Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sleepy cat

mój chłopak po kłotni strasznie długo się nie odzywa!!!!grrrrr

Polecane posty

Uffff....odnalazłam mój topic;) a szukałam troszkę...A dlaczego??Bo znowu jest to samo....znowu:( Cholera tkwię chyba w toksycznym związku a nie mam tyle siły co petronellisos...A właśnie ...PETRONELLISOS powiedz co u Ciebie??????? :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joey1984
Pamietamy, pamietamy, ale sama nie wiem, co z petronellisos. Pewnie sobie jakos radzi ze swymi problemami. Nie wiem, czy twoj zwiazek jest toksyczny :-( To chyba zalezy od tego, jak czesto sie te sytuacje powtarzaja i jak czesto mu przechodzi. Ale rozumierm twoja sytuacje, wiec wiem, ze nie jest ci wesolo. Moj facet na szczescie dosc szybko "wraca do normy", ale za to mamy problemy innej natury, hehee. Trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Joey:):):) kazda z nas ma jakies problemy prawda??...nigdzie nie jest idealnie,wiem...Petronellisos sie wogole nie odzywa...a moze pogodzila sie ze swoim Ksieciem??;)Ciekawe...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joey1984
Nie wiem, czy sie pogodzila, ale mysle, ze nie, bo chyba byla dosc silna w swoim przekonaniu o slusznosci podjetej decyzji. Skoro tak daleko udalo jej sie zajsc to nie sadze, ze znowu dala sie wciagnac w jego gierki. Chociaz z uczuciami jest roznie, czasami biora gore, wiec nigdy nic nie wiadomo. Pewnie sie nie odzywa, bo na pewno jest jej bardzo ciezko. Bo jak sie poswieca komus rok czy dwa ze swojego zycia to nie mozna potem tak wrocic do normy, machnas na to reka i do widzenia, bo to by znaczylo, ze uczucia nie byly prawdziwe. A one jednak byly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kochane!!!!! Już myślałam,że topik umarł, ale ciesze się, że go znalazłam-ostatnio mi się nie udało :( A więc u mnie bez zmian. Tzn.były zmiany, mój facet wymiękł, obiecywał poprawe itd. Ale jak zobaczył,że nie zmieniam zdania wściekł się. Teraz czekam na telefon od niego,kiedy mi moje rzeczy przywiezie-mam nadzieje,że sie ich doczekam ;) Ostatnio byłam tu rzadko, bo miałam mnóstwo rzeczy na głowie, i mam nawet kilka randek na moim koncie-także nie jest tak źle. Ciesze się,ze myślałyście o nie, ja o Was też, ale naprawde troche się działo. A jak u Was? Mam nadzieje,że się nie kłócicie?!!!! Zaglądajcie tu częsciej, bo nam topik padnie :P Pozdrawiam Was gorąco!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupupupup
up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Petronellisos:):):)jednak zyjesz;) u mnie np bez zmian...moj facet znowu wali focha;) ale mnie to juz nie rusza,tzn. wkurzam sie ale nie odzywam sie do niego....niech mnie dunder świśnie a sie nie odezwe!!!:P Widze,ze u Ciebie tez bez zmian narazie....Ciekawe ja sie zachowa Twoj facet jak Ci przywiezie rzeczy...Pozdrawiam!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ciekawa jestem. Założe się, że teraz \"nagle\" tak będzie zapracowany,że nie będzie mógł przyjechać, ale mam nadzieje, że nie zachowa się jak drań i mi je przywiezie-szkoda mi niektórych ;) A tak w ogóle, to podziwiam,że Ty to znosisz sleepy cat, bo ja bym pewnie trzymała się dzień, a potem wyłabym w poduszke...Ach pamietam jak to zawsze u mnie było i mnie krew zalewa, jak słysze,że ktoś inny może mieć podobnie. Mam nadzieje,że się przełamie i odezwie pierwszy i może wreszcie się opamięta, bo szkoda czasu na takie rzeczy-życie jest zbyt krótkie i zbyt piękne,żeby je tak marnować. Mimo wszystko trzymam kciuki! Trzymaj się ciepło i nie poddawaj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
petronellisos mi tez jest chwilami smutno ale musze zrozumiec ze na jego fochach swiat sie nie konczy!!!!!!buziaczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnimi czasy mam bardzo dużo zajęć i nie mogę zbyt często tu zaglądać :/ pozdrawiam Was dziewczyny, Petronellisos, tak trzymaj!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki!! przyznam sie, ze doczytałam tylko do 5 strony topiku, kiedy indziej nadrobie ;) no i musze napisac, ze mam podobny problem do was! z tym że jak u Joey1984 moj związek to związek na odległosc co znaczenie komplikuje sprawy i glownie z tego powodu dochodzi do spiec i kłótni... on ogolnie rzadko sie odzywa co ostatnio doprowadza mnie wrecz do szewskiej pasji :( zwykle to ja pierwsza sie odzywam, on nie zawsze odpisze czy oddzwoni jak akurat nie moze rozmawiac. dobija mnie to, bo rzadko sie widujemy wiec normalne rozmowy tez sa rzadkoscia :( ostatnio doszlo do powaznego konfliktu, byl zimny jak ryba przez 2 tyg. niby ze mną rozmawiał ale bardzo oficjalnie i niechetnie :( jedyny sposob na tych uparciuchow to niestety \'przetrzymanie\' ich. u mnie zazwyczaj sie sprawdza. jest to dla mnie trudne, ale nie odzywam sie dopoki on tego nie zrobi, no i zwykle po jakims czasie to robi ;) po roznym czasie, dniu, dwoch,trzech..ehhh ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chat_noir
ale wiesz, on ostatnio normalnie sie tak odzywa a nie po kłótni ;);) dużo pracuje, fakt, ale bez przesady...żeby nie miec 2 min na sms albo rozmowe ;) ehh,chyba juz sie nawet do tego przyzwyczajam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was kobity. Chyba u Was dobrze?!!-to dobrze ;) Dzięki oszczędna,będę się trzymać i nie odezwe się, ani się nie złamie. Tym razem koniec. Ale ehm czy nadal będę mogła należeć do Waszej \"paczki\"? Przecież już nie będę miała faceta, który po kłótni długo się nie odzywa :P Witamy chat noir ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie babki:) mam sukces na swoim koncie:);) (koń by się uśmiał) przetrzymałam uparciucha i dzisiaj mi zaczął słodzić...co Wy na to?? twarda byłam!!! pogratulujcie mi!!:D haha :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratuluje sleepy cat!! a ja wyjechalam do anglii pracowac bo moj mial miec rejs(w sumie wciaz cezka na statek a ja wyjechalam bo mialo go nie byc pol roku) i w glowe dostal juz dawno bo ja pracuje od rana do nocy odzywam sie jak moge ale czasem nie mam sily,on tego nie jest w stanie zrozumiec,nie wierzy mi w dodatku i nie ufa po ponad 5 latach bycia razem!wczr mi napisal w rozmowie na gg ze go olewam i mi nie zalezy i ze to nie ma sensu,ze kiedys zrobilabym dla niego wszytsko a teraz juz nie..w ogole czuje jeden wielki metlik w glowie,kocham go ale czasem postepuje ze mna jakby nie mial zadnych uczuc,potrafi byc wyrafinowany i ranic celowo!ten wyjazd mial pokazac na ile stac nasz zwiazek no i pokazal..zalozyl od samego poczatku ze sie nie uda(bo uwaga go zdradze!ćhoc zawsze bylam wierna jak piesek!),po prostu bez kontroli dla niego zwiazek nie istnieje,nie potrafie sie od niego uwolnic czuje wielka pustke ale jak to wszytsko wyglada??nie zasluguje przeciez na takie zarzuty.. szkoda mi nas wszytskich bo kochamy a oni kurde nie potrafia sie cieszyc tym co maja!!usciski dla wszytskich smutnych:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ponownie. teraz faktycznie mam powod żeby pisać na tym topiku, bo wczoraj pokłócilam sie z moim facetem :( wczoraj napisal tylko sms,ze wszystko jest ok (to i tak sukces) ale ja i tak jestem dobita, bo on podczas tej kłótni byl taki zimny i oschły,jakby chciał powiedziec \'czego w ogole ode mnie chcesz\'. teraz sie do siebie nie odzywamy. myśle ze ja zbyt duzo wyobrażałam sobie na temat naszego związku, chyba nie jestem dla niego tak ważna jak myślałam (wnioskuje to nie tylko na podstawie tej kłótni tylko ogolnie rozmow i zachowania) chyba zaraz serce mi peknie, bo juz nie wiem co o tym myślec :(:(:( ostatnio nie najlepiej sie dzieje, strasznie czesto placze i juz mam tego dosyć... musialam to gdzies napisać.. a nenemosha pokazuje problem z drugiej strony, jasne, trzeba mieć zaufanie no i uszanowac to, ze druga osoba nie ma czasu... ciezko znalezc równowage w tym wszystkim. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam1
Witaj sleepy cat.........i oczywiscie gratuluje ci twardosci :) Facet zawsze na poczatku jest twardy tylko pozniej tak jakos dziwnie mieknie :) :) :) do czat noir: mysle ze ty i twoj chlopak powinniscie odpoczac od siebie na jakis czas, moze jakis wypad z kolezanka na caly weekend by sie przydal i pomogl.Tylko nie siedz w domu. do nenemosha: Wiesz nie dziw sie swemu facetowi , ty pracujesz i nie masz czasu na rozmyslanie a on nic nie robi tylko mysli od rana do wieczora i uwierz mi ze najgorsze mysli przecinaja mu glowe. Najgorsze w zyciu co on moglby teraz uslyszec to to ze zrywasz z nim bo poznalas kogos innego dlatego on swoim niedowierzaniem i oskarzaniem ciebie tak jak by sie bronil przed tym co moze go spotkac choc nie musi. Postaw sie w jego sytuacji, ty w Polsce nie robiac nic a on za granica.........i ty nie wiesz nawet jak tam jest fajnie czy nie ale chyba tak bo on nie ma czasu sie odzywac i tylko sciemnia ze nie ma czasu ..............bo przeciesz nie wierzysz ze on niema nawet 2 minutek w ciagu dnia aby puscil sygnal lub zadzwonil.Dla chcacego nic trudnego................. pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no witam witam sam1:):):) jednak zagosciles na naszym topicu :) bardzo mi milo:):):) przyda tu sie opinia faceta...zdecydowanie;) Kazdy facet jest twardy na poczatku??...ale na poczatku czego?Zwiazku?Bo ja jestem z moim ponad dwa lata i widzisz co sie dzieje;) Po co faceci tocza takie boje ze swoimi kobietami?................ pozdrowionka dla wszystkich:):):)👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam1
No witam ponownie :) ....tak lecialem po tematach i znalazlem twoj.... Kazdy facet jest twardy zaraz po klotni i sie nie odzywa udaje wielce obrazonego no bo jak dziewczyna moze miec racje lub szarpie jego duma :) .........dopiero pozniej( bo my faceci niestety wolniej myslimy) dochodzi do wniosku ze to jego wina i zeby nie wiem o co klotnia byla to kobieta jest slabsza i on nie powinien podnosic glosu i krzyczec. To ze ze swoim jestes dwa lata to strasznie krotko dopiero sie docieracie poznajecie i dlatego te nieporozumienia. "Po co tocza boje ?"...Widzisz kazdy czlowiek jest inny a my mamy taki problem ze probojemyjeden drugiego wychowac pod swoje dyktando. Jest to bardzo nie powazne bo kazdy zwiazek powinien sie opierac na akceptacji i kompromisie. Jeden drugiego powinien akceptowac jakim jest i isc na kompromis jak obie strony cos chca. Nie wiem o co wam poszlo ale wiem napewno ze mozna bylo to roztrzygnac dobra rozmowa :)....pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no moj byly
tez nie odzywal sie po 2 tygodnie, wtedy ostro imprezowal...... takze z innymi laskami glupi HUJ (przepraszam za wyrazenie) :) ale nie umiem go inaczej okreslic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam1
Widocznie mu tak bardzo juz nie zalezy na tobie i niedbal co sie z toba dzialo. A pozniej to ty pierwsza sie odezwalas czy on???? Jezeli klijent nie daje znaku przez dwa tygodnie to czas isc na randke z kolega moze to go obudzi jak nie to trudno tego kwiatu to pol swiatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no moj byly
sam1 to do mnie pytanie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam1
Kochane no dzisaj chyba ja powiem upupupupu..........juz Piatek ,Sleepy cat chyba szczesliwa i wszystko wrocilo do normy. Ja zycze udanego weekendu drogie kolezanki i trzynmajcie sie cieplutko..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc ja właśnie dochode do wniosku, że byłam z wrednym typem i zmarnowałam 2 lata mojego życia n kogś, kto potrafi byćtaką świnia. Jak już pisałam wcześniej, miał mi przywieźć moje rzeczy, ale nie odzywa się cały czas do mnie-mam czekać na telefon, tyle tylko,ze nie zapowiada się,że zadzwoni! Kurwa jaka jestem wściekła-sory za słownictwo, ale inaczej się tego nie da wyrazić, aby to oddało mój nastrój w chwili obecnej! Wiecie co jest najlepsze, że ma dzisiaj urodziny, więc pomyślałam sobie, że miomo,że nie gadamy ze sobą, mimo,że się rozstajemy, ale w końcu spędziłam z tym facetem 2 lata i nie wypada abym z tej okazji się nie odezwała. Zatem wysłałam mu życzenia urodzinowe, a ten drań nawet nie podziękował! Boże jakim wrednym trzeba być ,aby się tak zachować????? Nie wiem, może teraz jest mi ciężko i dlatego tak na to patrze, ale jak tak można? Przecież to nie jest normalne!!! Chyba się zaraz porycze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×