmowie z partnerem, moją mamą i jego mamą uświadomiłam sobie, że skutki takiego zachowania mogą być katastrofalne dla przyszłego życia małej (mniejszy kontakt z ojcem, brak rodzinnego domu u ojca, zerowy kontakt mój i dziecka, etc.). Niestety czasem trzeba wznieść się ponad to wszystko, zignorować tendencyjne zachowania EX i żyć swoim życiem. Najaszczęśliwiej jak się da! :) Wiem, że jeszcze nie raz będę miała wątpliwości, będę czuła złość i nienawiść.. Ale świadomie takie życie sobie wybieram i wierzę, że rozsądek będzie w tej walce zwyciężał. Dziękuję Bogu, że mój partner jest taki dojrzały, i że tak bardzo pomaga mi w trudnych dla mnie chwilach... A przecież dla niego te chwile też łatwe nie są. Ale esej wysmarowałam! :) Pozdrawiam Was i życzę miłego dnia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez_ nicka
:D tylko i wyłącznie topikową... Nienawidzę takiej podłości,niezależnie w jakim kierunku jest wymierzona.Czy do dziecka,czy do innej kobiety czy do zwierzęcia. W takim wypadku /jedynym / budzi się we mnie agresja i niezgoda na ZŁO. I dziwi mnie ,że mądre kobiety,a są tu takie w większości,udają iż wszystko jest w porządku i trzeba przytakiwać,bo topik jest miejscem na takie wynurzenia. Sorry ,znikam już.I tak same nie wytrzymacie dłużej,jak i inne.. Przepraszam ,jeżeli ktoś poczuł się dotknięty.Oczywiście z wyjątkiem GOSI...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt niczego nie udaje bez_nicku.kazdy do swojej prawdy dochodzi sam.I kazdy sie uczy najlpiej na własnych błedach a nie cudzych sukcesach.Tak to juz jest skonstruowane w tym swiecie. jedni mówia niewiele inni wala prosto z mostu i to tak ze taka prawda nas boli do tego stopnia,ze utożsamiamy sie z tymi osobami. Trudno powiedziec kto ma racje.Rwónie dobrze moze byc i tak,ze córka gosi meza faktycznie ma $ w oczach i tylko na tyle ja stac jesli chodzi o kontakty z nim.Może tak jest jak i z synem mojego męża.Syn go jako ojca nie chce, chce natomiast wyłacznie kasy.Czy to wina syna? Oczywiscie ,że nie!!!!!Jego mama zrobiła wszystko zeby tak reagował.Mój mąz bardzo to przezywał i przeżywa,wierzy ze kiedys syn sie ocknie z tej kasowej matni.Problem polega na tym ze matki wyłacznie mówia o pieniadzach i takich ojców widza dzieci.Nawet kiedy sa pełne rodziny----to tez zawsze kasowy problem taty!No przeciez walnijmy sie w pierś i powiedzmy sobie w końcu prawde,że najczesciej w pełnych rodzinach po wieksza gotówke odsyła sie dziecko do ojca.Sami uczymy swoje dzieci takiego dziwnego postzregania roli ojca.A ojciec to tez człowiek,rodzic równie kochajacy swoje dzieci jak matka.a jesli matka w chwili rozwodu udowadnia dziecku że ojciec zostawił nie ja a dzieci to sorry ,ale to dla mnie juz nie jest matka tylko zwykła manipulantka i to w najgorzszym znaczeniu.I kto zabrał pieniązki??Ta druga wredna złosliwa małpa, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvcxz
Wasze bronienie to popieranie złego .Pewnie , człowiek się uczy na swoich błędach. Myślę , że to forum jest nie tylko po to żeby sie wykrzyczeć ale także żeby powiedzieć komuś , że to nie tak. Może jako koleżanki delikatnie wytłumaczyłybyście Gosi , że dziecko to dziecko nie ogon . Zrobiłybyście to w sposób kulturalny. Cyba , że dla Was to jest w porządku i normalne. 300 zł alimentów , człowiek daje więcej na obcych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dałas 300 zł komuś obcemu do ręki?, że ak chętnie zachowujesz sie jak filantrop. Wiesz mnbvcxz --- my tylko opieramy sie na tym co pisze Gosia.a ona pisze prawde o swoich decyzjach wiec pewnie i prawde pisze o eks sowjego meza.Moim zdaniem 300zł to jest za mało,ale kiedy było raz y 10 to pamietam,ze tez było za mało. Więc co? mamy napisac Gosi masz daac psaiebicy 1000zl bo inaczej nie gadamy z toba? Mysle,że jedna osoba ,która moze zmienic taki stan rzeczy jest mąż Gosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvcxz
Moja sytuacja Ojciec też człowiek ,kocha. Masz rację. Tylko panowie często w domu sami wytwarzają taką sytuację , że są tylko dla pieniędzy. Po prosty nie poświęcają czasu swoim dzieciom. Gubią sie w pogoni za pieniadzem, niekoniecznie popychani przez kobiety. Dom dla nich to TV , spanie ,jedzenie. Trudno więc żeby nagle takie dziecko zobaczyło w nim coś innego, może z czasemże panowie pracują wyłącznie dla nas. , i po długiej pracy, a im później tym gorzej. Wychodzi na to , że panowie pracują wyłącznie dla nas i dla dzieci sami mogli by leżeć i zarabiać 500zł bo nie maja potrzeb. Im sie życie nie zmienia. A to , że w Polsce i nie tylko panowie zarabiają lepiej to inna sprawa . My im stwarzamy warunki do spokojnej pracy, tylko niech sami nie zapominają , że czasu spędzonego z dzieckiem pieniądz nie zastąpi. Powodzenia i mądrych wyborów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak !!!kredyty same sie spłacaja, nowe buty dla zon i dzieci biora sie z obłoków.Dziewczyno , o czym ty piszesz?To są zwyczajne podziały obowiazków między ludźmi w rodzinie.I dalej to sa wzjemne uzgodnienia małzonków,że ja czyli zona opiekuje sie dziecmi domem, ty masz dobra posada lepsza mozliwosc na wanas i ty zarabiasz na dom. Małżeństwo to sztuka kompromisu a nie jazda bez trzymanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvcxz
Wisz jak sie daje to nie po to by ktoś był wdzięczny. Daje bo chcę, nie licząc na dziękuje. Gosia popiera swojego męża w poczynaniach , nie powiem , że popycha bo tego nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvcxz
Masz rację to jest dogadanie się, tylko nie dziw sie , że dziecko na widok taty widzi tylko $.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz mówisz o uczuciach a nie o pieniądzach.a dziekowanie przeraszanie to sa najtrudniejsze słowa do wypowiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvcxz
Moja sytuacjo nie czytasz mnie ze zrozumieniem , niepotrzebnie się denerwujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvcxz
Ja cały czas mówię o uczuciach ale nie takich ja cito to ty mi to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvcxz
Czemu tato nie nauczył dziecka tych słów???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tato uczył, mama wryugowała, bo powiedziała że dziecku nalezy sie wszystko i nie musi dziekowac. Tak tez mozna , czemu nie.w przyszłosci jak znalazł, za nic nie bedzie musiał dziekowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×