bella 1962 0 Napisano Marzec 6, 2010 Witam pachnąco mój nick jest napisany pogrubioną trzcionką jeśli komuś nie podobają się moje wypowiedzi czy przechwałki może je pominąć zbliża się 5oo dni jak nie palę a myślałam że ja zawsze będę palić bo taki że mnie typ człowieka nie mogący żyć bez fajek nawet to że wnuczka sie pojawiła i córka z zięciem nie palili nie powstrzymywało mnie od jarania w otwartym oknie a potem zionęłam smrodem dziecku aż czasem buzie odwracało ale to sprawiało że czułam się z paleniem żle chciałam rzucić ale nie mogłam i znalazłam ten topik poczytałam zobaczyłam wpisy że tak długo niektórzy nie palą i dają rade żyć bez peta zmobilizowało mnie to cholernie i bodajże na 700 stronie dołączyłam i ja i jestem do dzisiaj ...trwam sadny dzień wiem wiem też po roku zniknęłam na troche z topiku ale wróciłam na stare śmieci myślę że jestem temu topikowi coś winna i myślę że każdy tu znajdzie coś dla siebie jeśli poczyta troche bo jednemu pomoże to drugiemu tamto niepaląca wytrzymująca wiele osób myśli inaczej pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kairanka 0 Napisano Marzec 6, 2010 My z mężem palimy (paliliśmy) jak długo się znamy. Naszego adoptowanego syna dziadek umarł na nowotwór - guz w płucach wielkości piłki do tenisa (ponoć)... Jego biologiczni palili i palą. My nie lepsi ... Aczkowliek, gdzieś w śrdoku nas ciągle dzwoniło, że nie możemy dziecku sprzedawać wzorców palacza... z każdego powodu, ale w głównej mierze z obciążenia genetycznego.... Dlatego MOJE niepalenie jest takie ważne ... jak wytrzymam 31 dni ... dołączy mój mąż i wówczas ... nasz syn nie będzie po zakupach mówił "to, co - zapalimy?" I stąd moja nerwowość. Na tych co nęcą i na tych co palą e-papierosy. Ciekawe ile jeszcze razy przyjdzie mi upaść ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kairanka 0 Napisano Marzec 6, 2010 My z mężem palimy (paliliśmy) jak długo się znamy. Naszego adoptowanego syna dziadek umarł na nowotwór - guz w płucach wielkości piłki do tenisa (ponoć)... Jego biologiczni palili i palą. My nie lepsi ... Aczkowliek, gdzieś w śrdoku nas ciągle dzwoniło, że nie możemy dziecku sprzedawać wzorców palacza... z każdego powodu, ale w głównej mierze z obciążenia genetycznego.... Dlatego MOJE niepalenie jest takie ważne ... jak wytrzymam 31 dni ... dołączy mój mąż i wówczas ... nasz syn nie będzie po zakupach mówił "to, co - zapalimy?" I stąd moja nerwowość. Na tych co nęcą i na tych co palą e-papierosy. Ciekawe ile jeszcze razy przyjdzie mi upaść ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bella 1962 0 Napisano Marzec 6, 2010 no czytam i nie wierze miało być ''pogrubioną czcionką '' wypijmy za błędy......za błędy powyżej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rzucaczka 0 Napisano Marzec 6, 2010 kairanka, to nie złośc tylko zazdrość, niestety. Palenie u tych, których znam mi nie przeszkadza bo wiem ze też chcieliby nie palić. Ale palenie u obcyych? Ostatnimi czasy prowadząc samochód widzę palących, pieszych i kierowców - wszedzie. Tak jakby wszyscy ludzie palili. Kiedyś rzucałam na tabeksie, już bylam bez tabletek i bylo nieżle. Ale przyszla chęć silniejsza od zdrowego rozsądkui co zrobiłam? Ano kupiłam kolejne opakowanie tabeksu bo przez 5 dni można palić i postanowiłam nowa kurację zacząć. Oczywiście już było po mnie. Eh, wstyd myśleć do czego śmierdziele nas doprowadzają, oj, przepraszam, mysię doprowadzamy dla śmierdziela... U mnie dobiega końca kinderbal, ekipa sprzątajaca by sie przydała.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kairanka 0 Napisano Marzec 6, 2010 Dzisiaj mam kryzys. Rozmawiałam z biol. mojego syna. Zaraz urodziny. 8 marca, cztery lata. Ona się odzywa zawsze przed rocznicą ... jak bardzo chce mi się zapalić.... Dziś powinnam sobie plaster na usta zakleić ... Mąż ma całą paczkę malrloborasów .... Ale nie dam się ! Jestem silna baba! Dlaczego jak mamy trudne chwile, to zdarzają nam się kłody? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rzucaczka 0 Napisano Marzec 6, 2010 kairanka,sory, że się wrtącam, nie chcesz nie odpowiadaj. też mam adoptowane dzieci ale żadnego kontaktu z biologicznymi rodzinami. Ja o nich wiem, oni o mnie nic. Ale współczuję, nie chciałabym aby ktoś mieszał moim dzieciom w głowach i uczuciach. Tak czy siak nie daj się śmierdzielowi, długa kąpiel i spać, kilka godzin gratisowego niepalenia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rzucaczka 0 Napisano Marzec 6, 2010 to jeszcze ja. Kłody sa zawsze tylko teraz na nie inaczej patrzymy. Przecież wszstkiemu winne to że nie palimy... Kiedys gdzieś czytałam, ze rzucanie palenia jest uzależnione od motywacji. Jakże często postanawiamy nie palic bo jest nam żle, coś nie wychodzi i należałoby działać. Ale nie ma sposobu, czy motywacji czy jeszcze innych inności wiec co? A możeby rzucić palenie. eh, coś ni z gruszki ni z piertuszki, tak jakoś mi się przypomniało. Ale skoro napisalam to niech już jest Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zuzka452 Napisano Marzec 6, 2010 Dobry wieczor wszystkim.Moj 23 dzien BP. W nocy mialam sen - zapalilam papierosa......z jednej strony bylo mi super , a z drugiej bylam strasznie zla na siebie,ze tyle walki,tyle trudu w to wszystko wlozylam i poszlo na marne....i w tym momencie obudzilam sie , cieszac sie,ze to tylko sen. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kairanka 0 Napisano Marzec 6, 2010 rzucaczka - my znamy biol. mamę i ona nas zna. Jest ok, rzadko się odzywa. Standardowo właśnie przed urodzinami... Zasadniczą lubię ją ... z tym, że z czasem jest mi ciężko ... Dzisiaj jest ... Masz rację, idę spać, w końcu muszę zwalczyć głoda-potwora, prawda? W najbliższy wtorek miną 3 tygodnie ... Dobrej nocy ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
farbowana_lisica 0 Napisano Marzec 6, 2010 a ja zaraz chyba wyjdę na klatkę i opierd....mojego sąsiada,bo pali na klatce i cały dym czuć u mnie w pokoju!!!WRRRR..... na balkon niech idzie,na ten śnieg! heh,szkoda słów na tych palaczy:D ja jakoś nigdy nie narażałam niepalących na dym,zawsze paliłam na zewnątrz,na przystanku to kawał od przystanku,żeby tylko nikomu nie przeszkadzać....Nie jestem pieniaczką ,ale nawet jak paliłam to nie lubiałam jak ktoś mi dymem w twarz dmuchał,a teraz to już w ogóle nie cierpię!A wystarczyłoby trochę pomyśleć,żeby innym na złość nie robić:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
farbowana_lisica 0 Napisano Marzec 6, 2010 a ja zaraz chyba wyjdę na klatkę i opierd....mojego sąsiada,bo pali na klatce i cały dym czuć u mnie w pokoju!!!WRRRR..... na balkon niech idzie,na ten śnieg! heh,szkoda słów na tych palaczy:D ja jakoś nigdy nie narażałam niepalących na dym,zawsze paliłam na zewnątrz,na przystanku to kawał od przystanku,żeby tylko nikomu nie przeszkadzać....Nie jestem pieniaczką ,ale nawet jak paliłam to nie lubiałam jak ktoś mi dymem w twarz dmuchał,a teraz to już w ogóle nie cierpię!A wystarczyłoby trochę pomyśleć,żeby innym na złość nie robić:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aram55 0 Napisano Marzec 6, 2010 Czy ja rzuce kiedyś to palenie? Pozdrawiam stałych bywalców Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Regres 0 Napisano Marzec 7, 2010 farbowana lisica damy rade damy ;) jovik...popieram twoja ładna wypwiedz w 100% tą z 12.16 z poprzedniej strony :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jovik 0 Napisano Marzec 7, 2010 zuzka----> tylko nie szukaj petów:D:D Ale wynik imponujacy....:) regres...:) ten topik to dla mnie pamiętnik. Co prawda mój pierwszy wpis na Kafeteri (jeszcze pomarańczowy) był tu chyba w 2003roku:) Wtedy jarałam jak szalona- szczególnie przed komputerem...:p Pozdrawiam w niedzielę:) Mąż robi jajecznice, ale pachnie....błogie lenistwo.....ech niedziela... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jovik 0 Napisano Marzec 7, 2010 aram55- rzucisz, rzucisz....tylko przestaw się z "chyba" na "na pewno" :D rzucanie nic nie kosztuje, za darmoche!!!!! Po miesiącu dostaniesz nawet nagrodę, ok. 300zł, (w zaleznosci jakie fajki palisz), fajny prezent, nie???? I tam może byc co miesiąc...w roku to ponad 3600zł. :D:D przemysl moja propozycje...wchodzisz w to? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamuska44 0 Napisano Marzec 7, 2010 aran55 no dziewczyno wracaj to do nas natychmiast. Weś się w garść, pomyśl jak było fajnie jak nie rajałaś. Paluszki nie były żółte, z buzi świeży oddech, włosy lśniące. No dalej melduj się tu bp. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sadny dzien 0 Napisano Marzec 7, 2010 lisica---------- widze ze masz to samo co u mnie tez se kuzwa sasiedzi zrobili palarnie na korytarzu,udusic sie mozna przechodzac tez mnie szlag trafia na calej lini ale staram sie nie wybuchnac bo jak do mnie przychodzi jakis palacy gosc to go na korytarz wyrzucam z fajkami,ale to jest sporadycznie a oni o 5 nad ranem kurza na korytarzu,zrobili sobie ze sloika kipownice i nawet siedzenie z podusi na schodku maja,kurwicy dostaje totalnej bo wszystko czuje w domu,a zmysl powonienia jeslichodzi o fajki osoby ktore rzucily maja o wiele silniejszy niz ktos kto nigdy nie palil kairanka------rzeczywiscie dziwne to troche ale biologiczni rodzice nie powinni wiedziec nic o rodzicach adopcyjnych,cos to dziwnie zostalo zalatwione,ktos tu cos wczesniej namieszal byc moze nawet ty sama wyrazilas zgode na to zeby o tobie wiedzieli,nie chce czarnowidziec ale moze miec to kiedys niefajne skutki (czego oczywiscie ci nie zycze absolutnie) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pachnąca aga 0 Napisano Marzec 7, 2010 witam jak czytam topik walke tych co zaczynają to i się moja walka przypomina , moje pierwsze kroki. Oj jak to było Pamiętam jak przypadkiem trafiłam na ten topik jak go czytałam jak zazdrościłąm tym co sie udało, ze mogą , bo ja oczywiście mówiłam sobie ja nie moge Ja nie dam rady Oni są silni ja słaba ale nadszedł dzien gdzie powiedzieliśmy z mężem dośc Oj różnie bywało na początku chwile załamania zwątpienia ale daliśmy rade Na święta mój domek lśnił tak było wysprzątane. Pamiętam jak mi ten topik pomagał jak ludzie tu umieli na ziemie sprowadzić jak dać kopa i wiem ze bez tego topiku bym nie dałsa rady. Pisze to dla tych co zaczynają co wątpia Warto dzis jestem dumna i wiem że moi znjomi zadzdroszczą oni nie wierzyli ze sie uda a teraz widza ze można i wiem ze ZAZDROSZCZA ale jeszce nie dojrzeli do takiej decyzji To musi sie w nas dziać to musimy my sie przestwić Musimy mówić sobie chcieć to móc . Trzeba być silnym ale w chwilach słabości tzreba pamietać o topiku i siadać tu szybko . Miłego wieczorku i trzymajcie sie pachnąco mój bilansik 9musze cene fajek zmienić jutro sprawdze po ile są teraz LM) Nie palę już 456 dni (+ 06g00m50s). Ilość niewypalonych papierosów: 11862. Będę żyć dłużej o 90 dni (+ 14g47m40s)! Zaoszczędzone pieniądze: 4181,53 zł! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aram55 0 Napisano Marzec 7, 2010 Kochani! Przymierzam sie do rzucenia juz .....ohohoho.....długo:), za długo. Udało mi sie ze 3 czy 4 dni nie palić. Jovik, ja to wszystko wiem, ale jakoś nie moge, albo i nie chce rzucić. Tzn chciałabym, ale tak, żeby nie "bolało". Najlepiej jakby dopadła mnie jakaś amnezja, bo zdarza się, że zajmę się czymś i zapomnę o papierosie. Jestem zła na siebie!! Kasa idzie z dymem, śmierdzę cała, cera, paznokcie itp.......A na dodatek jestem chora i nie wolno mi palić. Wiem, że jestem głupia. Mamuśka44 - ja nie pamiętam już, jak tobyło jak nie jarałam:p Podobnie jak Złośliwiec, jak sięgam pamięcią- zawsze paliłam. 39 lat!. Mogę stwierdzić, że znam Was wszystkich. Ciągle czytam ten topik, ale wstydzę się już nawet pisać. Ciągle chcę i chcę....a nic z tym nie robię. Mój mąż też pali, niestety. Na szczęście dzieci nie i z tego baaardzo się cieszę. Dzieci mądrzejsze od rodziców! Mam tylko nadzieję, że kiedyś się wkurzę i rzucę to cholerstwo na zawsze. Pozdrawiam wszystkich Jovik, miego wypoczynku:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sadny dzien 0 Napisano Marzec 7, 2010 he he aga ja tez zawsze mowilam ze silna wole to mi lekarz powinien na recepte zapisac :) a jedznak dalo sie bez recepty :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jovik 0 Napisano Marzec 7, 2010 aram55.....będzie cięzko, ale satysfakcja gwarantowana...spróbuj. dzieki za słówko:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bella 1962 0 Napisano Marzec 7, 2010 aram -próbuj kiedyś się uda .....powiesz NIE CHCĘ PALIĆ i zgasisz ostatniego papierosa pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marzycielkaaa83 0 Napisano Marzec 7, 2010 I znowu jestem z Wami.Na razie nie mam czym sie chwalic...bo dopiero pare godzin minelo od ostatniego smierdziucha. Czytalam topik od poczatku...i natrafilam na pierwszy wpis jovik:)kurcze, ile to juz Twoich lat niepalenia jovik!za wytrwalosc w postanowieniach.No ja ostatnio nie pokazalam sie tu dobrze...bo wymiękłam juz na drugi dzień.Ale nie poddałam się i nie porzuciłam decyzji o rzuceniu.Zaczynam walke na nowo...i niesmiało prosze o wsparcie. Miłej końcówki weekendu dla Wszystkich BP! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bella 1962 0 Napisano Marzec 7, 2010 Marzycielkaaa fajnie że jesteś... trzeba próbować bo za którymś razem okażesz się silniejsza od smrodka sama miałam wiele nieudanych prób aż się mi udało tyle wytrwać i myślę że teraz ja jestem silniejsza bo wiem że ja po prostu nie chcę palić... a ostatnie dni były horrorem dla mnie, strasznym strachem, stresem i nie wiem czym jeszcze i powiem Wam że nawet nie pomyślałam o pecie ,nie miałam chęci zapalenia w ogóle tylko w drugim dniu wieczorkiem dziwnie sie czułam wtedy skojarzyłam takie uczucie w przełyku jakby po przepaleniu, czyżby jeszcze organizm miał jakieś resztki nikotyny w płucach i je wydalał a potem jak już pomyślałam o tym to oczywiście ...zapaliłabym i teraz też dziwnie mnie ssie ale kochani wiem że NIE ZAPALE ale pieprzony głodek całkiem nie umarł rzeczywiście czeka na chwile słabości Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Regres 0 Napisano Marzec 8, 2010 no to chyba będę pierwszy z facetów :P;) http://www.powiatzambrowski.com/aktualnosci/tulipany2006.jpg A więc tak .... Z okazji Dnia Kobiet wszystkiego co najlepsze,zdrowia i pomyślności no i przede wszystkim wytrwałości w podjętych decyzjach ( czyli życia bez nikotyny ) życzy Regres życzenia ślę do wszystkich kobiet z tego topika a przede wszystkim do : fiony czyli założycielki oraz do farbowana lisica bella 1962 marzycielka83 jovik sadny dzien aram55 mamuska44 rzucaczka kairanka kinja zuzka452 moccka pachnaca aga lorika ewa1759 julka01 queen of nohereland witch321 cambri gosa78 vonk ania.b kalina młoda babcia53 dodob balbina723 ojejkujejku enigma1 pokutnica cukierkowa02 madziuchna04 melaxx cambri niepaląca wytrzymująca balbina723 dudka ja-ka i dla pozostałych kobiet także których ze względu na moją sklerozę :P zapomniałem wymienić :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bella 1962 0 Napisano Marzec 8, 2010 No to ja pierwsza ślicznie dziękuje za pamięć i życzenia Regers dla Ciebie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamuska44 0 Napisano Marzec 8, 2010 Regres przyłączam się do belli 1962 i dziękuję przesyłając w Twoją stronę . bella 1962 my prawie rówieśnice ja 1963 ale mam w nicku 44 bo 3 lata temu rzucałam i tak już pozostało, wtedy sie nie udało teraz trwam na straży bp. Choć wiem, że śmierdziel czycha ostatnie dni były cholerne, ale nie zapaliłam, wytrwałam i jestem pachnąca w przeciwieństwie do moich koleżanek, które cuchną niemiłosierdzie. Miłego beznikotynowego tygodnia Wam wszystkim życzę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pachnąca aga 0 Napisano Marzec 8, 2010 Redres wielkie dzięki miłego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamuska44 0 Napisano Marzec 8, 2010 Aram55 pamiętam Cię z forum ze stycznia 2009roku, wspierali cię m.in. złośliwiec, pachnąca aga, bella 1962 , Ania B. i bodajże sadny dzień, którzy są tu od zawsze i nas podtrzymują na duchu, więc próbuj jeszcze raz, ja wiem , że jest trudno i ciężko ,ale warto żyć bp. W uszach mi dzwięczą słowa wnuka," babcia, a dziedek to śmierdzi samymi papieroskami". I tu jestem z siebie dumna. Aram55 rzuć poczujesz się wolnaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach