Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość fiona*

Rzucilam palenie! Pomocy!!!

Polecane posty

nio poszłam se poryczec do poduszki, bo znajoma mi przyprowadziła dzieci , no i bawią sie z moją córcią na przeciw kompa. no i wogóle to rycze, bo sobie kuźwa nie radzę z tym nałogiem, pokłóciłam się z mężem, a tak wogóle to jakoś psychicznie nie byłam silna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia to tylko chwilowe załamanie! Ty to wiesz i ja to wiem. Nie możesz się poddać, błagam cię!!! Nie pal już więcej. Najważniejsze żeby pozbierać się z upadku!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia proszę cię! Nie jedna z nas potknęła się ale trzeba walczy o swoje! Chcesz żeby śmierdziel wygrał? Ja wiem że TY nie chcesz!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętam jak rzucałaś:) Byłaś pewna że ci się uda! Chciałaś pokazać mężowi że jesteś silną babką! Monika weź się w garść!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem sama po sobie że najgorsze są bezsenne noce! Zawsze wtedy myślałam o tym żeby zapalić! Monika napisz co spowodowało sięgnięcie po peta! Może uda nam się TOBIE pomóc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem tylko płacze:(bo mi się teraz zdaje skoro kurwa nie paliłam tyle czasu i sobie od kilku dni szukałam pretekstu, ja to przeczuwałam, bo mi się w głowie poodkręcało to myślenie, jakoś juz nie umiałam myślec negatywnie o papierosach, nie umiałam, już wczoraj jak jechałam z córką tymi rowerami i ona chciała napój ze sklepu to miałam juz wtedy ochotę kupić fajki, ja to czułam że to nie jest normalne bo przez dwa miesiace nie myślałam o fajkach, wogole, nawet bym nie pomyślała o kupieniu ich, a tu wczoraj to już był jakiś horror, te myśli były poprostu nie moje.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak nasz racje bo to był twój nałóg!!! Pamiętasz jak ja pisałam, że ciesze się bo to moje ostatnie tchnienie nałogu i pisałam tak za każdym razem jak miałam kryzys!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybym myslała że już do końca zycia będzie mnie męczyć chęć zapalenia to pewnie wylądowałabym w wariatkowie! Musisz zmienić swoje myslenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj o 18 zjadłam ostatni posiłek i zgodnie z dietą piłam wodę i zieloną herbatę no i jak wiadomo ja na głodnego budze się w nocy, więc wstałam i poszłam zjeść bo wiedziałam że inaczej nie zasnę no i ten mój głupi mąż zostawił znowu te papierosy, a prosiłam żeby nigdy mnie nie poczęstował i żeby nigdy ich nie zostawiał, no i mnie olał i zostawił, no i chodziłam w koło i dumałam ... czy zapalić czy nie, no i mi jakieś dołujące myśli naszły co do mojego zycia prywatnego, zaczęłam łapać big doła ........wszystko mi zaczęło się jakoś walić, no i zapaliłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
narazie nic bo wstałam o 8 rano bo sąsiadka mi przyprowadziła dwójkę dzieci no i nawet nie chce mi się palić, wogóle mnie nie ciagnie , mordusiak nie zapaliłam , a oczywiście 1 fajkę jak to palacz zabrałam męzowi i schowałam sobie na wszelki wypadek, no i leży ta fajka, myśl miałam ale chyba bym zemdlała tak z rana, nie zapaliłabym teraz bo coś czuje że bym padła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika jak cię proszę weź tą fajkę i połam na drobne kawałki! Kobieto pomyśl o sobie, nie chcesz już nigdy więcej palić! Mam racje? Oj chyba przydałabym się tam na miejscu, tylko z okolic Krakowa to trochę daleko:) Monika proszę cię- bo jak pisałaś do Julki że ją znajdziesz to może teraz my wyślemy kogoś na szpiegi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30-stka🌼 no przeciez udusić Twoje męza-Wiem jakie to męki bo ostatnio Mój samiec tez zostawił fajki na wierzchu- ale dostał ostrzezenie ze wieczorem to moge miec kryzys i nie chce widziec fajek-bo to meczarnia. Widze ze faktycznie chodziło za Tobą to palenie i starałaś sie juz sobie wytłumaczyc na kazdy sposób...jak to zrobic i z jakiego powodu Nic, trudno-ja tez miałąmw czoraj kryzys-nic nie zrobiłam tylko poszła spac..tak mi sie palic chciało. Z dietką tak jest-jak sie nie je to sie pali-tego trzeba sie oduczyc:( I NIE PIJ ZIELONJE HERBATY po 17:00- ona maxynmalnie pobudza!!!!! ja ostatnio tez pól nocy nieprzespałam przez nią bo zapomniałam o tym pij wode -jedz owoce po 22 nawet-jesli bedziesz głodna i bedzie ci sie chciało palic- trudno n=>niepalenie wazniejsze niz dietka!!!!! Ty jestes szczupła -wiec moze daj sobie spokój z dietką i zajmnij sie zdrowow odzywiaj i rowerek z małym:) weź pomyśl-matka z dzieckiem na rowerku i ZFAJKĄ!!!!!!! bleeee-fuj! WIERZE W CIEBIE ZE DASZ RADE!!! a teraz ściskam bo wiem ze Ci źle- ale ebdzie dobrze-ZOBACZYSZ!!!! ************************** a ja uciekam do lekarza teraz-bede popołudniu i mam nadzieje ze przeczytam cos od Ciebie pozytywnego z powiewiem nowego nastawienia i chęci walki.Buzial!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A najlepiej to weź dziciaczki i idz z nimi na spacer i pograjcie w piłkę albo cuś. Musisz poprawić sobie nastrój a wiesz że sport wyzwala jakiś tam hormon szczęścia podobny do tego który wyzwala się podczas palenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mordusiak🌼 ja tez z krakowa wiec daleko.Ale zawsze we dwie byedzie razniej wyruszyc na poszukiwania moniki!!!!! Ale ja myślę ze dasz sobie radę i to był poprostu jedne z tych cięzkich momentów. Dasz rade!!! pomyśl -ja Ty nie dasz- to kto za przykłąd bedzie mi służyć????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każda z nas ma swoję ciężkie dni, nie zawsze związaqne z miesiączką:) czasem mąż nas wkurzy, czasem coś zdołuje,np. że jesteśmy grube (w moim przypadku) albo jeszcze coś innego. Nie zawsze wtedy się gamy po papierosa. Bo to nic nam nie daję. Widzisz Monika te 2 papierosy nic a nic ci nie pomogły! Wręcz przeciwnie zdołowały cię na maksa. Ale to nie koniec świata! Musisz się szybko pozbierać i zacząć walczyć sama ze sobą. Mam nadzieje że ta schowana fajka już dawno pływa w kanalizacji??? Musisz ją zniszczyć bo inaczej nie da ci spokoju!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Część dziewczynki, Dawno tu nie pisałam, ale cały czas Was czytam. Ostatnio mam sporo pracy, ale z racji, że odbywają się tu gorace dyskusje na temat odchudzania przyłącze sie. Ale najpierw się pochwale: Nie palę już 45 dni (+ 08g55m20s). Ilość niewypalonych papierosów: 1179. Będę żyć dłużej o 9 dni (+ 00g16m19s)! Zaoszczędzone pieniądze: 398,13 zł! Teraz od początku nie wiem jaka jest wasza dieta ale zaintrygowała mnie jedna rzecz a mianowicie 3 posiłki. 3 posiłki w ciagu dnia to jest naprawde za malo i jak najbardziej schudniecie, ale zmniejszy się Wam przemiana materii, która i tak w tej chwili po rzuceniu papierosów jest spowolniona - co zaskutkuje wzrostem wagi po zakończeniu diety. Nie chce żeby wyszło, że się wymądrzam, ale piszę z własnych doświadczeń bo może się to komuś przydać. Już kiedys pisałam, że rzucam papierosy trzeci raz. Za pierwszym razem w momencie rzucania już byłam na diecie jadlam malo posiłków i małe porcje przytyłam w ciągu dwóch tygodni 4 kg byłam załamana - ale metabolizm zatrzymał mi się na tydzień. Więc wzięłam sport i porządną dietę. W tej chwili jem 5 posiłków pije duzo wody, herbatki zielone i czerwone i schudłam 4kg :), a nie pale 45 dni. I szczerze nigdy nie miałam tak dobrej przemiany. Ale ćwicze - 3 razy w tygodniu bieżnia i siłownia a jeszce czasami w pozostałe dni rower. A i wcześniej nie jadłam pieczywa i tyłam, teraz jem pełnoziarniste ale tylko na sniadanie i tym rozbudzam medabolizm na cały dzień. wyczyatłąm kiedyś gdzieś, że śniadanie jest najważniejsze i jeżeli organizm dostanie dużo na sniadanie to odczyta to ze równie duzo otrzyma przez cały dzien i wchodzi na najwyższy obrót jeżeli chodzi o przemiane materii. Nie wiem czy ktos z tego skorzysta, ale na wszelkii wypadek dzielę się. Buziaki dziewczynki dla Was wszystkich i trzymam za nas kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co ja idę się umyć, nie ja teraz zaczne od nowa, ale to moje ostatnie podejście, bo ja wyląduje w jakimś zakładzie zamkniętym od tych papierosów Zaczne od nowa, zapomne o tym w nocy i zacznę od nowa Ale juz przestaję wierzyć że dam radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monika- nie zaczynasz od nowa- idziesz dalej!! Juz ma za sobą coś co osiagnełaś-Kazdy ma słabości. Musisz wstać i iść dalej :) Wierzymy w Ciebie za Ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dobrze zrobiłaś!!!!! Czekam na poprawe twojego samopoczucia a tym czasem opuszczam was na dłuższą chwilę! Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vilemooo🌼 masz racje z tymi posiłkami-Ja przyswoiłam jzu tysiące zasad i ile posiłków ile kcla na kazdy posiłek i jaki rodzaj w jakich godzinach. Ale zawsze dopada mnie ten wilczy głód pod wieczór:( a Teraz jak rzucam palenie to juz maxymalnie. ja dodałąm do 3 posiłków drugie śniadanie-owoc albo jogutr albo cos- Poprostu chce spróbowac dietki TEJ a pozniej liczyc 1000 kcla i jesc wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika! skoncentrujmy sie na dietkach i sobie :) WKLEJAM PARE RAD I ZASAD PRZYDATNYCH które zbierałam sobie cały marzec i zrobiłam mój poradnik dla siebie:) PARE ZASAD Z INTERNETU Dieta to słowo, które u wielu osób powoduje niechęć do jedzenia. Ale tak wcale nie musi być. Jadłospis nie może być przede wszystkim jednoskładnikowy. Musimy sobie urozmaicać menu ( korzystać z jak największej ilości produktów ) i oczywiście korzystać w większości z produktów o niskim indeksie glikemicznym. Dieta musi być stylem życia, wtedy będzie najskuteczniejsza. Żeby tak się stało musicie się uzbroić w cierpliwość. Będzie Wam ona potrzebna na początku, gdy będziecie się zapoznawali ze wszystkimi produktami, które są dozwolone, a wręcz wskazane. Jak przejdziecie ten najgorszy okres, to później będzie już coraz łatwiej. Poznacie wiedze, która przyda się w sklepie kiedy najdzie Was ochota na coś innego, ale mimo wszystko ,,dozwolonego,, lub podczas świat. Będziecie umieli przygotowywać takie potrawy, które w minimalny sposób różnią się od tych typowo tradycyjnych, świątecznych ( a co za tym idzie tłustych i o wysokim indeksie glikemicznym). Poniżej napisałam Wam dieta, która jest przykładowa dietą dla kobiety ok. 55kg. Uwierzcie mi, że wcale to nie jest głodówka i można jeść zdrowo, odchudzać się lub pracować nad tkanką mięśniowa bez większych wyrzeczeń smakowych. Śniadanie Jogurt naturalny 0 % tłuszczu ( duży ) ok. 400g Musli ( łyżka płatków owsianych, łyżka otrębów-najlepiej owsianych, kilka suszonych śliwek pokrojonych drobno) Przekąska Garść orzechów ziemnych light ,, FELIX? Obiad Szklanka ugotowanego makaronu pełnoziarnistego albo 1 torebki ryżu brązowego lub 1 kaszy jęczmiennej Pierś z kurczakaindyka albo ryba ( wybieramy chudsze ) ok. 100 ? 150g ? gotujemy, pieczemy lub smażymy na teflonie Sałatka z warzyw z oliwą z oliwek - np. Sałata lodowa, cebula, pomidor, ogórek małosolny i 1 oliwy z oliwek + zioła Podwieczorek Kefir Kolacja Smażony kurczak na patelni teflonowej + warzywa ? Kolacja jest już beztłuszczowa To był tylko przykład i to smaczny. Teraz wyliczmy sobie własne zapotrzebowanie na składniki odżywcze tj. białko, węglowodany, tłuszcze. Będziemy bazować na tym jaką nadwagę w tej chwili posiadacie. 1. NADWAGA 5 kg Białko ? ok. 1,8 g / kg m. c. Węglowodany ? ok. 2,5 ? 3g / kg m. c. Tłuszcze ? ok. 0,3 ? 0,5 g / kg m. c. 2. NADWAGA 5 ? 10 kg Białko ? ok.2 ? 2,2 g / kg m. c. Węglowodany ? ok. 2 ? 2,5 g / kg m. c. Tłuszcze ? ok. 0,3 ? 0,4 g / kg m. c. 3. NADWAGA > 10 kg Białko ? ok. 2 ? 2,2 g / kg m. c. Węglowodany ? ok. 1,5 ? 2 g / kg m. c. Tłuszcze ? ok. o,3 ? 0,4 g / kg m. c. Źródła składników odżywczych ? 60 ? 70 g węglowodanów to 100g ryżu brązowego = 100g kaszy jęczmiennej = 100g kaszy gryczanej = 100g makaronu pełnoziarnistego = 100g makaronu spaghetti = 100g płatków owsianych = 120-130g chleba żytniego pełnoziarnistego ? 20 ? 25 g białka pełnowartościowego to : 100g sera twarogowego chudego = 100g piersi z kurczaka = 100g piersi z indyka = 100g filet z chudej ryby ( mintaj, dorsz, pstrąg, sola, sandacz, morszczuk ) = 100g tuńczyka w sosie własnym = 7 białek jaja kurzego ok. 70g ? 5 g tłuszczu ogółem to : 5g (łyżeczka) oliwy z oliwek = 5g ( łyżeczka ) oleju rzepakowego = 5g ( łyżeczka ) oleju lnianego Główne zasady : 1. Spożywamy posiłki co 2,5 ? 3 godziny. 2. Całodzienną podaż kalorii i wartości odżywczych dzielimy na 5 ? 6 posiłków. 3. Każdy z posiłków powinien składać się z węglowodanów o niskim indeksie glikemicznym ( produkty zbożowe, grube kasze itp. ), białka pełnowartościowego i ,, dobrych ? tłuszczy. Ostatni posiłek powinien się składać z białka i warzyw o niskim indeksie glikemicznym. Trzymanie się tych wszystkich zasad może sprawiać na początku problem. Dlatego przedstawię Wam produkty wskazane i niedozwolone bazując na indeksie glikemicznym. Produkty nie wskazane to te, które mają wysoki indeks glikemiczny. Są to produkty mające niski procent sytości. Powodują oprócz szybkiego powrotu głodu, szybki skok energii ale i szybki jej spadek. Indeks glikemiczny ( IG ) jest tym wyższy, im bardziej po zjedzeniu podnosi poziom cukru we krwi. Węglowodany ?dobre? ? IG poniżej 60 Węglowodany ?złe? ? IG powyżej 60 ZASADY : 1. Menu musi bazować na produktach o niskim indeksie glikemicznym. 2. Przerwy między posiłkami powinny być w granicy 2,5 ? 3 godzin. 3. W trakcie posiłków nie wolno pić żadnych płynów. Można pić między posiłkami wodę mineralną, kawę bezkofeinową, świeżo wyciskane soki warzywne. 4. Nie należy : a. łączyć produktów o wysokim IG z tłuszczami w jednym posiłku b. jeść produktów węglowodanowo ? tłuszczowych ( pełne mleko, czekolada, awokado, wątróbka, orzechy laskowe, herbatniki ) c. pić mocnej kawy i herbaty, alkoholu, słodzonych napojów gazowanych d. jeść cukru ( sacharozy ), ziemniaków, białego ryżu e. jeść złych tłuszczów nasyconych, czyli głownie pochodzenia zwerzecego tj. smalec, tłuste mięso( tylko ?dobre? nienasycone ) 5. Należy : a. owoce jeść oddzielnie, najlepiej na czczo i ze skórką b. jeść warzywa bogate w błonnik : sałatę, pory, bakłażany itp. c. jeść chleb pełnoziarnisty i tylko na śniadanie PRODUKTY WSKAZANE IG poniżej 20 -bakłażany, cebula, cukinia, czosnek, orzeski ziemne, papryka, pomidory, seler naciowy i korzeniowy, soja, warzywa zielone IG 20 ? 29 - czekolada min. 70% kakao, czereśnie, fasola gotowana, jabłka suszone, jogurt 0 % tłuszczu, kasza jęczmienna, marchew surowa, marmolada bez cukru, mleko świeże, soczewica czerwona, suszone śliwki IG 30 ? 39 Brzoskwinia z puszki, dziki ryż, fasolka szparagowa, figi, gruszki, jogurt naturalny, makaron sojowy, mleko odtłuszczone i zsiadłe, ryby, soczewica zielona gotowana, sok pomidorowy, spaghetti razowe, śliwki, twaróg IG 40 ? 50 - brzoskwinie ( gryczany, otrębowy, pełnoziarnisty żytni ), czekolada biała, groszek świeży, mięso chude, mleko sojowe, makaron ryżowy pełnoziarnisty, płatki zbożowe bez cukru, pomarańcze, pumpernikiel, ryż brązowy, sery żółte chude, soki owocowe świeże, truskawki, winogrona, PRODUKTY NIEWSKAZANE IG 50 ? 59 - ananas, banany, bezy, biszkopty, buraki, chleb razowy, kasza manna i gryczana, kiwi, konfitury, dżemy słodzone, kukurydza, kuskus, lody, mango, melon, miód, mleko skondensowane słodzone, morele świeże, pączki, rodzynki, rzepa, spaghetti długo gotowane, wafle ryżowe, ziemniaki w mundurkach IG 70 ? 89 - arbuz, batony czekoladowe, bób gotowany, chleb biały, coca-cola, cukier, herbatniki, marchew gotowana, naleśniki, popcorn, ryż krótko gotowany, ziemniaki gotowane IG 90 ? 100 -bagietka, bułki drożdżowe, chipsy, daktyle suszone, frytki, glukoza, mączka ryżowa, piwo, ziemniaki pieczone *********************************** TO DO NIKIEGO INDEKSU GLIKEMICZNEGO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JAK JEŚĆ Kilka podstawowych zasad, jakie powinny nas obowiązywac w trakcie odchudzania: 0. Konsekwencja, cierpliwość i wytrwałość-bez tego ani rusz. 1. Jemy 5-6 posiłków dziennie. 2. Im wcześniej tym więcej im później tym mniej 3. Zasada brzmiąca nieco podobnie do poprzedniej- Im wcześniej tym więcej węglowodanów (złożonych, bo o prostych staramy się ich unikać), im później tym mniej węglowodanów, a więcej białka. 4. Warto to zaznaczyć osobno-Unikamy węglowodanów prostych, a więc wszelkiej maści słodyczy, DUŻEJ ilości owoców i miodu(zawierających fruktozę), a także dwucukrów, a więc sacharozy(właśnie słodycze, czasami dosładzane soki owocowe, płatki sniadaniowe itp.) i laktozy zawartej w produktach mlecznych(tu jednak spokojnie można rano wciąć sporą porcję produktów mlecznych, aby zapewnić organizmowi wapń i witaminy D, B12 itp.) 5. Staramy się jeść jak najwięcej ciepłych rzeczy (obowiązkowo ciepły obiad) i pić ciepłych napojów bezkalorycznych . Ciepłe posiłki sycą na dużo dłużej. 6. Dbamy o odpowiednią ilość błonnika w diecie, który pozwala dłużej czuć się sytym, a także działa jak miotełka na układ pokarmowy. Jemy więc dużo warzyw i pełnoziarnistych produktów zbożowych. 7. Pijemy dużo wody, przede wszystkim niegazowanej, mineralnej, średnio, lub nisko mineralizowanej, herbaty, naparów ziołowych. 8. Ograniczamy spożycie soli, która może być przyczyną opuchlizny, a tym samym fałszować wyniki diety. 9. Mocno zmniejszamy spożycie tłuszczy nasyconych, a zamieniamy je na cenne tłuszcze nienasycone, a więc głównie roślinne( oliwa z oliwek, olej z pestek winogron, wszelkiego rodzaju pestki, orzechy dostarczające także dużo witaminy E) i rybie, które są źródłem m. in. tzw. kwasów omega 3, bardzo cenionych w profilaktyce chorób układu krążenia. W żadnym wypadku nie należy zupełnie unikać tłuszczy, są one niezbędne i dla zdrowia i dla urody(szczególnie, jeśli chodzi o cerę). 10. Unikamy smażenia-to najgorszy sposób przyrządzania potraw. zapominamy o panierkach, które ciągną tłuszcz jak gąbka, a potrawy przyrządzamy piekąc, dusząc, gotując tradycyjnie i na parze. Jeśli już decydujemy się na smażenie to na teflonie i przy użyciu minimalnej ilości zdrowego tłuszczu. 11. Ostatni posiłek ok. 18.00 (To wiemy wszystkie ) 12. Nigdy nie jemy w biegu, ale powoli. Na posiłek trzeba czasu i spokoju. Mózg dowiaduje się o sytości dopiero po pewnym czasie od zaspokojenia głodu. Warto więc zastanowić się nad każdym kęsem. 13. Jemy na małych talerzykach-taki trik działa na sporo osób. Na małych talerzykach jedzenia wydaje się być więcej. 14. Nie ważymy się codziennie, to może stać się tylko przyczyną frustracji, gdyż waga kobiety naturalnie waha się nawet o 2 kilogramy na dobę, zwłaszcza przed okresem i bynajmniej nie wiąże się to z przytyciem, ale z zatrzymaniem wody w organizmie. Lepiej w ogóle schować wagę w kąt, lub ważyć się co tydzień, a raczej zdecydować się na mierzenie efektów centymetrem i tzw. "testem ubraniowym"- przymierzając po prostu co jakiś czas nierozciągliwy ciuch, który pokaże nam czy schudłyśmy, czy nie. To zdecydowanie bardziej obiektywna metoda. PRZEJDŹMY DO KONKRETÓW przykladowe menü -ŚNIADANIE : do 500 kcal godz 7.00 -śniadanie to konieczny i najważniejszy w ciągu dnia posiłek, który "rozkręca" metabolizm po nocy. Rano nie trzeba martwić się o nadmiar energii, bo i tak w ciągu dnia organizm wszystko to spali. Porządne śniadanie to sygnał dla organizmu "dostaniesz dziś dużo energii, możesz spokojnie działać na wysokich obrotach"- i o to właśnie chodzi- nie dopuścić do obniżenia przemiany materii. To takie małe oszustwo, bo potem "rozkręcony" już metabolizm sprawi, że spalanie tłuszczu będzie efektywniejsze. Na śniadanie wybieramy produkty zbożowe zawierające dużo błonnika, a więc musli, płatki owsiane, czy inne niedosładzane śniadaniowe, lub ciemne pieczywo. Do tego produkty mleczne, niesłodzone- jogurty naturalne, kefir, maślankę, sery białe, mleko. Ze względu na wczesną porę nie musimy się przejmować zawartą w nich laktozą. Do tego jakieś warzywa, czy nawet owoc i śniadanie gotowe. -II ŚNIADANIE do 200 kcal godz 10.00 -rola drugiego śniadania to utrzymanie metabolizmu na wysokich obrotach, na które "wskoczył" dzięki obfitemu śniadaniu. Na ten posiłek ciągle wybieramy ww złożone, a więc np. ciemne pieczywo i produkty białkowe, a więc chudą wędlinę, biały ser, produkty sojowe, do tego warzywa o niskiej zawartości skrobi, a więc ogórki, pomidory, warzywa liściaste i już mamy skombinowaną kanapkę, którą łatwo można zabrać do pracy, czy szkoły. Jeśli chcemy wziąć ze sobą jakiś sok do picia, wybierajmy raczej warzywne(uważając na dosalane soki pomidorowe), bo owocowe najczęściej są dosładzane, a przez to bardziej kaloryczne. -OBIAD do 400 kcal godz 13-14.00 -to pora kiedy musimy zacząć uważać na spożywane węglowodany. przemiana materii zaczyna zwalniać. Na obiad, koniecznie ciepły, jemy produkty białkowe(pierś z kurczaka, ryby, chuda cielęcina, indyk itp., do tego naprawdę niewielka porcja ww złożonych w postaci np. kaszy, ryżu, czy warzyw strączkowych, i dużą porcję surówki z warzyw o niskiej zawartości skrobi. Żadnych sosów, panierek, zasmażek. -PODWIECZOREK do 100 kcal ok. 16.00 to czas na małą przyjemność, ale naprawdę małą. Prawda jest taka, że lepiej pozwolić sobie na coś drobnego, niż potem rzucać się na byle co i zaprzepaszczać efekty dotychczasowej diety. Popołudnie to pora, gdzie często czujemy ochotę na coś słodkiego. Nie odmawiajmy sobie tego zupełnie, bo odchudzanie nie ma być katorgą, a nauką umiaru, która niejednokrotnie będzie musiała potrwać kilka miesięcy, jeśli mamy do zrzucenia sporą ilość zbędnego tłuszczyku. Na podwieczorek spokojnie możemy pozwolić sobie na dwie, trzy kostki ciemnej czekolady( o wysokiej zawartości kakao), kilka orzechów, sezamek, jedno pełnoziarniste ciastko, czy coś innego, co sprawi nam przyjemność, zmieści się w założonym limicie kalorii(100) i nie zrujnuje diety. -KOLACJA do 200 kcal godz 18-19.00 - to posiłek, przy którym trzeba uważać najbardziej. Starajmy się zrezygnować z węglowodanów, a zjeść chude produkty białkowe i ewentualnie odrobinę warzyw typu sałata, pomidor, ogórek. Odpowiednimi produktami będą ryby(tuńczyk w sosie własnym, czy inne np duszone, czy pieczone w folii), lub chude mięso z warzywami. W miarę możliwości na ciepło. Razem ok. 1400 kcal- i tu uwaga. Jeśli odejmować, to nie od dwóch pierwszych posiłków(ewentualnie 100 kcal od śniadania) i nie kosztem omijania któregoś z nich. Jeśli dodawać, to tylko do trzech pierwszych posiłków. Między posiłkami pijemy wodę mineralną, herbatę ( ja polecam zieloną, a KAIN czerwoną sypaną pur-erh - podobno naprawdę działa, przyspieszając przemianę materii) i różne herbatki ziołowe, byle nie o działaniu przeczyszczającym. CO JEŚLI GŁÓD JEST NIE DO WYTRZYMANIA? Często bywa tak, że w pierwszych dniach odchudzania wyjątkowo paskudnie doskwiera nam ssanie żołądka. Proponuję tu kilka sprawdzonych przez mnie lub kogoś innego patentów "oszukiwania" żołądka. Nie każdy będzie odpowiedni dla każdego, ale myślę, że może się to komuś przydać. 1. Chudy jogurt naturalny ze sporą łyżką otrębów. To naprawdę zatyka, głównie dzięki dużej zawartości błonnika w otrębach, ale jedzenia otrąb na sucho nikomu nie polecam 2. Jajko na twardo. Zjedzenie jajka na twardo bez popijania go zatyka na amen. Trudno już potem zjeść cokolwiek innego. 3. Wielki kubek herbaty z odrobiną mleka. Trochę łagodzi głód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×