Rzucilam palenie! Pomocy!!!

Fadoooo jak ladnie pachnie.....mmmmmmmmm .......mniam:D:)

niestety fado :( niema chyba nic gorszego niż mąż informatyk, którego nie dość że nigdy w domu nie ma, to jeszcze po godzinach kompy ludziom naprawia :( a jak na miejscu sie nie da naprawić to je do domu znosi i na gromadke układa :D Czasami jest tak ze i 5 kompów mam w domu jednocześnie:D i dlatego musiałam go exmitować do dodzielnego pokoju żeby nie patrzeć na ten cały bałagan.

Amazonko to ja od dzis bede unikala informatykow:D;)

oj unika, to jakiś inny gatunek :) i napewno nie z Marsa, trudno z nimi wytrzymać a zabić nie można :(

oj unika, to jakiś inny gatunek :) i napewno nie z Marsa, trudno z nimi wytrzymać a zabić nie można :D

O, dwa razy mi sie wysłało :) Ja też spadam, obowiązki domowe czekają:( Miłego dzionka

Amazonio dobrze wiedziec, naprawde:D:) ja tez ide cos porobic;) do wieczorka pachnacego to zyvcze dzionka BP:)

hehehehe...., witam w klubie żon informatyków... setunia, hmmm, nie ma, co unikać..., jak cię dopadnie, to nic nie pomoże... Pa! wszystkim!

fado, widzę że mamy wiele wspólnego :) jesteśmy bezdomne we własnym domu :), dzieci w podobnym wieku (no, może 1 dziecko ;) i mężowie informatycy :( Gadzinko, twoja druga połówka też chyba jest informatykiem?

no, obiad zrobiony, ciasto się piecze... hahaha, amazonko, sypialni też nie mam...:)

uznaje ze juz \"wieczor\":D;) Fado masz racje:D ale poki co zadnego informatyka na oku nie mam:D obiad zjedzony.....ciasto sie piecze to nic ze o cukrze waniliowym zapomnialam:o o czym ja mysle:P[puka sie w lebek;)]

eeeeeeee, brak cukru waniliowego, to nie porażka :) , a jakie robisz?

Fado ale to juz nie to samo:( dlatego posypalam tylko tym cukrem:D;) moze nie bedzie zle;) robie blyskawiczny na oleju z jablkami;)

dziewczyny, Wy tak codziennie po obiadku ciasto? :D

nooooooooo, amazonka, mnie tak naszło od jakiegoś czasu, opętało mnie pieczenie i gotowanie, normalnie..., hahahaha...:) ale zapach..., setunia! To co, zapraszamy na ciasto!!! Wszystkich!

ja ostatnio nie mam natchnienia do gotowania:( dziwne, bo zawsze uwielbiam gotować i experymentować w kuchni, z pieczeniem nie bardzo mi wychodzi;) może gdy wiosna zawita odzyskam siły do życia, bo teraz.............szkoda gadać, nic się nie chce :( ale na ciacho chętnie się piszę, napewno po małym kawałeczku nastrój sie poprawi, do tego małą czarną poproszę, bez cukru i śmietanki :D

Amazonio u mnie ostatnio to powraca:D kiedys co niedziela , weekend robilam cisto ale ze zawsze ja najwiecej jadlam:P to mialam przerwe w pieczeniu;0 Fado oczywiscie , ze zapraszamy !co dwa ciacha to nie ejdno

To z ciastem podsyłam wiosennej energii!!!!:)

No to nieżle tutaj szalejecie dziewczynki:D. wpraszam się na ciacho. Macie racje, że informatycy to inny gatunek mężczyzny.Ale tak amazonko jak kilka lat go bedziesz szkoliła to wyjdzie na ludzi i może otworzy dochodowy warsztacik i wtedy wyniesie manele z domu hahaah żartuje oczywiście.

Witam wszystkich:) Kiedyś już przyłączyłam się do tego forum, ale niestety po 3 miesiącach znów zaczęłam palić ;( Mam nadzieję, że tym razem mi się uda! Niestety lubię palić i niestety nie mam do tego zdrowia..Po kolejnym zapaleniu oskrzeli muszę powiedzieć dość! Muszę i chcę, ale póki co wciąż myślę o paleniu i mam wielką ochotę wyjść na papierosa :( Dziś jest mój 7 dzień. Proszę, trzymajcie kciuki

Aneczka, to mówimy DOŚC, wedle życzenia, kciuki trzymamy! Gadzinka, hmmm, rozwinęłaś coś jakby optymistyczny scenariusz przyszłości z informatykiem, hahaha..., chyba nie mój jednak scenariusz...:):):), jeśli o warsztacik chodzi bynajmniej...:), bo reszta jak najbardziej optymistyczna - póki co! Częstuj się biszkoptem z mango...

Wiem, wiem Fado, ze to było z mojej strony optymistyczne, ale chodziło o to aby już tak całkiem nie wystraszyć setuni haha.Biszkopt z mango, biorę kawałek ...... No ciekawe jak to się robi. Pychotka. Aneczko 7 dni to dużo, dasz rade kobietko.

eeee, setunia, odważna! :) Jak się robi, Gadzinko? Otóż, uprzednio trzeba wysłać męża po ananasy w puszce, wtedy ten on wraca i co ma? Mango! Plus biszkopt oczywiście!:)

tzn.biszkopt już ja własnoręcznie, nie z puszki...

No nieźle, ze dał się wysłać. U mnie to jest z tym tragedia chyba, ze mam to szczęście i idzie z psem na spacer. Wtedy po prostu doczepiam karteczkę z zamówieniem. w innym przypadku nie mam szans. No ale znam ten ból jak sie zamienia coś w coś innego hahaha Balbinka

fado -> ale się uśmiałam, ha ha ha z tego co Ci mąz kupił oczywiscie, skąd ja to znam:D poślesz takiego po chleb do sklepu a on ci jajka przynosi ;) dzięki z energie wiosenną :) Gadzinka, ja tego mojego to już chyba nie wyszkole, 15 lat razem i nic z tego:( juz mu chyba tak zostanie :) *Aneczka* -> dzasz radę, myśl pozytywnie :) Trzymamy kciuki:)

Basiek kobietko odezwij się. Mam nadzieje, że dalej trwasz BP

Oj mówiłam, że są niewyuczalni hahah

no to teraz ja sie usmialam:D przynajmniej humor poprawiaja i cisnienie chyba podnosza:Doby nie za bardzo:) dziewczynki a moje z jabluszkami smakuje?:) ja sie masakrycznie objadlam:o ale teraz bedzie tydzien \"postu\":D;)

niestety :) niedadzą się, bestie wychować no i miej tu męża informatyka, no nie, jak poszedł z domu o 7:30 tak do tej pory go nie ma :( a pracę podobno kończy o 16:00:) no i co, gdzie łazi, kompy ludziskom naprawia, a ja jak ten paluch:( No ale cóz , dobrze że choć pieniądze do domu przynosi :)